Kwestia kary Bożej
Re: Kwestia kary Bożej
https://www.teologia.pl/m_k/zag08-2d.htm
***
Bardzo ważna jest tymczasowość, względność kary, gdy bowiem mówimy o Bożym gniewie, o karze (choć lepiej byłoby mówić o Bożej pedagogii), zawsze musimy pamiętać, że Bóg nie chce zagłady, On niszczy zło, karci wychowawczo grzeszników, aby się otrząsnęli i powrócili do Niego. Tak przecież obiecuje przez usta Izajasza: "Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel" (Iz 54,7-8).
https://deon.pl/wiara/duchowosc/czy-bog ... lia,519387
***
I to jest pierwsza różnica, jaka dzieli karę Bożą od kar ludzkich: Ludzie wymierzają karę w następstwie jakiegoś przestępstwa, kara Boża zawarta jest już w samym grzechu, tyle że grzesznik nie zawsze od razu to spostrzega. "Twoja niegodziwość cię karze -- wypomina Bóg swojemu grzesznemu ludowi -- twoje przestępstwo jest tym, co cię chłoszcze. Poznaj i zobacz, jak źle ci i gorzko, żeś opuściła Pana, Boga twego, i żadnej trwogi nie miałaś przede Mną" (Jr 2,19; por. 6,19).
http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_04.htm
***
Bóg karze, bo stając w obliczu zła czasem innego sposobu na jego powstrzymanie już nie ma. Jego karanie nigdy nie jest jednak ślepe i niepohamowane. Nawet karząc, Bóg nie przestaje człowieka kochać. Takim przedstawia Go autor należącej do Starego Testamentu Księgi Mądrości. Dalekie to od przyjmowanych czasem przez nas uproszczeń. Bliskie temu, co wiemy o Bogu od Jego Syna, Jezusa Chrystusa.
https://biblia.wiara.pl/doc/3769939.Kar ... nie-zemsty
***
Bardzo ważna jest tymczasowość, względność kary, gdy bowiem mówimy o Bożym gniewie, o karze (choć lepiej byłoby mówić o Bożej pedagogii), zawsze musimy pamiętać, że Bóg nie chce zagłady, On niszczy zło, karci wychowawczo grzeszników, aby się otrząsnęli i powrócili do Niego. Tak przecież obiecuje przez usta Izajasza: "Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel" (Iz 54,7-8).
https://deon.pl/wiara/duchowosc/czy-bog ... lia,519387
***
I to jest pierwsza różnica, jaka dzieli karę Bożą od kar ludzkich: Ludzie wymierzają karę w następstwie jakiegoś przestępstwa, kara Boża zawarta jest już w samym grzechu, tyle że grzesznik nie zawsze od razu to spostrzega. "Twoja niegodziwość cię karze -- wypomina Bóg swojemu grzesznemu ludowi -- twoje przestępstwo jest tym, co cię chłoszcze. Poznaj i zobacz, jak źle ci i gorzko, żeś opuściła Pana, Boga twego, i żadnej trwogi nie miałaś przede Mną" (Jr 2,19; por. 6,19).
http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_04.htm
***
Bóg karze, bo stając w obliczu zła czasem innego sposobu na jego powstrzymanie już nie ma. Jego karanie nigdy nie jest jednak ślepe i niepohamowane. Nawet karząc, Bóg nie przestaje człowieka kochać. Takim przedstawia Go autor należącej do Starego Testamentu Księgi Mądrości. Dalekie to od przyjmowanych czasem przez nas uproszczeń. Bliskie temu, co wiemy o Bogu od Jego Syna, Jezusa Chrystusa.
https://biblia.wiara.pl/doc/3769939.Kar ... nie-zemsty
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Kwestia kary Bożej
Nie lubię słowa kara w tym kontekście. Uważam, że człowiek na Sądzie Ostatecznym ocenia swoje czyny w ten sposób, że wyraźnie dostrzega zło, które wyrządził. Zło, za które trzeba odpokutować, zadośćuczynić. Za życia zawsze znajdują się jakieś wykręty, a czasem niepełna świadomość. Zło bywa spychane do niepamięci. Po śmierci człowiek widzi inaczej. Można sobie wyobrazić, że widzi swoje postępki z boku. Bez ściemniania. Obiektywnie.
