Ważne wydarzenia, których nie wolno przegapić

Rozmowa na temat najświeższych informacji ze świata.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Ważne wydarzenia, których nie wolno przegapić

Post autor: Dezerter » 2015-10-04, 19:55

Tak mnie naszło po przeczytaniu poniższego artykułu. Wiele się dzieje na świecie i w Polsce, nie wszystko jesteśmy w stanie zauważyć, obejrzeć , przeczytać, czy usłyszeć
jeśli znajdziecie coś WAŻNEGO o czy waszym zadnie wszyscy powinniśmy się dowiedzieć wrzucajcie do tego wątku i dzielcie się z bliźnimi

zainspirował mnie artykuł o USA - polecam cały
http://www.the614thcs.com/17.2030.0.0.1.0.phtml
a tutaj nieco na zachęte
Oficjalny koniec judeochrześcijańskiej Ameryki
Dennis Prager

Orzeczenie Sądu Najwyższego USA w sprawie zmiany definicji małżeństwa stanowi koniec takiej Ameryki, jaką wyobrażali sobie jej założyciele.

Wartości moralne Stanów Zjednoczonych opierały się - od czasów poprzedzających narodziny państwa w 1776 roku do drugiej połowy XX wieku - na Biblii i jej Bogu.

Ameryka była - w przeciwieństwie do Europy, która definiowała się jako wyłącznie chrześcijańska - pierwszym społeczeństwem judeochrześcijańskim.
Co więcej, wojna o usunięcie Boga, wartości judeo-chrześcijańskich i Biblii jako przewodników moralnych nie zamierza się zakończyć. Do czego to doprowadzi?

Oto trzy prawdopodobne scenariusze:

1. Ameryka stanie się coraz bardziej podobna do Europy Zachodniej, która ustanowiła pierwsze w historii społeczeństwa pozbawione Boga. W konsekwencji będzie jeszcze mniej małżeństw i dalszy spadek przyrostu naturalnego.

2. Nastąpi coraz intensywniejszy ostracyzm - a w końcu delegalizacja - wobec religijnych Żydów i chrześcijan, duchownych i instytucji, które odmawiają udzielania ślubów osobom tej samej płci.

3. Ameryka coraz bardziej będzie kierować się sercem.

Jeśli masz zaufanie do ludzkiego serca, powinieneś ufnie patrzeć w przyszłość. Jeśli nie masz, powinieneś się bać. Judeochrześcijańskie wartości uczyniły Amerykę, pomimo jej wad, wyjątkowo wolną i dostatnią, oraz przesądziły, że stała się siłą dobra w świecie. Bez tych wartości, wszystko to ulegnie zmianie.



30 czerwca 2015.
Skończyła się pewna epoka :-(
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-01-18, 22:58

Zaczęła się niestety inna epoka:
Już w 2016 roku najbogatsi ludzie świata (1 procent ludzkiej populacji) będą posiadali więcej niż cała reszta ludzkości, czyli 99%. Tak wynika z szacunków organizacji humanitarnej Oxfam, która w przededniu tegorocznego forum w Davos ostrzega przed rosnącą nierównością ekonomiczną.

Z wyliczeń Oxfamu wynika, że w 2009 roku najbogatsi ludzie posiadali 44 procent światowego majątku. W ubiegłym roku ich udział wzrósł do 48 procent. Jeśli występujące obecnie tendencje nie ulegną zmianie, do 2016 roku w rękach bogaczy znajdzie się ponad połowa globalnego bogactwa.
Przedstawiciele Oxfamu, którzy będą obecni na rozpoczynającej się 21 stycznia konferencji w Davos, zamierzają zaapelować do polityków i szefów największych korporacji o podjęcie działań zmierzających do zmniejszenia przepaści, jaka dzieli najbogatszych i najbiedniejszych.

Winnie Byanyima, dyrektor organizacji, podkreśla, że nadszedł najwyższy czas, by światowi liderzy zaczęli usuwać przeszkody, które stoją na drodze do sprawiedliwszego świata. Oxfam uważa, że rządy powinny m.in. wprowadzić rozwiązania, które sprawią, iż dużym firmom trudniej będzie unikać płacenia podatków.

Z wyliczeń organizacji wynika ponadto, że 52 procent majątku, który nie należy do najbogatszego procenta ludzkości, znajduje się w posiadaniu najbogatszych 20 procent.

