Zgubny postęp
Zgubny postęp
Witam
Przede mną jeszcze co najmniej 50 lat życia. Nie ukrywam, że obawiam się tejże przyszłości. Jak to będzie wyglądało Waszym zdaniem? Ja mam póki co taką wizję: do 2070 roku całkowicie zniknie papier. Nie będzie gazet, książek, zeszytów. Wszystko będzie cyfrowe. Długopisy i inne przyrządy do pisania będą do zobaczenia tylko w muzeach. Do tego nie będzie sklepów, gdyż ludzie będą robić zakupy on-line. Czy jest to prawdopodobne? Ja chociaż jestem z 2001 roku nienawidzę elektroniki i korzystam z niej tylko jako zło konieczne(do nauki zdalnej). Nie wyobrażam sobie także życia bez papieru, gdyż lubię rysować, pisać opowiadania i grać w gry zeszytowe. Z tymi zakupami on-line jeszcze jakoś bym sobie poradził(najwyżej sąsiedzi mi zrobią zakupy, a ja im zapłacę kartą, gdyż pieniędzy też nie będzie)Zapraszam do dyskusji.
Przede mną jeszcze co najmniej 50 lat życia. Nie ukrywam, że obawiam się tejże przyszłości. Jak to będzie wyglądało Waszym zdaniem? Ja mam póki co taką wizję: do 2070 roku całkowicie zniknie papier. Nie będzie gazet, książek, zeszytów. Wszystko będzie cyfrowe. Długopisy i inne przyrządy do pisania będą do zobaczenia tylko w muzeach. Do tego nie będzie sklepów, gdyż ludzie będą robić zakupy on-line. Czy jest to prawdopodobne? Ja chociaż jestem z 2001 roku nienawidzę elektroniki i korzystam z niej tylko jako zło konieczne(do nauki zdalnej). Nie wyobrażam sobie także życia bez papieru, gdyż lubię rysować, pisać opowiadania i grać w gry zeszytowe. Z tymi zakupami on-line jeszcze jakoś bym sobie poradził(najwyżej sąsiedzi mi zrobią zakupy, a ja im zapłacę kartą, gdyż pieniędzy też nie będzie)Zapraszam do dyskusji.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13794
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2203 times
Re: Zgubny postęp
Mam nadzieje, że mój dzień się nie zmieni.
rano: nawrócenie, ewangelia, "modlitwa" przeplatane ze śniadaniem, kawą i papierosami.
dalej: praca mieszana z kawą, papierosami i "modlitwą".
później: życie rodzinne, spacer z psem, bywa, że i praca, a wszystko okraszone "modlitwą", rozmyślaniami o Bogu i papierosami i piwem 0,00%.
późnym popołudniem: książka oczywiście tykająca Boga, duchowości, mistyki, rozwoju, medytacji, kontemplacji, świętości,
z czasem może ST, a wszystko duszone w sosie obecności rodziny, kiedyś jedynie żony, a ostatecznie samotności.
wieczorkiem: kazanie G. Rysia lub innego duchownego, jakiś film bądź serial.
no i przed snem, krótka rozmowa z Tatą.
Amen
rano: nawrócenie, ewangelia, "modlitwa" przeplatane ze śniadaniem, kawą i papierosami.
dalej: praca mieszana z kawą, papierosami i "modlitwą".
później: życie rodzinne, spacer z psem, bywa, że i praca, a wszystko okraszone "modlitwą", rozmyślaniami o Bogu i papierosami i piwem 0,00%.
późnym popołudniem: książka oczywiście tykająca Boga, duchowości, mistyki, rozwoju, medytacji, kontemplacji, świętości,
z czasem może ST, a wszystko duszone w sosie obecności rodziny, kiedyś jedynie żony, a ostatecznie samotności.
wieczorkiem: kazanie G. Rysia lub innego duchownego, jakiś film bądź serial.
no i przed snem, krótka rozmowa z Tatą.
Amen
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Zgubny postęp
Nie martw się na zapas. Papier nie zniknie całkowicie ze sklepów za naszego życia, będzie zapotrzebowanie to znajdzie się producent zeszytów i długopisów. Do zakupów online trzeba się przyzwyczaić, to jest nieuniknione.
Re: Zgubny postęp
Gorzej jak nie będzie zapotrzebowania. W dzisiejszej dobie informatyzacji, pewnie za 50 lat, albo mniej, uczniowie nie będą pisać w zeszytach, tylko na tabletach czy innych laptopach.
P.s ja się nie martwię, bo jestem już u schyłku swojej edukacji, teraz jak mam zdalne w ogóle nie korzystam z zeszytów.
P.s 2 kolego sądzony, a nie boi się Kolega, że papierosy też znikną? Przy dzisiejszych ich cenach jest to bardzo prawdopodobne.
P.s ja się nie martwię, bo jestem już u schyłku swojej edukacji, teraz jak mam zdalne w ogóle nie korzystam z zeszytów.
P.s 2 kolego sądzony, a nie boi się Kolega, że papierosy też znikną? Przy dzisiejszych ich cenach jest to bardzo prawdopodobne.
Ostatnio zmieniony 2021-01-05, 14:29 przez Piootr, łącznie zmieniany 4 razy.
