Czestochowa 27.01.2018r. ks. Daniel uzdrowienia

Jeśli nie wiesz gdzie zamieścić swój temat lub nie psuje on nigdzie indzie to napisz go tutaj.
ODPOWIEDZ
konik

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: konik » 2018-01-26, 22:28

Marku ... pytanie Twoje nie brzmi "po co: ale: " jesli ja Marek nie czuje miety, to po co ... ktos mialby ja czuc".
Nie jedz. Kto zechce i potrzebe poczuje ... to pojedzie. A wszystko w swoim czasie Bog i tak ulozy.
Z punktu prawno-teoretycznego masz racje. Ale nie na tym polega jedynie wolanie Boga ...
trzymaj sie

Jakub2

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Jakub2 » 2018-01-27, 02:29

konik pisze: 2018-01-26, 22:28 Marku ... pytanie Twoje nie brzmi "po co: ale: " jesli ja Marek nie czuje miety, to po co ... ktos mialby ja czuc".
Nie jedz. Kto zechce i potrzebe poczuje ... to pojedzie. A wszystko w swoim czasie Bog i tak ulozy.
Z punktu prawno-teoretycznego masz racje. Ale nie na tym polega jedynie wolanie Boga ...
trzymaj sie
Mozesz wyjasnic na czym polega wolanie Boga?
Czyzby "wyprowadzil" sie na drugi koniec Polski z kazdego kosciola, ze trzeba za Nim jezdzic??
Proboszcz niedobry, czy lawki za waskie?
Czy nie wiesz o tym ze Kaplan ofiaruje Bogu to co wierni przyniosa?
To co chcesz ofiarowac Bogu mozesz ofiarowac bez jezdzenia po kraju, a jak ktos potrzebuje zmienic otoczenie to bedac na urlopie moze i powinen chodzic do kosciola w tej okolicy gdzie jest na urlopie.
Szuka ktos uzdrowienia, to niech dotknie sie plaszcza tego biedaka w okolicy, a jak nie ma plaszcza to mu dac swoj.

konik

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: konik » 2018-01-27, 10:28

Drogi Jakubie ... jaki to problem sciga Cie w zyciu, ze tak agresywnie reagujesz?
A oto proste wyjasnienie uzytego przeze mnie zwrotu "wolanie Boga".
Konotacje sa dwojakiego rodzaju: Bog wola czlowieka ... i czlowiek wola Boga.
Bog wola czlowieka wszedzie: w sposob wyrazony najjasniej ( dzieki Kosciolowi ) i w sposob zamglony dla czlowieka ... ze wzgledu na miejsce ( geograficzne i emocjonalno-religijno-psychiczne ) w ktorym aktualnie czlowiek sie znajduje ... inne religie, kultury, spolecznosci, kraje ...
Wlasnie przez to ograniczenie, jakiemu czlowiek jest poddany ... wolanie czlowieka o Boga jest rowniez ograniczone do wychowania, kultury, religii ... albo stanu emocjonalnego poszukiwania.Kazdy z nas podlega tym prawom ... i kazdy z nas jest na okreslonym ( roznym) etapie stanu emocjonalnego poszukiwania. Mysle, ze wyjasnilem wszystko.
Bog zas sie nigdzie nie wyprowadzil ... jest wszedzie taki sam. Upodobal sobie jednak pewne miejsca, ktore uczynil szczegolnie "swoimi miejscami". Juz do Mojzesza rzekl, ze miejsce, w ktorym sie objawil mu, jest swiete ..,. dlatego Mojzesz mial zdjac sandaly z nog.
Dlatego w wielu innych miejscach ustanowione sa Sanktuaria jako odpowiedz na wezwanie Boga ( czesto w Maryjnym oredziu) ...
I te miejsca sa szczegolnie upodobane przez Boga, aby mogla sie objawic Jego wola i laska. Dlaczego te, a nie inne? Sa rozne powody, a my jako ludzie nie potrafimy ich do konca zglebic.
Z tych wzgledow w takich miejscach , choc lawki moga byc jeszcze bardziej niewygodne i waskie, niz u mnie w parafii ... a proboszcz wprost okropny ( przy ktorym moj proboszcz to aniol) gromadza sie ludzie, aby w swoich duchowych potrzebach zaczerpnac mocy wiary.
Mozna to porownac do sanatorium - w sanatorium sie przebywa w jakims celu: choc tak naprawde w kazdym miejscu na swiecie mozna przebywac i wykonywac multum czynnosci takich samych, jakie wykonuje sie w sanatoruim.
Dlatego Twoje ostateczne konkluzje sa jakies takie nie do konca prawdziwe ... ludzie wedruja do miejsc, gdyz juz samo wedrowanie powoduje pewien zapal ( ktory codzienne szare zycie gasi ) ... i ten zapal Duch Swiety w milionach serc rozpala na nowo ... wlasnie dzieki temu, ze uczyni sie ten pierwszy fizyczny krok na podjecie wedrowki do miejsca przez Boga szczegolnie obranego.
To tyle.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-27, 11:53

