Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Andej » 2020-03-05, 16:16

Tek de Cart pisze: 2020-03-05, 15:09Czy to na pewno NOWY obyczaj? A w czasie Ostatniej Wieczerzy to jak Pan Jezus rozdał? Albo w Emnaus? ;)

Zanik sacrum ma znacznie więcej przyczyn
Z pewnością nie nowy. Jak też nie pierwotny. Wszak słyszymy słowa: "Bierzcie i jedzcie". A nie łykajcie, jedzcie.
Masz rację, że Jezus dał przykład. Łamał i rozdawał. I zapewne nawet nie bezpośrednio do rąk, ze na zasadzie "podaj dalej' (to ino domysł, nie wiem, czy ktoś dociekał tego).
Z pewnością w okresach prześladowań powszechnym był zwyczaj posiadania, zanoszenia do domów Ciała Chrystusa. Było, więc w ludzkich rękach.
Musiały być różne zwyczaje, skoro dopiero kilkaset lat później synod w Rouen postanowił, aby Hostię podawać bezpośrednio do ust. Z szacunku. Ale przede wszystkim, aby uniknąć bezczeszczenia. Aby nikt nie wynosił, nie upuścił ...
Teraz to nie tylko nowoczesność. To także podejście pragmatyczne. Zagrożenie epidemią można porównać do czasów prześladowań, pod tym względem, że zaistniały szczególne okoliczności. W szczególnych okolicznościach należy zachowywać szczególne zasady. Jam, na przykład tak czynił, gdy byłem po trepanacji szczęki. Bałem się przyjąć do ust.

Całkowicie niezależnie od powyższego warto zastanowić się nad sposobem podawania. Ile to razy ksiądz prawie wsuwał mi palec do ust. Nie jest to przyjemne. Teraz szczególnie. A wielu dość często dotyka. Kiedyś, raz jeden to było, ksiądz upuścił Hostię na posadzkę. Zamarł. Zupełnie nie wiedział, co zrobić. Schyliłem się, podniosłem, przyjąłem. Widziałem, jak mu kamień spada z serca. Całe szczęście, że nikomu na stopę, bo wielki był. Nie wiem, jakie wtedy obowiązywały przepisy kanoniczne (lata osiemdziesiąte), ale w latach wcześniejszych, w takiej sytuacji musiała być myta posadzka. I nie wiem, czy nie było kiedyś zasady, że woda ta musiała zostać wypita przez kapłana, który upuścił (coś mi gdzieś dzwoni, że kiedyś była to zasadą, ale kiedy i czy na pewne tego nie pamiętam).


Ciało Chrystusa należy przyjmować godnie. Podkreślę GODNIE. To czy do ust, czy do rąk, to kwestia wtórna. Ważniejsze jest, aby znajdować się w stanie łaski. Według mnie, jest to dużo ważniejsze. A tu cała dyskusja toczy się na temat formy. Pomijając treść. A treścią jest godne przyjmowanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14987
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4215 times
Been thanked: 2955 times
Kontakt:

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Dezerter » 2020-03-05, 20:27

Józek pisze
Zacznij prawdziwie wierzyc i calkowicie polegac na Bogu, to nic zlego ci sie nie przytrafi.
Zwatpisz, to mozesz miec pretensje tylko do siebie.
W wierze nie ma czegos takiego jak rozdzielenie rzeczywistosci duchowej i materialnej. Jak wierzysz, to przyjmujesz do wiadomosci-swiadomosci ze istnieje ta druga rzeczywistosc duchowa i wtedy wiesz to co powinienes wiedziec.
Jesli rozdzielasz te rzeczywistosci, to twoja wiara nie jest tak jaka powinna byc, by znalesc ja jako ziarnko gorczycy.
Więc Józku z TAKĄ wiarą jak twoja polecam ci realizację Słowa:
17 Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
kiedy zaczynasz ?
Chętnie zorganizuję ci wizyty ewangelizacyjne we wspólnotach w Kujawsko-Pomorskim i Wielkopolskim - frekwencja zapewniona (*)
Ostatnio zmieniony 2020-03-05, 20:27 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Jozek » 2020-03-05, 21:36