Według Oxfamu 80 najbogatszych ludzi świata posiada majątki, których łączna wartość równa się wartości majątków posiadanych przez 3,5 mld najbiedniejszych osób.

źródło: BBC
Dodam, że w tym czasie biedniejsi stawali się coraz bardziej biedniejsi - tak dzieje się od lat 80 tych, gdy zwyciężać zaczął w ekonomii i polityce liberalizm.

Bardzo dobrym i trafnym posunięciem jest opodatkowanie w Polsce i na Węgrzech Banków i sklepów wielkopowierzchniowych, bo to głównie ich właściciele należą do tych 1% krwiopijców.
Apeluję o poparcie takich posunięć w mediach i ankietach
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-01-19, 21:52

Wiele osób zadziwionych zwracało mi uwagę na ten klip papieża Franciszka, nie znam dobrze angielskiego więc nie mogłem sam ocenić, ale trochę niepokoił mnie ....
znalazłem artykuł, który bardzo dobrze wyraża moje poglądy i obawy.
Sprawa jest bardzo ważna dla nas katolików - musimy zdawać sobie sprawę w jakim kierunku nasz KRK się zmienia , by reagować i jesli trzeba zdecydowanie reagować - bo Kościół to my!
Ks. prof. Skrzypczak dla Frondy o filmie Papieża: Ten klip wprawia w wielkie zakłopotanie

Stolica Apostolska opublikowała film, w którym Ojciec Święty zachęca do modlitwy o pokój. Film już na pierwszy rzut oka wykazuje jednak bardzo poważne braki. Wydaje się, że świecki humanizm całkowicie zastąpił w nim prawdę o jedyności zbawczej Chrystusa. O komentarz poprosiliśmy przez telefon ks. prof. Roberta Skrzypczaka.


Ks. prof. Robert Skrzypczak: Ten film jest reklamówką tak zwanych intencji papieskich. Po raz pierwszy sam papież zdecydował się wystąpić na nagraniu, by poprosić ludzi o modlitwę, poddając pewną intencję. Tą intencją jest prośba o modlitwę o pokój na świecie. Przy tym papież zwrócił się nie tylko do wyznawców Chrystusa, jako przywódca chrześcijaństwa, ale do wszystkich ludzi na całym świecie, podkreślając także przynależność do różnych religii i duchowości. Mocno podkreślono intencję papieża, który chciałby, żeby troska czy odpowiedzialność za planetę, jakość życia ludzi, pokój na świecie, objęła wszystkich mieszkańców ziemi. Wszystkich powinno interesować, czy się pozabijamy, wytrujemy, będziemy się wycinać czy zwalczać. Na pewno papież z punktu widzenia głowy Kościoła widzi więcej i lepiej. Chce odpowiedzieć także na aktualne zagrożenia, stąd właśnie ta intencja.

Trzeba jednak ocenić ten film także z punktu widzenia doktrynalnego. Tutaj film pozostawia w pewnym zakłopotaniu. Zakłopotaniu, którego obawiano się może już w 1986 roku, kiedy Jan Paweł II zaprosił po raz pierwszy do Asyżu przedstawicieli rozmaitych religii, z intencją objęcia różną formy modlitwy sprawę pokoju na świecie. Podnoszono wówczas obawy o synkretyzm, zaciemnianie, ignorowanie dla nas ważnej prawdy o jedyności i powszechności zbawienia w Chrystusie. Innymi słowy: Obawiano się zapominania, że Bóg postanowił przemówić do wszystkich ludzi na świecie poprzez wydarzenie Chrystusa z Nazaretu, jego śmierć i zmartwychwstanie. Bóg zaproponował ludziom drogę zbawienia, przeobrażenia, pokonania bariery zła i śmierci, poprzez zmartwychwstanie Chrystusa. Ówczesne obawy okazały się bezpodstawne. Jan Paweł II na spotkaniu w Asyżu dokonał bardzo wyrazistego wyznania wiary w Chrystusa, oczywiście szanując wrażliwość czy odmienność ludzi zaproszonych czy śledzących całe wydarzenie. Nie było żadnej formy narzucania ani prozelityzmu, ale jednak Jan Paweł II skorzystał z tej okazji, by zabrzmiało świadectwo chrześcijańskie. W podobny sposób zachował się papież Polak podczas kolejnego spotkania w Asyżu, a także Benedykt XVI, który powtórzył jego gest powtórzył.
(...)
Wracając do klipu papieża Franciszka... Zabrakło mi w nim momentu wyznania wiary głowy Kościoła. Pozostała tylko jedna część: Papież Franciszek chciał swoją troską o pokój ogarnąć wszystkich ludzi. Pojawiła się warstwa humanistyczna, ale zabrakło podkreślenia, że zwraca się z tą prośbą wyznawca Chrystusa, chrześcijanin, więcej jeszcze: następca św. Piotra. Tego wyraźnie brakuje: Akcentu chrześcijańskiego, odniesienia się do Chrystusa. A to bardzo ważne z punktu widzenia jednej z funkcji papieża, jaką jest umacnianie braci w wierze.

