Czy jestem z innej planety?

UFO, obce cywilizacje, niewyjaśnione zjawiska na Ziemi. Ciężkie dyskusje na ciężkie tematy.
Abraham45

Czy jestem z innej planety?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 01:40

Odnoszę takie wrażenie jakbym nie był mieszkańcem tej planety, a może jestem tylko czubkiem i powinienem się leczyć w szpitalu psychiatrycznym a może jestem jakimś ufoludkiem? Sam nie wiem.

Gdy piszę, że coś jest niewłaściwe to widzę, że inni to traktują jako coś dobrego, właściwego mimo, że nie jest to właściwe, co jest oczywiste wobec tego co się uznaje za konkretne fakty. Np. gdy ktoś nadużywa alkoholu to jest to niewłaściwe i wie o tym wielu ludzi. Gdy ktoś pali papierosy to tez jest to niewłaściwe, bo niszczy się swoje zdrowie.
Uznawanie to za właściwe czy nieszkodliwe jest według nawet lekarzy poważnym błędem i nieprawdą. Więc jako człowiek niby rozumny uważam to za niewłaściwe. Zachwycanie się tym, że ktoś pali uznaję za niewłaściwe a mimo to niektórzy uważają to za właściwe. Więc mam podstawy uważać, że albo nie jestem z tej planety albo coś ze mną jest nie tak. Mam świra czy co? A może to ja jestem ok a coś z innymi jest nie tak? - sam już nie wiem.

W niektórych tematach uznając że coś jest złe, negatywne także spotykałem się z pewną obroną niewłaściwych zachowań, skłonności. Przedstawiano naukę Kościoła jako potwierdzenie, ale czy trzeba się z nią zgadzać? Widać na forum tak, aby nie zostać uznanym za heretyka. Skoro więc bronimy prawdy, podpieramy się Słowem Boga, nauką Jezusa to czy w sprawach oczywistych nie powinno się byc także po stronie prawdy? Jak pisze prawdę to pada stwierdzenie: "Nie świętoszkujmy" To w końcu czego mamy bronić? Prawdy czy nieprawdy?Jak zaczynam bronić prawdy to pojawia się krytyka a w moim odczuciu stwierdzenie jakbym nie miał racji. To jest jakieś chore.
Kurcze. Musze zrobić jakieś testy, może jestem ufoludkiem. Wiecie gdzie takie testy robią?

Wolę sprawdzić niż zgłupieć od tego, ze bronię tego co słuszne a inni uznają to za niesłuszne.

Dlatego też pisze w tym dziale bo to chyba pytanie, zagadka paranormalna. Ja chyba jestem nienormalny, że cały czas staram się ukazywać prawdę - jeśli jest coś szkodliwe, niewłaściwe to tak jest.To byłby pierwszy przypadek jak forumowicz zwariował na forum katolickim.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 07:25

Ja chyba jestem nienormalny, że cały czas staram się ukazywać prawdę
To jest zdanie typu "ja mam taką wadę, że mam zaletę".
Jeszcze jeden sposób zasugerowania że Ty masz rację, a Twoi adwersarze nie.
Daj spokój Abrahamie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Andej » 2018-01-11, 09:19

Abraham45 pisze: 2018-01-11, 01:40 ... Zachwycanie się tym, że ktoś pali uznaję za niewłaściwe a mimo to niektórzy uważają to za właściwe. ...
Wydaje mi się, że ten zarzut to konfabulacja.

Sądzę, że domyślam się, a jakie wypowiedzi chodzi Ci w tym względzie. Gdybyś tylko znalazł czas i przeczytał je bez zbytniego emocjonowania się, tak na spokojnie i przeanalizował logicznie, to sam zauważyłbyś, że zarzut jest bezpodstawny.

Po prostu za bardzo się podniecasz. I zawsze musisz mieć rację. (Nie Ty jeden. Ja też nie jestem od tego wolny.)
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Magnolia » 2018-01-11, 09:23

Odpowiem szczerze na Twoje pytania, choć wyczuwam tu dużo sarkazmu, jeśli masz głowę otwartą i uszy by słuchać...

Jeśli nie masz w sobie gotowości posłuchać jak Cię widzą inni to po co zakładać ten temat?

Abraham45

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 09:51

Andej pisze: 2018-01-11, 09:19
Abraham45 pisze: 2018-01-11, 01:40 ... Zachwycanie się tym, że ktoś pali uznaję za niewłaściwe a mimo to niektórzy uważają to za właściwe. ...
Wydaje mi się, że ten zarzut to konfabulacja.

