Był ktoś z Was w kinie na tym filmie? Jakie wrażenia?
Wiedziałam, czego się spodziewać po dokumencie fabularyzowanym, ale obejrzałam po raz pierwszy film z tego gatunku i więcej oglądać nie będę. Sceny fabularne przerywane zostały wypowiedziami różnych osób: kapłanów, sióstr zakonnych, nawet asystenta reżysera, co dało ogólnie sztuczny efekt. Albo się robi rzetelny dokument, albo dobry film fabularny, bo nie da się tych dwóch rzeczy połączyć. Film miał swoje plusy (np. pokazanie, jak orędzie o miłosierdziu przekazane przez św. Faustynę wpływa na ludzi), ale ogólny efekt jest dość płytki i moim zdaniem jeśli ktoś tego orędzia nie zna, to z filmu wiele nie zrozumie.
Film „Miłość i miłosierdzie”
- Dezerter
- Elitarny komentator
- Posty: 8837
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Wysłał podziękowań: 1498 razy
- Otrzymał podziękowań: 1466 razy
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Film „Miłość i miłosierdzie”
Oryginalny obraz

Po obejrzeniu filmu i poznaniu jego autora trochę się nie dziwię, że próbowano zastąpić go obrazami innych autorów
na szczęście nieskutecznie.
Pokazuje to również nam, że Bóg potrafi posługiwać się nawet masonami, samobójcami i osobami dalekimi od KK - jak dla mnie lekcja pokory

Po obejrzeniu filmu i poznaniu jego autora trochę się nie dziwię, że próbowano zastąpić go obrazami innych autorów

na szczęście nieskutecznie.
Pokazuje to również nam, że Bóg potrafi posługiwać się nawet masonami, samobójcami i osobami dalekimi od KK - jak dla mnie lekcja pokory
Ostatnio zmieniony 2021-02-21, 22:57 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.