Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Rozmowa na temat najświeższych informacji ze świata.
Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14806
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Dezerter » 2020-01-30, 20:46

To ja mam jeden argument za zniesieniem (choć podkreślam już drugi raz zwolennikiem raczej nie jestem)
- zgorszenie :!: zamiast budowania i dawania dobrego przykładu
Na spotkaniu wspólnot, podchodzi do mnie siostra w Chrystusie, dojrzała kobieta, osoba i katoliczka i dzieli się swoim odkryciem, które ją mocno zgorszyło wręcz zdruzgotało
- Piotrze - dowiedziałam się, że jeden z moich ulubionych i szanowanych bardzo księży ma, jak to powiedzieć - kobietę z którą ma 3 dzieci :-o :ymblushing: :-\ . Co ja mam zrobić jak się teraz zachować, jak zareagować, jak go dalej traktować itp, itd - nie pamiętam wszystkich jej rozterek, ale w ten deseń.
Zaskoczyła mnie, pomyślałem, dopytałem
- bulwersował ją fakt łamania celibatu i życia w ciągłym grzechu księdza i tolerowania tego przez KK, przez tyle lat :!:
Odpowiedziałem jej tak:
- Jak z jedną kobietą przez tyle lat, to dobrze o nim świadczy , że nie z kwiatka na kwiatek - znaczy się kochają.
- chyba nie chciała byś by "osierocił" 3 dzieci? - jak już ma to niech wychowuje i się opiekuje jak ojciec
- ciesz się, że z kobietą a nie jest gejem
- ciesz się , że z kobietą a nie jest pedofilem
- powiem ci szczerze, że po zastanowieniu, mnie to bardzo nie gorszy, jedyne co to to, że złamał śluby celibatu

właśnie...
złamał , bo są, a gdyby była taka możliwość, to jak się zakochał i urodziło mu się dziecko i chce z tą kobietą żyć do końca życia, to powinien dostać dyspensę (czy jak tam to się powinno nazywać) od celibatu, od biskupa i ślub.
Efekt - brak zgorszenia, brak życia w grzechu, brak życia w kłamstwie, obłudzie i rozdwojeniu jaźni, a co najważniejsze pokazanie wiernym , że to miłość jest najważniejsza, odpowiedzialność i stanie się wzorem męża i ojca - dla wiernych (zamiast zgorszenia).
Rozważcie proszę ten argument, bo trochę waży.
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 21:26 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: takisobie » 2020-01-30, 21:22

W kwestii celibatu rozważę główny powód przeciw zniesieniu , może prymitywny itd ale sporo osób ma podobne zdanie.
Nie wyobrażam sobie księdza który sypia z kobietą , być może tuż przed świtem uprawia seks (nie wiadomo w jakiej postaci , może mieć np jakieś mocne zboczenia w tej materii) po czym udaje się na poranną mszę i rozdaje Komunię Świętą .
Nie oglądałem filmu "Kler" ale od razu mi się on kojarzy jeśli chodzi o kwestię zniesienia celibatu.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14806
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Dezerter » 2020-01-30, 21:31

takisobie pisze: 2020-01-30, 21:22 W kwestii celibatu rozważę główny powód przeciw zniesieniu , może prymitywny itd ale sporo osób ma podobne zdanie.
Nie wyobrażam sobie księdza który sypia z kobietą , być może tuż przed świtem uprawia seks (nie wiadomo w jakiej postaci , może mieć np jakieś mocne zboczenia w tej materii) po czym udaje się na poranną mszę i rozdaje Komunię Świętą .
Nie oglądałem filmu "Kler" ale od razu mi się on kojarzy jeśli chodzi o kwestię zniesienia celibatu.
Dlaczego okazywanie miłości, uczuć i sprawianie komuś bliskiemu rozkoszy kojarzy ci się z czymś złym , brudnym, czy czym tam ci się kojarzy. Masz bardzo złe, niezdrowe i nieprawdziwe skojarzenia - przemyśl to proszę, bo to może zepsuć twoje życie i życie twojej przyszłej żony :(

ps
A jak sobie radzisz z tym, że ksiądz rano, albo tuż przed samą Eucharystią sikał w ubikacji :-o
Ostatnio zmieniony 2020-01-30, 21:34 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Andej » 2020-01-30, 22:36

