Kto jest prorokiem, kto może być?

[Marek_Piotrowski]

Jeszcze o "hierarchii charyzmatycznej" - muszę przyznać, że nie znałem wcześniej encykliki Pawła VI, napisanej jeszcze w trakcie Soboru Watykańskiego II”Ecclesiam suam”. W rozdziale „Jak należy rozumieć odnowę” papież pisze:
„Niech nikogo nie ponosi chęć odnowienia samej struktury Kościoła przez przywrócenie instytucji charyzmatyków, jakoby ten stan Kościoła był nowy i prawdziwy, który rodzi się z pomysłów małej grypy ludzi. Oni to pod wpływem wewnętrznego żaru, a niekiedy w przekonaniu, że porusza nimi jakieś natchnienie Boże, mogliby próżnymi mrzonkami o jakiejś niedorzecznej odnowie splamić autentyczną postać Kościoła. Winniśmy służyć takiemu Kościołowi, jak jest, kochać go przez trzeźwy pogląd na historię, przez pokorne szukanie woli Boga, który rządzi Kościołem i przychodzi mu z pomocą, nawet wówczas, gdy dopuszcza, żeby blask jego oblicza i świętość jego działania przysłoniła nieco mgła z powodu ludzkich ułomności.”

[Andej]

... przywrócenie instytucji charyzmatyków ...

To dla mnie terra incognita. Zaciekawiła mnie ta instytucja. Czy można liczyć na malutki wyciąg z historii?

[Marek_Piotrowski]

... przywrócenie instytucji charyzmatyków ...

To dla mnie terra incognita. Zaciekawiła mnie ta instytucja. Czy można liczyć na malutki wyciąg z historii?

Polecam Didache.

[Rethel]

Prorok

Od razu mi się Lucek przypomniał...

[Mirosław Salwowski]

Prorok

Od razu mi się Lucek przypomniał...

Kto to jest Lucek?

[Rethel]

Kto to jest Lucek?

A taki już nieżyjący uczestnik wielu for, o bardzo wdzięcznym nicku "Lucyfer" tudzież "Ametyst"
(niczym dwunasty kamień fundamentowy Nowego Jeruzalem), przepowiadający plagę piwa w kranach,
latanie jonolotem jako jeden z Dwóch Świadków (drugim miał być jego kumpel z Kruszwicy), czy wreszcie
bycie - jeśli dobrze pamiętam - archaniołem Michałem, arcyprzeciwnik (z wzajemnością) innego "proroka"
Jana Wiśniewskiego, podpisującego się ociekającym krwią mieczem zapowiadającego śmierć wg prawa

Co za czasy to były...

[Mirosław Salwowski]

Kto to jest Lucek?

A taki już nieżyjący uczestnik wielu for, o bardzo wdzięcznym nicku "Lucyfer" tudzież "Ametyst"
(niczym dwunasty kamień fundamentowy Nowego Jeruzalem), przepowiadający plagę piwa w kranach,
latanie jonolotem jako jeden z Dwóch Świadków (drugim miał być jego kumpel z Kruszwicy), czy wreszcie
bycie - jeśli dobrze pamiętam - Archaniołem Michałem, arcyprzeciwnik (z wzajemnością) innego "proroka"
Jana Wiśniewskiego, z ociekającym krwią mieczem w podpisie Co za czasy to były...

Dziękuję za odpowiedź.

[Andej]

... Od razu mi się Lucek przypomniał...

A mi się to nie podoba. Ale też, nomen omen, świadczy o autorze. Ta demonstracja poufałości, niemal zaprzyjaźnienia budzi moją odrazę. Mam do niego diametralnie inny stosunek. Zdecydowanie negatywny.

[Magnolia]

@Rethel chciales zabłysnąć wyśmiewając się z osoby prawdopodobnie chorej ?

Raczej wywołałeś niesmak.

[Dezerter]

Kto to jest Lucek?

A taki już nieżyjący uczestnik wielu for, o bardzo wdzięcznym nicku "Lucyfer" tudzież "Ametyst"
(niczym dwunasty kamień fundamentowy Nowego Jeruzalem), przepowiadający plagę piwa w kranach,
latanie jonolotem jako jeden z Dwóch Świadków (drugim miał być jego kumpel z Kruszwicy), czy wreszcie
bycie - jeśli dobrze pamiętam - archaniołem Michałem, arcyprzeciwnik (z wzajemnością) innego "proroka"
Jana Wiśniewskiego, podpisującego się ociekającym krwią mieczem zapowiadającego śmierć wg prawa

Co za czasy to były...

Lucek - świeć Panie nad jego duszą i miej Miłosierdzie - to był prawdziwy odlot prorocko-apokaliptyczny, ale jakoś wszyscy go lubili i tolerowali. A Wiśniewski dalej strasz po forach.

A tak na poważnie to co napiszesz o chrześcijanach i ich misji prorockiej?

Dodano po 5 minutach 50 sekundach:

... Od razu mi się Lucek przypomniał...

A mi się to nie podoba. Ale też, nomen omen, świadczy o autorze. Ta demonstracja poufałości, niemal zaprzyjaźnienia budzi moją odrazę. Mam do niego diametralnie inny stosunek. Zdecydowanie negatywny.

Andeju podejrzewam, że nie zrozumiałeś Rethela - on nie pisze o Demonie Lucyferze, ale o pewnym forumowiczu, który uważał się za jednego z dwóch proroków, którzy rozpoczną Apokalipsę. Był bbaardzo odjechany, ale jednocześnie sympatyczny, inteligentny i przyjazny - był bardzo barwną i znaną postacią kilka lat temu.

