Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Czyli umilanie swojego wolnego czasu.
ODPOWIEDZ
takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: takisobie » 2019-12-08, 13:28

Mada pisze: 2019-12-08, 13:11 A co do samego serialu, chodzi mi właśnie o to, czy ten tytułowy Mesjasz rzeczywiście jest Mesjaszem, a może to własnie fałszywy prorok? I nad tym należałoby się zastanawiać rozważając ten serial.

Właściwie tak można do tego podejść i jak piszesz oglądając rozważyć czy to forma zwiedzenia czy nawiązanie do prawdziwego Mesjasza.

Magnolia nie wiem czy ty do końca rozumiesz o co chodzi w stawianym pytaniu co do serialowego Mesjasza bo przecież :
1. Może to być nawet nawiązanie do nadejścia antychrysta (dlatego pytanie brzmi czy ten Mesjasz z serialu nawiązuje do Biblijnego Mesjasza)
2. Objawienie się dokonało ale Paruzja jeszcze nie więc nie wiem dlaczego kojarzysz tą postać z superbohaterem typu "superman" a nie np. z zamysłem że reżyser przedstawia swoją wizję powtórnego przyjścia Jezusa

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Adam » 2019-12-08, 13:58

takisobie pisze: 2019-12-08, 13:28
Mada pisze: 2019-12-08, 13:11 A co do samego serialu, chodzi mi właśnie o to, czy ten tytułowy Mesjasz rzeczywiście jest Mesjaszem, a może to własnie fałszywy prorok? I nad tym należałoby się zastanawiać rozważając ten serial.

Właściwie tak można do tego podejść i jak piszesz oglądając rozważyć czy to forma zwiedzenia czy nawiązanie do prawdziwego Mesjasza.

Magnolia nie wiem czy ty do końca rozumiesz o co chodzi w stawianym pytaniu co do serialowego Mesjasza bo przecież :
1. Może to być nawet nawiązanie do nadejścia antychrysta (dlatego pytanie brzmi czy ten Mesjasz z serialu nawiązuje do Biblijnego Mesjasza)
2. Objawienie się dokonało ale Paruzja jeszcze nie więc nie wiem dlaczego kojarzysz tą postać z superbohaterem typu "superman" a nie np. z zamysłem że reżyser przedstawia swoją wizję powtórnego przyjścia Jezusa
Dokładnie w punkt. Ja nie mam nic przeciwko temu kiedy w końcu jakiś reżyser pomyśli co by było gdyby Jezus rzeczywiście, powtórnie przyszedł na świat i to nakręcił. Jeżeli by powstał taki film/serial i dawał komuś nadzieję na lepsze jutro, to czemu nie. Wszakże ostatnio tyje wychodzi produkcji szkalujących wiarę i religię na wszelkie możliwe sposoby.

Może ten serial taki będzie, może wręcz przeciwnie. Dlatego rozważam go w kategoriach enumeratywnych, czyli, że albo traktuje o kimś kto rzeczywiście jest wysłannikiem woli Ojca (ale nie musimy traktować go jako Jezusa), albo się pod takiego wysłannika podszywa. Ja w tym nie widzę nic złego i nie rozumiem, jak można coś takiego krytykować już na starcie. A co jeśli w tym serialu ten Mesjasz rzeczywiście zbawi jakich bohaterów? To co? Będziemy dalej krytykować ten serial, bo jak to tak. Przecież on nie jest Bogiem, nie jest Jezusem, on nie może tak robić. Nawet w serialu, bo to bluźnierstwo, świętokradztwo, itp, itd. Aż zacytuję tutaj nawet Biblię:
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami».
Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami».
Mk 9, 38-40

I taką należy przyjmować wersję postaci w tym serialu po obejrzeniu trailera, dopóki nie dowiemy się szczegółów. A wszelką krytykę bez argumentów uważam za głupotę. I jeszcze raz powtórzę, jeśli serial da komuś nadzieję w realu. Ktoś za pomocą serialowego Mesjasza, poczuję głębszą obecność prawdziwego Boga żywego to tym bardziej na plus.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Magnolia

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Magnolia » 2019-12-08, 14:22

Mada pisze: 2019-12-08, 13:58
Dokładnie w punkt. Ja nie mam nic przeciwko temu kiedy w końcu jakiś reżyser pomyśli co by było gdyby Jezus rzeczywiście, powtórnie przyszedł na świat i to nakręcił. Jeżeli by powstał taki film/serial i dawał komuś nadzieję na lepsze jutro, to czemu nie. Wszakże ostatnio tyje wychodzi produkcji szkalujących wiarę i religię na wszelkie możliwe sposoby.

