Tworzenie dobrego prawa

[wątpiący]

Ale z tą listą organizacji posunąłeś się do iście goebelsowskiej metody. Albo sowieckiej.
1. Udowodnij, że rząd utworzył taką listę!
2. Udowodnij, że działanie tych organizacji narusza ważny interes publiczny!
3. Udowodnij, że ich działanie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego!
4. Na jakiej podstawie oskarżasz te organizacje o takie działanie?
Udowodnij swoje oskarżenia!

Widzę, że muszę jak krowie na rowie:
1. To nie rząd stworzył tą listę a są to organizacje, które wystosowały pismo do rządu by nie wprowadzać dobrej zmiany w prawie o zbiórkach publicznych
2. skoro jeszcze egzystują to pewnie nie naruszą ważnego interesu publicznego.
3. można całkiem odmiennie podejść do stwierdzenia: "zasady współżycia społecznego" ale myślę, że nie naruszają.
4. Oświeć mnie gdzie tak napisałem?
Miałem Ciebie za człowieka, który umie czytać ze zrozumieniem, skoro wypowiadasz się w temacie: tworzenie dobrego prawa to warto choć trochę się interesować tematem w którym się wypowiadasz.

[wątpiący]

... Ta władza pochodzi z wyboru 19% uprawnionych do głosowania. Nie uważasz, że to trochę mało? A co z pozostałymi 81%? ...

Wybacz, ale używasz idiotycznego argumentu. Czy na prawdę uważasz mnie za takiego tumana, który uwierzy, że 19% to więcej niż 81%?. Chcesz wcisnąć totalna ciemnotę, że ilość mandatów jest odwrotnie proporcjonalna do ilości głosów?

Widzisz, dla jednych ten argument jest idiotyczny, dla drugich całkiem realny. Dla wyjaśnienia ilość mandatów jest stała nie zależnie od ilości głosujących bo to tylko ci mają wpływ na rozkład głosów. To, że teraz mamy jak mamy zależało li tylko od tego, że połowa naszych rodaków nie wzięła udziału w głosowaniu.
Załóżmy hipotetycznie, że w następnych wyborach weźmie udział tylko 30 % społeczeństwa i w tych 30% wygra jakaś partia w stosunku 40% do 30%, 15%, 15% dla innych partii to czy ta wygrana partia jest reprezentantem wszystkich polaków? Bo przeliczając na całe społeczeństwo wygrani i sympatycy to tylko 3,6 miliona osób z 30 milionów uprawnionych do głosowania.
Spytam inaczej: czy reprezentanci tylko 10% społeczeństwa wygrywającego wybory nie powinni się nie co liczyć z całą resztą wynoszącą nie spełnia 90% całego społeczeństwa. Czy tak postawione pytanie jest dla Ciebie wciskanie ciemnoty a przecież o tym pisałem poprzednio.
A może trudności w liczeniu i wyciąganiu wniosków?

[Marek_Piotrowski]

Argument jest rzeczywiście niemądry.
Partia wygrywająca wybory powinna - ba! ma obowiązek realizować program, który przedstawiła w wyborach. Koniec, kropka.
I nie ma najmniejszego znaczenia, jakim stosunkiem głosów wygrała wybory (to ma znaczenie w obradach parlamentarnych, jeśli jest w stanie przeprowadzić ustawę, to może i powinna ją przeprowadzić).
Inaczej mielibyśmy ciągłą niemożność zrealizowania jakiegokolwiek programu.

A przy okazji: "Polacy" piszemy z wielkiej litery.

[Andej]

... czy reprezentanci tylko 10% społeczeństwa wygrywającego wybory nie powinni się nie co liczyć z całą resztą wynoszącą nie spełnia 90% całego społeczeństwa. ...