Chyba w tym rejonie nie dam rady, ale nie martw sie bedziecie mieli innych. :-)
Musze sie jeszcze wiele nauczyc. Andeja modlitwa mi w tym pomaga, bo duzo jej potrzebuje. Ale nie przesadzajmy, wystarczy jedna na 100 za zmarlych.
Zaczynam za jakies 5 lat, wiec pewnie zapomnisz. :-)
Zwlaszcza ze bedziesz mial wtedy duzo wiecej i bardziej zajmujacego do roboty, niz jakies tam organizacje wizyt ewangelizacyjnych. :-)
Sam bedziesz je prowadzil i nie bedziesz mial czasu by sie podrapac. :-)
Ostatnio zmieniony 2020-03-05, 22:53 przez Jozek, łącznie zmieniany 5 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Konwalia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-03-09, 09:16

We Włoszech odwołano Msze Święte i pogrzeby do 3 kwietnia. Wiem, że czytacie/oglądacie wiadomości i już pewnie o tym wiecie. Piszę to, bo się martwię. Martwię się, że u nas będzie podobnie. Martwię się, że nie będę mogła iść na Mszę albo czuwanie, bo będę miała jeszcze większe trudności w modlitwie.

Może ten koronawirus nie jest groźny dla każdego (najbardziej dla osób starszych), ale jego największym problemem jest to, że się szybko rozprzestrzenia. Popatrzcie, jest Wielki Post, a Msze są odwoływane. Nawet jeśli kapłani odprawią je prywatnie, to wielu ludzi zostanie pozbawionych Eucharystii i Komunii Świętej. W szpitalu w moim mieście są osoby z koronawirusem, ale już kiedy nie znano wyników, a były podejrzenia (z których nie wszystkie się potwierdziły), wprowadzono zakaz odwiedzin. To chyba znaczy, że kapelan nie może wejść z Komunią Świętą do chorych? To jest straszne, że w sytuacji zagrożenia i lęku ludzie zostają pozbawieni duchowego pokarmu. Boję się, że odwołają Msze, bo w moim mieście jest oddział zakaźny, do którego zwożą pacjentów z podejrzeniem koronawirusa z całego regionu.

Nie boję się tak tego wirusa, jak sensu duchowego, który on ze sobą niesie, bo chociaż rozumiem środki ostrożności, to wydaje mi się, że np. sytuacja we Włoszech, gdzie odwołano Msze, i to w Wielkim Poście, jest aż nazbyt wymowna. Boję się tego, że nie będę mogła iść do kościoła i w Polsce.

Mam wrażenie, że to jest jakieś ostrzeżenie dla świata. Za dobrze nam się żyje – oczywiście, w krajach Afryki też są epidemie, ale tam jest inna sytuacja ekonomiczna i duchowa – a u nas w Europie postępuje laicyzacja, liberalizm, za to sytuacja życiowa wielu ludzi jest lepsza niż kiedyś, ludzie jeżdżą na wczasy i rozmawiają o tych wczasach już kilka miesięcy przed wyjazdem. A potem przychodzi taki wirus i choćby się nie chciało panikować, to się widzi, że coś jest bardzo nie tak, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień. We Włoszech w ostatnich dniach zmarło ponad 100 osób z powodu koronawirusa.

Prośmy Maryję, aby w naszym kraju nie zakazano publicznych Eucharystii i cieszmy się, dziękujmy Panu Bogu za to, że Eucharystia jest...

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: ToTylkoJa » 2020-03-09, 09:20

Myślę że u nas jest o tyle dobrze, że mamy tendencję do wyśmiewania tragedii.
I tak, uważam że to dobrze, bo w ten sposób spłycamy problem i łatwiej nam się z nim żyje.
Największym problemem jest ta panika.
Jest wirus, który choć szybko się rozprzestrzenia i równie szybko można go wyleczyć.
Będzie to samo, co z poprzednimi "epidemiami".
Popłaczemy, że koniec świata i za kilka miesięcy się unormuje.

Magnolia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Magnolia » 2020-03-09, 09:28

Ale Konwalio : "czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny" - zawsze powinniśmy być gotowi na przyjście Pana, czyli pośrednio na śmierć. Zawsze powinniśmy żyć w łasce, do tego nawołuje to zdanie z Pisma św.

Jesli wczoraj przyjęła do serca Jezusa to czego dziś się boisz?

