Samobójstwo

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Dominik

Re: Samobójstwo

Post autor: Dominik » 2018-08-18, 15:50

W Katechizmie mamy coś takiego:

KKK 2283 Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Gosia26 » 2018-08-18, 21:56

Paulina92 pisze: 2018-08-18, 15:44 Też jestem ciekawa jak to wygląda,bo rok temu akurat na Święta Bożonarodzeniowe moja koleżanka skoczyła z 10 piętra i proboszcz z mojej parafii powiedział,że on samobójczyni nie pochowie.Nie wiem jak teraz ta sprawa wygląda,ale były różne wersje i chłopak też był w to zamieszany.Jedyny Pan Bóg wie jaka jest prawda.

hmm, Chyba już raz Twój post poprawiałem, Bóg piszemy z dużej litery. Pamiętaj. Dominik
MASAKRA . Nie wierzę w to co czytam ...

Je ze względu na swoje doświadczenia ,wiem trochę na ten temat. Zaraz po próbie samobójczej byłam hospitalizowana na odział zamknięty . Tam też można była spotkać nie jedną osobą duchowną ,zwykle to byli księża którzy interesowali się losem takich ludzi można było się wyspowiadać ,porozmawiać o wszystkim. Nikt nikogo nie potępiał a nie krytykował a już o zgrozo nie straszył ogniem piekielnym ://

Tam gdzie nie ma pełnej wolność człowieka i pełnej świadomość popełnionego czynu ,tam nie można mówić też o grzechu śmiertelnym . Bo sam akt samobójstwa jest na tyle skomplikowanym i trudnym zjawiskiem że takie zero jedynkowe spojrzenie na tą sprawę jest błędne . Do tego dochodzi szereg czynników sytuacja życiowa takiego człowieka , jego stan psychiczny ,brak pomocy z zewnątrz, skala cierpienia, tragedie jakie go spotykają czy też choroba psychiczna .

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Andej » 2018-08-18, 22:20

Kiedyś pewna kobieta spytała o. Pio, czy jej mąż jest potępiony, bo popełnił samobójstwo skacząc z mostu. Odpowiedział jej, ze między mostem a śmiercią jest wiele czasu na to, aby gorąco żałować czynu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Samobójstwo

Post autor: Magnolia » 2018-08-18, 22:27

Gosiu, podobną myśl, ujął św Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor: "Mierząc ciężkość grzechu należy kierować się raczej stopniem zaangażowania wolności osoby, która dany czyn popełnia, niż samą materią tego czynu".

W moim odczuciu nie ma powodu odmawiać pochówku samobójcy. U nas w parafii takie pogrzeby się odbywają. Słyszałam o dwóch w ostatnich latach.
Proszę jednak też pamiętać komentując, że ksiądz również jest błądzącym grzesznikiem, jak każdy z nas.

Przytoczę wypowiedź Ks. dr Krzysztofa Michalczaka do podobnej sytuacji:

"Proszę zwrócić uwagę, że Kościół wynosi na ołtarze osoby, których świętości jest pewien, ale nigdy imiennie nie wskazuje osoby, które są – mogą być potępione (np. wielkich zbrodniarzy). Ksiądz nie ma prawa odmówić Mszy św. i pogrzebu samobójcy z tego samego powodu. Ty z kolei módl się do Boga o zbawienie swojego kuzyna. Jeżeli bowiem jest w czyśćcu, to sam sobie nie może pomóc. Największą pomocą dla zmarłego jest ofiara Mszy św. Piękną praktyką jest również obdarowywanie zmarłych Mszą św. gregoriańską. Praktyka ta była już znana w VI w, a w 1884 r. Kongregacja Odpustów Stolicy Apostolskiej wyjaśniła, że „zaufanie wiernych do Mszy gregoriańskich jako szczególnie skutecznych dla uwolnienia zmarłego od kary czyśćca należy uważać za rozumne i zgodne z wiarą”."
Żródło: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... -samobojcy
Ostatnio zmieniony 2018-08-18, 23:18 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Viridiana » 2018-08-18, 23:08

Też spotkałam się z samobójstwem, ale wtedy udzielono pogrzebu, jeśli dobrze się orientuję.
A sama sytuacja była bardzo przykra, bo dotyczyła samobójstwa 14-latki, koleżanki z mojej szkoły. To była straszna tragedia. :(
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Wolfi

Re: Samobójstwo

Post autor: Wolfi » 2018-08-19, 10:25

Samobojstwo, nie samobojstwo co za roznica. Juz tu pisalem w tym watku, ale w moich oczach do trzeba sie wykazac duza odwaga, zabic sie nie jest latwo, jak sie jeszcze ma jakas tam rodzine to tym bardziej.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Andy72 » 2018-08-19, 10:34

Samobójstwo to tchórzostwo.
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Gosia26 » 2018-08-19, 10:43

Andy72 pisze: 2018-08-19, 10:34 Samobójstwo to tchórzostwo.
Zastanowiłabym się głęboko nad swoją dojrzałością pisząc takie rzeczy. Chyba że masz nie więcej niż 15 lat to rozumiem .

