Chciałbym wierzyć

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-08-05, 10:37

Po przeanalizowaniu za i przeciw uznałem, że chciałbym nadal uczestniczyć w życiu kościoła, pomimo że nie uważam, żeby katolicyzm był prawdziwą religią.
Czy możesz napisać, co Ci przeszkadza w uznaniu, że jednak jest? Może będziemy mogli pomóc...
Czy uważacie za właściwe, żebym nadal np. przyjmował sakramenty?
Nasuwa się pytanie - przy powyższym założeniu - w jakim celu chcesz przyjmować?
To jest ważna kwestia.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Praktyk » 2018-08-05, 10:51

Szukam pisze: 2018-08-04, 20:36 Doszedłem do wniosku, że na tak trudne tematy jak istnienie bądź nie Boga nie można dyskutować, a co dopiero znaleźć odpowiedzi na forum internetowym :P Mam więc inne pytanie, zadam je tutaj, bo i tak z wątku zrobił się śmietnik :P
Do Boga masz najbliżej przez kontemplację własnego wnętrza, własnej duchowości, własnej prawdy :) sprawdzaj co działa dla ciebie. Ja tym sposobem doszedłem do nieskończonego wybaczenia w imieniu którego tak wielu nie lubi:) a byłem też mocno sceptyczny. Takie forum może dostarczyć ci ewentualnie pożywki do kontemplacji - więcej opcji:)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Szukam

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Szukam » 2018-08-05, 13:19

Marek_Piotrowski pisze: 2018-08-05, 10:37 Czy możesz napisać, co Ci przeszkadza w uznaniu, że jednak jest? Może będziemy mogli pomóc...
Mimo wszystko uważam, że nie jest to dobre miejsce :) Wolę porozmawiać z kimś w cztery oczy. :)
Marek_Piotrowski pisze: 2018-08-05, 10:37 Nasuwa się pytanie - przy powyższym założeniu - w jakim celu chcesz przyjmować?
To jest ważna kwestia.
Idea jest mniej więcej taka, jeśli mam rację i Boga nie ma, to czy przyjmę, czy nie nie ma znaczenia, przyjęcie może co najwyżej wywołać delikatne oddziaływanie psychiczne typu "jestem członkiem grupy, jest super", które będzie pozytywne. Jeśli się mylę i Bóg jest, to przyjmowanie sakramentów powinno mnie do Niego zbliżyć i pozwolić mi uwierzyć.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Andej » 2018-08-05, 13:43

Przyjmowanie sakramentów bez wiary? Wcale mi się to nie podoba. I nazwałbym to hipokryzją, gdyby nie to, że udając wierzącego, możesz nim się stać. Ale wtedy będziesz mieć dodatkowy ciężar świętokradczego przyjmowania sakramentów.
Sam nie wiem co lepsze.
Sądzisz, że Boga oszukasz? Że sakramenty przyjmowane bez wiary będą przepustką? Siebie samego możesz oszukiwać. Spowiednika też można oszukać. Także otoczenie. Ale nie Boga. Nie można zjeść ciasteczka i mieć ciasteczka. Siedzenie okrakiem na barykadzie nie jest najrozsądniejszym posunięciem. Możesz zostać odrzucony przez obie strony.

Mateusz daje taką wskazówkę:
Mt 25.34-40 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

Przez dobre czyny uczciwie możesz dojść do Boga, a nie przez fałszywe przyjmowanie sakramentów.

I wciąż szukaj. Ale nie fizycznych dowodów ale wiary.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-08-05, 14:23

Idź Ty chłopie lepiej na jakąś dobrą ewangelizację, zamiast kalkulować ;)

Szukam

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Szukam » 2018-08-05, 14:35

Okej, czyli uważacie, że nie. Dzięki, ja na złość kościołowi robić nie zamierzam :P

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Andej » 2018-08-05, 17:33

Amen.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Kuba02

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Kuba02 » 2018-08-05, 19:43

Praktyk pisze: 2018-08-04, 19:48 Nie czyń drugiemu... powiedz mi jakie prawo fizyki powoduje że się do tego stosujesz?
Fizyki to chyba nie ;) Raczej psychologia ewolucyjna. "Moralne zwierzę" Roberta Wrighta jest dobrą lekturą na ten temat.
Ostatnio zmieniony 2018-08-05, 19:50 przez Kuba02, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Praktyk » 2018-08-06, 08:01

Kuba02 pisze: 2018-08-05, 19:43
Praktyk pisze: 2018-08-04, 19:48 Nie czyń drugiemu... powiedz mi jakie prawo fizyki powoduje że się do tego stosujesz?
Fizyki to chyba nie ;) Raczej psychologia ewolucyjna. "Moralne zwierzę" Roberta Wrighta jest dobrą lekturą na ten temat.
Argumenty z ewolucji szybko się tworzy bo wystarczy pokazać, że coś jest korzystne dla organizmu lub populacji a potem dodać „i przez miliony lat tak po trochu się to wymutowało”. Pomija się przy tym fakt, że konkretnego dowodu często nie ma.
A i ta „korzystność” przy trudniejszych tematach jest wątpliwa... ale niech będzie.