Mam nadzieję, że to jest tylko przeoczenie; że autorzy tego klipu nie chcieli wdawać się w rozpowszechnioną od dziesięcioleci tendencję, rozwijaną także przez niektóre kręgi teologów (by wymienić tylko środowisko Hansa Künga) . Niektórzy teologowie próbują namówić katolików do tego, by zrezygnowali ze swojego poczucia wyjątkowej oryginalności, jaką jest Jezus Chrystus i przestali głosić Chrystusa jako jedynego Zbawiciela, a szukali raczej tego, co jest wspólne i łączy. To doprowadziło niektórych do zamętu, a czasem nawet wyraźnej herezji. Mam na myśli na przykład teologię pluralizmu religijnego, którą rozwijał teolog i jezuita Jacques Dupuy albo inni uczeni zachodni. To teologia z pominięciem Jezusa Chrystusa, Jego śmierci i zmartwychwstania, z pominięciem tego, co było u samego początku sercem kerygmatu: że w Chrystusie Bóg otwiera drogę zbawienia dla wszystkich ludzi, że chce wszystkim ludziom podarować życie wieczne. Niektórzy teologowie próbują budować pewien wydestylowany ekstrakt religijny, w nadziei, że pozwoli to na zjednoczenie ludzi w świecie i uniknięcie jakichkolwiek zderzeń. W swoistych laboratoriach teologicznych, w Szwajcarii czy Niemczech, budowana jest tak zwana panświatowa etyka, która ma na celu wyselekcjonowanie ze wszystkich religii pewnych elementów wspólnych, żeby zbudować coś, co będzie do zastosowania dla wszystkich ludzi na świecie. To ogromnie niebezpieczeństwo budowania religii przez człowieka dla siebie samego, gdzie Bóg zostanie wzięty w nawias, albo potraktowany jako pretekst do podejmowania aktywności czysto ludzkich. Takie tendencje istnieją w świecie, nieraz próbują przenikać także umysły ludzi, którzy pracują czy to na katedrach teologii katolickiej czy w seminariach.

Mam nadzieję, że ten klip nie został wykorzystany do rozwijania tego typu tendencji, która byłaby niechrześcijańska. Mam nadzieję, że ktoś nie próbuje instrumentalizować wizerunku papieża Franciszka, żeby budować religię antychrysta.

W tym klipie zostało nam przekazane przez papieża tylko to, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Tak jak ludzi w różny sposób wierzą, kochają i wyrażają swój gust, tak w różny sposób człowiek może poszukiwać prawdy albo poznawać Boga. To są te niebezpieczne sformułowania, które kojarzą się z niebezpiecznymi tezami, przypominającymi teologię pluralizmu religijnego.

Kiedyś Józef Ratzinger opisywał naiwność takiego zrównanego traktowania wszystkich religii; jakbyśmy żyli w oranżerii różnych światopoglądów: Wszystko jest dobre, we wszystkim należy dostrzec rozsiane ziarna prawdy, w każdej religii można znaleźć coś dobrego. Józef Ratzinger porównywał to do postępowania ślepców, którzy chcą poznać słoni poprzez dotyk. Jeden twierdził, że słoń to jest coś długiego, miękkiego i giętkiego. Drugi, że nie, to jest coś kolumniastego i mocno opartego o ziemię, twardego. A ktoś inny mówi, że słoń to jest coś takiego rozległego, wytwarzającego powietrze, wachlującego. To są przekonania religijne ślepców.