Sądzę, że domyślam się, a jakie wypowiedzi chodzi Ci w tym względzie. Gdybyś tylko znalazł czas i przeczytał je bez zbytniego emocjonowania się, tak na spokojnie i przeanalizował logicznie, to sam zauważyłbyś, że zarzut jest bezpodstawny.

Po prostu za bardzo się podniecasz. I zawsze musisz mieć rację. (Nie Ty jeden. Ja też nie jestem od tego wolny.)
Andeju.ja się nie podniecam, po prostu nie lubię takiego zachowania, gdy w jednym się ostro czegoś broni a w innym można uznać coś niewłaściwego za dobro. Nie ważne są racje, ważne jest to dla mnie, że jak widzę coś niewłaściwego to jasno to pokazuję, ale jak widzę, że ktoś kto tak bardzo broni dobra akceptuje tą niewłaściwość to zwracam na to uwagę. I co otrzymuję? kolejną krytykę lub sprowadzenie dyskusji do stwierdzenia"nie świętoszkujmy"

Ale właśnie ten temat jest w takim dziale a nie innym. Wybrałem go celowo, bo takie mam wrażenie jakbym mieszkał na innej planecie. Dla mnie to jest jakieś dziwne postępowanie,szczególnie Marka i Magnolii, którzy z jednej strony czynią dobro bo bronią tego co właściwe a w innych spawach gdzie ktoś widzi coś niewłaściwego uznają to za nic ważnego, drobiazg. To jest dla mnie nie zrozumiałe,niepojęte.

I cały czas się sprowadza wszystko do stwierdzenia, że walczę o rację. Może to tak wygląda, ale jesteście w błędzie. Chodzi o jakieś normy, zasady a nie o racje. Czas to w końcu zrozumieć.

Abraham45

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 10:00

Magnolia pisze: 2018-01-11, 09:23 Odpowiem szczerze na Twoje pytania, choć wyczuwam tu dużo sarkazmu, jeśli masz głowę otwartą i uszy by słuchać...

Jeśli nie masz w sobie gotowości posłuchać jak Cię widzą inni to po co zakładać ten temat?
No właśnie, trudno to zrozumieć jak mnie widzą, bo jak na razie to czuję się jak właśnie taki ufoludek który przyleciał na inną planetę - wyobcowany w tym dążeniu do obrony dobra. Może jednak będzie lepiej jak odlecę na inną planetę, skoro tej planety nie rozumiem.

Była mowa aby nie obrażać, więc staram się to robić. Staram się przedstawić bardziej dobro i radzić dobrze. Ale jak widzę - niektórzy nie widzą czegoś negatywnego i są nawet w stanie to akceptować jako coś dobrego.A tutaj nie chodzi tylko o jakieś nasze racje ale o dobro drugiego człowieka i jeśli już komuś coś doradzamy to tak aby to było rzeczywiście dobre a jeśli nie wiemy co doradzić to najlepiej od tego zamiaru odstąpić. I dla mnie ważne jest aby radzić drugiemu dobrze a racje zostawiam na boku.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Andej » 2018-01-11, 10:13

Abraham45 pisze: 2018-01-11, 09:51 ... w jednym się ostro czegoś broni a w innym można uznać coś niewłaściwego za dobro ...
W swojej ułomności nie zauważyłem tegoż.

Zastrzeżenie: brak potępienia wcale nie jest równoznaczny z uznaniem za dobro.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 10:40

Gdybyś zamienił, Abrahamie, frazę:
"niektórzy nie widzą czegoś negatywnego"
na wyrażenie
"niektórzy nie widzą jako negatywne czegoś co ja widzę jako negatywne"
...to byłbyś znacznie bliżej zrozumienia. I nas, i tego jak Cię widzimy.
--------------------------------
Skoro jesteśmy przy konkretnym casusie, spróbuję wyjaśnić:
w religii opartej na Prawie miałbyś trochę racji: palenie jako takie nie jest dobre, może być szkodliwe, więc zapalenie nawet pół papierosa jest grzechem, nawet jesli będzie beznikotynowy (bo to kojarzy się ze szkodliwym paleniem).

"Prawo zaś nie uwzględnia wiary, lecz [mówi]: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie."/Ga 3,12/

Dalej, skoro zapalenie nawet jednego papierosa jest przestępstwem wobec Prawa, więc logicznie patrzenie z przyjemnością na kobietę palącą papierosa też jest grzechem...

tyle, że nie żyjemy pod prawem.

"Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem"/Ga 3,13a/

Nie wypelniamy reguł z zamkniętymi oczyma i umysłem, lecz rozumiejąc, dlaczego to robimy:

„Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.”/ J 15,15/

Czy to znaczy że wszystko wolno? Nic bardziej błędnego. To "Prawo Miłości" jest może jeszcze surowsze niż to pierwsze. Ale daje też wolność i zrozumienie.

Dlatego właśnie palenie papierosów nie jest "złem bo tak" tylko dlatego, że szkodzi zdrowiu. A jesli nie palę, to może być złe dlatego, że jest groźba wpadnięcia w nałóg.

W tym wypadku takiego zagrożenia nie widać. Człowieka po prostu podnieca paląca kobieta. Dla całej reszty ludzi jest to dziwne upodobanie - ale co z tego? Kogo innego podniecają nagie piersi czy... (tu autocenzura, nie będziemy tu robić jakiegoś przeglądu tego, co kogo podnieca).

Czy jest jakieś zło w tym, że to akurat widok palenia podnieca? Nie widzę powodów by tak uważać. Zresztą tak jest u Autora wątku i tyle. To jest fakt i nie ma on wyboru w tej sprawie.
Ma wybór inny - albo z tym walczyć (w imię czego?) albo to wykorzystać do dobrego.

Czy jest jakaś szkodliwość palenia dla Małżonki? Bez przesady. Jesli raz na miesiąc zapali papierosa "na pokaz", bez zaciągania się, szkodliwość pewnie jest porównywalna do okazjonalnego spaceru po mieście... W dodatku ponoc używa beznikotynowego...
Nie sądzę też, by przy zachowaniu pewnych środków ostrożności, było jakieś faktyczne ryzyko uzaleznienia. Podobnie jak wypicie piwa na meczu raz na dwa tygodnie raczej nie zrobi z nikogo alkoholika... (żeby było jasne: akurat ja piwa nie lubię... ani meczy...).
Oczywiście, są sytuacje specjalne - np. gdyby żona była palaczka,która wyszła z nałogu - wtedy byłoby to groźne. Ale w normalnym wypadku?

Nie możemy żyć w ciągłej obawie, by nie zrobić kolejnego kroku (bo co to będzie, jak przekroczymy odległość Drogi Szabatowej?).
Co innego "nie czynienie czegoś, co ma choćby pozór zła" a co innego życie w ciągłym strachu, czy aby jakiś przepis nie został przekroczony.

Tak zrobili Żydzi. Bóg dał im wspaniały dar - Szabat - aby mogli wypocząć, pomyśleć o Bogu, świętować i spotkac się z przyjaciółmi.
A oni- w obawie przed przekroczeniem przepisu, "na wszelki wypadek" zrobili z Szabatu najbardziej uciążliwy dzień w tygodniu - pełen strachu czy można podnieść słomke, czy można gdzieś pójsć, umyć naczynia czy zgasić lampę (ortodoksyjni Żydzi wynajmują szabes-goja - nie-Żyda, który gasi im lampy wieczorem, bo im "nie wolno").
Zamiast cieszyć się darem bożym, wynajdują jakieś dziwacznie "kruczki prawne" by móc np. pozostać w tym dniu na statku (fikcyjnie go "kupują" na jeden dzień).

Abraham45

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 11:30

Marku

Wszelkie zaburzenia nie są czymś co należy uznać za coś właściwego i należy podejmować walkę aby to jakoś leczyć.
Uznawanie czegoś niewłaściwego za brak problemu nie jest właściwym postępowaniem.I cały czas to próbuję podkreślić. Waszym zadaniem jako chcącym coś doradzać jest ukazanie problemu za coś niewłaściwego i pokierowanie osoby w kierunku szukania rozwiązań jak to leczyć. Taki jest kierunek osób doradzających.

Nie jesteśmy idealni,każdy ma jakieś słabości, ale jeśli ktoś przychodzi do nas po radę to zadaniem naszym jest pomóc a więc skierować taką osobę do właściwego specjalisty lub na jakieś terapie a nie uznawać jakby problemu człowiek nie miał. Fetyszyzm jest konkretnym zaburzeniem a zaburzenia się po prostu leczy. Jeśli nie jesteśmy specjalistami w jakieś dziedzinie to nie możemy uznawać, że problemu nie ma tylko jasno trzeba skierować osobę do specjalisty który nim pokieruje, aby takiej osobie pomóc. Czy to tak trudno zrozumieć?