[Rethel]

Był bbaardzo odjechany, ale jednocześnie sympatyczny, inteligentny i przyjazny

Wbrew temu co sugeruje Magnolia, ja miałem z nim dobre stosunki.
Poza tym, czasami miał naprawdę dobre komentarze biblijne, jakby zupełnie inny człowiek pisał

A tak na poważnie to co napiszesz o chrześcijanach i ich misji prorockiej?

Jak ktoś się podaje za proroka, to pewnie nim nie jest i lepiej takiego unikać, zwłaszcza, że z reguły w parze z takim twierdzeniem idzie bredzenie albo niesprawdzone przepowiednie. Biblia zawiera wszystko co nam potrzeba, aż do wylania Ducha Świętego czy opieczętowania resztki ze 144.000 które nastąpi jednak dopiero po tym, gdy rozpocznie się Apokalipsa.

Jednakże, biblijne znaczenie słowa prorok nie odnosi się tylko do "widzącego" (jak nazywano typowych proroków w bardzo starożytnym Izraelu), ale także do każdego kto głosi Sowo Boże. W tym sensie każdy kaznodzieja, głosiciel etc jest nazywany prorokiem, no ale ze względu na powszechne rozumienie tego słowa nie można się tym chwalić. Jednakże aby zrozumieć niektóre fragmenty biblijne, zwłaszcza prorocze, należy mieć to zawsze na uwadze.

[Dezerter]

Czyli takie prorokowanie jak spotyka się teraz w odnowie katolickiej, czy u zielonych jak byś nazwał ?
Ja byłem kilka razy świadkiem "słowa poznania" czyli wypowiedzi w temacie, który mówiącej osobie był całkowicie obcy, nieznany - i to trafienie osoby, do której to było kierowane, jej zdumienie i zawsze bardzo zmieniający/budujący skutek tej wypowiedzi. Będąc tego świadkiem nie miałem najmniejszej wątpliwości, że mam do czynienie z Duchem św. (właśnie pisz po polsku - a zgodnie z polską ortografią i zasadami jest Duch święty/Duch Święty z dużej litery

[Rethel]

Czyli takie prorokowanie jak spotyka się teraz w odnowie katolickiej, czy u zielonych jak byś nazwał ?

Nazwał bym: patrz z daleka i obchodź szerokim łukiem

Najciekawsze jest to, że te wszystkie odnowy podobno wywodzą się z Indii, z czasów brytyjskiego radżu, gdzie takie przebudzenia najpierw zaczęły się wśród... hindusów. Poza tym, prócz tego co się tam wyczynia (wycie, bełkotanie, szczekanie, etc) trzeba spojrzeć na to czego uczą. Dyskwalifikacja gwarantowana, jak nie z jednej mańki to z drugiej.

Ja byłem kilka razy świadkiem "słowa poznania" czyli wypowiedzi w temacie, który mówiącej osobie był całkowicie obcy, nieznany - i to trafienie osoby, do której to było kierowane, jej zdumienie i zawsze bardzo zmieniający/budujący skutek tej wypowiedzi. Będąc tego świadkiem nie miałem najmniejszej wątpliwości, że mam do czynienie z Duchem św.

Apostoł Jan wyraźnie napisał, aby nie każdemu duchowi wierzyć. Paweł - że dary prorokowania ustaną, a także, ze szatan przeobraża się w Anioła Światła. Zatem uważaj, aby twoje odczucia nie przesłoniły ci rzeczywistości. A ta jest bardziej zwodnicza niż ci się wydaje w najśmielszych wyobrażeniach.

[Biserica Dumnezeu]

No, ja mam inne wspomnienia: odlotowych "proroków" spotkalem kilku.
Takie zdarzenie - jest nabożeństwo. W pewnej chwili podchodzi do mnie nieznana mi kobieta ( później sie dowiedziałam, ze dosyć poważana jako "prorokini" ) i zaczyna mówić, mówić, mówić - na coraz bardziej emocjonalnej nucie.
Sęk ( a w sęku dziura ) że ona mówiła po niemiecku, a ja bylem świeży i nie znalem tej mowy - a ona wzięła to jakobym byl dręczony przez demony.
Gdy to wyszlo na jaw, to zmyla sie i od tego czasu skrzętnie mnie omijała.

Inny przypadek - w pewnej spolecznosci ktoś pomylil osoby ( moją z kims innym ). Okazalo sie, ze przywodca tej grupy ( głoszący siebie kaznodzieja ) zapraszal czesto "proroków" z różnych stron świata: ale przedtem w tajemnicy mówił to wszystko, co o nas wiedział tym "prorokom". I wlasnie gdy pomylily sie osoby temu gosciowi, to wyszla z tego niezla awantura.

Mógłbym tak jeszcze trochę ...ale szkoda czasu na gonitwę za "prorokami".

Ps: odnowy podobno wywodza sie z Indii? wszystkie?
A antykatolicyzm wywodzi sie z masonerii? i z orientalnego satanizmu? Podobno o tym wszystkim wiadomo ...

[Marek_Piotrowski]

Ja byłem kilka razy świadkiem "słowa poznania" czyli wypowiedzi w temacie, który mówiącej osobie był całkowicie obcy, nieznany - i to trafienie osoby, do której to było kierowane, jej zdumienie i zawsze bardzo zmieniający/budujący skutek tej wypowiedzi.

No właśnie. A pamiętasz "słowa poznania" które nie były trafione?

Jest taki mechanizm (nie twierdzę, że tu zadziałał, ale myślę że to możliwe), na którym "jadą" wszystkie wróżki, twórcy horoskopów i jasnowidze od wieków; pamięta się przepowiednie, które "się sprawdziły" - innych nie.