Marek_Piotrowski pisze: ↑2019-08-24, 21:15
Nie pytam Cię o "utożsamianie wspomnianego obrzezania z chrztem" (choć w tekście jest to ecplicite - kto chce niech sprawdzi Kol 2,11-12) tylko o twoje stwierdzenie, jakoby chrzest dzieci był dużo późniejszym wymysłem Kościoła.
Więc nie pływaj, nie zbaczaj z tematu, nie kręć, tylko odpowiedz.
Wypowiedziałeś tezę, pytam o uzasadnienie tezy.
Nie ma ani jednego wersetu,który mówi o ochrzczeniu niemowląt.
Jest dużo późniejszym wymysłem ,co wynika nawet z wypowiedzi kard.J.H.Newmana.
Poza tym sam fakt katechumenatu wskazuje nie tylko na potrzebę chrzczenia dorosłych , tylko nawróconych.
To drugie poprzedza chrzest.
Nigdy odwrotnie.
Nie ma w nowotestamentowych sprawozdaniach opisu chrztu dzieci.
Pewne jest,że w obliczu tych danych początkowo w czasach apostolskich ustanowiony był model stawania się chrześcijaninem.
Tak naprawdę głoszenie dobrej nowiny prowadziło na nawrócenia i wiary.
To z kolei prowadziło do chrztu z wody.
Jak pisał ks.Cz.Krakowiak w książce :
"Katechumenat chrzcielny dorosłych..." taki sposób postępowania charakteryzował pierwotne chrześcijaństwo.
Przepowiadanie ewangelii jako zasady życia prowadziło do nowego życia,a jej przyjecie "prowadziło do prośby o chrzest".
Tak czy inaczej katechumenat przestał mieć znaczenie i został zahamowany z czasem przez praktykę chrztu niemowląt.
Ubolewał nawet nad tym "polski papież".