Może ten serial taki będzie, może wręcz przeciwnie. Dlatego rozważam go w kategoriach enumeratywnych, czyli, że albo traktuje o kimś kto rzeczywiście jest wysłannikiem woli Ojca (ale nie musimy traktować go jako Jezusa), albo się pod takiego wysłannika podszywa. Ja w tym nie widzę nic złego i nie rozumiem, jak można coś takiego krytykować już na starcie.
Krytykuję cos na starcie, bo mam ciut wiekszą perspektywę niż Ty.
Film o Mesjaszu powinien być oparty na Biblii, jesli nie jest to zrównuje ta postać z filmowymi superbohaterami.
A to jest niebezpieczne, bo Jezus nie jest superbohaterem tylko Bogiem. Nie powinno się mieszać ludziom w głowach, a prawdopodobieństwo w tym filmie jest duże. Także ze względu na to przez kogo jest tworzony ten serial. Wiele przemawia za tym by sobie odpuścić, a nie by w to wpaść po uszy.
Manipulację jedni wyłapują łatwo, inni wcale... tu także jest problem dla większości ludzi sugestywnych, bo uwierzą w coś takiego co widzą na ekranie. To jest poważne zagrożenie duchowe szczególnie dla młodych ludzi, którzy nie dostrzegają różnicy miedzy wirtualną, filmową, i realną rzeczywistością.

Mada pisze: 2019-12-08, 13:58 A co jeśli w tym serialu ten Mesjasz rzeczywiście zbawi jakich bohaterów? To co? Będziemy dalej krytykować ten serial, bo jak to tak. Przecież on nie jest Bogiem, nie jest Jezusem, on nie może tak robić. Nawet w serialu, bo to bluźnierstwo, świętokradztwo, itp, itd. Aż zacytuję tutaj nawet Biblię:
Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami».
Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami».
Mk 9, 38-40

I taką należy przyjmować wersję postaci w tym serialu po obejrzeniu trailera, dopóki nie dowiemy się szczegółów. A wszelką krytykę bez argumentów uważam za głupotę. I jeszcze raz powtórzę, jeśli serial da komuś nadzieję w realu. Ktoś za pomocą serialowego Mesjasza, poczuję głębszą obecność prawdziwego Boga żywego to tym bardziej na plus.
Naprawdę uważasz, ze moja krytyka jest pozbawiona argumentów?
Nadzieję daje nam Objawienie, a nie filmy fantastyczne.
To także nie jest obraz Paruzji, bo Jezus wróci na ziemie Uwielbiony i jako Sędzia - poczytaj Apokalipsę to się dowiesz czego się spodziewać, kiedy ten czas nastąpi.
A warto w Adwencie szczególnie skupić się na oczekiwaniu Pana Jezusa, zrobić rachunek sumienia, bo "nie znamy dnia ani godziny..."
Ten film nie da nadziei, ale na pewno zamiesza w głowach. Takie jest moje zdanie. Mam prawo do własnej opinii.
Byłabym tez wdzięczna za nie ocenianie mojej opinii epitetem głupiej, pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Andej » 2019-12-08, 14:43

Omawianie Chrystusa w oderwaniu od jego boskości jest fałszerstwem. Szukanie sensacji w osobie Jezusa jest dziecinadą. I to głupawą. I jest okazywanie pogardy dla wierzących. Tym niemniej, na podstawie zajawki, trudno mi oceniać. Ten filmik, to reklama mająca na celu ściągnięcie kasy. Przedstawione w nim sceny mają rozbudzać zainteresowanie. Nie mogą jawnie przedstawiać tezy takiej czy przeciwnej.
Uważam, że osoba uczciwa i myśląca analizując rzetelnie przedstawione fakty uwierzy Bogu. Jeśli jednak film, okaże się propagandą antychrześcijańską, to może w kimś słabym zabić wiarę. Jeśli ktoś podchodzi do filmu, że ma to być hit lub kit, to znaczy, że zupełnie nie pojmuje rangi tematu, ani znaczenia Chrystusa dla wierzących. Sensacje na temat Boga są zawsze przejawem walki z Bogiem, Kościołem i wiarą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: takisobie » 2019-12-08, 14:58

Magnolia pisze: 2019-12-08, 14:22 Film o Mesjaszu powinien być oparty na Biblii, jesli nie jest to zrównuje ta postać z filmowymi superbohaterami.
W moim rozumieniu nawet jeśli postać serialowa będzie odbiegająca od Biblii nie znaczy że będzie stała we wspólnym mianowniku z batmanem czy innym superbohaterem tylko będzie wtedy zafałszowanym Mesjaszem ale nie mi to oceniać na ile i po co bo nie znam scenariusza.
Magnolia pisze: 2019-12-08, 14:22 A to jest niebezpieczne, bo Jezus nie jest superbohaterem tylko Bogiem.
Zastanawiam się kto by miał w tej kwestii wątpliwości.
Magnolia pisze: 2019-12-08, 14:22 Nie powinno się mieszać ludziom w głowach, a prawdopodobieństwo w tym filmie jest duże. Także ze względu na to przez kogo jest tworzony ten serial. Wiele przemawia za tym by sobie odpuścić, a nie by w to wpaść po uszy.
Manipulację jedni wyłapują łatwo, inni wcale... tu także jest problem dla większości ludzi sugestywnych, bo uwierzą w coś takiego co widzą na ekranie. To jest poważne zagrożenie duchowe szczególnie dla młodych ludzi, którzy nie dostrzegają różnicy miedzy wirtualną, filmową, i realną rzeczywistością.
Zlepek rzeczywistości wirtualnej filmowej i realnej której ktoś nie odróżnia to chyba świadczy o jakiejś chorobie więc nie wiem co sugerujesz a póki co tworzysz potwora który ma połknąć wierzących.
Nie mam pojęcia co kto i po co tworzy tą produkcję ale z czystej ciekawości się temu przyjrzę zamiast na to pluć czy od tego uciekać. Jeśli obejrzę choć jeden odcinek i stwierdzę że jest to zagrożenie to będę mógł taką opinię wyrazić.
Ostatnio zmieniony 2019-12-08, 15:07 przez takisobie, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14928
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4179 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Dezerter » 2019-12-08, 16:42

