Samobójstwo
Re: Samobójstwo
Ja już mam po to po co przyszedłem, dziękuję za tłumaczenie czemu muszę zostać katolikiem. To nie jest serio istotne teraz.
Ostatnio zmieniony 2019-05-03, 09:57 przez Martin, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Samobójstwo
Nie musisz być katolikiem. Musisz szukać Boga. To ciągły, nieustanny i nigdy nie kończący się proces.
Nie przekonuję, że masz być katolikiem. Staram się przekazać to co istotne. Akurat sukcesja nie dotyczy wyłącznie Kościoła katolickiego.
Jeśli przekonuję, to do ortodoksji. Nie na siłę, ale na rozum. I na wiarę. Namawiam do uwierzenia Jezusowi.
Wszak odrzucenie Jezusa i Jego miłości do ludzi jest prawdziwym samobójstwem. Jest życiem w wiecznej śmierci. O wiele gorze jest odebranie sobie życia w wiecznym szczęściu, nieodebranie sobie życia biologicznego, które i tak jest przejściowe.
Skutki ponadczasowe są boleśniejsze od okresowych.
Nie przekonuję, że masz być katolikiem. Staram się przekazać to co istotne. Akurat sukcesja nie dotyczy wyłącznie Kościoła katolickiego.
Jeśli przekonuję, to do ortodoksji. Nie na siłę, ale na rozum. I na wiarę. Namawiam do uwierzenia Jezusowi.
Wszak odrzucenie Jezusa i Jego miłości do ludzi jest prawdziwym samobójstwem. Jest życiem w wiecznej śmierci. O wiele gorze jest odebranie sobie życia w wiecznym szczęściu, nieodebranie sobie życia biologicznego, które i tak jest przejściowe.
Skutki ponadczasowe są boleśniejsze od okresowych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Samobójstwo
Nawracając się do Jezusa, wydaje mi się oczywistym, potrzeba bycia w Kościele , którego Jezus jest Głową.
To jest w Biblii.
To jest w Biblii.
Re: Samobójstwo
Dziękuję, tak jak pisałem jeszcze się nie zdecydowałem.
Dodano po 55 minutach 14 sekundach:
Na razie muszę udać się do psychiatry jednak, moje przeżycia są zbyt intensywne i chaotyczne. Muszę to jakoś uspokoić i uporządkować.
Dodano po 55 minutach 14 sekundach:
Na razie muszę udać się do psychiatry jednak, moje przeżycia są zbyt intensywne i chaotyczne. Muszę to jakoś uspokoić i uporządkować.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Samobójstwo
W modlitwach mich pozostajesz nadal. Powodzenia, skutecznej terapii.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Samobójstwo
Hej, tak zaciekawił mnie ten wątek bowiem sam coraz częściej z pewnych powodów myślę o sprawach związanych z życiem i jego końcem. Jestem wierzący, choć nie uznaję papiestwa, ani kościoła rzymskokatolickiego za następców apostołów ani działaczy w imię Chrystusa. W sumie żadna ustrukturalizowana religia na tej planecie nie ma prawa tym być, bo jest zhańbiona nieprawościami czy to w słowie, czy w czynie. Nie uznaję więc piekła, ani tym bardziej czyśćca. Nieba też nie widzę jako takiego (że ludzie tam siedzą z aniołami itd.)
Jednakże ciekawi mnie fakt widzenia samobójstwa spowodowane przez czynniki zewnętrzne. Jezus przelał krew za grzechy - za grzechy grzesznych Hitlera, Stalina czy katów w obozach też. Przelał grzechy za grzesznego papieża, tak zwanych świętych, polityków i innych. Za mnie też.
Bóg nie daje chorób, nie daje pieniędzy ani szczęścia wybierając sobie z tłumu - inaczej wtrącał by się do życia ludzkiego jednemu dając pełnię życia, innemu mniej, a komuś wcale.
Więc dlaczego miałby oceniać czy samobójstwo dokonane przez choroby, które w praktyce uprzykrzają życie do tego stopnia, że osoba może de facto tylko wegetować, ma ciążyć na osobie popełniającej samobójstwo. W końcu Pan dał wolną wolę.
Tak sobie przemyślam różne rzeczy, choć przyznam szczerze, że bardziej przed definitywnym krokiem powstrzymałaby mnie miłość do bliskich, którzy by odczuli ogromny, niezasłużony ból, aniżeli przed Stwórcą bowiem wierzę, że w jego miłosierdziu każdy otrzyma szansę - Hitler, kat z obozu, morderca, który mordował, papież i wreszcie samobójca, który ma dość życia, które go męczy.
Jednakże ciekawi mnie fakt widzenia samobójstwa spowodowane przez czynniki zewnętrzne. Jezus przelał krew za grzechy - za grzechy grzesznych Hitlera, Stalina czy katów w obozach też. Przelał grzechy za grzesznego papieża, tak zwanych świętych, polityków i innych. Za mnie też.