Boga znajdziesz w Biblii i w sercu, nie tylko "mieszka " w budynku kościoła.

Epidemia to nie kara boska tylko choroba, która przenosi się zgodnie ze swoją naturą biologiczną. Tak jak i pożary w Australii nie były karą boską tylko konsekwencja wysokich temperatur i nieroztropnego działania ludzi. Tu jest tak samo. Poczytaj gdzie wybuchła epidemia - na targu żywymi zwierzętami w Wuchan. I znowu to nie kara za traktowanie zwierząt tylko konsekwencja nieroztropności trzymania wszystkich na raz, zabijania na miejscu, mieszania się krwi, wydzielin, odchodów, genów ludzkich i zwierzęcych w jednym miejscu- konsekwencja ludzkich działań.

Do modlitwy się przyłączam.
Do pokładania ufności w Bogu namawiam.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Andej » 2020-03-09, 09:45

A dla tych, którzy ulegną rozpowszechnianemu wirusowi i z racji wieku lub słabości ulegną na zawsze, jest przygotowana Eucharystia wieczna. A i mieszkań wiele. Radujmy się. Czyńmy to, co prowadzi do Boga. Biorąc pod uwagę, że grypa jest o wiele groźniejsza. Także z tego powodu, że jest nagminnie lekceważone i przynosi tragiczne skutki. Bezpośrednie, jak też pojawiające się do dłuższym czasie.
Zachowujcie higienę w taki sposób, jakby wszystko zależało tylko od człowieka. Módlcie się tak, jakby wszystko zależało wyłącznie od Boga.
Ostatnio zmieniony 2020-03-09, 09:51 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Magnolia » 2020-03-09, 09:52

Temat grypy praktycznie nie istnieje obecnie, a wiedzieliście że na grypę choruje obecnie :
Z danych NIZP-PZH wynika, że tylko w styczniu zanotowano 544 063 przypadki zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. W całym sezonie grypowym (od 1 października 2019 r.) tych zachorowań jest już ponad milion.
A boisz się grypy Konwalio? a masz dużo większe prawdopodobieństwo na nią zachorować, bo łatwiej spotkać sie z chorym na grypę.

Konwalia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-03-09, 10:05

Nie boję się grypy, bo chorowałam na nią raz w życiu, w wieku sześciu lat, a jeśli będę chciała, to będę mogła się zaszczepić, rozważę to przed jesienią. Grypa jest bardziej znana i pospolita niż choroba wywołana przez koronawirus i chyba jeśli, chorując na nią, zostanie się w łóżku, nie będzie groźna, bo w grypie groźne są powikłania, jeśli się ją zaniedba.

Poza tym przez grypę nie odwołuje się Mszy Świętych.

Magnolia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Magnolia » 2020-03-09, 10:18

W tym roku jestem bardzo odporna i na nic nie chorowałam (cały sezon jesienno zimowy), ale w poprzedni sezon miałam 3 grypy jedna po drugiej i w sumie oceniam ze dość ciężko to przechodziło przeze mnie.
Poza tym martwi mnie to że bagatelizujemy grypę i mnóstwo ludzi z nią chodzi do pracy, jeździ autobusami i chodzi do kościoła. nie czując odpowiedzialności za narażanie zdrowia innych.

Był wirus Sars, była ptasia grypa, był wirus ebola, był wirus Hiv, była świńska grypa i wszystko to miało nas wybić... a jednak żyjemy....

więc komu zależy na sianiu paniki? Kto chce nas trzymać w strachu?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Andej » 2020-03-09, 12:23

Magnolia pisze: 2020-03-09, 10:18 ... więc komu zależy na sianiu paniki? Kto chce nas trzymać w strachu?
Kilku grupom.
1. Ośrodkom, które chcą szkodzić Polsce i Polakom.
2. Mediom zarabiającym na katastroficznych informacjach, szczególnie tabloidom.
3. Producentom i dystrybutorom środków higienicznych, odkażających i wzmacniających.
4. Producentom długotrwałej żywności.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Konwalia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-03-09, 13:05