konik pisze: 2018-01-26, 22:28 Marku ... pytanie Twoje nie brzmi "po co: ale: " jesli ja Marek nie czuje miety, to po co ... ktos mialby ja czuc".
Nie jedz. Kto zechce i potrzebe poczuje ... to pojedzie.
Po pierwsze - wybacz Koniku, ale podobna "argumentacja" jest bezsensowna w wątku, w którym właśnie rozważamy czy jets sens tam jechać. Gdyby miała cień sensu, wówczas wątek nie miałby cienia sensu.

Po drugie - to nie jest sprawa tego co kto czuje, tylko jaka rzeczywistość jest reprezentowana. Hiperbola dla łatwiejszego przyswojenia: gdyby gość nie przedstawiał się jako ojciec, tylko, dajmy na to, bioenergoterapeuta albo i gorzej - też byś napisał że jak ktoś czuję miętę to niech jedzie?
A wszystko w swoim czasie Bog i tak ulozy.
Nie.
Bóg pewne rzeczy pokazał i to co czynimy MA ZNACZENIE. Na tym polega szacunek Boga dla nas i naszych wyborów.
Z punktu prawno-teoretycznego masz racje. Ale nie na tym polega jedynie wolanie Boga ...
A na czym polega "wołanie Boga"?
Na zaufaniu każdemu, kto twierdzi że robi coś w Jego imieniu? Nie sądzę.

A 1J 4:1 bt5 "Umiłowani, nie każdemu duchowi dowierzajcie, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie." to nie "punkt widzenia prawo-teoretyczny". To praktyczna wskazówka, a nawet nakaz.