Dodano po 4 minutach 19 sekundach:
Magnolia pisze: 2018-08-18, 22:27 Gosiu, podobną myśl, ujął św Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor: "Mierząc ciężkość grzechu należy kierować się raczej stopniem zaangażowania wolności osoby, która dany czyn popełnia, niż samą materią tego czynu".

W moim odczuciu nie ma powodu odmawiać pochówku samobójcy. U nas w parafii takie pogrzeby się odbywają. Słyszałam o dwóch w ostatnich latach.
Proszę jednak też pamiętać komentując, że ksiądz również jest błądzącym grzesznikiem, jak każdy z nas.

Przytoczę wypowiedź Ks. dr Krzysztofa Michalczaka do podobnej sytuacji:

"Proszę zwrócić uwagę, że Kościół wynosi na ołtarze osoby, których świętości jest pewien, ale nigdy imiennie nie wskazuje osoby, które są – mogą być potępione (np. wielkich zbrodniarzy). Ksiądz nie ma prawa odmówić Mszy św. i pogrzebu samobójcy z tego samego powodu. Ty z kolei módl się do Boga o zbawienie swojego kuzyna. Jeżeli bowiem jest w czyśćcu, to sam sobie nie może pomóc. Największą pomocą dla zmarłego jest ofiara Mszy św. Piękną praktyką jest również obdarowywanie zmarłych Mszą św. gregoriańską. Praktyka ta była już znana w VI w, a w 1884 r. Kongregacja Odpustów Stolicy Apostolskiej wyjaśniła, że „zaufanie wiernych do Mszy gregoriańskich jako szczególnie skutecznych dla uwolnienia zmarłego od kary czyśćca należy uważać za rozumne i zgodne z wiarą”."
Żródło: https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... -samobojcy

Oglądałam kiedyś film nagrany przez Ks. Adama Szustaka ..na ten temat.
I bardzo go lubię.


Ostatnio zmieniony 2018-08-19, 10:45 przez Gosia26, łącznie zmieniany 1 raz.

Wolfi

Re: Samobójstwo

Post autor: Wolfi » 2018-08-19, 11:00

No postaw sie gosciu na miejscu samobojcy, zeby to zrobic trzeba sie jakos przygotowac i wgl, jest strach czy to boli czy nie, poza tym mozna sie bac co bedzie potem czy po prostu smierc i nic, a moze cos innego potem, no i tez co bedzie juz jak sie umrze, jaka bedzie reakcja innych na smierc itd. Wiec to wymaga duzej odwagi.

Andy72
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1914
Rejestracja: 18 kwie 2018
Has thanked: 188 times
Been thanked: 268 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Andy72 » 2018-08-19, 13:16

Jak pojawiają się trudności to życie wymaga wielkiej odwagi
„Stół dla mnie zastawiasz, na oczach mych wrogów to czynisz” (Ps 23,5)

Magnolia

Re: Samobójstwo

Post autor: Magnolia » 2018-08-19, 13:31

Andy72 pisze: 2018-08-19, 13:16 Jak pojawiają się trudności to życie wymaga wielkiej odwagi
To prawda. W tym sensie rezygnacja z życia na własne życzenie może być postrzegana jako tchórzostwo, bo widzimy z boku to poddanie się rozpaczy, depresji, smutkowi. Jednak najczęściej Ci ludzie dlatego sięgają po ostateczne rozwiązanie, że nie maja nadziei na zmianę, bo już wykorzystali (w swoim mniemaniu) wszystkie sposoby na zmianę swojego położenia. Ktoś z boku, pewnie widzi inne rozwiązania, ale osoba- przyszły samobójca może być sparaliżowana lękiem i wszędzie widzieć tylko ściany klatki. W tym sensie nie ma tchórzostwa, ani odwagi - jest tylko lęk, który paraliżuje (czyli nie ma pełnej dobrowolności ani świadomości).

Natomiast warto się zastanowić jak pomóc takiej osobie, jeszcze za życia.
Co pomaga dziecku by przestało się bać? Pamiętacie?
Gdy jako dziecko bałam się ciemności prosiłam by jedno z rodziców posiedziało ze mną aż zasnę, czyli obecność rodzica pomagała przezwyciężyć strach.
Poświęcajmy swój czas komuś kto ma problemy, kto jest w kryzysie, kto nie widzi rozwiązań, nie ma nadziei. Może nasza obecność pomoże przezwyciężyć strach/lęk.
Najbardziej taka osoba potrzebuje Boga, ale często w Niego nie wierzy, albo ma serce zamknięte na 10 spustów. Może nasza obecność być świadectwem, że Bóg jest blisko, na wyciągnięcie ręki.