Nad ewoluowaniem moralności zastanowię się jak nauka pokaże mi drogę wyewoluowania:
1-życia (będzie trudno)
2-świadomości (uważam że to nie możliwe)
:)

To że zmiany biologiczne/anatomiczne podlegają ewolucji nie kłuci się z moją wiarą. Chociaż nad losowością mutacji bym się zastanowił...
Ostatnio zmieniony 2018-08-06, 08:19 przez Praktyk, łącznie zmieniany 2 razy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kuba02

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Kuba02 » 2018-08-06, 08:58

Nie wiem czy za naszego życia odkryjemy te tajemnice, ale chyba nie warto opierać swojej wiary na czymś takim. To jest "Bóg zapchajdziura" ;)
Bóg jeśli istnieje i jest wszechmocny to mógł użyć do powstania świadomości właśnie ewolucji (a nie magicznej różdżki), zwłaszcza jeśli użył tej metody do powstania oka, skrzydeł, organów wewnętrznych etc.
Problem z ewolucją jest raczej innego rodzaju - wydaje się działać nawet jeśli nikt z tylnego siedzenia nie majstruje przy pokretlach. W każdym razie póki co nikogo za rękę przy tych pokretlach nie złapaliśmy...

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Praktyk » 2018-08-06, 09:38

Będąc pewnym swej wiary jestem w stanie w tego pokera zagrać:) uważam, że świadomość jest pierwotna w stosunku do świata materialnego i tym sposobem ewolucja jej nie wyjaśni, zakład ? ;)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kuba02

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Kuba02 » 2018-08-06, 11:52

Jasne, możemy się założyć. Niestety weryfikacja będzie po śmierci i jeśli ja wygram, to nie będziemy mieć szansy na dostrzeżenie tego - bo nie będziemy istnieć ;)
Jestem dość pewny (czyli mam uzasadnione podejrzenie), że to świadomość jest pochodną w stosunku do materialnego świata. Jeśli zatem wygrasz, spytaj Boga w niebie czemu mnie nie przekonał za życia.
No chyba, że okaże się że to norwescy bogowie są prawdziwi i nikogo z tego forum nie wpuszczą do Valhalli bo nie jesteśmy wojownikami :))

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-08-06, 12:09

Mówicie o świadomości Boga, czy człowieka?

Kuba02

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Kuba02 » 2018-08-06, 12:30

Ja sądzę, że świadomość ludzka jest pochodną materii i nie istnieje świadomość Boga. Przypuszczam, że Praktyk mówiąc o pierwszeństwie świadomości ma na myśli myśli Boga.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Chciałbym wierzyć

Post autor: Praktyk » 2018-08-06, 12:41

Marek_Piotrowski pisze: 2018-08-06, 12:09 Mówicie o świadomości Boga, czy człowieka?
Przedewszystkim świadomości Boga. Świadomość człowieka dla mnie to też niższa warstwa niż materia, ale żeby nie wystawić się na łatwy cios to licząc wg naszego czasu oczywistym jest że pojawiłem się później niż ziemia:) jak to jest w czasie liczonym Boga... kto to wie.

Dodano po 6 minutach 7 sekundach:
Kuba02 pisze: 2018-08-06, 11:52
Jestem dość pewny (czyli mam uzasadnione podejrzenie), że to świadomość jest pochodną w stosunku do materialnego świata. Jeśli zatem wygrasz, spytaj Boga w niebie czemu mnie nie przekonał za życia.
Kuba, Bóg nie dał ci dowodu bo co to byłby wtedy za wybór?:) po co wolna wola? miałbyś 100% pewności jak jest więc wybór przeciw takiej wiedzy byłby przynajmniej głupi. A Bóg chce żebyś sam zdefiniował siebie, swoją wiarę. Daje ci milion przesłanek że istnieje, ale dowodu nie dostaniesz. Na szczęście (moim zdaniem) nie dostaniesz też nigdy dowodu że go nie ma. Ty decydujesz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”