Ale to oczywiście moje domniemania. Nigdy przez to nie przechodziłem.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Dyskutant
- Posty: 313
- Rejestracja: 20 sie 2019
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 24 times
Re: Kwestia kary Bożej
Nigdy nie sądziłem że potępieniec po samą wieczność może być w postawie "Nie Chcę" , a ciekawe czy po drugiej stronie będzie dane komuś dokonać jeszcze jakiegoś wyboru czy to przejście jest jak brama która się zatrzaśnie i nie będzie można już niczego zrobić.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-30, 13:33 Tak. Piekło polega na tym, że potępieniec NIE CHCE.
grzechy przeciw Duchowi Świętemu powodują właśnie, że człowiek nie chce.
Re: Kwestia kary Bożej
Trzeba jeszcze dodać że rzeczywistość po śmierci będzie czysto duchowa, czyli sądzona będzie dusza, a decyzje podjęte będą dotyczyć sfery duchowej, czyli będą ostateczne.
p.s czysto duchowa rzeczywistość do momentu zmartwychwstania ciał... potem będą ciała przebóstwione.
p.s czysto duchowa rzeczywistość do momentu zmartwychwstania ciał... potem będą ciała przebóstwione.
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 17:58 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Kwestia kary Bożej
Czy człowiek będzie sędzią we własnej sprawie? Sam się osądzi i sam wyda na siebie wyrok?
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1969
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 432 times
Re: Kwestia kary Bożej
Nie wiadomo czy można powiedzieć "po samą wieczność". Po samą wieczność z naszej perpektywy. Z perspektywy piekła to może w ogóle czas nie płynąć... to jest mocno niewyobrażalne.takisobie pisze: ↑2020-01-30, 17:46Nigdy nie sądziłem że potępieniec po samą wieczność może być w postawie "Nie Chcę" , a ciekawe czy po drugiej stronie będzie dane komuś dokonać jeszcze jakiegoś wyboru czy to przejście jest jak brama która się zatrzaśnie i nie będzie można już niczego zrobić.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-30, 13:33 Tak. Piekło polega na tym, że potępieniec NIE CHCE.
grzechy przeciw Duchowi Świętemu powodują właśnie, że człowiek nie chce.
Dodano po 1 minucie 40 sekundach:
Jeśłi masz jasno powiedziane, że sędzia ci wszystko wybaczy jeśli tylko TY nie odrzucisz wybaczenia... to ty sądzisz czy sędzia ?
"Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego". Mówili bowiem: "Ma ducha nieczystego"
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
-
- Dyskutant
- Posty: 313
- Rejestracja: 20 sie 2019
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 24 times
Re: Kwestia kary Bożej
Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-30, 01:14 Wg mnie (i chyba także wypowiedzi np BXVI) to drugie, ale wiem że bywają różne opinie. Szerzej http://analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf
Odnośnie fragmentów książki :
Napisałeś że wybór mają wszyscy , włącznie z tymi w piekle... No ale skoro ktoś wybierze piekło i tam się znajdzie to nie ma już możliwości by z piekła przejść do czyśćca , do czego więc odnosi się w tej sytuacji słowo wybór ?
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: Kwestia kary Bożej
Tak - odrzucając warunkowe ułaskawienie - wystarczy, że uwierzy i wyzna i ma życie wieczne.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Kwestia kary Bożej
Nie nazwałbym tego wyrokiem. Raczej decyzją, że chce osiągnąć niebo. Świadomie podejmie decyzję oczyszczenia się z tego, z czego za życia biologicznego nie udało się oczyścić.
Albo konsekwentnie odrzuci Boga. Bóg uszanuje decyzję. Człowiek ma prawo wybrać potępienie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19122
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Kwestia kary Bożej
Opisałem w linku na czym polega ta nieodwołalność; nie na tym, że Bóg nie pozwoli, nie na tym że jakaś "brama" się zatrzaśnie, tylko na tym, że decyzja - Niebo czy piekło - podjęta przez człowieka będzie "doskonała" tj. że on się nigdy nie pomyli (a więc i nie zmieni zdania).takisobie pisze: ↑2020-01-30, 17:46Nigdy nie sądziłem że potępieniec po samą wieczność może być w postawie "Nie Chcę" , a ciekawe czy po drugiej stronie będzie dane komuś dokonać jeszcze jakiegoś wyboru czy to przejście jest jak brama która się zatrzaśnie i nie będzie można już niczego zrobić.Marek_Piotrowski pisze: ↑2020-01-30, 13:33 Tak. Piekło polega na tym, że potępieniec NIE CHCE.
grzechy przeciw Duchowi Świętemu powodują właśnie, że człowiek nie chce.
Zależy od definicji słowa "sędzia", "wyrok". Rzecz w tym, że człowiek wybierze - Niebo albo piekło na podstawie tego, jak się ukształtował przez życie.
