Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Ciekawa

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Ciekawa » 2021-10-26, 20:22

Skaza pisze: 2021-09-10, 18:35 Mam taką jedną sprawę z którą wciąż się borykam. Niby od dawna o niej nie myślę, ale gdy tylko wspomnę pamięcią dalej boli. Czy uważacie , że niektóre sprawy potrzebują wielu lat by gniew i złość do kogoś konkretnego nie powracała ?
A czy tego kogoś da się usprawiedliwić?

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Skaza » 2021-10-26, 20:27

Na siłę każdego pewnie jakoś można, ale są sprawy które przebaczyć jest wyjątkowo ciężko.
Ostatnio zmieniony 2021-10-26, 20:28 przez Skaza, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13759
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2196 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: sądzony » 2021-10-26, 20:36

Ja, by zrozumieć i zobaczyć w ojcu prawdziwego faceta potrzebowałem ponad 20 lat.
Uważałem, że to kim był wyrządziło mi krzywdę lecz tak naprawdę to ja większość rzeczy postrzegałem w niewłaściwy sposób.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Skaza » 2021-10-26, 20:52

Gdzieś kiedyś słyszałem, że ponoć wszystko co nas złego w życiu spotyka dzieje się z naszej winy przez nasze niewłaściwe decyzje i wybory i , że tylko my końcem końców odpowiadamy za swoje cierpienie. Pewnie coś w tym jest i sam jestem sobie winien. Taki życiowy efekt domina.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13759
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2019 times
Been thanked: 2196 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: sądzony » 2021-10-26, 20:55

Skaza pisze: 2021-10-26, 20:52 Gdzieś kiedyś słyszałem, że ponoć wszystko co nas złego w życiu spotyka dzieje się z naszej winy przez nasze niewłaściwe decyzje i wybory i , że tylko my końcem końców odpowiadamy za swoje cierpienie. Pewnie coś w tym jest i sam jestem sobie winien. Taki życiowy efekt domina.
Być może. Oczywiście nie ma co przesadzać. Bywa, że krzywdzą nas inni.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

orzeszku

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: orzeszku » 2021-10-26, 21:03

Skaza pisze: 2021-10-26, 20:52 Gdzieś kiedyś słyszałem, że ponoć wszystko co nas złego w życiu spotyka dzieje się z naszej winy przez nasze niewłaściwe decyzje i wybory i , że tylko my końcem końców odpowiadamy za swoje cierpienie. Pewnie coś w tym jest i sam jestem sobie winien. Taki życiowy efekt domina.
Absolutnie nie wszystko jest z Twojej winy, ten pogląd nie ma również nic wspólnego z chrześcijaństwem. Sam Jezus zaprzeczył temu:

1 przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. 2 Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» 3 Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Skaza » 2021-10-26, 21:09

Rozumiem co macie na myśli, ale w tym akurat przypadku gdybym zachował się mądrzej i patrzył tylko sercem czuł sercem i się nim kierował nie dostałbym po głowie tak jak dostałem. W tym mam najwięcej żalu tylko do siebie i myślę, że mi się należało. Wszystko dzieje się podobno po coś , może oberwałbym jeszcze bardziej w przyszłości gdyby nie stało się to co się stało.

Ciekawa

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Ciekawa » 2021-10-28, 20:09

Skaza pisze: 2021-10-26, 20:52 Gdzieś kiedyś słyszałem, że ponoć wszystko co nas złego w życiu spotyka dzieje się z naszej winy przez nasze niewłaściwe decyzje i wybory i , że tylko my końcem końców odpowiadamy za swoje cierpienie. Pewnie coś w tym jest i sam jestem sobie winien. Taki życiowy efekt domina.
To nie jest prawda i to bardzo krzywdzące wobec kogoś kto zaznał zła.
KAżda sprawa jest indywidualna. I nie można siebie obwiniać o brak przebaczenia. Okej, to zdrowe, ale nie na siłę. Jesteś człowiekiem i być może potrzeba czasu, rozmów, terapii może. Sam wiesz czy jesteś winien czy nie, nie można z góry tego zakłądać, bo ktoś to kiedyś gdzieś powiedział.
A rozmawiałeś o tym z jakaś mądrą osobą?

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Skaza » 2021-10-28, 20:24

Ciekawa pisze: 2021-10-28, 20:09
Skaza pisze: 2021-10-26, 20:52 Gdzieś kiedyś słyszałem, że ponoć wszystko co nas złego w życiu spotyka dzieje się z naszej winy przez nasze niewłaściwe decyzje i wybory i , że tylko my końcem końców odpowiadamy za swoje cierpienie. Pewnie coś w tym jest i sam jestem sobie winien. Taki życiowy efekt domina.
To nie jest prawda i to bardzo krzywdzące wobec kogoś kto zaznał zła.
KAżda sprawa jest indywidualna. I nie można siebie obwiniać o brak przebaczenia. Okej, to zdrowe, ale nie na siłę. Jesteś człowiekiem i być może potrzeba czasu, rozmów, terapii może. Sam wiesz czy jesteś winien czy nie, nie można z góry tego zakłądać, bo ktoś to kiedyś gdzieś powiedział.
A rozmawiałeś o tym z jakaś mądrą osobą?
Nie, o swoich sprawach uczuciowych nigdy z nikim nie rozmawiałem. Umiałem tylko ze swoją drugą połówką, ale w tej sytuacji jest to niemożliwe bo metoda "klin klinem" odpada. Muszę to wpierw jakoś przetrawić na własny rachunek.