My natomiast nie twierdzimy, że mamy lepszy wzrok jako chrześcijanie, tylko twierdzimy, że Bóg wychylił się w stronę człowieka i pokazał się najbardziej poprzez Jezusa Chrystusa. Jeśli ktoś chce poznać Boga, poznać miłość, potrzebuje poznać Jezusa, pójść tą drogą. Tego mi zdecydowanie zabrakło w tym przesłaniu. Wszystkim, którzy czują ten sam brak i mają oglądając klip papieża Franciszka to samo poczucie niedosytu, polecam na przykład dokument sporządzonego przez Kongregację Nauki Wiary Dominus Iesus z 2000 roku - albo choćby piękny wywiad z Janem Pawłem II przeprowadzony przez Vittorio Messoriego, Przekroczyć próg nadziei. W obu tekstach pięknie wyjaśnia się, w jaki sposób patrzeć dzisiaj na relacje z innymi religiami, nigdy nie tracąc z pola widzenia tego wyjątkowego miejsca dla Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela, jedynego i powszechnego.

Powtarzając: Nie chciałbym patrzeć na sprawy w najczarniejszym świetle. Mogę mieć tylko nadzieję, że papież Franciszek nie stał się instrumentem w ręku ludzi, którzy nie wierzą w jedyność zbawczą Chrystusa.
http://www.fronda.pl/a/ks-prof-skrzypcz ... 63616.html
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Europejska agonia chrześcijaństwa?

Post autor: Dezerter » 2016-02-06, 22:09

Mnie to przeraziło :idea:
Nie ma znaczenia czy protestancka Holandia, czy katolicka Belgia
procent wierzących/praktykujących chrześcijan sięgnął dna 5-6% :-(
Europejska agonia chrześcijaństwa?

agonia

Wszyscy wiemy, że od dobrych kilku pokoleń w Europie Zachodniej dokonuje się proces laicyzacji. Budynki kościelne przerabiane są na muzea i puby. Kolejne rządy wprowadzają małżeństwa osób tej samej płci. Zdarzają się przypadki dyskryminowania praktykujących chrześcijan w przestrzeni publicznej.

Ale i tak mam wrażenie, że skala tego zjawiska nie dociera do nas w pełni.

***

Przyjrzyjmy się dwóm konkretnym przykładom. Holandia i Belgia.
Holandia, kraina kanałów, serów i tulipanów. Naród, który swoją tożsamość budował w oparciu o ideały dynamicznej XVI-wiecznej reformacji. Naród, który wybił się na niepodległość w krwawych bojach z katolicką Hiszpanią.
Belgia, kraj dwóch nacji ? Walonów i Flamandów. Naród, który swoją tożsamość budował w oparciu o ideały odrodzonego XVI-wiecznego katolicyzmu. Naród, który wybił się na niepodległość, wyrywając z narzuconej siłą unii z protestancką Holandią.

Oba te kraje kształtowały się narodowościowo i politycznie wokół silnych religijnych przekonań i emocji. Przez kilka stuleci kościół (czy to reformowany w Holandii, czy katolicki w Belgii) był rdzeniem życia państwowego i kulturalnego. Jeszcze do nie tak dawna, zdecydowana większość społeczeństwa aktywnie uczestniczyła w praktykach religijnych swoich kościołów, przynajmniej w sposób formalny podporządkowując się ich nauczaniu.

A dzisiaj?

Według najnowszych badań (grudzień 2014), tylko 17% Holendrów wierzy w Boga. Więcej jest agnostyków (31%) i zdeklarowanych ateistów (25%). Charakterystycznym fenomenem są tzw. ietsi (od holenderskiego ?iets? = coś), czyli osoby, które wierzą, że ?coś? tam istnieje, ale niekoniecznie takie coś, jakie opisuje Biblia. Takich ?ietsów? jest w Holandii 27%.
Co ciekawe, jako chrześcijanie dalej deklaruje się ok. 40% Holendrów. Ale chwila, przecież w osobowego Boga wierzy niecałe 20%! Skąd ta różnica? Dla wielu osób chrześcijaństwo to już tylko sentymentalno-kulturowa etykieta. Nie przekłada się to na jakąkolwiek znaczącą aktywność religijną. Badacze opisują zjawisko tzw. chrześcijańskiego ateizmu ? całkiem sporo osób otwarcie przyznaje, że w Boga absolutnie niewierzy, a mimo to dalej uważa się za członków kościoła.

W jakąś formę życia po śmierci wierzy ok. 50% mieszkańców Niderlandów. 20% wierzy w mgliście pojmowane niebo, 6% w reinkarnację, 4% w piekło (wg badań z 2007 roku).