Magnolia pisze: 2019-12-08, 11:27 Obejrzałam trailer, każdy moze Go obejrzeć i samemu ocenić czy warto to oglądać.
Osobiście nie jestem zainteresowana, bo to nie jest na podstawie Biblii, jak np film Pasja, tylko takie wizje jakby to było gdyby Jezus żył teraz na ziemi. Może to mieszać w głowie, raczej nie polecam.

Mnie trailer zachęcił - na pewno obejrzę
z trailera wynika, że jest to jakąś wersja reżyserska paruzji.
A co do zagrożeń duchowych, to chyba każdy dorosły potrafi odróżnić fikcję (filmową - film fabularny, od dokumentalnego ) od faktów.
Największym zagrożeniem duchowym współczesności jest życie tak jak by Boga/Jezusa w ogóle nie było, więc ten film zrobi prawdopodobnie więcej dobrego dla chrześcijaństwa niż złego.
Z oficjalnej strony:
Oficer CIA bada sprawę charyzmatycznego mężczyzny, którego wyznawcy uważają za cudotwórcę. Czy naprawdę jest boską istotą, czy tylko niebezpiecznym oszustem?
Mesjasz opowie o mężczyźnie, który pojawił się znikąd i porwał za sobą tłumy wyznawców. To budzi niepokój wśród władz, które podejrzewają, iż może on wpływać na ludzi z niecnych pobudek. Widzowi pozostanie odnieść się do pytania – czy serialowy zbawca jest nam życzliwy, czy raczej powinniśmy się go obawiać, bo wszędzie gdzie się pojawia, dzieją się dziwne rzeczy. Sam twierdzi, iż głosi słowo ojca i jest sprawcą boskiego dzieła. Jednak są tacy, którzy sądzą, iż tworzy armię lub prowadzi ludzi ku zgubie.

Serial powstaje dosyć długo, bo pierwszy raz usłyszeliśmy o nim jeszcze w listopadzie 2017 roku. I już po zapowiedzeniu widowiska, nie obyło się bez pomniejszych i jakże zwyczajowych kontrowersji, kiedy podejmowane są tematy religijne. Aczkolwiek nie powstrzymało to Netflixa przed ukończeniem produkcji opowiadającej o długowłosym przywódcy duchowym, który mocno namiesza w życiu wielu osób.
Nie spodziewajcie się jednak religijnych uniesień, bo Mesjasz to przede wszystkim thriller koncentrujący się na reakcji współczesnego świata na pojawienie się na Bliskim Wschodzie człowieka, który podaje się za syna bożego.

Zwiastun daje do zrozumienia, iż kluczowa będzie tu bohaterka grana przez Michelle Monaghan (Detektyw, Mission: Impossible – Fallou). Wcieliła się w Evę Geller, funkcjonariuszkę CIA prowadzącą śledztwo w sprawie tytułowego mesjasza. Sprawcę całego rabanu sportretował Mehdi Dehbi, którego możecie kojarzyć z serialu Tyran i filmów Londyn w ogniu czy Bardzo poszukiwany człowiek.

Twórcą serialu jest Michael Petroni – m.in. scenarzysta filmów Rytuał i Królowa potępionych oraz serialu Miracles. W jego twórczości wielokrotnie przewijały się motywy religijne i odwiecznej, ale często nieoczywistej walki dobra ze złem. Interesujące jest to, jak showrunner wyobraził sobie nadejście rzekomego zbawiciela. Czy uznamy go za szarlatana i ukrzyżujemy kolejnego, tylko w nieco bardziej cywilizowanym wydaniu? A może to on się tym razem na tyle zirytuje, że ukrzyżuje nas? Na to i wiele innych pytań odpowiemy sobie już niedługo. Mesjasz będzie miał 10 odcinków, a jego premiera została ustalona na 1 stycznia.
https://popkulturysci.pl/mesjasz-netfli ... -zwiastun/
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Adam » 2019-12-09, 00:44