Choć uważam, że celibat nie powinien być obowiązkiem, ale zaleceniem, to gdybym księdzem był, wybrałbym celibat. Głownie dlatego, że w przypadku, np. ciężkiej choroby dziecka, trudno byłoby całym sercem służyć Bogu.
A także dlatego, że dla rodziny nie byłoby dobre, gdyby na polecenie władz kościelnych trzeba było przenosić się co kilka lat z parafii do parafii.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: takisobie » 2020-01-30, 23:14

Dezerter pisze: 2020-01-30, 21:31 Dlaczego okazywanie miłości, uczuć i sprawianie komuś bliskiemu rozkoszy kojarzy ci się z czymś złym , brudnym, czy czym tam ci się kojarzy. Masz bardzo złe, niezdrowe i nieprawdziwe skojarzenia - przemyśl to proszę, bo to może zepsuć twoje życie i życie twojej przyszłej żony :(

ps
A jak sobie radzisz z tym, że ksiądz rano, albo tuż przed samą Eucharystią sikał w ubikacji :-o
Z potrzebami czysto fizjologicznymi radzę sobie bo to naturalne i nie ma dyskusji w tej materii ale niestety sutanna+seks kojarzy mi się z czymś złym bo wtedy ksiądz nie przestaje być księdzem a jest nim z powołania i teraz przyjmując że będzie w związku to tak :
-jego oddanie Bogu i służbie może być już nieco rozdarte bo po części będzie oddany kobiecie i/lub rodzinie
-głębia uduchowienia może zostać rozwodniona na rzecz spraw przyziemnych typu (utrzymanie rodziny i inne sprawy)
-mniej czasu dla wiernych

Póki co tyle mi się nasuwa na myśl i ogólnie to że połączenie powołań kapłaństwa i małżeństwa szczególnie w dzisiejszych czasach może mocno zgrzytać przynosząc raczej szkody niż pożytek.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14806
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Dezerter » 2020-01-31, 00:08

takisobie pisze: 2020-01-30, 23:14
Dezerter pisze: 2020-01-30, 21:31 Dlaczego okazywanie miłości, uczuć i sprawianie komuś bliskiemu rozkoszy kojarzy ci się z czymś złym , brudnym, czy czym tam ci się kojarzy. Masz bardzo złe, niezdrowe i nieprawdziwe skojarzenia - przemyśl to proszę, bo to może zepsuć twoje życie i życie twojej przyszłej żony :(

ps
A jak sobie radzisz z tym, że ksiądz rano, albo tuż przed samą Eucharystią sikał w ubikacji :-o
Z potrzebami czysto fizjologicznymi radzę sobie bo to naturalne i nie ma dyskusji w tej materii ale niestety sutanna+seks kojarzy mi się z czymś złym bo wtedy ksiądz nie przestaje być księdzem a jest nim z powołania i teraz przyjmując że będzie w związku to tak :
Ja rozumiem i akceptuję, że "ci się tak kojarzy", bo tak zostałeś wychowany, ale gdybyś żył w II, lub IV wieku, to by ci się nie kojarzyło - zdajesz sobie sprawę z tego? Wiesz , że były takie wieki i przypadki w średniowieczu, że biskupstwo po swoim ojcu dziedziczył jego prawowierny syn?
-jego oddanie Bogu i służbie może być już nieco rozdarte bo po części będzie oddany kobiecie i/lub rodzinie
-głębia uduchowienia może zostać rozwodniona na rzecz spraw przyziemnych typu (utrzymanie rodziny i inne sprawy)
-mniej czasu dla wiernych

Póki co tyle mi się nasuwa na myśl i ogólnie to że połączenie powołań kapłaństwa i małżeństwa szczególnie w dzisiejszych czasach może mocno zgrzytać przynosząc raczej szkody niż pożytek.
Tu masz rację to czysta pragmatyka
taki cytat na koniec
Ostatnim polskim żonatym biskupem miał być kujawski Ogierz (zm.1212 r.) Kilku hierarchów było żonatych przed przyjęciem sakry biskupiej jak np. abp Wincnty z Niałka (ale małżonki zakończyły żywot jeszcze przed nominacją biskupów). Czarny „PR” miał chyba biskup krakowski Paweł z Przemankowa, który porwał podobno zakonnicę ze Skały i umieścił ją na swoim dworze; na ile jednak jest to prawda, a na ile rezultat tzw. czarnej legendy dominikanów krakowskich i propagandy dworu księcia Leszka Czarnego trudno odpowiedzieć.
https://historykon.pl/artykuly/biskupi- ... nej-polsce
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Eden