Magnolia pisze: 2020-03-09, 10:18 Poza tym martwi mnie to że bagatelizujemy grypę i mnóstwo ludzi z nią chodzi do pracy, jeździ autobusami i chodzi do kościoła. nie czując odpowiedzialności za narażanie zdrowia innych.
Tu się zgodzę, sama jakieś dwa miesiące temu miałam do czynienia z osobą, która twierdziła: „Mam grypę” i wychodziła do ludzi. Rozumiem zwykłe przeziębienie (nie popadajmy przecież w skrajności), które przechodzi po tygodniu, ale jeśli osoba wie, że ma grypę, idzie do ludzi i o tym mówi... Nie chcę robić offtopu, ale prawdę mówiąc, nie wiadomo, jak się zachować, bo jeśli bym się odsunęła od niej na większą odległość, to byłoby to niegrzeczne.
Magnolia pisze: 2020-03-09, 10:18 Był wirus Sars, była ptasia grypa, był wirus ebola, był wirus Hiv, była świńska grypa i wszystko to miało nas wybić... a jednak żyjemy....
SARS to były jeszcze inne czasy, ludzie się tak nie przemieszczali. Nie wiem, jak bardzo zaraźliwy był ten wirus, ale śmiertelność była dość wysoka, przy dużej zaraźliwości dziś mielibyśmy z nim spory problem. HIV przenosi się tylko przez krew i współżycie, więc nie można porównywać, Ebola jest poważnym problemem w Afryce obecnie, a ptasia i świńska grypa jednak po jakimś czasie zniknęły.

@Andej
Uważam, że to mało prawdopodobne. To, że przy okazji tego wirusa ktoś zarabia na środkach higienicznych, to skutek uboczny. Uważam, że najwięcej na tej sytuacji może zyskać zły duch, bo ludzie zostają pozbawieni Eucharystii tzn. nie mogą w niej uczestniczyć. Będę się trzymać tezy, że obecna epidemia, choć wynikła z ludzkiego zaniedbania, może mieć wymiar duchowy, bo jest zbyt dużo zepsucia na świecie. Myślę, że jako wierzący ludzie tak na to powinniśmy patrzeć. I nie, nie sądzę, by ten wirus miał nas wybić – ale być może dać do myślenia i pokazać, co jest naprawdę ważne, jak wiele podobnych zjawisk. Ludzie nie będą się teraz zajmować walką o większe prawa do aborcji, rozszerzanie LGBT, bo mają poważniejsze zmartwienie. Pozwolę sobie raz jeszcze wkleić na forum link do wypowiedzi kard. Krajewskiego: https://www.gosc.pl/doc/6183779.Kard-Kr ... -za-zyciem .

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Tek de Cart » 2020-03-09, 15:58

Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Andej » 2020-03-09, 16:15

Konwalia pisze: 2020-03-09, 13:05 ... To, że przy okazji tego wirusa ktoś zarabia na środkach higienicznych, to skutek uboczny. ...
Wszystko jest efektem ubocznym. Wspomniane grupy muszą czymś żyć. Trafił się wirus, to został wykorzystany. Współczesne społeczeństwa są tak kształtowane, aby nie myśleć, tylko słuchać. Np. muzyki przeplatanej alarmującymi wieściami i reklamami. Albo oglądać seriale, Erotyczne Wyspy, Wielkiego Podglądacza na przemian ze szczuciem, reklamą i sensacjami. Współczesny człowiek nie musi myśleć. Myślą zań właściciele koncermnów medialnych. Człowiek nie musi mieć poglądów społecznych, politycznych, wystarczy, że dowie się z dziennika, jakie są chwilowo obowiązujące. Jeśli nie przeszkodzi mu w wysłuchaniu blok reklamowy, po którym popędzi do sklepu. Albo rynsztokabaret, od którego pęknie ze śmiechu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Konwalia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-03-09, 17:57

Właśnie przeczytałam ciekawą opinią mieszkańca Rzymu, który stwierdził, że nie trzeba by od razu wprowadzać zakazu Mszy Świętej, ale można by wprowadzić różne restrykcje np. większa odległość między wiernymi (oznakowana), wietrzenie kościołów po Mszy itd.

Św. Grzegorz Wielki i św. Karol Boromeusz w czasie zarazy nie uniemożliwiali wiernym dostępu do Mszy, wręcz przeciwnie.

Módlmy się, by sytuacja się nie pogarszała...
Ostatnio zmieniony 2020-03-09, 17:59 przez Konwalia, łącznie zmieniany 3 razy.

ODPOWIEDZ