Ciekawa

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Ciekawa » 2021-10-28, 20:29

@Skaza z mojego doświadczenia, jak porozmawiasz z kimś mądrym w Twoim mniemaniu, będzie lepiej dla Twojej psychiki. Chyba że tak bardzo się obwiniasz że podświadomie chcesz sobie dokopać.

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: adampiotr » 2021-10-28, 20:37

Skaza pisze: 2021-10-26, 20:52 Gdzieś kiedyś słyszałem, że ponoć wszystko co nas złego w życiu spotyka dzieje się z naszej winy przez nasze niewłaściwe decyzje i wybory i , że tylko my końcem końców odpowiadamy za swoje cierpienie. Pewnie coś w tym jest i sam jestem sobie winien. Taki życiowy efekt domina.
Nie zawsze tak jest. Oczywiście zdarzy się ze z naszej winy ,ale wiesz czasem nie nadajemy z kims na tych samych falach i pojawia się odwrotny efekt :d.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Skaza » 2021-10-28, 20:58

Ciekawa pisze: 2021-10-28, 20:29 @Skaza z mojego doświadczenia, jak porozmawiasz z kimś mądrym w Twoim mniemaniu, będzie lepiej dla Twojej psychiki. Chyba że tak bardzo się obwiniasz że podświadomie chcesz sobie dokopać.
Pewnie masz rację i to by mi pomogło, ale póki co nie dałbym rady zebrać się na taką rozmowę. W tym, że chce się trochę sam ukarać jest sporo racji.
Chciałbym spoważnieć, zmądrzeć i wyzbyć się zupełnie naiwności w przyszłej relacji, ale sam nie wiem czy to właściwie możliwe przez moją wrodzoną naturę widzenia wszystkiego co dotyczy uczuć w pozytywnym świetle.

Ciekawa

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Ciekawa » 2021-10-29, 08:34

Skaza pisze: 2021-10-28, 20:58
Ciekawa pisze: 2021-10-28, 20:29 @Skaza z mojego doświadczenia, jak porozmawiasz z kimś mądrym w Twoim mniemaniu, będzie lepiej dla Twojej psychiki. Chyba że tak bardzo się obwiniasz że podświadomie chcesz sobie dokopać.
Pewnie masz rację i to by mi pomogło, ale póki co nie dałbym rady zebrać się na taką rozmowę. W tym, że chce się trochę sam ukarać jest sporo racji.
Chciałbym spoważnieć, zmądrzeć i wyzbyć się zupełnie naiwności w przyszłej relacji, ale sam nie wiem czy to właściwie możliwe przez moją wrodzoną naturę widzenia wszystkiego co dotyczy uczuć w pozytywnym świetle.
Jest możliwe być realistą. Mi na przykład pomogła książka : Kobiety które kochają za bardzo. Może analogicznie podobnie jest u mężczyzn.

Awatar użytkownika
Skaza
Gaduła
Gaduła
Posty: 996
Rejestracja: 7 wrz 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1414 times
Been thanked: 366 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Skaza » 2021-10-29, 09:36

Ciekawa pisze: 2021-10-29, 08:34
Skaza pisze: 2021-10-28, 20:58
Ciekawa pisze: 2021-10-28, 20:29 @Skaza z mojego doświadczenia, jak porozmawiasz z kimś mądrym w Twoim mniemaniu, będzie lepiej dla Twojej psychiki. Chyba że tak bardzo się obwiniasz że podświadomie chcesz sobie dokopać.
Pewnie masz rację i to by mi pomogło, ale póki co nie dałbym rady zebrać się na taką rozmowę. W tym, że chce się trochę sam ukarać jest sporo racji.
Chciałbym spoważnieć, zmądrzeć i wyzbyć się zupełnie naiwności w przyszłej relacji, ale sam nie wiem czy to właściwie możliwe przez moją wrodzoną naturę widzenia wszystkiego co dotyczy uczuć w pozytywnym świetle.
Jest możliwe być realistą. Mi na przykład pomogła książka : Kobiety które kochają za bardzo. Może analogicznie podobnie jest u mężczyzn.
Mam nadzieję, że możliwe jest bycie realistą i zarazem nie utracenie swojej wiodącej cechy ... oby.

Awatar użytkownika
Lunka
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1438
Rejestracja: 26 sty 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 956 times
Been thanked: 566 times

Re: Czy umiecie wybaczać/zapomnieć ?

Post autor: Lunka » 2021-10-29, 10:09

Skaza pisze: 2021-10-29, 09:36 Mam nadzieję, że możliwe jest bycie realistą i zarazem nie utracenie swojej wiodącej cechy ... oby.
Nie wiem czy jest możliwe. Mamy podobne charaktery, tak mi się wydaje. Kiedyś próbowałam być bardziej jak mąż twardo stąpającą po ziemi, bardzo szybko przekonałam się, że zaczyna znikać moje "ja". I tak sporo się zmieniłam i nie jestem w stanie tego cofnąć. Średnio jestem zadowolona z niektórych nowych cech 😔
"Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona."
Łk 10,41-42

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”