Nienawiść z nienawiści do nienawiści

[Pod prąd]

Tak pisać może tylko ktoś, kto nie czytał "Strażnicy" i jej kłamliwych kalumni.
Stosunek do nie-świadków nieźle oddają takie teksty "Strażnicy" jak:
"Można spryskać pole chemikaliami, które zabiją chwasty, lecz pozostawią plony; bardzo źle, że nie można zasypać miast bombami, które unicestwią złych, lecz nie naruszą niewinnych"(Strażnica 15.7.1955, wydanie angielskie)

Widać też wyraźną satysfakcję z losu, jaki w mniemaniu "Świadków" ma spotkać pozostałych; w przeznaczonej dla dzieci książeczce Od raju utraconego do raju odzyskanego czytamy "Martwe ciała będą wszędzie - od jednego końca świata do drugiego. Jehowa mówi: >>Sięgnę po miecz przeciw mieszkańcom ziemi<<. Rozrzucone, niepogrzebane i nieopłakane ciała będą dla ziemi niczym nawóz."
Że nie wspomnę o nienawiści Świadków Jehowy do byłych członków.

Przecież w proroctwie Sofoniasza o tym czytamy , chyba że ktoś nigdy nie czytał Biblii. Również w Biblii czytamy jakie jest Boże postanowienie co do osób wykluczonych, nie pisze że z takimi osobami należy utrzymywać kontakt.


Bliski jest wielki dzień Jehowy!+

Jest bliski, nadchodzi bardzo szybko*!+

W dniu Jehowy rozlegnie się gorzki płacz+.

Wtedy nawet wojownik będzie krzyczał+.

15 Będzie to dzień wielkiego gniewu+,

dzień udręki i bólu+,

dzień burzy i spustoszenia,

dzień ciemności i mroku+,

dzień ciemnych, gęstych chmur+,

16 dzień, w którym zabrzmi dźwięk rogu i rozlegnie się okrzyk wojenny+ —

do ataku na warowne miasta i wysokie baszty narożne+.

17 Sprowadzę na ludzi udrękę

i będą chodzili jak ślepi+.

Bo zgrzeszyli przeciw Jehowie+.

Ich rozbryzgana krew będzie jak pył pod nogami,

a ich ciała* jak gnój+.

18 W dniu wielkiego gniewu Jehowy nie zdoła ich uratować ani ich srebro, ani ich złoto+.

Bo płomień mojej gorliwości pochłonie całą ziemię+.

Sprowadzę zagładę, naprawdę straszliwą zagładę, na wszystkich mieszkańców ziemi”+.
Sof 1:14-18



Napisałem wam w liście, żebyście przestali utrzymywać kontakty z ludźmi dopuszczającymi się niemoralności. 10 Nie miałem jednak na myśli dopuszczających się niemoralności w tym świecie albo wszystkich chciwców, zdzierców czy bałwochwalców. W przeciwnym razie musielibyście po prostu opuścić świat. 11 Piszę wam więc, żebyście przestali utrzymywać kontakty z każdym, kto jest uznawany za brata, a dopuszcza się niemoralności albo jest chciwcem, bałwochwalcą, człowiekiem rzucającym obelgi, pijakiem czy zdziercą — żebyście z takim nawet nie jadali. 12 Bo czy to moja sprawa sądzić tych z zewnątrz? Powinniście sądzić tych wewnątrz, 13 a tych z zewnątrz osądzi Bóg. „Usuńcie niegodziwego spośród siebie”. 1 Kor 5: 9-13

Paweł nie napisał, ,, utrzymujcie z grzesznikiem kontakt i wszystko ok ! Co to ma wspólnego z nienawiścią ? Nie żerujmy na emocjach ludzi !

[Andej]

... „Usuńcie niegodziwego spośród siebie” ...

Sugerujesz nam zbanowanie Ciebie? Zaskakujące, ale uczciwe.

[mondfa]

Najpierw może warto zrobić „test bomby”.

[Pod prąd]

... „Usuńcie niegodziwego spośród siebie” ...

Sugerujesz nam zbanowanie Ciebie? Zaskakujące, ale uczciwe.