Jakub2

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Jakub2 » 2018-01-27, 12:31

konik pisze: 2018-01-27, 10:28 Drogi Jakubie ... jaki to problem sciga Cie w zyciu, ze tak agresywnie reagujesz?
A oto proste wyjasnienie uzytego przeze mnie zwrotu "wolanie Boga".
Konotacje sa dwojakiego rodzaju: Bog wola czlowieka ... i czlowiek wola Boga.
Bog wola czlowieka wszedzie: w sposob wyrazony najjasniej ( dzieki Kosciolowi ) i w sposob zamglony dla czlowieka ... ze wzgledu na miejsce ( geograficzne i emocjonalno-religijno-psychiczne ) w ktorym aktualnie czlowiek sie znajduje ... inne religie, kultury, spolecznosci, kraje ...
Wlasnie przez to ograniczenie, jakiemu czlowiek jest poddany ... wolanie czlowieka o Boga jest rowniez ograniczone do wychowania, kultury, religii ... albo stanu emocjonalnego poszukiwania.Kazdy z nas podlega tym prawom ... i kazdy z nas jest na okreslonym ( roznym) etapie stanu emocjonalnego poszukiwania. Mysle, ze wyjasnilem wszystko.
Bog zas sie nigdzie nie wyprowadzil ... jest wszedzie taki sam. Upodobal sobie jednak pewne miejsca, ktore uczynil szczegolnie "swoimi miejscami". Juz do Mojzesza rzekl, ze miejsce, w ktorym sie objawil mu, jest swiete ..,. dlatego Mojzesz mial zdjac sandaly z nog.
Dlatego w wielu innych miejscach ustanowione sa Sanktuaria jako odpowiedz na wezwanie Boga ( czesto w Maryjnym oredziu) ...
I te miejsca sa szczegolnie upodobane przez Boga, aby mogla sie objawic Jego wola i laska. Dlaczego te, a nie inne? Sa rozne powody, a my jako ludzie nie potrafimy ich do konca zglebic.
Z tych wzgledow w takich miejscach , choc lawki moga byc jeszcze bardziej niewygodne i waskie, niz u mnie w parafii ... a proboszcz wprost okropny ( przy ktorym moj proboszcz to aniol) gromadza sie ludzie, aby w swoich duchowych potrzebach zaczerpnac mocy wiary.
Mozna to porownac do sanatorium - w sanatorium sie przebywa w jakims celu: choc tak naprawde w kazdym miejscu na swiecie mozna przebywac i wykonywac multum czynnosci takich samych, jakie wykonuje sie w sanatoruim.
Dlatego Twoje ostateczne konkluzje sa jakies takie nie do konca prawdziwe ... ludzie wedruja do miejsc, gdyz juz samo wedrowanie powoduje pewien zapal ( ktory codzienne szare zycie gasi ) ... i ten zapal Duch Swiety w milionach serc rozpala na nowo ... wlasnie dzieki temu, ze uczyni sie ten pierwszy fizyczny krok na podjecie wedrowki do miejsca przez Boga szczegolnie obranego.
To tyle.
To nie agresja, tylko efekt szoku jaki wywoluja u mnie takie spojzenia na wiare.
Wspominasz o sanatorium, oczywiscie kazdemu nalezy sie odpoczynek, ale czy aby chcialbys odpoczywac od Boga?
Co powstrzymuje ludzi by czuli to samo we wlasnym kosciele co czuja jadac do innego?
Mysle ze to dziala na takiej samej zasadzie jak firmowe ciuchy, nie wazne czy orginal czy podrobka, czy wysokiej jakosci czy byle co, aby tylko metka byla widoczna i ze znanej firmy.
Takim miejscem wybranym przez Boga byla Studnia Dusz w Jerozolimie i co z tego skoro Mahomet co innego z tamtad wyniosl.
Tym miejscem wybranym przez Boga jest ludzkie Serce, a nie miejsca na ziemi.
Jesli nie pamietasz co jest celem Piielgrzymek to poczytaj zapiski takich Pielgrzymek to zrozumiesz jaki byl ich cel i jak sie one odbywaly. To byla forma pokuty, czy poswiecenia w jakiejs intencji.
Jesli masz urlop to idz np. do Czestochowy na piechote, czy do Lourdes chocby rowerem.
No tak, nie ma czasu i trzeba upiec dwie, albo i trzy pieczenie na jednym ogniu, zmienic otoczenie, rozerwac sie, i przy okkazji cos uzyskac od Boga bo tam rozdaje prezenty. To mi przypomina przyjazdy ciezarowek z darami w stanie wojennym, cala miejscowosc pod plebania, a wczesniej w kosciele tylko 3 osoby.

Moge ci tylko powiedziec ze to wszystko czego oczekujesz przez taki wyjazd, mozesz uzyskac we wlasnym kosciele.
No chyba ze ktos sie wstydzi okazac swoja wiare we wlasnym kosciele, to na to zaden wyjazd nie pomoze.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-27, 12:44

ZGadzam się z Jakubem, acz nie do końca: Bóg jednak często wskazuje konkretne miejsca (a czasem przedmioty czy osoby) by uzyskać "pretekst" do obdarzenia nas Łaską (tak jak choćby relikwie itd - Naaman też by nie był uzdrowiony, gdyby nie wykąpał się w Jordanie tyle razy ile mu kazano;) ).
Jednak to nie znaczy, że mamy zabobonnie brać każdego kto twierdzi że działa mocą Boga za taką osobę.