J 3:19-21 bt5 "(19) A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. (20) Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. (21) Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w
Do tego, że jest tam, gdzie chce być (w przypadku piekła jest to co prawda wybór negatywny; nie tyle "chce" być w piekle co za wszelką cenę - nawet piekła - "nie chce" być w niebie.
Ma wolny wybór, bo nikt mu go nie ogranicza.
Dokładnie tak jak napisałeś!
Re: Kwestia kary Bożej
- Wyznanie wiary - Skład Apostolski
Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego,
Stworzyciela nieba i ziemi,
i w Jezusa Chrystusa,
Syna Jego Jedynego, Pana naszego,
który się począł z Ducha Świętego,
narodził się z Maryi Panny,
umęczon pod Ponckim Piłatem,
ukrzyżowan, umarł i pogrzebion,
zstąpił do piekieł,
trzeciego dnia zmartwychwstał,
wstąpił na niebiosa,
siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego,
stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego,
święty Kościół powszechny,
Świętych obcowanie,
grzechów odpuszczenie,
ciała zmartwychwstanie,
żywot wieczny.
Amen
Ponieważ mam pytanie o frazę: "przyjdzie sądzić żywych i umarłych" - jak ją rozumiecie w kontekście tego o co pytałem (czyli: "Czy człowiek będzie sędzią we własnej sprawie? Sam się osądzi i sam wyda na siebie wyrok?").
Dziękuję za udzielenie mi już odp., ale zanim się do tego może odniosę, to potrzebuję jeszcze znać Wasze zdanie o tym, co teraz podałem (fraza: "przyjdzie sądzić żywych i umarłych").
Ostatnio zmieniony 2020-01-31, 06:32 przez Eden, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Kwestia kary Bożej
Napisałem już. Ale sięgnąłem pamięcią (nie otwierając starych postów, rzecz jasna) wstecz tej dyskusji. Mam wrażenie, że cały czas negujesz rozumienie innych. Ale sam nie roztoczyłeś swojego obrazu. Wynajdujesz fragmenty, które Twoim zdaniem świadczą o tym, że rozmówcy racji nie mają. Ale ukrywasz swoje rozumienie. Namaluj werbalnie obraz, jak to będzie wyglądało, gdy Jezus przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Czy widzisz to dokładnie tak samo pokazuje to na swoim obrazie Hans Memling?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1969
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 432 times
Re: Kwestia kary Bożej
Ja to rozumiem tak:Eden pisze: ↑2020-01-31, 06:32
Amen[/color][/list]Dlaczego cytuję tę znaną modlitwę?
Ponieważ mam pytanie o frazę: "przyjdzie sądzić żywych i umarłych" - jak ją rozumiecie w kontekście tego o co pytałem (czyli: "Czy człowiek będzie sędzią we własnej sprawie? Sam się osądzi i sam wyda na siebie wyrok?").
Dziękuję za udzielenie mi już odp., ale zanim się do tego może odniosę, to potrzebuję jeszcze znać Wasze zdanie o tym, co teraz podałem (fraza: "przyjdzie sądzić żywych i umarłych").
Tak, w pewnym sensie Bóg/Jezus jest "sędzią". W takim, że to on nam pokarze co jest złe a co dobre. On to rozsądzi. My możemy nie wiedzieć teraz do końca ale w jego świetle będzie to już jednoznaczne. I to rozumiem przez "osąd".
Ale nie jest dla mnie sędzią w takim sensie jak znamy na co-dzień. Że ma określić poziom naszej winy i przyznać stosowną do tego karę. Bo on, żadnej kary nie przyznaje, wszystko wybacza.
Jego zadaniem jest oczyścić nas z każdego zła przed pojednaniem. A my mu to zło będziemy oddawać lub nie, samemu rozsądzając/wybierając czy wierzymy w wybaczenia czy nie.
A jak wybierzemy, że jakieś zło w nas zostanie to nie przejdziemy do pojednania. Bo tylko całkowicie czysta dusza wejdzie do nieba.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19122
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2632 times
- Been thanked: 4641 times
- Kontakt:
Re: Kwestia kary Bożej
Odpowiedź kryje się we fragmencie, który już cytowałem - o tym, na czym polega ów sąd:
J 3:19-21 bt5 "(19) A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. (20) Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. (21) Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu."
J 3:19-21 bt5 "(19) A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. (20) Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. (21) Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki zostały dokonane w Bogu."
Ostatnio zmieniony 2020-01-31, 10:28 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.