Magnolio cały czas piszę o serialu, a Ty na początku sugerujesz, że nie odróżniam fikcji od rzeczywistości. Teraz piszesz, że możesz coś krytykować nie oglądając tego, bo masz większą perspektywę. Czyli mam rozumieć, że ja jestem jakiś niedorozwinięty umysłowo i nie umiem logicznie ocenić co jest prawdziwe, a co fałszywe, lub co gorsza cierpię na pewien rodzaj psychozy.
Zapamiętaj co mówi Bóg na ten temat, bo chyba już zapomniałaś:
Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Łk 18,14
W swoim życiu oglądałem już naprawdę wiele produkcji dotyczących kwestii wiary i Boga. Od filmów fabularyzowanych takich jak między innymi: „Niebo istnieje naprawdę”, „Czy naprawdę wierzysz”, „Cuda z nieba”, „Sprawa Chrystusa”, „Bóg nie umarł” ; po filmy tykające bardziej sfery historycznej czyli: „Pasja, „The Visual Bible: Matthew”, „Syn Boży”, „Full of Grace”, „Zmartwychwstały”; filmy stricte fantastyczne takie jak chociażby „Armia Boga”, „Constantine” oraz produkcje atakujące instytucję kościoła: „Spotlight”, „Tylko nie mów nikomu”. I szczerze powiedziawszy, żadnego z tych filmów nie skrytykowałbym bez uprzedniego zapoznania się z treścią i przesłaniem jakie niosą. Niektóre z tych filmów to było całkowite odejście od faktów jakie znamy jak chociażby w filmie Constatnie, przedstawienie archanioła Gabriela. Niemniej przesłanie tego filmu było całkowicie na plus, bo kończyło się poświęceniem życia bohatera dla drugiego człowieka. Czy nie tego uczy nas Nasza religia? Z tego względu żadna z tych produkcji nie umniejszyła ani w jednym procencie mojej wiary w Boga. Większe kiełbie we łbie odnośnie istnienia Boga może zrobić saga Star Wars lub opowieści z gatunku UFO. Bo to dopiero potrafi zburzyć światopogląd.

Krytykowanie czegoś czego się nie widziało uważam, że przejaw czystej głupoty. Rozumiem jakby w necie można było sobie przeczytać wypowiedzi innych osób, którzy już zapoznali się z treścią. Ale skoro nie ma nic na ten temat, to jak można się odnosić do czegoś, czego nie ma? Gdzie tu jest sens, a gdzie logika? Nawet w opisie nie jest nic wspomniane, że to Jezus. To czy już na tym świecie, nie może nawet powstać serial traktujący o proroku? Traktujący o charyzmatyku? Nie wpadajmy w paranoję, bo ona jest groźniejsza niż ten serial. Niech każdy sobie sam oceni, ale dopiero jak zapozna się z treścią. Jeżeli ten serial się sprawdzi to niejedna osoba niewierząca zacznie dociekać o co chodzi z tym Bogiem i sięgnie po Pismo Święte, aby rzeczywiście poznać prawdziwe przesłanie Boga dla świata. Jeśli w filmie będą przedstawione głupoty to niejedna osoba wyłączy tę produkcje po pierwszych odcinku. Proste. Poza tym Netflix nie wydaje samych produkcji, które mają na celu niszczenie przyjętych dogmatów. Ma wiele bardzo dobrych seriali jak również filmów dokumentalnych. Zależy jakie studio jest odpowiedzialne za produkcję.

A dla tzw. bezpieczeństwa duchowego proponuję najlepiej zamknąć się w domu, nie włączać TV, nie słuchać radia, nie wychodzić na zakupy, wyłączyć oczywiście internet, bo każdy z tych czynników gwarantuje zaburzenie sfery duchowej. Ale tutaj nasuwa się pewnego rodzaju pytanie. Jak głęboka jest wiara skoro trailer serialu wywołuje strach, niechęć? Wszakże sam Jezus wspomina, że bramy piekielne nie przemogą Jego kościoła. A jeśli wartościuje się coś po tytule to ja nie mam więcej pytań. To tak jakby wartościować człowieka po wyglądzie. Rozumiem, że tytuł już powoduje ból pewnej części ciała, ale czy jest tak zawsze? Posłużę się tutaj przykładem:
Akiane Kramarik w wieku 8 lat namalowała obraz z pewną twarzą. Sam obraz nazwała „Prince Of Peace”. W tym momencie prawilnemu chrześcijaninowi już powinien się nóż w kieszeni otworzyć, no bo jak to tak. Jak ateistka może właśnie tak nazwać obraz z jakąś zarośniętą twarzą. Przecież ten tytuł jest zarezerwowany dla Boga (Iz 9,5). A jednak ludzie uważają ten obraz za przedstawienie Boga. Poza tym obraz został wykorzystany w filmie „Niebo istnieje naprawdę”, a więc idąc tokiem krytyki to ten film też powinniśmy bojkotować, bo może zaburzyć obraz Boga, tak jak obraz Akine. Nie wspominając już o sławnym obrazie masona Eugeniusza Kazimierowkiego. Może ten obraz też powinniśmy krytykować, bo namalował go mason? Czyli gorzej już być nie mogło. Mason namalował Boga? Serio? Najlepiej bojkotujmy wszystko co nie jest wprost zaaprobowane przez Boga i nie wywodzi się wprost z Biblii.

