Jak wygląda czyściec

[Andej]

Czy, w przypadku dziecka zmarłego zanim dokona jakiegoś świadomego czynu można mówić o grzechu? Czy w takim przypadku grzech pierworodny nie jest jeno potencjalną skłonnością? Czy za coś, czego się nie popełniło można być karanym?

[esperanzaa]

A mi przeszła taka myśl, czy życie na tym świecie nie jest czyścem? Jakimś może pierwszym etapem ?

To zależy od tego, czy się w nim oczyszczasz, czy brudzisz.

Czyściec jest jednym z etapów życia. Etapem przemijającym. Tak jak egzystencja biologiczna.

Sądzę, że można nazwać etapem. Można nazwać poziomem. Stanem. Ale czy nazwa ma znaczenie decydujące? Celem jest oczyszczenie w Krwi Baranka. Przywdzianie szat godowych. Osiągnięcie godności umożliwiającej zbliżenie się do Boga.

Tak tu może być racja, zależy czy się w nim oczyszczasz bo to przecież ten etap, w którym mamy wolną wolę w tym po śmierci nie można już nic zrobić...

[Andej]

Nie uważam, aby człowiek w czyśćcu skazany był na bierność. Przeciwnie. Musi się aktywnie wybielać.

[esperanzaa]

Nie uważam, aby człowiek w czyśćcu skazany był na bierność. Przeciwnie. Musi się aktywnie wybielać.

Tego się chyba nie dowiemy, ale wydawało mi się, że mamy przesłanki o tym świadczące przez niektórych świętych.

Dodano po 1 minucie 42 sekundach:

Czy, w przypadku dziecka zmarłego zanim dokona jakiegoś świadomego czynu można mówić o grzechu? Czy w takim przypadku grzech pierworodny nie jest jeno potencjalną skłonnością? Czy za coś, czego się nie popełniło można być karanym?

Nie znam odpowiedzi na to pytanie, według tego w co wierzę to rodzimy się z grzechem pierworodnym, ale wierzę też w Boże Miłosierdzie.

[Andej]

Ja się dowiem. Niestety i na szczęście. Niestety, dlatego że będę tam musiał odpokutować. A na szczęście dlatego, że stamtąd tylko droga do Boga.

[esperanzaa]

Ja się dowiem. Niestety i na szczęście. Niestety, dlatego że będę tam musiał odpokutować. A na szczęście dlatego, że stamtąd tylko droga do Boga.

A nie lepiej odpokutować już teraz ? A odpust zupełny?

[Andej]

Tu mnie masz. Nie potrafię uwierzyć w odpust zupełny. Jak też nie mogę liczyć na natychmiastowy zgon, po udzieleniu tegoż.
Uważam, ze pomimo odpustu zupełnego zostaje coś za uszami. Ale mamy (niemal) gwarancję, że droga jednokierunkowa.
A "niemal" dlatego, że ta wiedza jest zarezerwowana dla Boga, a nie dla żyjących. Mu jeno wyciągamy wnioski. Nie znając wszystkich okoliczności.

[esperanzaa]

Tu mnie masz. Nie potrafię uwierzyć w odpust zupełny. Jak też nie mogę liczyć na natychmiastowy zgon, po udzieleniu tegoż.
Uważam, ze pomimo odpustu zupełnego zostaje coś za uszami. Ale mamy (niemal) gwarancję, że droga jednokierunkowa.
A "niemal" dlatego, że ta wiedza jest zarezerwowana dla Boga, a nie dla żyjących. Mu jeno wyciągamy wnioski. Nie znając wszystkich okoliczności.

Wiesz... ostatnio podczas modlitwy Ojcze Nasz miałam przebłysk, może dla wielu z Was oczywista sprawa ale i tak tu napiszę. "I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" Chodzi mi o to, że często zapominamy o wybaczeniu samemu sobie jako winowajcy. Piszę to tu bo być może to przyczynek niewiary w odpust zupełny.
Nie wiem dlaczego myślisz, że nie możesz liczyć na śmierć po odpuście ?

[Pompieri]

Zakrecone. jak dla mnie, byc moze tam w gorze zaden problem z tym zakreceniem.
Pozdrawiam.

[Andej]

często zapominamy o wybaczeniu samemu sobie jako winowajcy. ...
Nie wiem dlaczego myślisz, że nie możesz liczyć na śmierć po odpuście ?

Może nie tyle zapominamy, co jest to najtrudniejsze do wybaczenia. Zwłaszcza dla introwertyków. Także ekstrawertycznych introwertyków.
...
Jak do tej pory nie zdarzyło mi się ani razu, abym umarł natychmiast po uzyskaniu odpustu. Ale jeśli do tego dojdzie, to postaram się napisać.

[Pompieri]

Napisz. tez jestem ciekawy.

[sądzony]

A mi przeszła taka myśl, czy życie na tym świecie nie jest czyścem? Jakimś może pierwszym etapem ?

Jeszcze 20 lat temu byłem pewny że jest piekłem.

Dodano po 9 minutach 48 sekundach:

Czy, w przypadku dziecka zmarłego zanim dokona jakiegoś świadomego czynu można mówić o grzechu? (...)

Tak o pierworodnym.
"Przechodzi on z pokolenia na pokolenie – przekazywany jest dziecku w akcie poczęcia."
Tak pisze wiki.
Ale dlaczego można z nim trafić do nieba to już nie wiem.

[Magnolia]

Tak o pierworodnym.
"Przechodzi on z pokolenia na pokolenie – przekazywany jest dziecku w akcie poczęcia."
Tak pisze wiki.
Ale dlaczego można z nim trafić do nieba to już nie wiem.

Z grzechem nie można trafić do nieba, czyli miejsca świętego obcowania z Bogiem w komunii. Brak logiki.
Ale zapewne Miłosierdzie Boże jest większe niż grzech pierworodny dziecka poczętego i zmarłego w łonie matki albo tuz po urodzeniu.
Tak bym to wyjaśniła logicznie.

[Andej]

Tak o pierworodnym.

Wydaje mi się, że określenie "grzech pierworodny" jest nieprecyzyjne.
Przede wszystkim, uważam, że nie jest typowym grzechem. Nie jest akrem woli grzeszącego.
Raczej rozumiem grzech pierworodny jako skłonność, skażenie.
Chrzest gładzi także ten grzech, czyli tę skłonność. Daje Ducha świętego, który pomaga żyć. Ale nie wydaje mi się, aby grzech pierworodny był przeszkodą w zbawieniu.

Grzech pierworodny, ja nazwa wskazuje dotyczy urodzonych. A dzieci zabite przed urodzeniem? Są nim obciążone? A dzieci poronione? A te, które nie narodziły się tylko zostały wyjęte w zabiegi cesarskiego? Mają grzech pierworodny, czy nie?

I z trzeciej strony. Jeśli można się oczyścić z grzechów najcięższych, ze zbrodni czy bluźnierstwa i świętokradztwa, to dlaczegóżby nie miało być możliwe oczyszczenie z grzechu pierworodnego?

[sądzony]

@Andej zgadza się. Nie jest typowym, ale jest grzechem.
Wystarcza mi wyjaśnienie Magnolii.
Skoro nam udaje się z Bożą pomocą pokonać grzech
to cóż to dla Boga.