Bóg nie daje chorób, nie daje pieniędzy ani szczęścia wybierając sobie z tłumu - inaczej wtrącał by się do życia ludzkiego jednemu dając pełnię życia, innemu mniej, a komuś wcale.
Więc dlaczego miałby oceniać czy samobójstwo dokonane przez choroby, które w praktyce uprzykrzają życie do tego stopnia, że osoba może de facto tylko wegetować, ma ciążyć na osobie popełniającej samobójstwo. W końcu Pan dał wolną wolę.
Tak sobie przemyślam różne rzeczy, choć przyznam szczerze, że bardziej przed definitywnym krokiem powstrzymałaby mnie miłość do bliskich, którzy by odczuli ogromny, niezasłużony ból, aniżeli przed Stwórcą bowiem wierzę, że w jego miłosierdziu każdy otrzyma szansę - Hitler, kat z obozu, morderca, który mordował, papież i wreszcie samobójca, który ma dość życia, które go męczy.
Ostatnio zmieniony 2020-09-11, 13:56 przez Czarodziej, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Samobójstwo
I słusznie. Każdy otrzymuje szansę. I to nie jedną. Ale wiele. Ale tylko szansę. Z której może skorzystać lub nie. Może przyjąć miłość lub ją odrzucić.Czarodziej pisze: ↑2020-09-11, 13:54 wierzę, że w jego miłosierdziu każdy otrzyma szansę - Hitler, kat z obozu, morderca, który mordował, papież i wreszcie samobójca, który ma dość życia, które go męczy.
Samobójstwo jest odrzuceniem. Odrzuceniem darów od Boga. Odrzuceniem darowanego czasu. Nie ma przymusu.
Modlę się do Boga prosząc o zbawienie każdego człowieka. Ale to Bóg decyduje. Na podstawie decyzji człowieka. Bóg szanuje człowieka. Szanuje jego wolną wolę. Nie terroryzuje. Nie przymusza. Każdy ma prawo wybrać oddalenie od Boga. Jest to przykre i bolesne. Ale na tym polega wolność wyboru.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Samobójstwo
miłość do bliskich, miłość do bliskich a mnie umiejętnie dobrane lekibardziej przed definitywnym krokiem powstrzymałaby mnie miłość do bliskich, którzy by odczuli ogromny, niezasłużony ból
Dodano po 1 minucie 27 sekundach:
[nexpram od 5.10.20]
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13787
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Samobójstwo
[usunięte na prośbę użytkownika]
~ToTylkoJa
~ToTylkoJa
Ostatnio zmieniony 2020-10-11, 21:12 przez ToTylkoJa, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Samobójstwo
Jeśli w tej książce jest cokolwiek pozytywnego na temat samobójstwa, to grzechem jest propagowanie jej.
Jeśli Magnolia dopatrzyła się w tym zła, to należy wyjaśnić z nią, dlaczego. Uważam, że ponowne wrzucanie nie jest w porządku wobec moderatorów, Nawet, jeśli już nie pełnią tej funkcji.
Czy masz pewność, że nikogo ta pozycja nie może zachęcić do próby samobójczej?
Jeśli Magnolia dopatrzyła się w tym zła, to należy wyjaśnić z nią, dlaczego. Uważam, że ponowne wrzucanie nie jest w porządku wobec moderatorów, Nawet, jeśli już nie pełnią tej funkcji.
Czy masz pewność, że nikogo ta pozycja nie może zachęcić do próby samobójczej?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13787
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Samobójstwo
Uważam, że jeżeli ktoś jest w stanie ją zrozumieć to nie, ale tego natomiast nie jestem już pewien.Andej pisze: ↑2020-10-11, 18:49 Jeśli w tej książce jest cokolwiek pozytywnego na temat samobójstwa, to grzechem jest propagowanie jej.
Jeśli Magnolia dopatrzyła się w tym zła, to należy wyjaśnić z nią, dlaczego. Uważam, że ponowne wrzucanie nie jest w porządku wobec moderatorów, Nawet, jeśli już nie pełnią tej funkcji.
Czy masz pewność, że nikogo ta pozycja nie może zachęcić do próby samobójczej?
Ok. Poproszę kogoś o usunięcie.
@miłośniczka Faustyny @Dezerter @Dominik czy ktoś z was może usunąć
link do artykułu oraz okładkę książki.
Nie wiem dlaczego to umieściłem.
Dla mnie osobiście była pouczająca, le może faktycznie to nie miejsce.