To takie rozważania na dobranoc ;)
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Magnolia

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Magnolia » 2019-12-09, 10:25

Mada pisze: 2019-12-09, 00:44 Magnolio cały czas piszę o serialu, a Ty na początku sugerujesz, że nie odróżniam fikcji od rzeczywistości. Teraz piszesz, że możesz coś krytykować nie oglądając tego, bo masz większą perspektywę. Czyli mam rozumieć, że ja jestem jakiś niedorozwinięty umysłowo i nie umiem logicznie ocenić co jest prawdziwe, a co fałszywe, lub co gorsza cierpię na pewien rodzaj psychozy.
Mada wróć do swojej wypowiedzi i zobacz sam co napisałeś.
Mada pisze: 2019-12-08, 13:11 A co do samego serialu, chodzi mi właśnie o to, czy ten tytułowy Mesjasz rzeczywiście jest Mesjaszem, a może to własnie fałszywy prorok? I nad tym należałoby się zastanawiać rozważając ten serial.
Wypowiedź ta może być odebrana dwojako conajmniej. Bo ja nie wiem czy zastanawiasz się czy w filmie postać jest mesjaszem. Czy przeniosłeś już to na rzeczywistość realną.
Dla mnie jest to na tyle niejasne że zapytałam czy Ci sie rzeczywistości nie mieszają.
Oczywiście mogłam tez zupełnie nie zrozumieć o co pytasz...


Co do mojej perspektywy, napisałam tak bo jestem teologiem z wykształcenia, uczono nas rozpoznawać zagrożenia duchowe i analizowaliśmy różne zagrożenia. W tym sensie moja wiedza jest większa od Twojej. Nic nie napisałam o Tobie, więc przypisywanie mi swoich domysłów co niby napisałam tez fajne nie jest... Jesli uważasz ze to jest wywyższanie sie to przepraszam, nie miałam takiego zamiaru.
Dla mnie każdy specjalista w danej dziedzinie ma większą perspektywę. Np hydraulik ma większa wiedzę od mojej w dziedzinie hydrauliki. Dlatego o hydraulice się nie wypowiadam.
Mada pisze: 2019-12-09, 00:44 W swoim życiu oglądałem już naprawdę wiele produkcji dotyczących kwestii wiary i Boga. Od filmów fabularyzowanych takich jak między innymi: „Niebo istnieje naprawdę”, „Czy naprawdę wierzysz”, „Cuda z nieba”, „Sprawa Chrystusa”, „Bóg nie umarł” ; po filmy tykające bardziej sfery historycznej czyli: „Pasja, „The Visual Bible: Matthew”, „Syn Boży”, „Full of Grace”, „Zmartwychwstały”; filmy stricte fantastyczne takie jak chociażby „Armia Boga”, „Constantine” oraz produkcje atakujące instytucję kościoła: „Spotlight”, „Tylko nie mów nikomu”. I szczerze powiedziawszy, żadnego z tych filmów nie skrytykowałbym bez uprzedniego zapoznania się z treścią i przesłaniem jakie niosą.
Sama podlinkowałam trailer żeby kazdy go zobaczył i sobie wyrobił zdanie, do czego zachęciłam, po to sa trailery.
Nie wyraziłam na tym etapie "wielkiej" krytyki, napisałam że nie jestem zainteresowana i raczej nie polecam.
Czy nadużywam tu czegoś?
Zrobiłam analizę kilka postów później wyraźnie o to zapytana. Analizę wynikającą z treści trailera, nie serialu, bo nie widziałam serialu. Pokazałam ten trailer innej osobie wierzącej, również zareagowała podobnie, ze nie jest zainteresowana. Również poczuła niesmak, taka jak ja.

Rozumiem że o żadnych z tych filmów nie rozmawiałeś zanim ich nie obejrzałeś? Tak jak teraz nie wyrażasz swoich opinii o filmie którego jeszcze nie widziałeś?

Mada pisze: 2019-12-09, 00:44 Krytykowanie czegoś czego się nie widziało uważam, że przejaw czystej głupoty. Rozumiem jakby w necie można było sobie przeczytać wypowiedzi innych osób, którzy już zapoznali się z treścią. Ale skoro nie ma nic na ten temat, to jak można się odnosić do czegoś, czego nie ma? Gdzie tu jest sens, a gdzie logika? Nawet w opisie nie jest nic wspomniane, że to Jezus. To czy już na tym świecie, nie może nawet powstać serial traktujący o proroku? Traktujący o charyzmatyku? Nie wpadajmy w paranoję, bo ona jest groźniejsza niż ten serial. Niech każdy sobie sam oceni, ale dopiero jak zapozna się z treścią. Jeżeli ten serial się sprawdzi to niejedna osoba niewierząca zacznie dociekać o co chodzi z tym Bogiem i sięgnie po Pismo Święte, aby rzeczywiście poznać prawdziwe przesłanie Boga dla świata. Jeśli w filmie będą przedstawione głupoty to niejedna osoba wyłączy tę produkcje po pierwszych odcinku. Proste. Poza tym Netflix nie wydaje samych produkcji, które mają na celu niszczenie przyjętych dogmatów. Ma wiele bardzo dobrych seriali jak również filmów dokumentalnych. Zależy jakie studio jest odpowiedzialne za produkcję.
Mada teraz Ty robisz ze mnie idiotkę. Widziałam trailer, mogę się wypowiedzieć o nim i co przedstawia.
Daleko mi do paranoi, napisałam co widziałam w trailerze, obejrzałam go dziś ponownie i widze to samo.
Chcesz obejrzeć serial to sobie obejrzyj. Czemu wszystkich musisz do niego przekonać?