Jakub2

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Jakub2 » 2018-01-27, 12:48

Marek_Piotrowski pisze: 2018-01-27, 12:44 ZGadzam się z Jakubem, acz nie do końca: Bóg jednak często wskazuje konkretne miejsca (a czasem przedmioty czy osoby) by uzyskać "pretekst" do obdarzenia nas Łaską (tak jak choćby relikwie itd - Naaman też by nie był uzdrowiony, gdyby nie wykąpał się w Jordanie tyle razy ile mu kazano;) ).
Jednak to nie znaczy, że mamy zabobonnie brać każdego kto twierdzi że działa mocą Boga za taką osobę.
Marek, aby ktos zrozumial znaczenie relikwii Sw. musi pierw zrozumiec wiare i jak w temacie sens Pielgrzymek, dlatego nie wspominalem o tym, by nie gmatwac. A, skoro juz mowa o relikwiach Sw. to takowe sa w kazdym kosciele, w ktorym jest poswiecony oltarz, a o tym chyba niewielu pamieta, a juz tym bardziej czyje relikwie sa w ich kosciele.
Moze nawet tego samego swietego do ktorego relikwii jezdza po kilkaset km. lub te same sa w tym kosciele do ktorego jada.
No ale jak wczesniej wspomnialem o modzie, to dzis na topie sa inne nowsze relikwie, a te w ich wlasnym kosciele staly sie dla nich reliktami przeslosci.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-27, 13:17

Nie łapię co chcesz powiedzieć: uważasz że pielgrzymki jako takie nie mają sensu?

Jakub2

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Jakub2 » 2018-01-27, 13:37

Marek_Piotrowski pisze: 2018-01-27, 13:17 Nie łapię co chcesz powiedzieć: uważasz że pielgrzymki jako takie nie mają sensu?
Jak najbardziej maja sens, ale tylko wtedy gdy dana osoba rozumie co robi i jest w tym tej osoby poswiecenie, bo jak pewnie zauwazyles to ostatnimi czasy sens tych pielgrzymek zmienil sie drastycznie i z pokuty i czasu poswieconego Bogu, robi sie wyjazdy rekreacyjne, po prezenty i to na lapu capu, byle nie stracic zbyt wiele czasu prywatnego dla Boga.
To co pisze to po to by kazdy sobie rozwazyl jaki jest prawdziwy cel jego pielgrzymki, jesli w ogole taki wyjazd autokarem mozna nazwac pielgrzymka.
Nie dziwil bym sie jesli byla by to jakas staruszka, ktora chodzi o kulach i dla niej przejscie 50m dziennie bylo by ciezsze niz dla mnie przejscie 60km dziennie (choc tez nie mam juz zdrowia i kondycji), ale nie robmy parodii, nazywajac wygodna podroz Pielgrzymka, a polowanie na prezenty od Boga nawroceniem, czy checia nawrocenia.
Nie twierdze ze tak robia wszyscy, ale warto rozwazyc jak rzeczywiscie wygllada nasza Pielgrzymka, w porownaniu z tym czym powinna byc.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-27, 14:28

To ciekawy temat, który poruszyłeś. Rzeczywiście, każdą wycieczkę z parafii nazywa się dziś pielgrzymką, co jest nieco dziwne.
Z drugiej strony, czy istotą pielgrzymki jest samo pielgrzymowanie, czy cel pielgrzymki (np. Fatima)?
Wydaje mi się, że są i takie, i takie rodzaje pielgrzymek.