- Viridiana
- Biegły forumowicz
- Posty: 1707
- Rejestracja: 6 sie 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 554 times
- Been thanked: 419 times
Re: Zgubny postęp
Jest taka zasada ekonomiczna, że popyt kształtuje podaż. Dopóki są ludzie, którzy chcą korzystać z papieru, papier będzie, a jednak sporo ludzi nadal z niego korzysta. Wątpię, żeby papier zniknął, chociażby dziedzina sztuki wymaga korzystania z szkicowników i brystoli, program graficzny tego nie zastąpi.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)
Re: Zgubny postęp
A jak będzie z ubraniami? Czy coś się pod tym względem zmieni do 2070 roku? Będziemy nadal nosić koszulki, spodnie, buty itd. czy może wejdą jakieś kombinezony jak na filmach sci-fi?
Re: Zgubny postęp
Nie martw się. Każdy będzie chodził ubrany jak będzie chciał, nikt na nikogo nie będzie zwracał uwagi.
Jeden będzie chciał chodzić w kombinezonie to będzie w nim chodził, drugi w koszulce to będzie w niej chodził. Na pewno nie zabraknie butów, spodni i koszulek w sklepach.
Jeden będzie chciał chodzić w kombinezonie to będzie w nim chodził, drugi w koszulce to będzie w niej chodził. Na pewno nie zabraknie butów, spodni i koszulek w sklepach.
Re: Zgubny postęp
W 2100 roku to już na pewno nie będę żył, interesuje mnie tylko okres tak do 2070 roku. Z drugiej strony popatrzcie na to tak: przed wojną wszyscy chodzili we frakach, nikomu się nawet nie śniło o dresach, bluzach itd. Czy tak samo jak stroje sprzed 100 lat zniknęły, to tak samo znikną stroje obecne? I czy będą jeszcze istniały wtedy zakłady krawieckie trudniące się szyciem ubrań na miarę, czy też ich reperacją? Przyznam, że w dzisiejszej epoce dobrobytu rzadko kto przerabia, czy też naprawia ubrania.
Re: Zgubny postęp
Taka smutna prawda, popsute to do kosza i kupić nowe i nie chodzi mi tu o ubrania. Czasem wystarczy wymiana łożysk czy szczotek w silniku odkurzacza czy pralki, można to samemu zrobić za małe pieniądze. Tylko trzeba się trochę na tym znać, mieć podstawy jakieś.
Koszty usług idą w górę, a i często ludzie co biorą kasę za to się nie znają na swojej robocie.
Koszty usług idą w górę, a i często ludzie co biorą kasę za to się nie znają na swojej robocie.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Zgubny postęp
Zgadza sie. chodzi o to by nie naprawiac tylko kupowac nowe, bo w nowym sa wliczone wszystkie podatki, a naprawiajac stare we wlasnym zakresie, nie placimy zadnych podatkow.
Regeneracja starej obrabiarki to koszt ok. 30 % ceny nowej, ktorej nie da sie w przyszlosci zregenerowac.
Stare, mozna regenerowac kilkakrotnie, bo nie sa tak mocno odchudzone jak te nowe chinskie z byle jakiego materialu i ktore po paru tygodniach albo musza wrocic do producenta na naprawe gwarancyjna, albo nadaja sie jedynie na zlom.
Dodac trzeba ze te stare, czesto sa w stanie ktory nie wymaga regeneracji, wystarczy oczyscic i przesmarowac.
Trafilem na Ebayu 2 takie za grosze, po cenie zlomu, bo wygladaly jakby byly smola oblane, a okazalo sie ze to nie smola, tylko zaschniety smar konserwujacy, a maszyny kompletnie nowe, nie uzywane. Z demobilu z Royal Navy wyprodukowane w 1939r.
Mam kilka takich perelek historycznych i technologicznych , ktore mimo wieku nadal trzymaja precyzje obrobki, bez zadnych poprawek.
Regeneracja starej obrabiarki to koszt ok. 30 % ceny nowej, ktorej nie da sie w przyszlosci zregenerowac.
Stare, mozna regenerowac kilkakrotnie, bo nie sa tak mocno odchudzone jak te nowe chinskie z byle jakiego materialu i ktore po paru tygodniach albo musza wrocic do producenta na naprawe gwarancyjna, albo nadaja sie jedynie na zlom.
Dodac trzeba ze te stare, czesto sa w stanie ktory nie wymaga regeneracji, wystarczy oczyscic i przesmarowac.
Trafilem na Ebayu 2 takie za grosze, po cenie zlomu, bo wygladaly jakby byly smola oblane, a okazalo sie ze to nie smola, tylko zaschniety smar konserwujacy, a maszyny kompletnie nowe, nie uzywane. Z demobilu z Royal Navy wyprodukowane w 1939r.
Mam kilka takich perelek historycznych i technologicznych , ktore mimo wieku nadal trzymaja precyzje obrobki, bez zadnych poprawek.
Ostatnio zmieniony 2021-01-13, 16:55 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
Re: Zgubny postęp
Uważam że powinien być NAKAZ konstruowania sprzętu tak, by była możliwa jego naprawa przy użyciu standardowych narzędzi i części. Jasne, że ze smartphonami trudno by było, ale już np. pralki nie jest problemem tak je konstruować.