Zwrócę Ci jeszcze na jedno uwagę, cytujesz Biblię w obronie filmu którego jeszcze nie widziałeś i o którym sobie sam zdania nie wyrobiłeś... nie fajne to jest ... bo Biblią się walczy w obronie dobra, a nie w obronie każdej sprawy.
jestes pewny że bronisz dobra?
Bo ja nie jestem pewna.
Mada pisze: 2019-12-09, 00:44 A dla tzw. bezpieczeństwa duchowego proponuję najlepiej zamknąć się w domu, nie włączać TV, nie słuchać radia, nie wychodzić na zakupy, wyłączyć oczywiście internet, bo każdy z tych czynników gwarantuje zaburzenie sfery duchowej. Ale tutaj nasuwa się pewnego rodzaju pytanie. Jak głęboka jest wiara skoro trailer serialu wywołuje strach, niechęć? Wszakże sam Jezus wspomina, że bramy piekielne nie przemogą Jego kościoła. A jeśli wartościuje się coś po tytule to ja nie mam więcej pytań. To tak jakby wartościować człowieka po wyglądzie. Rozumiem, że tytuł już powoduje ból pewnej części ciała, ale czy jest tak zawsze? Posłużę się tutaj przykładem:
Akiane Kramarik w wieku 8 lat namalowała obraz z pewną twarzą. Sam obraz nazwała „Prince Of Peace”. W tym momencie prawilnemu chrześcijaninowi już powinien się nóż w kieszeni otworzyć, no bo jak to tak. Jak ateistka może właśnie tak nazwać obraz z jakąś zarośniętą twarzą. Przecież ten tytuł jest zarezerwowany dla Boga (Iz 9,5). A jednak ludzie uważają ten obraz za przedstawienie Boga. Poza tym obraz został wykorzystany w filmie „Niebo istnieje naprawdę”, a więc idąc tokiem krytyki to ten film też powinniśmy bojkotować, bo może zaburzyć obraz Boga, tak jak obraz Akine. Nie wspominając już o sławnym obrazie masona Eugeniusza Kazimierowkiego. Może ten obraz też powinniśmy krytykować, bo namalował go mason? Czyli gorzej już być nie mogło. Mason namalował Boga? Serio? Najlepiej bojkotujmy wszystko co nie jest wprost zaaprobowane przez Boga i nie wywodzi się wprost z Biblii.

To takie rozważania na dobranoc ;)
Dużo sarkazmu i ironii. Dobrze że napisałeś, że to sa Twoje propozycje, bo ja się pod nimi nie mogę podpisać.


Mi taki styl rozmowy nie odpowiada, więc za kontynuowanie podziękuję. Wyraziłam swoją opinię po obejrzeniu trailera. Do tego mam prawo. Kazdy ma swój rozum i sam zdecyduje co oglądać a co nie.
Biblia też się wypowiada w tej sprawie. ;)
Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. 1 Kor 6, 12
„Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” 1Tes 5,22

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18862
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2601 times
Been thanked: 4598 times
Kontakt:

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-12-09, 11:23

Nie ma się o co kłócić - wyrażamy różne opinie i tyle.
Ja osobiście w ogóle niezbyt trawię filmy religijne.

Natomiast zaciekawiły mnie dwie kwestie:
Krytykowanie czegoś czego się nie widziało uważam, że przejaw czystej głupoty.
Chyba nie do końca tak jest. Niemal zawsze coś-tam o filmie wiemy - i często to wystarcza.
Podam przykład skrajny - nie widziałem filmu "rozpustna sekretarka", ale wiem o czym (no, to że jest "o czymś" to przesada - ale z czego się składa ;) ) i go krytykuję. Nie wszystkiego trzeba doświadczyć, by być przeciw.

Także argument:
Jak głęboka jest wiara skoro trailer serialu wywołuje strach, niechęć? Wszakże sam Jezus wspomina, że bramy piekielne nie przemogą Jego kościoła.
mam - nie gniewaj się - za demagogiczny. Znów odwołam się do hiperboli z poprzedniej kwestii - nie oglądam (i krytykuję) pornosy nie dlatego, że boję się że mają one moc niszczenia wiary czy Kościoła (tego z wielkiej litery), tylko dlatego, że są to rzeczy ze sfery która jest sprzeczna z moja wiarą - mianowicie ze sfery grzechu, którym się brzydzę.

Te uwagi są niejako "obok" filmu - nie mam na jego temat zdania, choć przyznam, że mam Neflix za "samo zło" i dlatego byłbym ostrożny.
Generalnie wołałbym żeby - o ile nie chodzi o oddanie wartości chrześcijańskich - do filmów akcji wykorzystywano jednak inne "zabawki" niż wiarę i Biblię.
Przykładem jest to, co zrobiono w filmie "Noe - wybrany przez Boga" - brrrr.
Ostatnio zmieniony 2019-12-09, 11:31 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Niezapominajka
Aktywny komentator
Aktywny komentator
Posty: 644
Rejestracja: 28 wrz 2019
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 157 times
Been thanked: 160 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Niezapominajka » 2019-12-09, 12:18

Marek_Piotrowski pisze: 2019-12-09, 11:23 choć przyznam, że mam Neflix za "samo zło" i dlatego byłbym ostrożny.
Nie zaprzeczę, że Netflix w większości promuje złe treści, ale posiada on w swoim zasobie równiez bardzo wiele ciekawych pozycji/dokumentów z dziedziny nauki, przyrody czy nawet kryminalistyki. Owszem, jest bardzo dużo seriali które promują złe wzorce, nałogi i przemoc. Nie polecam. Ja nie mogę się odnaleźć i totalnie mnie to odrzuca.