Do kościoła chodzi regularnie (regularnie = przynajmniej raz w miesiącu) ok. 5% Holendrów.

Muzułmanie stanowią aktualnie ok 6% populacji kraju.

No to może w Belgii to wygląda inaczej? Nic z tych rzeczy. Choć to Holandia przecierała sekularyzacyjne szlaki, w ostatnim półwieczu Belgia skutecznie nadrobiła w tym względzie zaległości.

W tym od stuleci katolickim kraju już tylko ok. 50% społeczeństwa deklaruje się jako chrześcijanie. Cóż z tego, jeśli do kościoła regularnie uczęszcza tylko kilka procent wiernych (5% w 2009 roku).

W Boga wierzy jedna trzecia Belgów. Wiara w chrześcijańskie (katolickie) dogmaty jest niemal równie wybiórcza, co w Holandii.

Co z muzułmanami? W Belgii jest ich ? podobnie jak u północnych sąsiadów ? ok. 6% (w Brukseli ? 25%). Więcej niż regularnie praktykujących chrześcijan.

***

Jest to krajobraz po bitwie. Instytucjonalne chrześcijaństwo zostało w tych krajach dosłownie zmiecione z powierzchni. Może jeszcze kulturowo ma jakąś siłę oddziaływania, może jeszcze pod względem organizacyjnym czy w sferze działań charytatywnych trzyma się jako tako, ale jako siła moralna ? jest w totalnym odwrocie.
Na naszych oczach dokonała się niewyobrażalna rewolucja mentalna. Ponadtysiącletnia historia chrześcijańskiej dominacji na tym terenie dobiegła końca.

***

Czy to oznacza, że chrześcijaństwo w Europie (Zachodniej) czeka całkowite wymarcie?

To zależy, co mamy na myśli. Jeśli?

?chrześcijaństwo tradycyjne, rozumiane jako element narodowej kultury, oparte o struktury instytucjonalne ? w takich krajach jak Holandia czy Belgia ? odpowiedź brzmi: wszystko wskazuje na to, żeTAK

?chrześcijaństwo pogłębione, rozumiane jako świadomie kształtowany ?kontrkulturowy? styl życia, oparte o mniejsze, nieformalne wspólnoty ? nawet w takich krajach jak Holandia czy Belgia ? moja odpowiedź brzmi: wbrew pozorom, absolutnie NIE!
i to końcowe zapewnienie kompletnie mnie nie przekonuje, ani nie pociesza, bo Ewangelia miała być głoszona całemu światu a my się cofamy :-(
Tekst nie by straszyć, czy lamentować, ale by pomyśleć co ja i ty mamy zrobić by u nas tak nie było za 25 lat
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Angeli

Post autor: Angeli » 2016-02-09, 23:19

Dezerterze, tym bardziej i my powinniśmy starać się głosić Ewangelię i dawać świadectwo

konik

od konika

Post autor: konik » 2016-02-14, 22:29

Dezerterze - nie upadaj na duchu.
Dwa tysiace lat temu samo miasto Rzym liczylo 1 milion mieszkancow.
Kosciol zaczynal od okolo stu kilkudziesieciu wiernych (0,02%) populacji.
Mamy byc wierni Bogu - w biedzie i dostatku, w doli i niedoli ... jak to w zyciu.
A Pan znajdzie swoje owce ... i mozemy sie zdziwic, ze zobaczymy wiecej, niz te kilka procent.

Zycze milych snow.

Człowiek

Post autor: Człowiek » 2016-02-23, 12:36

http://demotywatory.pl/4620021/Czipowan ... medium=web

"I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia -
imienia Bestii
lub liczby jej imienia. " - Apokalipsa Św. Jana

http://narymunt.neon24.pl/post/129846,z ... -monachium

http://www.ziemialimanowska.pl/pl/860/1 ... walem.html - proszę zerknąć, potem do działu --->
http://zchrystusem.pl/topics9/introniza ... i-vt49.htm

Pinchas

Post autor: Pinchas » 2016-03-06, 04:09

Czipy ? :D
Decyzja Watykanu o czipowaniu księży .


Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-03-22, 20:12

Świat się zmienił bezpowrotnie!
Władza i media dostały technologię mogącą dowolnie fałszować rzeczywistość.
Od dzisiaj zanim kogoś potępię za wypowiedź w TV najpierw sprawdzę i się zastanowię, czy to nie manipulacja, którą już można łatwo robić - zobaczcie sami
zdumiewające i przerażające :
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Benjamin

Post autor: Benjamin » 2016-03-23, 20:58

Na polskim forum materialy po polsku prosze.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Post autor: Dezerter » 2016-03-23, 21:31

Benjamin pisze:Na polskim forum materialy po polsku prosze.
Beniaminie, wystarczy patrzeć i wszystko widać i każdy rozumie , ale słuszna ogólna uwaga, popieram
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Re: Ważne wydarzenia, których nie wolno przegapić

Post autor: Dezerter » 2016-05-21, 11:01

Może już nie tak świeże, ale jest to tak trafna i mocna diagnoza współczesności, że postanowiłem się z wami podzielić ...
Ja wiem, że Bauman to były ubek, komuch, żyd i że nie przeprosił za swoją przeszłość, ale potrafię mimo to dostrzec, że pisze mądre i ważne rzeczy:
Zygmunt Bauman o geście, który zacznie Apokalipsę
Gest człowieka, który rozpocznie Apokalipsę, nie będzie się różnił od innych gestów, jakie dokonują codziennie zwykli, znudzeni technicy - powiedział dziś prof. Zygmunt Bauman na IV Kongresie Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie.
?Prawo maczugi okazuje się dziś bardziej aktualne niż głębia treści wyrażająca Ewangelię błogosławieństw? ? stwierdził z bólem socjolog, podkreślając aktualność przesłania, jakie formułował abp Józef Życiński.
W swoim wykładzie pt: ?Postmodernistyczny obraz człowieka w społeczeństwie. Gdzie źródła nadziei na lepszą przyszłość? prof. Bauman starał się wykazać niezwykłą aktualność spuścizny zmarłego w ub. oku metropolity lubelskiego w refleksji nad kondycją współczesnej kultury oraz niebezpieczeństwami jakie wynikają stąd dla człowieka. ?Przestrogi i apele Józefa Życińskiego nie straciły nic ze swej aktualności, a właściwie zyskały na wadze i pilności? ? skonstatował.
Wśród najbardziej zagrożonych dziś wartości Bauman wymienił godność człowieka, która we współczesnym świecie ulega dewaluacji. Określił ją jako ?wartość podstawową?, która niestety od wielu stron dziś jest atakowana. ?Bramy intymności, jednej z głównych twierdz ludzkiej godności, rozwarto na oścież, zaś rzeczy i sprawy pod specjalna ochroną, rzucono na pastwę jarmarcznych przekupniów? - stwierdził. Dodał, że ?odzieranie człowieka z tajemnicy, obnażanie jego słabości, grzechów i mówienie o jego wykroczeniach po prostu świetnie się sprzedaje, a kupców nie sposób powstrzymać w dokonywanym przez nich procederze?.
Drugi problem współczesnej cywilizacji to, zdaniem wybitnego socjologa, ?wiara, ze każdy problem uda się rozwiązać? czyli inaczej mówiąc wiara w postęp, który zaprowadzi ludzkość ku szczęściu, czyniąc życie bardziej wygodnym i wolnym od cierpienia?. Tymczasem ? jak podkreślił ? ?rola cierpienia jest ogromna, bez niego nie byłoby nas, rozwoju kultury i naszej cywilizacji?.
Bauman przyznał ponadto, że iluzją jest również wiara w postęp moralny i linearny rozwój kulturowy człowieka, gdyż w praktyce można wskazać wiele zjawisk, które określił jako symptomy postępującej ?decywilizacji?. Wśród nich na pierwszym miejscu wskazał - w ślad za Hannah Arendt - zjawisko ?odpowiedzialności niczyjej?. Jest ono owocem m. in. rozproszenia kapitału i anonimowości władzy w sferze gospodarczej oraz niebywałego rozwoju techniki i jej możliwości, nad którymi człowiek w gruncie rzeczy do końca już nie panuje.
Jednym z przykładów może być automatyzacja współczesnej broni, np. samoloty bezzałogowe, które tak są zaprogramowane, że same wybierają cele zagłady. Powoduje to rozmycie i ?ubezosobowienie? ? jak podkreślił - odpowiedzialności w świecie na skalę dotąd niewyobrażalną.