Z góry dzięki i wybaczcie bałagan
Ostatnio zmieniony 2020-10-11, 18:58 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Samobójstwo
Dziękuję. Na tym polega odpowiedzialność.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19029
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2618 times
- Been thanked: 4629 times
- Kontakt:
Re: Samobójstwo
Mowa była o szansie dla każdego. Tylko żebyśmy nie "przefajnowali" - nie będzie raczej tak, że ktoś zacwaniakuje "tu robię co chcę, bo będę miał szansę w chwili śmierci".
Szansę mamy przez całe nasze życie, w każdej chwili. Decyzja w momencie śmierci nie ma nic w sobie z przypadkowości - człowiek pozna prawdziwego siebie i zadecyduje dokładnie zgodnie z tym, jaki jest (a więc m.in. jak się ukształtował przez swoje czyny).
Ga 6,7-8 BT5 "Nie łudźcie się: Bóg nie pozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne."
Szansę mamy przez całe nasze życie, w każdej chwili. Decyzja w momencie śmierci nie ma nic w sobie z przypadkowości - człowiek pozna prawdziwego siebie i zadecyduje dokładnie zgodnie z tym, jaki jest (a więc m.in. jak się ukształtował przez swoje czyny).
Ga 6,7-8 BT5 "Nie łudźcie się: Bóg nie pozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne."
Re: Samobójstwo
Nie zgodziłbym się, że samobójstwo jest odrzuceniem. Bóg nie zsyła cierpienia, nie wodzi na pokuszenia. Wychodzę z założenia, że skoro każdy otrzyma szansę to i też samobójca - czym różni się samobójstwo od zabójstwa? To drugie jest nawet gorsze bo pozbawia życia inną osobę. Nie nazwałbym tego odrzuceniem bowiem nie odrzuca się tu miłości - jak ktoś ma dobre życie to nie będzie popełniał samobójstwa - ale odrzuca się cierpienie, które jest męczące do tego stopnia, że życie staje się cierpieniem samym w sobie. Jak ktoś ciężko choruje, ma same problemy, które go przerastają to o jakim bożym darze tu mowa, skoro Bóg nie zsyła Kowalskiemu cierpienia? Gdyby tak robił, gdyby wodził na pokuszenia to nie byłby ojcem miłującym.Andej pisze: ↑2020-10-10, 22:22I słusznie. Każdy otrzymuje szansę. I to nie jedną. Ale wiele. Ale tylko szansę. Z której może skorzystać lub nie. Może przyjąć miłość lub ją odrzucić.Czarodziej pisze: ↑2020-09-11, 13:54 wierzę, że w jego miłosierdziu każdy otrzyma szansę - Hitler, kat z obozu, morderca, który mordował, papież i wreszcie samobójca, który ma dość życia, które go męczy.
Samobójstwo jest odrzuceniem. Odrzuceniem darów od Boga. Odrzuceniem darowanego czasu. Nie ma przymusu.
Modlę się do Boga prosząc o zbawienie każdego człowieka. Ale to Bóg decyduje. Na podstawie decyzji człowieka. Bóg szanuje człowieka. Szanuje jego wolną wolę. Nie terroryzuje. Nie przymusza. Każdy ma prawo wybrać oddalenie od Boga. Jest to przykre i bolesne. Ale na tym polega wolność wyboru.
Łatwo jest być blisko Boga gdy się w życiu powodzi, trudno jest kiedy się nie powodzi. Pytanie czy osoba mająca wspaniałe życie i będąca przy Bogu jest gorsza od tej cierpiącej, która cały czas w niego wierzy? Nie, wszyscy są równi. Kiedyś czytałem Biblię i zrozumiałem, że wszyscy w obecnym czasie są równi w oczach bożych. Nie pójdę do piekła bo nie ma czegoś takiego. Nie pójdę do nieba bo Biblia o tym nie mówi. Czym różni się pobożny Kowalski od np. oszusta, który dorobił się na przekrętach finansowych? Charakterem, ale obaj są na równi - grzeszni w oczach Boga i będą mieli szansę na poprawę. Z tym wyjątkiem, że pobożny Kowalski prowadzi biedne życie pełne wyrzeczeń, a krętacz będzie do końca życia żyć w luksusie.
Jest to czasem dla mnie niezrozumiałe, ale Biblia mówi, że każdy będzie mieć szansę. W tym morderca i jego ofiara. Złodziej i jego ofiary. Ajatollahowie z Islamu, którzy nawołują do wojny przeciwko innym, czy papież kościoła, który grzeszy przeciwko Bogu hołdując dogmatom niezgodnym z Biblią.
Jest to zawiły i skomplikowany temat bo trudno osądzać kogoś dlaczego podjął taką, a nie inną decyzję. Dla mnie samobójstwo jest wyborem, który poprzez wolną wolę został mi podarowany. W innym wypadku człowiek musiałby być całe życie cierpiętnikiem, a kto inny miałby wspaniałe życie. Koniec końców obaj i tak są równi - grzeszni.