Moją pasją jest śpiew/muzyka oraz od dziecka interesuję się końmi. Przeszperując netflixa znalazłam kilka seriali 7+ które właśnie opowiadają o nastolatkach dążących do spełnienia swoich marzeń dotyczących śpiewu. Znalazłam również kilka pozycji dotyczących koni - historie o stadninach, pasji, przeplatane życiem codziennym, bardzo lekkie, czasem wzruszające. Nie doszukałam się tam niepoprawnych treści, wręcz przeciwnie.

No dobra, może jestem już za stara, ale do oderwania się od codzienności dla mnie to super sprawa zamiast siedziec i oglącać to co promuje i podsuwa TV (trudne sprawy, ukryta prawda, chłopaki do wzięcia, rolnik szuka żony i reszta, mogłabym wymieniać i wymieniać..)
Oz 11:4 bt5 ~ Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości. Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę - schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Adam » 2019-12-09, 12:40

Magnolia pisze: 2019-12-09, 10:25 Wypowiedź ta może być odebrana dwojako conajmniej. Bo ja nie wiem czy zastanawiasz się czy w filmie postać jest mesjaszem. Czy przeniosłeś już to na rzeczywistość realną.
Dla mnie jest to na tyle niejasne że zapytałam czy Ci sie rzeczywistości nie mieszają.
Oczywiście mogłam tez zupełnie nie zrozumieć o co pytasz...
Tak, na pewno uważam, że aktor, który gra tego tytułowego „Mesjasza” jest Jezusem i za sprawą cudów dostał się do serialu, aby nieść przekaz dla świata. I też prawdziwym Jezusem jest ten aktor z Pasji, James Caviezel. Ten może nawet jest jeszcze większym Jezusem bo wisiał na krzyżu z wyłamanym barkiem i w sumie nawet go piorun trafił. Tak ten będzie lepszym Jezusem i w niego trzeba wierzyć. Czujesz absurd?
Magnolia pisze: 2019-12-09, 10:25 Co do mojej perspektywy, napisałam tak bo jestem teologiem z wykształcenia, uczono nas rozpoznawać zagrożenia duchowe i analizowaliśmy różne zagrożenia. W tym sensie moja wiedza jest większa od Twojej. Nic nie napisałam o Tobie, więc przypisywanie mi swoich domysłów co niby napisałam tez fajne nie jest... Jesli uważasz ze to jest wywyższanie sie to przepraszam, nie miałam takiego zamiaru.
Dla mnie każdy specjalista w danej dziedzinie ma większą perspektywę. Np hydraulik ma większa wiedzę od mojej w dziedzinie hydrauliki. Dlatego o hydraulice się nie wypowiadam.
Jeżeli we trailerze serialu upatrujesz zagrożenia duchowego, to nie widzisz jakie zagrożenie niesie ze sobą korzystanie z Internetu? Z telewizji? Kontakty z innymi ludźmi, którzy mogą mieć inne zdanie? Filmy sci-fi o UFO? Fantastyka? Wizje odrealnionych wszechświatów, gdzie rzadko jest miejsce dla Boga. Dlatego najlepiej zamknąć się w klatce z książeczką do nabożeństwa, nie patrzeć ani w lewo, ani w prawo, gdyż wszystko niesie ze sobą pewnego rodzaju zagrożenie. O wpływie muzyki to już nawet nie wspomnę. Tym bardziej o metalu. Boże broń. Jaki taki Litza z Luxtorpedy może go słuchać, tym bardziej Slayera, gdzie odwrócone krzyże to norma. Czy zatem Litza słuchając Slayera został satanistą? A jego treści w muzyce Luxtorpedy dotyczą szatana, a nie Boga? Nie, bo ma swój rozum i wolną wolę, potrafi dokonać rozeznania. I mówię to teraz jako prawnik, którego uczono zapoznawać się z treścią, zanim dokona osądu.

Pisząc „nie polecam” dokonałaś osądu treści, której nie znasz, a kierujesz się wyłącznie pewnego rodzaju przesłankami (poszlakami). Jeżeli znasz treść serialu to proszę o streszczenie chociażby pierwszego odcinka. Wówczas uznam, czy rzeczywiście jest sens tracić czas na jego oglądanie. A kierując się myśleniem, że wszystko co robi Netflix jest złe to zanegowanie każdej wartościowej produkcji i wrzucanie ich do jednego worka z napisem: Nie oglądać, zagrożenie duchowe. TVN też jest lewacką stacją po rządami koncernu Discovery, ale to nie znaczy, że jak jakiś ciekawy program nada stacja Discovery, to nie zacznę go oglądać. Nie będę posługiwał się stereotypami.