Jest to zagrożenie dla całej ludzkości, gdyż w sposób nie do końca kontrolowany może zostać uruchomiony nawet proces masowej zagłady. ?Gest, który rozpocznie Apokalipsę, nie będzie się różnił od innych gestów ? i będzie dokonany, jak wszystkie identyczne gesty, przez kierowanego rutyną i znudzonego nią operatora, a jeśli coś symbolizuje szatański charakter naszej sytuacji jest to właśnie owa niewinność gestu? ? skonkludował z niepokojem filozof.
Mówiąc z kolei o sytuacji społecznej, wśród najbardziej znamiennych przemian Bauman wskazał na narastające wciąż zjawisko rozdziału pomiędzy warstwą bogatych a ubogich. Jego zdaniem, w miejsce dawnego proletariatu, który zbliżył się do tzw. klasy średniej powstała nowa kategoria społeczna, którą określił mianem ?prekariatu?. Stanowią oni kilkumiliardową masę pracowników najemnych, którzy w praktyce są totalnie zależni od anonimowych zarządców olbrzymich, międzynarodowych korporacji. Ludzie ci nie tworzą jednak żadnej wspólnoty, gdyż charakteryzuje ich totalny lęk przed władzą, która zresztą jest anonimowa, nie ma konkretnego oblicza, a ukrywa się pod płaszczem międzynarodowego kapitału czy takich a nie innych tendencji rynkowych.
Tym co ?jednoczy? prekariat ? mówił Bauman ? nadając tej pstrej zbieraninie pozór spójności, jest jej skrajne rozdrobnienie, rozproszenie, atomizacja. Niezależnie od pochodzenia i rangi wszyscy prekariusze cierpią; rzecz w tym jednak, że każdy z nich cierpi w pojedynkę, samotnie, a cierpienie każdego uchodzi za indywidualnie wymierzona karę za indywidualnie popełnione grzechy, jaki są niedostatek sprytu i niechęć do wysiłku.
Cierpienia te jednak ? podkreślił mówca ? w odróżnieniu od dawnego proletariatu, bynajmniej nie jednoczą cierpiących, przeciwnie, dzielą ich i separują. Prekariusze nie podejmują samoobrony, nie walczą o swoje prawa nie podejmują negocjacji z pracodawcami. Nie mogą ich nawet podjąć, gdyż ci ostatni są jedynie przedstawicielami firm o globalnym wymiarze, mających warstwę przywódczą zazwyczaj w innym kraju bądź na innym kontynencie, z którą nie istnieją żadne formy kontaktu.
Układ ten ? zdaniem filozofa - stanowi diametralną różnicę w porównaniu do dawnych napięć między pracownikami a pracodawcami, gdyż wówczas sprzeczność interesów zmuszała obie strony do negocjacji i w efekcie do znalezienia pewnych rozwiązać korzystnych dla wszystkich. O ile więc liberalny system kapitalistyczny po drugiej wojnie światowej w naturalny sposób zmierzał ku budowie większej sprawiedliwości społecznej, to obecny generować będzie coraz większą niesprawiedliwość i zróżnicowanie oraz narastającą sytuację lękową przed utratą pracy, pozycji życiowej i degradacji wśród miliardów ?prekariuszy?.
Dziś więc ? podkreślił ? mało jest prawdopodobne, byśmy wychodząc z diametralnie różnych doświadczeń i interesów, często nie do pogodzenia, doszli kiedykolwiek do powszechnego porozumienia co do modelu ?sprawiedliwego społeczeństwa?.
Bauman zakończył swój referat apelem o dążenie do dialogu, którego celem byłoby choćby dopracowanie się formuły dość ogólnikowej, ograniczonej do oczywistego dla wszystkich ?twardego jądra sprawy?. Jako rodzaj takiej kompromisowej formuły zaproponował zasadę, że ?sprawiedliwe społeczeństwo, to społeczeństwo wyczulone na wszelkie przypadki niesprawiedliwości i skłonne do działań ją korygujących, bez czekania na porozumienie co do modelu uniwersalnego?.
moim zdaniem smutna, ale prawdziwa diagnoza
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Re: Ważne wydarzenia, których nie wolno przegapić

Post autor: Dezerter » 2016-06-07, 23:50

Na fundamencie Chrystusa możemy razem wspominać 500-lecie Reformacji ? powiedział kardynał Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, w ramach przygotowań do ekumenicznego wspomnienia Reformacji w 2017 roku w Lund. Wraz z luteranami z całego świata modlić się będzie papież Franciszek.