Wolfi

Re: Samobójstwo

Post autor: Wolfi » 2018-08-19, 14:02

Zeby zyc nie musisz nic robic, zeby umrzec juz tak

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Andej » 2018-08-19, 14:26

Wprost przeciwnie. Nie robiąc nic, umiera się. Jeśli nie wierzysz, spróbuj przez tydzień nie przyjmować żadnych płynów, ani pokarmów zawierających wodę. Po prostu umrzesz nieco wcześniej.Żeby żyć, trzeba działać.
Samobójstwo jest ucieczką przed tym, wydaje się być większym złem od śmierci.
Ale samobójstwo też może być skutkiem bezczynności. Np. gdy przechodząc przez przejazd zaprzestanie się wszelkich działań.

Samobójstwo jest tchórzostwem, gdyż jest ucieczką przed tym, co przeraża. Samobójstwo, to impuls. To nagły ruch.

Przygotowania do samobójstwa są WOŁANIEM O POMOC. Jeśli widzisz, że ktoś to czyni lub o tym mówi, to znaczy, że jest na granicy. I krzyczy: Przytrzymaj mnie. Daj mi szansę. Samobójcy nie chcę przestać żyć, bo nie chcą życia. Nie, oni chcą życia, ale innego. Lepszego. Śmierć jest wybawieniem z cierpień, których nie są w stanie znieść.

Zważ też, że to co kogoś jest katuszą, dla ciebie może być zabawą. To co jednego przeraża, dla innego przyjemnością być może.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Gosia26
Bywalec
Bywalec
Posty: 72
Rejestracja: 26 cze 2018
Has thanked: 6 times
Been thanked: 28 times

Re: Samobójstwo

Post autor: Gosia26 » 2018-08-19, 20:52

Samobójstwo nie jest impulsem ,ani nagłym ruchem . Nikt nie podejmuje decyzji o odebraniu sobie życia pod wpływem chwili. Na oddziale poznałam starszą Panią która chorowała na schizofrenię i próbowała się zabić pod wpływem silnej psychozy i dysocjacji. To był moment, akcja-reakcja chyba że mowa o takim waśnie przypadku .

W trakcie leczenia psychiatra wytłumaczył mi pewne moje zachowania, myśli i sposób w jaki parzyłam na świat w okresie zanim zrobiłam to co zrobiłam .Opowiadał mi o syndromie presuicydalnym jest to pewien spektrum zaburzeń poznawczych której występują w większość przypadków osób chorych ,czyli to co zaczyna się myślą samobójczą a kończy targnięciem na swoje życie .Oznacza to mniej więcej tyle że sam akt samobójstwa nie jest zachowaniem czysto incydentalnym ,czyli odizolowanym od wcześniejszych myśli ,zachowani, przygotowań .. czyli mówiąc wprost można je w większość przypadków w jakiś sposób przewidzieć. Bo potencjalny samobójca zachowuje się w określony sposób ,dlatego przede wszystkim warto być wyczulonym na pewne oznaki ,tzw zachowania suicydalne które wynikają z pewnej psychologicznej reakcji ,wiążą się w nich np. zaburzenia myśli czy postrzegania rzeczywistość przed takiego człowieka nazywane to jest po fachowemu zawężeniem suicydalnym .Taka osoba może mieć bardzo zamknięty umysł ,w takim stopniu że nie da się do niej po ludzku dojść. Może nie dopuszczać do siebie innych możliwość, rozwiązań jest pewna i przekonana na 10000% że to koniec ,że tak już będzie ,ze nic się nie zmieni .Kto to podważy ?!

Problem jest w ludziach i w otoczeniu ,środowisko często bagatelizuje sygnały jakie wysyła taki człowiek. Znacie takie uogólnienia ?
ahh ..skoro on o tym mówi ..to na pewno tego nie zrobi, chce tylko zwrócić na Siebie uwagę ,szuka atencji. No dobrze. A co jeśli nie ? czy taka ignorancja to odpowiedzialne zachowanie ? gdy nie wyciągamy ręki do człowieka który ewidentnie potrzebuje pomocy bo mamy własną wydumaną teorię na ten temat?

Magnolia

Re: Samobójstwo

Post autor: Magnolia » 2018-08-19, 21:10

Gosiu, powiedz, co to znaczy wyciągnąć do kogoś takiego rękę? co zrobić? Jeszczem szczerze zainteresowana. Ale skoro sama piszesz, że po ludzku można do kogoś, tak zamkniętego i przekonanego o swoich racjach, nie dotrzeć... to jakie mamy szanse?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”