Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

[Niezapominajka]

dziękuje Wam za te słowa. oczywiście wybaczam i zapominam- udaje ze nie było rozmowy i sprawy, zachowuje się normalnie nie chowam urazy i nie chodzę obrażona - dla mnie takie postawy nie maja sensu. pragnę normalności pokoju i wzajemnej miłości.

pozdrawiam

[Magnolia]

Bardzo ceniony przeze mnie Józef Augustyn SJ o obecnym czasie w Kościele

http://wiez.com.pl/2020/03/18/jezus-nie ... a-juz-tak/

oraz kolejny ciekawy artykuł z jeszcze ciekawszą dyskusja pod nim:
http://wiez.com.pl/2020/03/13/chodzi-o- ... a-na-reke/

[Magnolia]

Skończyła się dyspensa, bo już nie ma obostrzeń co do ilości wiernych w kościołach.

Napiszcie jak u Was wygląda powrót wiernych do kościołów?

[exe]

Mizernie wygląda ów powrót...

[Dezerter]

U mnie bardzo dobrze, jest tylu, że dystansu nie zachowują

[Magnolia]

Ja byłam z rodziną na dodatkowej mszy, więc trudno mi ocenić czy było dużo ludzi, raczej przeciętne wypełnienie naszego kościoła. mamy duży kościół więc i możliwości sa duże. Było sporo wolnych miejsc w ławkach. Ja myślę, ze wielu jeszcze się boi. A wymaganie maseczek nada odstrasza może, bo śpiew w maseczce jest trudny...

[Dominik]

Offtop przeniosłem tutaj viewtopic.php?f=41&t=10337

[Jozek]

To wcale nie byl offtop.
Po prostu ludzie wierza w wirusa i dlatego choruja i umieraja.
To jest wlasnie to co probowalem wyjasnic w temacie rozumienia wiary jak ziarnko gorczycy i dlatego chcialem do dyskusji oddzielic slowo wiara od slowa religia.
Ta wiara ludzi w wirusa jest tak duza jak cala ziemia, nie tylko jak ziarnko gorczycy.
Kiedys wystarczyla wiara tych ktorzy wzieli udzial w procesji przez miasto i Mszy Sw.
To byla wiara w Boga wlasnie jak ziarnko gorczycy i zaraza zniknela. Ludzie calkowicie wierza zlu tego swiata bardziej niz Bogu.
Trzeba zaczac wierzyc Bogu, a przestac wierzyc w wirusa, to go nie bedzie.
„Albowiem łaska jestescie zbawieni przez wiare, i to nie jest z was, dar to Bozy ..."

[Magnolia]

To jest podejście magiczne Józku....

Wirus jest rzeczywistością biologiczną, tak jak inne choroby, ludzie co niedziela są w kościele, przyjmują Komunię św i nie zdrowieją z automatu, chodzi na procesje i nie wychodzą z nich automatycznie uzdrowieni. Nie można im tez zarzucić automatycznie braku wiary. Bo wiara w Boga to jedno, zdolność Boga do uzdrawiania to drugie, ale wola Boża to trzecie.

Bóg działa w swoim czasie i w sposób sobie właściwy, wiara człowieka jest tu niewielkim warunkiem.

To że kiedyś odbyła się procesja w czasie zarazy i Bóg okazał miłosierdzie i uczynił cud, nie oznacza że bedzie taki cud czynił zawsze w czasie procesji w zarazie.

Nie moge powiedzieć ze wierzę w wirusa, bo to kwestia wiedzy, biologii (nauki) i ludzkiego działania, a nie kwestia wiary.
Zupełnie nie rozumiem stawiania wiary w Boga i rzeczywistości wirusa w jednym rzędzie.
Boga który jest tajemnicą nikt nie widział, a jedynie doświadczamy Go dzięki wierze. Wirusa można zobaczyć pod mikroskopem. Nie ma tu kwestii wiary, jest wiedza.

[Jozek]

To jest podejście magiczne Józku....

Wirus jest rzeczywistością biologiczną, tak jak inne choroby, ludzie co niedziela są w kościele, przyjmują Komunię św i nie zdrowieją z automatu, chodzi na procesje i nie wychodzą z nich automatycznie uzdrowieni. Nie można im tez zarzucić automatycznie braku wiary. Bo wiara w Boga to jedno, zdolność Boga do uzdrawiania to drugie, ale wola Boża to trzecie.