Czy Andej w Twoim kościele duchowni stosują się do procedury biblijnej żeby usuwać zatwardziałych grzeszników. ? Myślę że drastycznie liczebność by zmalała

[Andej]

... Czy Andej w Twoim kościele duchowni stosują się do procedury biblijnej żeby usuwać zatwardziałych grzeszników. ? Myślę że drastycznie liczebność by zmalała

1. W moim kościele rzeczywiście duchowni usuwają grzeszników. Mają do dyspozycji sakramenty pokuty i pojednania. Dzięki nim w sposób doskonały pozbywają się grzeszników. Ale niestety nie wszystkich. Żaden duchowny nie stoi w drzwiach kościoła i nie weryfikuje, jakim kto jest grzesznikiem. Do mojego kościoła może wejść każdy i dopóki jego zachowanie nie jest szkodliwe może w nim pozostawać. Oczywiście poza okresami, gdy kościół jest zamknięty. Wtedy, ani bogobojni, ani grzesznicy nie mogą się w nim znaleźć.

2. Sam sugerowałeś, że jako niegodny powinieneś zostać usunięty. Jedno zareagowałem na tę sugestie. Bolsze niczewo. Ale może zauważyłeś, że staramy się naśladować Pana. Wiem, w sposób ułomny, ograniczony. Po prostu na miarę naszych możliwości. Otóż nie staramy się Ciebie usunąć, tak jak Bóg nie skazuje na piekło. Wieczne potępienie jest wyborem człowieka. Tak i Tu sam wybrałeś drogę ku ciemności. Staramy się pomóc Ci. Dać troszkę światła. Umożliwić przybliżenie się do Boga Jedynego.
To nie my chcemy zbanować. Ty Twój wybór. Chcesz zostać poza nurtem zbawionych. Boli nas to, ale szanujemy wybór. Wierzymy, że dopóki jesteś na naszym Forum, to masz szansę na nawrócenie się. Na przyłączenie się do Kościoła Powszechnego. Bóg czeka na Ciebie z wyciągniętą ręką. Ale sam musisz chwycić. Masz wolną wolę. Możesz zjednoczyć się w Owczarni lub ją rozpraszać. Możesz być wilkiem lub barankiem/owieczką? Bóg zostawił decyzję w Twoich rękach. Podejmij właściwą. Albowiem nigdy nie wiadomo, kiedy nastąpi armagedon każdego z nas.

[Pod prąd]

... Czy Andej w Twoim kościele duchowni stosują się do procedury biblijnej żeby usuwać zatwardziałych grzeszników. ? Myślę że drastycznie liczebność by zmalała

1. W moim kościele rzeczywiście duchowni usuwają grzeszników. Mają do dyspozycji sakramenty pokuty i pojednania. Dzięki nim w sposób doskonały pozbywają się grzeszników. Ale niestety nie wszystkich. Żaden duchowny nie stoi w drzwiach kościoła i nie weryfikuje, jakim kto jest grzesznikiem. Do mojego kościoła może wejść każdy i dopóki jego zachowanie nie jest szkodliwe może w nim pozostawać. Oczywiście poza okresami, gdy kościół jest zamknięty. Wtedy, ani bogobojni, ani grzesznicy nie mogą się w nim znaleźć.

2. Sam sugerowałeś, że jako niegodny powinieneś zostać usunięty. Jedno zareagowałem na tę sugestie. Bolsze niczewo. Ale może zauważyłeś, że staramy się naśladować Pana. Wiem, w sposób ułomny, ograniczony. Po prostu na miarę naszych możliwości. Otóż nie staramy się Ciebie usunąć, tak jak Bóg nie skazuje na piekło. Wieczne potępienie jest wyborem człowieka. Tak i Tu sam wybrałeś drogę ku ciemności. Staramy się pomóc Ci. Dać troszkę światła. Umożliwić przybliżenie się do Boga Jedynego.
To nie my chcemy zbanować. Ty Twój wybór. Chcesz zostać poza nurtem zbawionych. Boli nas to, ale szanujemy wybór. Wierzymy, że dopóki jesteś na naszym Forum, to masz szansę na nawrócenie się. Na przyłączenie się do Kościoła Powszechnego. Bóg czeka na Ciebie z wyciągniętą ręką. Ale sam musisz chwycić. Masz wolną wolę. Możesz zjednoczyć się w Owczarni lub ją rozpraszać. Możesz być wilkiem lub barankiem/owieczką? Bóg zostawił decyzję w Twoich rękach. Podejmij właściwą. Albowiem nigdy nie wiadomo, kiedy nastąpi armagedon każdego z nas.

Dziękuję że otaczacie mnie swoją troską. Całe wieki uczono że istnieje ,,piekielny ogień " , a niepoprawni grzesznicy mieli w nim się smażyć.