Piszesz o prawie z którego Jezus nas wykupił. Ok. To teraz jako ten forumowy doradca powinieneś dać sobie spokój z krytyką, gdy ktoś podważa naukę Kościoła, bo to tylko prawo spod którego nas Jezus wykupił. Nie musimy według niego żyć czy postępować, możemy je krytykować, podważać, bo nie żyjemy dla tego prawa.

Mamy prawo miłości. Czy ono nie obowiązuje bo nas Jezus spod niego wykupił czy mamy obowiązek kochać innych, bo z tego prawa będziemy rozliczeni? A jeśli nie będziemy rozliczani z tego prawa miłości to możemy innych krzywdzić? Czy więc prawo obowiązuje czy też nie?

Jeśli posługujesz się takimi argumentami to niech odnoszą się one do wszystkiego a nie tylko tam gdzie możemy się nimi posłużyć jako naszym argumentem na adwersarza aby tylko pokazać swoją wiedzę.

Ja często czytam twoje teksty, szanuję wiedzę jaką posiadasz, ale chwilami nie jestem w stanie przyjąć twojej krytyki czy oceny widząc jak trzymasz się z jednej strony tej nauki Kościoła a z drugiej piszesz o prawie z którego nas Jezus wykupił, albo sam umieszczasz jakieś dokumenty różnych osób uznając je za coś ważnego i prawdziwego a dokumenty czy teksty osób duchownych które inni przedstawiają negujesz. To wtedy wygląda tak jakby te osoby które ty przedstawiasz miałyby być przez innych uznawane za autorytet a inne osoby duchowne już nie, bo ty nie zgadzasz się z tym co piszą. To tez jest dla mnie nie pojęte. Jakbyś tylko ty wiedział kogo inni mają uznawać a kogo nie.

I teraz powiem, że ten temat miał właśnie służyć wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości które się sączą i nie pozwalają na normalne traktowanie siebie wzajemnie. Celowo wybrałem ten dział, aby trochę odnieść się do takiej sfery nieco paranormalnej, bo chwilami tak się człowiek czuje jakby był na innej planecie i kompletnie nie rozumiał co robią ci wszyscy ludzie, o co im w ogóle chodzi - raz piszą tak a raz inaczej, raz bronią dobra a innym razem je niszczą.

I mimo, ze staram się to wszystko rozumieć to jednak po niektórych wypowiedziach przychodzi znowu jakiś atak wobec tego co próbuję zrozumieć. To nie jest normalne - takie skakanie "z dobra na zło i ze zła na dobro".

I w żadnym wypadku nie oczekuję od nikogo idealizmu, ale zdecydowania się po której stronie się stoi, trzymania się konkretnego postępowania wobec tego co niewłaściwe lub tego co jest właściwe. Takie różne zdania tylko ogłupiają człowieka i wie co ma już napisać aby tylko znowu nie otrzymać jakieś krytyki a są one tutaj tak częste że aż dziw bierze. Jedna z osób na forum napisała że tych krytyk jest za dużo i zastanawia się nad opuszczeniem forum.

Zatem czy to ja lub inni mają problem z pisaniem czy może wy macie problem z nadmiarem krytyki?
A jeśli już się czegoś podejmujecie to zastanawiajcie się nad tym co radzicie, co krytykujecie i czy ta krytyka jest potrzebna, bo często jest to ograniczanie wolności pisania tego co się myśli, czuje. Szczególnie gdy ktoś coś napisze krytycznego o czymś to od razu leci krytyka - albo w temacie albo na pw. Po co?

Dlatego nie dziwcie się że człowiek pisze o wątpliwościach co do waszego postępowania, bo jeśli czuje, ze jest w nim coś nie tak to musi w końcu wybuchnąć i wszystko przedstawić aby sprawa była jasna. Albo jest takim ufoludkiem albo coś na forum jest nie tak i trzeba wszystko sobie wyjaśnić. Paranormalna sytuacja.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 11:58

W tym sęk, że nie widzę tu "zaburzenia" które jest "niewłaściwe" i "należy je leczyć".
Szukanie rozwiązań w tym wypadku mam za zbędne.

Nie zgadzasz się? Twoje prawo. Ale nie przedstawiaj tego co uważasz jako prawdy objawionej.