Niemniej wchodząc w logikę krytycyzmu rzeczywiście można negować wszystko, co kradnie jakikolwiek przymiot Boski lub się pod niego podszywa np.
- Obraz Prince of Peace – obraz namalowany przez ateistkę, która nazwała go przymiotem Boga,
- film „Niebo istnieje naprawdę” - bo wykorzystuje powyższe dzieło, ponadto Colton Burpo swoim przesłaniem może nieść fałszywy obraz nieba i tego, że ateiści również do niego trafią,
- Silmarillion – dzieło głęboko wierzącego katolika Tolkiena, które na samym początku przedstawia obraz stworzenia świata, który może uwłaczać biblijnemu opisowi.
- Obraz Jezu ufam Tobie, Eugeniusza Kazimirowskiego - przecież stworzył go mason. Masoneria to wszkaże całkowite przeciwieństwo kościoła i wiary. A my czcimy obraz namalowany masońską ręką?

Takich przykładów można mnożyć. Z tego powodu należy odrzucić każde dzieło, które traktuje o Bogu i religii, a nie jest Biblią, gdyż tylko tak można pozostawić sferę duchową w czystości. Prosty wniosek na koniec.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Magnolia

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Magnolia » 2019-12-09, 12:48

Przypisujesz mi rzeczy których nie napisałam .

Założyłeś wątek na temat serialu, wypowiedziałam się i tyle w temacie. Każdy ma prawo do wypowiedzi.

A Ty się Mada powtarzasz, czyżby brakowało argumentów?

Dodano po 1 minucie 8 sekundach:
Mada pisze: 2019-12-09, 12:40
Tak, na pewno uważam, że aktor, który gra tego tytułowego „Mesjasza” jest Jezusem i za sprawą cudów dostał się do serialu, aby nieść przekaz dla świata. I też prawdziwym Jezusem jest ten aktor z Pasji, James Caviezel. Ten może nawet jest jeszcze większym Jezusem bo wisiał na krzyżu z wyłamanym barkiem i w sumie nawet go piorun trafił. Tak ten będzie lepszym Jezusem i w niego trzeba wierzyć. Czujesz absurd?
Tak czuje absurd dlatego zareagowałam, bo ja nie wiem co Ty myślisz, tylko oceniam co napisałeś.
Jak chcesz być dobrze zrozumiany to pisz precyzyjniej - taka moja rada.

Adam
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 231
Rejestracja: 13 paź 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 20 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Adam » 2019-12-09, 13:15

Magnolia pisze: 2019-12-09, 12:48 Przypisujesz mi rzeczy których nie napisałam .

Założyłeś wątek na temat serialu, wypowiedziałam się i tyle w temacie. Każdy ma prawo do wypowiedzi.

A Ty się Mada powtarzasz, czyżby brakowało argumentów?

Czeka, aż w końcu zawalczysz i spróbujesz je zanegować, wedle Twojej logiki.
Ostatnio zmieniony 2019-12-09, 13:16 przez Adam, łącznie zmieniany 3 razy.
"Szczęśliwe rodziny ryją mi łeb, patrzę głodny na malowany chleb" - Quebo

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Andej » 2019-12-09, 13:21

Za szkodliwą uznaję bezpardonową gloryfikację serialu. Zwłaszcza takiego, którego się nie oglądało. I potępianie każdego słowa krytycznego. Dziecinada.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Serial Netflixa "Mesjasz" - nasze opinie

Post autor: Magnolia » 2019-12-09, 13:27

Mam zawalczyć i zanegować Twoje domysły na temat tego co napisałam? Daj spokój, mam co robić przed świętami.

Ja nie twierdze że wszystko jest zagrożeniem duchowym, choć wymieniasz różne zagrożenia i podajesz przykłady że komuś to nie zaszkodziło, ale te wyjątki nie można rozciągnąć na wniosek, że nikomu to nie zaszkodzi. Podajesz przykłady, że Bóg wyciągnął z tego jakieś dobro, ale to znowu nie może prowadzić do wniosku by ryzykować i świadomie się narażać, a potem liczyć na Bożą pomoc i wyciągnięcie z bagna...

Marek CI bardzo ładny przykład dał, że można ocenić film i jego wartość już po tytule. I mieć pewność czy przyniesie nam korzyść duchową czy nie.

Ryzykując oglądanie wszystkiego by sobie wyrobić swoje zdanie... można też wpaść w pułapka zła... bo już niebezpieczną jest myśl, że poznam się na każdej pułapce szatana, na każdej jego manipulacji. Bo to już jest pycha, a pycha nas pcha do grzechów.

Naprawdę każdy jest odpowiedzialny za siebie i za swój rozwój duchowy.
Moja opinia dla Ciebie nic nie znaczy, albo nawet czujesz potrzebę z nią dyskutować... ale po co? Przeciez to tylko moja opinia... nie musisz jej słuchać, masz swój rozum.
Dla kogoś innego bedzie to opinia której posłucha i też dobrze.

Prawdę mówiąc nie rozumiem dlaczego prawie mojej opinii się uczepiłeś... inni także wyrazili swoje opinie.

ODPOWIEDZ