konik

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: konik » 2018-01-27, 14:34

Witajcie.
Marku - wyraznie rozmawiamy o tej samej monecie. Najwyrazniej przygladamy sie nie tej samej stronie tej samej monety.
O wiekszosci miejsc wybranych ( szczegolnie tych na miejsca oddawania holdu Bogu ) decydowal vox populi. O wielu chrzescijanach, ogloszonych jako swietych decydowal rowniez czesto vox populi. A dopiero pozniej ( nieraz wiele lat pozniej, a nawet wiekow ) Kosciol swoim autorytetem te miejsca i tych ludzi oglaszal jako miejsca uswiecone i jako swietych. W okresie pomiedzy zaistnieniem jakichs szczegolnych zjawisk czy odniesien do swietosci ... a orzeczeniem Kosciola trwal czas niepewnosci: niepewnosci miejsc i osob.
Dlatego masz racje, ze Bog pewne rzeczy pokazal, ale nie do konca: poniewaz Bog pewne rzeczy pokazuje ( i sa one od zaraz pokazane jako te wlasciwe lub niewlasciwe ) ale my ( czyli lud Bozy) nie od razu wszystkio widzimy i nie od razu przychodzi pelne zrozumienie. ). Dlatego to Duch Swiety porusza nieraz serca prostego ludu, i ten prosty lud w jakis sposob odpowiada na to wezwanie. Zalecenie, aby badac duchy, jest wlasnie po to, aby bez zbadania nie odrzucac tego, co Boze.
Jakubie - Nie musi dana osoba rozumiec, co robi i czy jest to poswiecenie, czy moze tylko wycieczka. Bo nawet w Biblii jest pokazane, ze mozna nie rozumiec, ale kochac ... moze nie do konca jeszcze wlasciwie ...
Nie moge tego znalezc ... ale na youtube jest swiadectwo osoby, ktora pojechala sobie na wycieczke do Medjugoria. Przy okazji byla ateistka. Tam na miejscu z poczatku szydzila z tego, co tam zobaczyla, palila specjalnie papierosy w miejscu swietym czy uswieconym - i Duch Swiety tam ja dotknal, tak, ze wrocila jako osoba wierzaca.
Moim zdanie uzasadnianie mocy czy glebi wiary na podstawie wiedzy czy zrozumienia traci gnoza ... i jest co nieco heretyckie.
Ps: nie oceniaj wciaz ludzi z zewnatrz ... kazdy jadacy czy idacy na pielgrzymke moze byc stokroc blizej Boga, niz Ty ... czy ja.
W dodatku na pielgrzymkach sa i male dzieci, i niepelnosprawni ... i tacy, dla ktorych jest to nieraz pierwsza i jedyna okazja zobaczenie swiata. I dobrze, niech zwiedzaja swiat w atmosferze wiary. A reszta to juz jest sprawa pomiedzy nimi, a Bogiem. I nam nic do tego.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-27, 14:55

Robisz błąd metodologiczny, Koniku. A raczej dwa:
To, że ktoś nawrócił się w jakimś miejscu/przy jakimś artefakcie/osobie/wspólnocie nie legitymizuje tego miejsce/artefaktu/osoby/wspólnoty ani nie powoduje że należy tam jeździć.
Oczywiście, że niechrześcijanin będzie jeździł nawet do okultystów/bioenergoterapeutów i innych diabelstw - ale nie chrześcijanin.

Drugi błąd wynika z tego, ze fakt, iż początkowo jakiś święty/objawienie itd nie było uznane przez Kościół a potem zostało uznane nie oznacza ani trochę, że należy mieć w nosie kiedy właściwy biskup odradza jeżdżenie do takiej osoby/wierzenia w takie objawienie itd.
Nie tylko dlatego, że nie uznanie prawdziwego objawienia prywatnego to znacznie mniejsze zło niż uznanie nieprawdziwego (bo, jak słusznie zwrócił uwagę Jakub, żadne objawienie prywatne nie jest KONIECZNE - tak odczytuję to, co napisał o otrzymaniu tego samego w swoim parafialnym kościele); ale także dlatego, że w większości wypadków biskup ma rację - a także dlatego, że jest dostępnych bez liku miejsc/osób itd które zostały pozytywnie zweryfikowane przez Kościół.

A tak, to jest ciągła pogoń za coraz to nowymi "cudownymi" rzeczami - a to "cudowne modlitewki", a to miejsca, rzekome objawienia, wspólnoty czy "gwiazdy uzdrawiania".
A to, co jest pewne i niewątpliwe - na bok. Znudziło się?

Jakub2

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Jakub2 » 2018-01-27, 16:16

Ja nie twierdze ze to ma byc wiedza, tylko zrozumienie samego siebie swoich wlasnych rzeczywistych pobudek wyjazdu do jakiegos miejsca. Pisze wyjazdu, bo wlasnie jak wspomnial Marek, to sa wyjazdy nie Pielgrzymki.
Poza tym nie oceniam, tylko podaje do oceny tych innych ich wlasne myslenie i decyzje, wskazujac na ta druga strone monety o ktorej piszesz. Ba, moze nawet piszemy o roznych monetach, jedna blyszczaca i falszywa, a druga zasniedziala i poobijana ale prawdziwa.