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Eden » 2020-01-31, 06:26

Dezerter pisze: 2020-01-31, 00:08 Ja rozumiem i akceptuję, że "ci się tak kojarzy", bo tak zostałeś wychowany, ale gdybyś żył w II, lub IV wieku, to by ci się nie kojarzyło - zdajesz sobie sprawę z tego? Wiesz , że były takie wieki i przypadki w średniowieczu, że biskupstwo po swoim ojcu dziedziczył jego prawowierny syn?
Czy to prawda, że jednym z powodów, że wprowadzono celibat było to, aby już nie było dziedziców po ojcu-księdzu (ogólnie: duchownym), ale żeby majątek księdza (ogólnie: duchownego) przejmował Kościół?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Andej » 2020-01-31, 07:29

Eden pisze: 2020-01-31, 06:26 ... ale żeby majątek księdza (ogólnie: duchownego) przejmował Kościół?
Majątek księdza, czyli parafię i świątynię?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-01-31, 10:26

Eden pisze: 2020-01-31, 06:26 Czy to prawda, że jednym z powodów, że wprowadzono celibat było to, aby już nie było dziedziców po ojcu-księdzu (ogólnie: duchownym), ale żeby majątek księdza (ogólnie: duchownego) przejmował Kościół?
Wątpię.

Inspiracja celibatu występuje w Piśmie Świętym, w idei całkowitego poświęcenia się posłudze, choć jest to zarządzenie Kościoła na mocy władzy apostolskiej a nie bezpośredni nakaz Biblii (celibat nie jest dogmatem i może zostać zniesiony przez Kościół, tak jak został przezeń ustalony).
„Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!” (Mt 19,12)
„Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu.
Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie.
I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi.”
(1 Kor 7,32–34)
Celibat wyraża stosunek Chrystusa do Kościoła (2 Kor 11,2; Ef 5,27).
Jest on też symbolem nieskazitelności – w wizji świętych przed tronem Baranka w Apokalipsie tak o nich czytamy: „To ci, którzy z kobietami się nie splamili: bo są dziewicami; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są nienaganni.”(Ap 14,4–5). I nic dziwnego, gdyż celibat wyraża też podobieństwo do stanu Nieba (Mt 22,30).
Sam Jezus mocno sprzeciwił się zwyczajom rabinackim pozostając w stanie bezżennym (podobnie jak Jan Chrzciciel).

Przyczyny celibatu są dwojakie:
  • Praktyczne, mniej ważne (wolność, czas, ruchliwość, brak konieczności zapewnienia chleba rodzinie a więc większa niezależność zachowań, łatwiejsza sytuacja w razie prześladowań, brak pokusy gromadzenia spadku dla dzieci itp.).
  • duchowe (całkowite skupienie uwagi na rzeczach duchowych, oddanie życia do pełnej dyspozycji Bogu, rezygnacja z rzeczy dobrych na rzecz większych itd.)
Trzeba podkreślić, że korzyści praktyczne z celibatu księży są owocami ubocznymi, lecz sednem jest jego aspekt duchowy.

św. Jan Paweł II w "Wstańcie, chodźmy!" tak to zrekapitulował:
"Kapłan wolny od osobistej troski o rodzinę, może się oddać całym sercem misji duszpasterskiej. Zrozumiała jest zatem stanowczość, z jaką Kościół obrządku łacińskiego bronił tradycji celibatu swoich kapłanów, nie ulegając naciskom, jakie w historii pojawiały się od czasu do czasu. Oczywiście jest to tradycja wymagająca, ale okazuje się, że wydała wyjątkowo obfite owoce duchowe.(…)
Trzeba też podkreślić, że są za celibatem głębokie racje teologiczne. Encyklika Sacerdotalis caelibatus, którą w 1967 roku ogłosił mój czcigodny poprzednik
Paweł VI, tak to mniej więcej ujmuje (por. nn. 19-34):
  • Istnieje przede wszystkim motywacja chrystologiczna: Chrystus, ustanowiony Pośrednikiem między Ojcem i rodzajem ludzkim, pozostał celibatariuszem, aby całkowicie poświęcić siebie służbie Bogu i ludziom. Komu dane jest uczestniczyć w godności i misji Chrystusa jest wezwany, aby podzielał również to całkowite oddanie.
  • Istnieje motywacja eklezjologiczna: Chrystus umiłował Kościół, Ciało swoje, poświęcając dla tego Kościoła całego siebie, aby sobie przysposobić Oblubienicę chwalebną, świętą i nieskalaną. Wybierając celibat, kapłan obiera jako własną tę dziewiczą miłość Chrystusa do Kościoła, czerpiąc z niej moc nadprzyrodzonej płodności.
  • Istnieje w końcu motywacja eschatologiczna: przy zmartwychwstaniu - jak powiedział Jezus - „nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie" (Mt 22, 30). Celibat kapłański zapowiada nadejście ostatecznych czasów zbawienia i w jakiś sposób antycypuje wypełnienie się Królestwa, potwierdzając, że istnieją wyższe wartości, które pewnego dnia zajaśnieją we wszystkich dzieciach Bożych.
Ostatnio zmieniony 2020-01-31, 10:26 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