Bóg działa w swoim czasie i w sposób sobie właściwy, wiara człowieka jest tu niewielkim warunkiem.

To że kiedyś odbyła się procesja w czasie zarazy i Bóg okazał miłosierdzie i uczynił cud, nie oznacza że bedzie taki cud czynił zawsze w czasie procesji w zarazie.

Nie moge powiedzieć ze wierzę w wirusa, bo to kwestia wiedzy, biologii (nauki) i ludzkiego działania, a nie kwestia wiary.
Zupełnie nie rozumiem stawiania wiary w Boga i rzeczywistości wirusa w jednym rzędzie.
Boga który jest tajemnicą nikt nie widział, a jedynie doświadczamy Go dzięki wierze. Wirusa można zobaczyć pod mikroskopem. Nie ma tu kwestii wiary, jest wiedza.

To nie jest w zadnym wypadku podejscie magiczne, a takie wlasnie podejscie i twierdzenie ze jest to magiczne, wlasnie przeszkadza kazdemu by zrozumial czym jest wiara.
Jesli bedziesz myslala magicznie to bedzie to magia, ale jesli wynika to z wiary w Boga to nie bedzie to magia. tu trzeba by pierw usystematyzowac definicje magii, szamanizmu, wierzen woodo, szarlatanstwo i wiele innych i wyszczegolnic co rozni je od wiary w Boga wtedy dopiero mozna by wlasciwie wyjasnic.

Widzisz, ludzie nie zdrowieja choc przyjmuja Komunie Sw. bo nie wierza Bogu tylko bardziej wierza w chorobe. Nie znaczy to ze nie wierza w Boga, tylko ta ich wiara w chorobe jest wieksza od wiary w Boga. Jest po prostu olbrzymia.
Nic nie stoi na przeszkodzie bys wierzyla w istnienie wirusow, ale jak ta wiara jest mocniejsza od wiary i zaufania Bogu, to staje sie to twoja wola.
Zwroc uwage na slowa Jezusa, o wierze jak ziarnko gorczycy, bo one mowia cos konkretnego, tylko trzeba to wlasciwie zrozumiec. One nie mowia o magii, tylko o wierze w Boga, czyli jesli masz ta wiare jak ziarnko gorczycy, to mozesz rozkazac gorze u wrzuci sie ona do morza.
Jezus nie powiedzial ze Bog na twoje zyczenie ta gore wrzuci do morza.
Obawy przed magia w Kosciele sa uzasadnione, ale to temat na wiele stron, a nie postow.

[Biserica Dumnezeu]

Doprawdy Jozku - ale myslisz magicznie.
Przyjmujesz Komunie i jestes wolny od wszelkich schorzen? To jest wiara starotestamentowa, ktorej sam Jezus sie sprzeciwil.
jezus - chleb zycia. Najczystsza postac Eucharystii - cierpial bol, przezywal meke ...
Oj Jozku, Jozku ...

[Jozek]

Znow odpowiadasz nie na moj wpis tylko wsoje wyobrazenia o nim.

[Biserica Dumnezeu]

OK.

[Jozek]

Moze napisze innaczej.
Wiadomo przeciez i wynika to z wiary, ze istnieje Niebianska i ziemskka rzeczywistosc.
Czlowiek jest w tej ziemskiej rzeczywistosci tylko czasowo, wiec co to za wiara w Boga, jesli skupiamy sie glownie na tej ziemskkiej materialnej rzeczywistosci, a ta Niebianska traktujemy jak cos nierealnego i mniej waznego, a jesli juz waznego to w sensie ulatwienia zycia w ziemskiej rzeczywistosci.
Jesli wierzymy w Boga to powinniismy traktowac Niebianska rzeczywistosc powazniej od tej ziemskiej "tymczasowej".
Na ziemi wazne jest tylko zapewnienie pozywienia i odzienia dla ciala, by czas pobytu moc wykozystac do nauki i przystosowania sie do Niebianskiej rzeczywistosci.
Jesli jest odwrotnie to coz to za wiara?

[Biserica Dumnezeu]

To po jakie licho uczyles sie w szkole czytac i pisac?