Katol

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: Katol » 2018-01-27, 19:16

Nocny Ludzik pisze: 2018-01-24, 18:53 27.01.2018r. Jade na uzdrowienie lub uwolnienie do ojca Daniela do Czestochowy.Podroz z mojego miasta jest zorganizowana I chetni jada busikiem ,koszt 70zl podrozy ,I tylko placi sie za podroz I nic wiecej.Jade tam po raz pierwszy,wiec to jakos przezywam I Nie moge sie doczekac.Czy ktos z Was jezdzil juz do ojca Daniela?Jestem ciekawa czy juz ktos z Was tam byl.Pozdrawiam.
I jak było? Opowiadaj!
to najlepsze, co możesz zrobić, bo wtedy nasza wiedza się powiększy.

konik

Re: Czestochowa 27.01.2018r. ojciec Daniel uzdrowienia

Post autor: konik » 2018-01-27, 22:54

Witam.
Nie Marku ... tu nie ma bledu metodologicznego. Tu jest w najprostszy sposob ujmujac zwrocenie uwagi na imperatywy naturalne zjawiska: czyli - nie mozna nakazac zaistnienia faktu dzialania/objawienia/ itp. ...fenomenu religijnego.
Ale - zwiazane z tym nierozlacznie ... nie mozna zakazac aprecjacji ( mowiac prosciej - zainteresowania sie ) fenomenem religijnym. Mozna czynic proby zakazywania ... ale taki fenomen, o ile zaistnieje ... i o ile z woli Bozej zaistnieje ... jest dla Kosciola prowadzonego przez Ducha Swietego modelem i rzeczywistoscia do okreslonego orzeczenia. Kosciol majac watpliwosci przyjac moze droge wstrzymania sie ( do dokladnego, nieraz wieloletniego zbadania owocow) , albo do calkowitego odrzucenia. Ale nakaz ( zalecenie) badania duchow, podany w Nowym Testamencie nie jest znakazem negatywnym: odrzucic ( zakazac), bo moze byc to cos zlego, falszywego, urojonego ... ale nakazem pozytywnym: badamy, gdyz to co sie wydarza moze byc prowadzeniem Ducha Swietego, czyli moze pochodzic z nieba.
Dlatego kazde takie zdarzenie prywatnie ( w celach pielgrzymkowych chocby ) jest dopuszczalne. Az nastapi orzeczenie ostateczne ( przyklad to _ Olawa ).
Z reguly w sposob naturalnie historyczny wydarzenia nie bedace interwencja Boza ida w zapomnienie.
To co wytlusciles ... ma racje bytu, jak najbardziej. Nie zachodzi w mojej wypowiedzi zaden z tych zarzutow, ze cos dlatego, ze jest niezwyczajne, ma byc legitymizowane. Taka decyzje Kosciol podejmuje autonomicznie w ramach swego autorytetu. Ty zas wyszedles przed ten autorytet, i kroki jakie juz podejmujesz prowadzic maja do zakazu. A to jest postawa niekatolicka. Zakaz ( albo) przyzwolenie - takie zachodza tu zaleznosci ... i na czas dany Kosciolowi przyniesie okreslone rozwiazanie. Podobnie jest i z drugim zarzutem, wytluszczonym przez Ciebie. Niczego takiego, co zarzucasz nie podalem.

Jakubie - zrozumienie to sprawa wewnetrzna ... i nie widze zadnych podstaw, wedlug ktorych mialbys prawo ( i zdolnosc ) do oceny czyjegos zrozumienia ... bo to zawiera sie w strukturze wewnetrznej duchowosci. Nie widze zadnych podstaw rowniez, abym ja mial jakiekolwiek prawo wnikac w czyjas dusze.
A co do monety ... oczekuje, ze bezwzglednie jestes w stanie podac i udowodnic i uzasadnic, ze ta moneta jest u Ciebie? Ta wlasciwa? Wobec tego potrafisz rowniez podac i uzasadnic i udowodnic, iz ta niewlasciwa jest w innych rekach?
O ile wiem - nie lezy to akurat w mojej gestii takie wyrokowanie. Jezeli lezy w Twojej gestii, to oczekiwac mozna, iz przedstawiasz soba jakis pelnoprawny autorytet. Co to takiego?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe Tematy Chrześcijańskie”