Jeżeli duchowni nie wyryfikują jak żyją ich owieczki, to pokazuje że stracili nad nimi kontrolę. Co duchowni robią z osobami które żyją w związkach partnerskich lub prowadzą intymne życie nie będąc w związku małżeńskim .? Trzeba sobie jasno uświadomić że takie postępowanie nazywamy rozpustą. Czyli co, wyspowiadają się i dalej w tym trwają ? U nas takie osoby muszą uporządkować sprawę, jeżeli upierają się i nadal postanawiają w tym trwać, zostają wykluczeni. Jak to wygląda w Twoim kościele ? Na tym zakończę, bo wątek jest o nienawiści.

[Andej]

... Czyli co, wyspowiadają się i dalej w tym trwają ? U nas takie osoby muszą uporządkować sprawę, jeżeli upierają się i nadal postanawiają w tym trwać, zostają wykluczeni. Jak to wygląda w Twoim kościele ? Na tym zakończę, bo wątek jest o nienawiści.

Jak umyje się ręce, to są czyste. Czy to oznacza, że już nigdy się nie pobrudzą? - Utopia.

Już wytłumaczyłem, jak jest moim kościele. Budynek jest otwarty dla każdego. Każdy może wejść. Każdy może się obmyć z grzechów. I może to zrobić w każdym kościele. W każdym kościele należącym do Kościoła. A szerzej ujmując w całym Kościele. Nie potrafisz zrozumieć, że kościół to tylko budynek. Budynek postawiony na chwałę bożą. Budynek nie może nikogo wykluczać. Ani potępiać.

Czy jednym z przejawów nienawiści, do Boga i człowieka, nie jest rozpraszanie boskiej owczarni?

[Pod prąd]

... Czyli co, wyspowiadają się i dalej w tym trwają ? U nas takie osoby muszą uporządkować sprawę, jeżeli upierają się i nadal postanawiają w tym trwać, zostają wykluczeni. Jak to wygląda w Twoim kościele ? Na tym zakończę, bo wątek jest o nienawiści.

Jak umyje się ręce, to są czyste. Czy to oznacza, że już nigdy się nie pobrudzą? - Utopia.

Już wytłumaczyłem, jak jest moim kościele. Budynek jest otwarty dla każdego. Każdy może wejść. Każdy może się obmyć z grzechów. I może to zrobić w każdym kościele. W każdym kościele należącym do Kościoła. A szerzej ujmując w całym Kościele. Nie potrafisz zrozumieć, że kościół to tylko budynek. Budynek postawiony na chwałę bożą. Budynek nie może nikogo wykluczać. Ani potępiać.

Czy jednym z przejawów nienawiści, do Boga i człowieka, nie jest rozpraszanie boskiej owczarni?

A więc Twoi pasterze poważnie nie traktują słów zapisanych pod natchnieniem przez ap.Pawła , dosadnie mówiąc tolerują rozpustę !

[Magnolia]

W twoim zborze to jest godne podziwu, że ludzie potrafią żyć (albo tego się od nich siła wymaga) zgodnie z wyznaniem- nie palą papierosów, nie poddadzą się transfuzji itd. Taka wierność przykazaniom jest godna szacunku. Jednak Naszemu Bogu nie zależy na niewolnikach tylko na naszych oddanych sercach. Nasi kapłani nie tyle tolerują rozpustę, bo rozpusta jest potępiona jako grzech, ale naśladując Boga dają nam kolejną drugą szansę na poprawę, liczą na nawrócenie serca za którym pójdzie nawrócenie życia.

Boję się zapytać, ale ciekawi mnie : Co wg Ciebie usunąć niegodziwca/grzesznika?

[Andej]

W twoim zborze to jest godne podziwu, że ludzie potrafią żyć ...

A ja nie podziwiam, gdyż znam mechanizm. Małe zamknięte społeczności są kontrolowane i inwigilowane. Hermetyczne grupy łatwo jest trzymać za twarz. A także mścić się na tych, którzy odstają. Stosować sankcje, przymus. Ludzie boją się zostać wykluczeni. Jak zwierzęta prowadzone ku przepaści idą za przewodnikiem ze strachu przed doraźnymi sankcjami. Dopiero, gdy grunt się urywa dociera to do świadomości.

Drugim elementem jest uporządkowanie na wzór żydowsko-muzułmański. Jest rygorystyczne prawo. Są konkretne nakazy. Nie ma miejsca na samodzielne decyzje.

Magnolio, propaganda uczyniła swoje. ŚJ znajdujący się poza bacznym okiem swoich "kontrolerów" nie zachowuję się inaczej, niż zwykli, przeciętni ludzie. Piją, palą, oszukują - rozkład podobny jak z społeczeństwie. Jak myślisz, dlaczego nigdy nie namawiają w pojedynkę? Dlaczego zawsze parami lub trójkami? To system kontroli i zastraszania. Czy uważasz, że taka jest droga do Boga? Że nie wolna wola, tylko strach przed bliźnimi powinien kierować postępowaniem człowieka? Czy strach jest najwłaściwszą motywacją?

