Dieta chrześcijańska

[Dezerter]

Na Śląsku mamy dość popularną potrawę – kaszankę, o której tu wspomniano. Osobiście nie jadam tej otoczki w kształcie kiełbasy, tylko samą zawartość, czyli kaszę ze świńską krwią. Jeśli jest to świeże, to dobrze smakuje. Ale w piątek bym nie zjadła!

Natomiast co innego mnie zastanawia: czy spożywanie krwi nie kojarzy się Wam z satanizmem? Bo mnie trochę tak.

Jeszcze z wampiryzmem itd krew to życie stąd spożywanie jej było albo tabu, albo kojarzone z mocą, władza zdobyta nad kimś itd - są ludy zjadające serce przeciwnika, lub drapieżnika, jak lampart, by zdobyć "moc".
Ja nie spożywam krwi w potrawach, ale to tylko taka moja nadgorliwość w przestrzeganiu zaleceń pierwszego Soboru apostolskiego

[Rafał]

Na Śląsku mamy dość popularną potrawę – kaszankę, o której tu wspomniano. Osobiście nie jadam tej otoczki w kształcie kiełbasy, tylko samą zawartość, czyli kaszę ze świńską krwią. Jeśli jest to świeże, to dobrze smakuje. Ale w piątek bym nie zjadła!

Natomiast co innego mnie zastanawia: czy spożywanie krwi nie kojarzy się Wam z satanizmem? Bo mnie trochę tak.

Jeszcze z wampiryzmem itd krew to życie stąd spożywanie jej było albo tabu, albo kojarzone z mocą, władza zdobyta nad kimś itd - są ludy zjadające serce przeciwnika, lub drapieżnika, jak lampart, by zdobyć "moc".
Ja nie spożywam krwi w potrawach, ale to tylko taka moja nadgorliwość w przestrzeganiu zaleceń pierwszego Soboru apostolskiego

Kompletnie nie spożywasz? Nawet tej w mięsie?

[Dezerter]

A byleś kiedyś w rzeźni, ubojni? - wszystkie zwierzęta są wykrwawione
a mikroskładniki mnie nie interesują bo jest ich 1000

[Rafał]

A byleś kiedyś w rzeźni, ubojni? - wszystkie zwierzęta są wykrwawione
a mikroskładniki mnie nie interesują bo jest ich 1000

Nie byłem nigdy ale taki kurczaczek chyba często ma jeszcze krew w mięsie. Podobnie podroby jak wątróbka.

[Dezerter]

Pozostają ci więc warzywa, ale uważaj na buraczki i marchewkę, bo czerwone i nigdy nie wiadomo

[Krissjohanson]

Ja jem tylko to co papież. (...)

[Marek_Piotrowski]

Przyjacielu, tego rodzaju wpisy naprawdę nie robią tu na nikim wrażenia.
Jeżeli jednak je wypisujesz, oznacza to, że wiara nie jest Ci obojętna - nawet jeśli wyrażasz to w formie... hmm... niezbyt przyjaznej. To lepsze niż obojętność i świadczy o tym, że odczuwasz jakiś brak w swoim życiu.
Jeśli mogę Ci w czymś pomóc - proszę napisz coś o sobie, opowiedz o tym, co Cię dręczy.

Nas Twoja złość nie gorszy (choć przyjęliśmy tu zasady wyrażania naszych myśli - nawet frustracji - w kulturalny sposób. Byłoby dobrze, gdybyś postarał się do tego dostosować, żeby moderator nie musiał ingerować w Twoje posty, co nie jest miłe ani dla Ciebie, ani dla Niego).

A przy okazji - po hebrajsku "jeść" to לאכול a nie "drugi" (jak napisałeś ) Czyta się mniej więcej "ellehol".

[Czarny]

Czernina dobrze przyrządzona jest świetna. To wspomnienie dzieciństwa, bo tu gdzie obecnie mieszkam mało popularna ta wykwintna zupa jest. Kaszankę zwłaszcza własnej roboty ( nie mojej bo nie umiem, tzw. swojską), jem pod każda postacią. Na zimno czy na gorąco.
Nie kojarzy mi się to z grzechem, no chyba ze by by lo aż tak bardzo niezdrowe, no to co innego.
Ale też nie mam świadomości tego.

[Marek_Piotrowski]

Ja nie spożywam krwi w potrawach, ale to tylko taka moja nadgorliwość w przestrzeganiu zaleceń pierwszego Soboru apostolskiego

Było parę innych po nim... a tam był konkretny powód...

[Andej]

Jak do takich ograniczeń ma się Dz 10.15 A głos znowu po raz drugi do niego: «Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił».
Oczywista warto przeczytać całość.
I korzystać z tego, co Bóg dał nam we władanie.

[Marek_Piotrowski]

Tu też chyba nie do końca jest tak, bo zakaz spożywania krwi nie był tego samego rodzaju co zakaz spożywania np. wieprzowiny (pokarmów nieczystych). Krew nieczysta chyba nie była.
Niemniej powód czasowego podtrzymania tego starotestamentowego zakazu na Soborze Jerozolimskim jest w Dziejach konkretnie podany:
Najpierw kontekst : chrześcijanie dopiero co dowiedzieli się że chrześcijaninem może być także nie-Żyd (początkowo sądzili że tylko Żydzi mogą być chrześcijanami. Dopiero objawienie dane Piotrowi (Dz 10, 9-20) i jego zrozumienie przez Piotra (Dz 10,28.47-48 a także Dz 11,1-17) spowodowały że chrześcijanie uznali "A więc i poganom udzielił Bóg [łaski] nawrócenia, aby żyli."(Dz 11,18) i dopuścili pogan do chrześcijaństwa.

Tyle kontekst. Zanalizujmy teraz tekst :
W wierszach 1-2 czytamy iż w Antiochii niektórzy judejczycy usiłowali przeforsować wobec "nowych" chrześcijan (nie-Żydów) nakaz przestrzegania Prawa Mojżeszowego, a zwłaszcza obrzezki.
Ponieważ były spory, postanowili poprosić o rozstrzygnięcie przełożonych i Apostołów w Jerozolimie (wiersze 2-4). Gdy zadali pytanie, niektórzy chrześcijanie pochodzący z faryzeuszów (pamiętajmy, że słowo to miało wówczas inną konotację niż dziś) stwierdzili podobnie jak owi judejczycy w Antiochii "Trzeba ich obrzezać i zobowiązać do przestrzegania Prawa Mojżeszowego." (wiersz 5)

Apostołowie obradują, w końcu Piotr rozstrzyga sprawę, mówiąc iż nie ma sensu ich obarczać jarzmem Prawa:
"Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać. Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa tak samo jak oni." (wiersze 10-11)
Potem Jakub wygłasza swoje wnioski; postuluje by nie obarczać pogan całym Prawem Mojżeszowym, a jedynie zobowiązać ich do kilku przepisów:
"Dlatego ja sądzę, że nie należy nakładać ciężarów na pogan, nawracających się do Boga,lecz napisać im, aby się wstrzymali od pokarmów ofiarowanych bożkom, od nierządu, od tego, co uduszone, i od krwi."/wiersz 19/

I teraz następuje werset kluczowy dla naszych rozważań - Jakub wyjaśnia, dlaczego proponuje (mimo zniesienia Prawa Mojżeszowego) aby zalecić poganom te trzy przepisy:
"Z dawien dawna bowiem w każdym mieście są ludzie, którzy co szabat czytają Mojżesza i wykładają go w synagogach."/wiersz 21/
Krótko mówiąc Jakub proponuje zachowanie pewnych przepisów, by nie gorszyć bogobojnych Żydów.