takisobie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 313
Rejestracja: 20 sie 2019
Has thanked: 21 times
Been thanked: 24 times

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: takisobie » 2020-01-31, 12:30

Dezerter pisze: 2020-01-31, 00:08 Ja rozumiem i akceptuję, że "ci się tak kojarzy", bo tak zostałeś wychowany, ale gdybyś żył w II, lub IV wieku, to by ci się nie kojarzyło - zdajesz sobie sprawę z tego? Wiesz , że były takie wieki i przypadki w średniowieczu, że biskupstwo po swoim ojcu dziedziczył jego prawowierny syn?

Zdaję ale nie widzę analogii bo możemy na takiej zasadzie przywołać przykład inkwizycji . Ciekawe jaka dziś wyniosła by liczba zwolenników i przeciwników i co komu by się z tym kojarzyło.

Konwalia

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Konwalia » 2020-01-31, 13:04

@Dezerter, to, co powiedziałeś tej w pewnym stopniu zapewne rozczarowanej kobiecie było niepoważne, właśnie przez takie opinie znika prawdziwy szacunek do kapłaństwa. Jeśli nie przeszkadzało Ci, że tamten ksiądz żył w zakłamaniu i zgorszeniu i – bo chyba sobie tego nie uświadamiasz – odprawiał Mszę Świętą i przyjmował Pana Jezusa w stanie grzechu ciężkiego, to ja naprawdę boję się o stan dzisiejszego Kościoła i ludzi świeckich, którzy teoretycznie mają z zaangażowaniem reprezentować Kościół, bo działają w nim w jakiś sposób, a zamiast tego wprowadzają więcej zamętu swoimi nieprzemyślanymi opiniami. Jeśli ksiądz nie potrafi dochować przyrzeczeń, to wątpliwe, by zdołał dochować wierności w potencjalnym małżeństwie, chyba że w małżeństwie trzymałoby go spełnianie swoich zachcianek cielesnych. Bo to tak, niestety, wygląda – uczucia, niestabilność i uleganie potrzebom ciała. Może i napisałam ostro i stanowczo, ale źle jest, kiedy mentalność serialowa i myślenie, by „iść za głosem serca, byle tylko być szczęśliwym” zyskuje akceptację zwykłych ludzi w Kościele. Opamiętajcie się, proszę.

Ja się już z tym forum identyfikować nie chcę. Wszystkiego dobrego.

Znam twoje czyny: nie jesteś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! Skoro jednak jesteś letni, a nie zimny ani gorący, wypluję cię z moich ust.(...) Oto stoję przed drzwiami i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy Mi drzwi, wejdę do niego i spożyjemy wieczerzę: Ja z nim, a on ze Mną. Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze Mną na tronie, gdyż i Ja po zwycięstwie zasiadłem na tronie z moim Ojcem. Ap 3,15-16.20-21, Biblia Paulistów

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1598
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 633 times
Kontakt:

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Tek de Cart » 2020-01-31, 16:22

Wg mnie powinien zostać wydalony ze stanu kapłańskiego i zająć się rodziną, z tego co słyszałem jest taka instrukcja, że jeśli ksiądz na dziecko to ma poświęcić się jemu jako ojciec.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-01-31, 18:11

Pytanie, czy to co mówiła ta kobieta miało coś wspólnego z prawdą - ja już słyszałem takie plotki...