[Magnolia]

Nie, oczywiście że nie.

Zdecydowanie większym podziwem darzę ludzi, którzy żyją w zgodzie z Ewangelią bo kochają Boga, a nie dlatego że się boją kary czy ze strony Boga czy ludzi.

[Marek_Piotrowski]

Akurat z tą transfuzją to nie do końca tak. Mama opowiadała mi, że praktycznie każdy "Świadek" prędzej czy później się na nią decyduje (każe tylko postawić parawan). Problem w tym, że często decyduje się za późno - jak w przypadku kogoś, kogo znałem osobiście.
Oczywiście, są i tacy, którzy nie pozwalają zrobić transfuzji dziecku (było sporo zgonów).
Oto okładka "Przebudźcie się" z 1994 roku:

DZIECI, KTÓRYCH ZDJĘCIA PRZEDSTAWIA, NIE ŻYJĄ, PONIEWAŻ NIE OTRZYMAŁY TRANSFUZJI.
Napis głosi że rzekomo jest to “Młodzież, która na pierwszym miejscu stawia Boga”...

A są i tacy, którzy - jesli dziecko otrzymało transfuzję na drodze sądowej - po prostu nie odbierają takiego "splugawionego" dziecka.
Ta świadkowa zasada świadczy o tym, że ta grupa religijna jest tak naprawdę grupą starotestamentową.
Choć jak pomyślę, że nawet w ST karą za "splamienie krwią" była... kąpiel i pozostawanie do wieczora poza obozem... a tu wykluczenie i potępienie...

[mondfa]

Ciekawe do Pod prąd na to powie?
Poprosimy o wyjasnienie.

[Pod prąd]

W twoim zborze to jest godne podziwu, że ludzie potrafią żyć (albo tego się od nich siła wymaga) zgodnie z wyznaniem- nie palą papierosów, nie poddadzą się transfuzji itd. Taka wierność przykazaniom jest godna szacunku. Jednak Naszemu Bogu nie zależy na niewolnikach tylko na naszych oddanych sercach. Nasi kapłani nie tyle tolerują rozpustę, bo rozpusta jest potępiona jako grzech, ale naśladując Boga dają nam kolejną drugą szansę na poprawę, liczą na nawrócenie serca za którym pójdzie nawrócenie życia.

Boję się zapytać, ale ciekawi mnie : Co wg Ciebie usunąć niegodziwca/grzesznika?

Z przyjemnością odpowiem.

Wiemy z kontekstu całej Biblii,że Bóg od początku nie tolerował postępowania wbrew Jego woli. Świadczy o tym przykład z pierwszym człowiekiem Adamem, następnie ogólnoświatowy potop, Sodoma i Gomora jak również postępowanie z narodem wybranym. Izraelici którzy naruszali Boże nakazy byli nawet karani śmiercią. Bóg się nie zmienia, jest oczywiste że pierwsi chrześcijnie którzy zastąpili wybrany naród żydowski też musieli przestrzegać wysokich norm moralnych ustanowionych przez Boga. Jehowa się nie zmienia, dlatego jego czciciele również dzisiaj muszą się do nich zastosować


Kiedy apostoł Paweł dowiedział się o haniebnym postępowaniu pewnego chrześcijanina w Koryncie, polecił starszym ‛wydać go Szatanowi, aby duch zboru został wybawiony’ (1 Kor. 5:5, 11-13).

Gdy sprawa wychodzi na światło dzienne, starsi zboru starają się z pomocą Biblii uzmysłowić członkowi zboru że jego postępek jest grzeszny. Czyli pomagają mu uświadomić że tkwi w grzechu. Jeżeli osoba reaguje i porzuca swój niecny postępek ( wyraża prawdziwą skruchę ) może pozostać w zborze. Natomiast gdy upiera się przy swoim lub zaprzecza , wtedy zostaje informowana o wykluczeniu z Organizacji ŚJ.



Jakiemu celowi służy wykluczenie? Oczyszcza z hańby święte imię Jehowy i chroni dobrą opinię Jego ludu (1 Piotra 1:14-16). Usunięcie nieokazującego skruchy grzesznika dowodzi przestrzegania mierników Bożych oraz pomaga utrzymać zbór w duchowej czystości. A samego winowajcę może skłonić do opamiętania się.

Część wykluczonych porządkuje życie i wraca do zboru.

[Magnolia]

To przypomina mi powiedzenie:
Argument siły czy siła argumentu.