Abraham45

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 12:39

Ja nigdzie nie przedstawiłem jako wiarę objawioną, stwierdzam fakty, że skoro jest problem to osobę prosząca o pomoc kieruje się do specjalisty, bo my nimi nie jesteśmy aby oceniać czy szukanie rozwiązań jest zbędne. Napisz jasno: jestem psychologiem, mam tytuł doktora z zakresu psychologii i wtedy można coś takiego stwierdzać. Jeśli nim nie jesteś to raczej nie powinieneś takich wniosków wyciągać, bo nie masz psychologicznego wykształcenia a nie mając właściwego doświadczenia można człowiekowi zaszkodzić a nie pomóc.

Taka jest rzeczywistość Marku.

Wolfi

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Wolfi » 2018-01-11, 12:41

Abraham45 pisze: 2018-01-11, 01:40 Odnoszę takie wrażenie jakbym nie był mieszkańcem tej planety, a może jestem tylko czubkiem i powinienem się leczyć w szpitalu psychiatrycznym a może jestem jakimś ufoludkiem? Sam nie wiem.
Tez tak mam ;p ale z innego powodu

Abraham45

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 12:54

Wiesz Larsonie, ja tego tematu nie założyłem tylko dla omówienia jednej kwestii spornej z jednego tematu, ale założyłem go dla wyjaśnienia wielu innych kwestii spornych i mam nadzieję, że z tej forumowej planety nie będę musiał odlatywać. Liczę an to, że ten temat pomoże wyjaśnić wszystkie kwestie sporne.

Jak ktoś ma jakieś uwagi, swoje problemy wobec jakieś sytuacji forumowej to może też je tutaj przedstawić.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-01-11, 13:01

Abraham45 pisze: 2018-01-11, 12:39 Ja nigdzie nie przedstawiłem jako wiarę objawioną, stwierdzam fakty
Sam sobie przeczysz.
Przedstawiasz swoje poglądy jako "fakty" nie dopuszczając myśli, że może się mylisz (i chyba nie słuchając co pisze rozmówca).
że skoro jest problem
Kto powiedział, że "jest problem"?
to osobę prosząca o pomoc kieruje się do specjalisty, bo my nimi nie jesteśmy aby oceniać czy szukanie rozwiązań jest zbędne
Skoro uważasz że nie nam oceniać, to czemu oceniasz?
Napisz jasno: jestem psychologiem, mam tytuł doktora z zakresu psychologii i wtedy można coś takiego stwierdzać.
Wybacz, ale to puste gadanie - równie dobrze mógłbym taki "argument" przedstawić Tobie.
Żaden z nas nie jest specjalistą (co zaznaczyłem w pierwszym moim liście na ten temat) ale skoro już się wypowiadamy, to nie ma powodu by Twoje mniemania przyjmować tylko dlatego że je wypowiedziałeś, a do rozważenia moich żądać doktoratu z psycholigii.
Bądź poważny - jeśli masz argumenty merytoryczne to je przedstaw, a nie ciskaj się jak dziecko ponieważ nie podzielam Twojego stanowiska w tej sprawie.
Taka jest rzeczywistość Marku.
rzeczywistość jest taka, że usiłujesz przeforsować swoje stanowisko na drodze przekrzykiwania, obrażania się na inaczej twierdzących i stosowania argumentów ad personam, zamiast popracować nad merytoryką swojej wypowiedzi.

Abraham45

Re: Czy jestem z innej planety?

Post autor: Abraham45 » 2018-01-11, 13:29

Oczywiscie wielki doradca ma zawsze racje. I właśnie dlatego założyłem ten temat. Tylko widzisz, różnica jest taka, że twoje oceny, krytyki mają nyć uznawane za prawdziwe no jesteś wielkim doradcą forumowym i jak widać zawsze ty masz rację a ja nie uważam sienie za specjalistę i moje uwagi to tylko moja ocena, która nie musi być uznawana przez innych, ważne aby służyla dobru innych.

Tytułu doktora czy magistra jak widać nie masz z psychologii więc twoje rady czy twierdzenia to tylko twona ocena której nie można uznać za 100% prawdę, więc nie ma co sie nią kierować.

To już wiele wyjaśniło. teraz można nawet zamknąć temat, chyba że ktoś ma swoje ywagi. Ja bynajmniej do ciebie Marku już nie mam żadnych. Wiem to co chciałem wiedzieć. 100 % dystansu do twoich wypowiedzi. Rozumiem że pójdzie to w odwrotnym kierunku i bedzie vice versa. Ale to nie jest dla mnie już ważne.

Zablokowany