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Andej » 2020-01-31, 18:55

Niestety, bywają takie przypadki. Ale stanowią one margines. Są gorszące. Nie wiem, czy władze kościelne nie reagują z braku wiedzy, czy jakichś innych powodów. Jest mi przykro, że to się zdarza. Modlę się w intencji księży. A także w intencji parafian, którzy tolerują taki stan rzeczy (cała parafia popiera proboszcza wiedząc o jego zachowaniu, bu ludzki człowiek, pomaga ludziom, dobry gospodarz - tego typu opinie wygłaszają). Z przykrością słuchałem opowiadań kobiety, która opiekowała się dzieckiem w okresach wyjazdów mamy tegoż. Ale na wielu, wielu księży i parafii zetknąłem sie z tym jednym przypadkiem. O jednym za dużo. Ale jeden przypadek nie świadczy o wszystkich kapłanach.
Dyskusja toczy się wokół jednego złego. Po co? Czy nie lepiej przyjrzeć się dobrym przykładom? Kilkakrotnie wspominałem i księżach, których spotkałem na swej drodze. Wspaniali ludzie. Jeden z nich, może zostanie Sługą Bożym. Uważam, że lepiej skupić się na dobrym przykładzie. Jestem przekonany, że Bronisław Bozowski uczynił dużo więcej dobra, niż zła uczyniło 10, a może 100 złych księży. Podobnie Karol Meissner, albo Jan Twardowski. Sadzę, że także Józef Gniewniak. Ważniejsze jest dobro. Dobry przykład. Wspomniani księża nauczyli mnie wielu wielkich rzeczy. Nie tylko mnie, ale tysiącom innych osób. I to jest najważniejsze. Szukajmy dobra. Księża, których przywołałem szanowali celibat. Z Gniewniakiem wiele razy rozmawiałem na ten temat. Nie był zwolennikiem kurczowego trzymania się celibatu. Mówił, że gdyby został zniesiony, to on i tak pozostałby mu wierny. I nigdy nie złamał celibatu. Odpowiedzialny i konsekwentny. I takich jest większość. Dominująca większość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14806
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Benedykt - nie mogę milczeć (w sprawie celibatu)

Post autor: Dezerter » 2020-01-31, 20:46

Konwalia pisze: 2020-01-31, 13:04 @Dezerter, to, co powiedziałeś tej w pewnym stopniu zapewne rozczarowanej kobiecie było niepoważne, właśnie przez takie opinie znika prawdziwy szacunek do kapłaństwa. Jeśli nie przeszkadzało Ci, że tamten ksiądz żył w zakłamaniu i zgorszeniu i – bo chyba sobie tego nie uświadamiasz – odprawiał Mszę Świętą i przyjmował Pana Jezusa w stanie grzechu ciężkiego, to ja naprawdę boję się o stan dzisiejszego Kościoła i ludzi świeckich, którzy teoretycznie mają z zaangażowaniem reprezentować Kościół, bo działają w nim w jakiś sposób, a zamiast tego wprowadzają więcej zamętu swoimi nieprzemyślanymi opiniami. Jeśli ksiądz nie potrafi dochować przyrzeczeń, to wątpliwe, by zdołał dochować wierności w potencjalnym małżeństwie, chyba że w małżeństwie trzymałoby go spełnianie swoich zachcianek cielesnych. Bo to tak, niestety, wygląda – uczucia, niestabilność i uleganie potrzebom ciała. Może i napisałam ostro i stanowczo, ale źle jest, kiedy mentalność serialowa i myślenie, by „iść za głosem serca, byle tylko być szczęśliwym” zyskuje akceptację zwykłych ludzi w Kościele. Opamiętajcie się, proszę.

Ja się już z tym forum identyfikować nie chcę. Wszystkiego dobrego.

Znam twoje czyny: nie jesteś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący! Skoro jednak jesteś letni, a nie zimny ani gorący, wypluję cię z moich ust.(...) Oto stoję przed drzwiami i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy Mi drzwi, wejdę do niego i spożyjemy wieczerzę: Ja z nim, a on ze Mną. Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze Mną na tronie, gdyż i Ja po zwycięstwie zasiadłem na tronie z moim Ojcem. Ap 3,15-16.20-21, Biblia Paulistów
mnie to bardzo nie gorszy
Co znaczą takie słowa - moje słowa? Jeśli nie rozumiesz to wyjaśnię , że są rzeczy, które mnie bardziej gorszą niż ksiądz żyjący z kobietą od nastu lat jak z żoną, mnie bardziej gorszą księża korzystający z usług prostytutek, mający przygody seksualne ciągle z inną kobietą, geje i pedofile. Jeśli Ty Konwalio masz inaczej - to się bardzo dziwię, ale akceptuję, bo to twoja sprawa i twojego sumienia. Przepraszam jak Cię zgorszyłem - jak odejdziesz, to kto nas będzie napominał?
Ostatnio zmieniony 2020-01-31, 20:47 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