Jak informuje serwis luter2017.pl, 31 października odbędą się w Lund centralne uroczystości ekumeniczne związane z jubileuszem 500-lecia Reformacji. Nabożeństwo w luterańskiej katedrze w Lund poprowadzą wspólnie papież Franciszek oraz bp Munib Younan, prezydent Światowej Federacji Luterańskiej. W liturgii uczestniczyć będzie także prymas Kościoła Szwecji Antje Jackelen, ks. Martin Junge, sekretarz generalny Światowej Federacji Luterańskiej, oraz bp Anders Arborelius, rzymskokatolicki biskup Sztokholmu.

Uroczystości w Lund będą składać się z dwóch części ? pierwsza to nabożeństwo w katedrze w Lund, a drugie to dostępne dla szerszej publiczności spotkanie w Malmö Arena.

Obchody związane z 500-leciem Reformacji odbywają się na całym świecie, także w Polsce. W Lund, gdzie w 1947 roku podpisano akt założycielski Światowej Federacji Luterańskiej, będą one miały charakter szczególny, głównie ze względu na obecność Biskupa Rzymu i całościowy, ekumeniczny wymiar obchodów. Uroczystości w Lund z udziałem papieża Franciszka będą również dziękczynieniem za 50 lat międzynarodowego dialogu rzymskokatolicko-luterańskiego.

Przedstawiciele ŚFL od dawna podkreślali, że nie chodzi ani o wyznaniowy triumfalizm, ani tym bardziej o wybielanie osoby Marcina Lutra. Wręcz przeciwnie, w ostatnich latach zintensyfikowano badania nad twórczością, osobą i teologią niemieckiego reformatora, przybliżając szczególnie te elementy, które były albo marginalizowane lub w ogóle przemilczane (np. kwestia prześladowania Żydów). Kościoły członkowskie ŚFL zdecydowały się na ekumeniczne obchody, w których oprócz rzymskich katolików, wezmą również anglikanie, starokatolicy, prawosławni i oczywiście protestanci różnych wyznań, w tym szczególnie reformowani, metodyści i menonici, z którymi ŚFL od dawna prowadzi bilateralny dialog.

Mimo iż wciąż pozostają znaczące różnice w rozumieniu samej Reformacji, a także w sprawach doktrynalnych, luteranie i rzymscy katolicy zdołali wypracować wspólny dokument ?Od konfliktu do komunii?, który podsumowuje dotychczasowy dialog i ukazuje perspektywy dalszych rozmów m.in. w kontekście 500-lecia Reformacji. Wypowiedź kardynała Kocha, który niejednokrotnie przedstawiał krytyczne stanowisko wobec wspólnego świętowania lub upamiętnienia 500-lecia Reformacji pokazuje, że mimo wielu irytacji, uprzedzeń, rozczarowań i zawiedzionych oczekiwań wspólna wiara w Chrystusa, Jego Śmierć i Zmartwychwstanie jest przestrzenią dla modlitwy i spotkania luteran i rzymskich katolików. Zresztą nie tylko dla nich, ale i dla wszystkich chrześcijan.

http://forum.protestanci.info/viewtopic ... 16&t=15351
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

konik

hm ... od konika

Post autor: konik » 2016-06-08, 07:18

I co z tego wynika? Czy katolicy maja porzucic prawdy katolickie? A w zamian luteranie odrzuca zboczenia doktrynalne u siebie?
Czy to takie koscielne multi kulti ... jestesmy razem, ale pod warunkiem, ze zrezygnujemy z bycia katolikami?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14724
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4083 times
Been thanked: 2893 times
Kontakt:

Re: hm ... od konika

Post autor: Dezerter » 2016-06-09, 22:21

konik pisze:I co z tego wynika? Czy katolicy maja porzucic prawdy katolickie? A w zamian luteranie odrzuca zboczenia doktrynalne u siebie?
Czy to takie koscielne multi kulti ... jestesmy razem, ale pod warunkiem, ze zrezygnujemy z bycia katolikami?
Koniku - no proszę cię waż słowa i dobieraj ... mnie to razi
chciałbyś aby ktoś niepokalane poczęcie Maryi nazwał ".... doktrynalnym u " katolików
traktujmy innych tak jak sami chcielibyśmy by nas traktowano

a artykuł i wątek jest właśnie po to byśmy wiedzieli i pilnowali gdzie nasz KRK zmierza - zapraszam do dzielenia się jak na coś ważnego i przełomowego trafisz
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