I właśnie mamy doskonały przykład. Zostali wybrani większością głosów. Realizują obietnice dane całemu narodowi. Realizują w ten sposób oczekiwania większości. Także tej milczącej większości. I ta milcząca większość jest w dużej mierze zadowolona. Frustraci oraz ci, którzy utracili dochody czerpane w mętnej wodzi mają się czym martwić. Także tym, że ta milcząca większość nie chce słyszeć o ich powrocie do władzy. Wydaje mi się, że najbardziej protestują ci, którzy sami zrezygnowali z prawa głosu. Nie wiem, czy z lenistwa czy z arogancji. Ale skoro zrezygnowali wtedy z wypowiedzenia swego zdania, niech zamilkną, ąż kolejny raz będą mogli się wypowiedzieć.

Wciskaniem ciemnoty jest przeciwstawianie 19% całej reszcie. To jest więcej niż wciskaniem ciemnoty, bo jest to KŁAMSTWEM.
Te 19 % możesz przeciwstawić 13 %. Wtedy będzie OK. Ale efekt wtedy przeciwny.
A może, rozumując analogicznie do Twych tez, mam napisać, że wrzeszczące 13 % usiłuje za pomocą propagandowych tub, jak GW czy TVN, narzucić na siłę 87 % swoje eurokomunistyczne poglądy. I czyni to bez zmrużenia oka wciskając nieustannie kit 87 % społeczeństwa. Indoktrynując na siłę. I takie rozumowanie nazwiesz demagogią. Tylko dlatego, że nie po myśli GW. A to tymczasem zwierciadlane odbicie bzdurnej tezy. --- A jednak? Może to nie idiotyzm, tylko ślepota?

Jestem przeciwnikiem destrukcji. Jestem Polakiem. Polska jest moją Ojczyzną. Staram się być katolikiem. Należę do Kościoła katolickiego. Jedno i drugie wyznacza wartości, które cenię i o które dbam.
Dlatego nie popieram żadnych partii, ani organizacji, które są antypolskie, albo antykatolickie. Działanie na szkodę Polski i na szkodę Kościoła jest działaniem na moją szkodę. Interes Niemiec, Rosji czy Francji jest dla mnie znacznie mniej ważny niż interes Polski. Ich interesy oceniam pod kątem Polski. A totalne krytykanctwo uznaję za działanie na szkodę Polski. Ideologia lewicowa jest antypolska, antykatolicka i nieludzka.
Jako Haarec odrzucam lewicowy wyzysk i indoktrynację. Nie chcę swoją pracą paść eurokomunistycznych elit.

[wątpiący]

Argument jest rzeczywiście niemądry.

Powiem tak:
Zapomniał wół jak cielakiem był. Przypomnij sobie czasy jak na Kaczyńskich jechał Niesiołowski, czołowy bulterier PO. Ileż to było krzyku jacy oni to są nieszczęśliwi.
Ale jak uważacie, że 10% uprawnionych do głosowania nie musi się liczyć z pozostałymi, to już wasza sprawa, tylko jakbyście taki ustrój nazwali?
Kto pierwszy się wysili?

[Andej]

... Ale jak uważacie, że 10% uprawnionych do głosowania nie musi się liczyć z pozostałymi, to już wasza sprawa, tylko jakbyście taki ustrój nazwali? ...

Demokracją, bo nie musi się liczyć, ale się liczy. Nie musi działać w interesie Polaków, ale działa. Chwała im za to.

[wątpiący]

Demokracją,

Nie jest to takie oczywiste, ale skoro się wyrwałeś to doprecyzuj, czy to demokracja pełna, czy demokracja wadliwa.

[Marek_Piotrowski]

Argument jest rzeczywiście niemądry.

Powiem tak:
Zapomniał wół jak cielakiem był. Przypomnij sobie czasy jak na Kaczyńskich jechał Niesiołowski, czołowy bulterier PO. Ileż to było krzyku jacy oni to są nieszczęśliwi.

Przypomnam sobie. Mówił "jak wygracie wybory, będziecie mogli wprowadzać swój program, a teraz siedźcie cicho". No więc wygrali.

Ale jak uważacie, że 10% uprawnionych do głosowania nie musi się liczyć z pozostałymi, to już wasza sprawa, tylko jakbyście taki ustrój nazwali?

Demokracją.
Jak ktoś nie głosował, to niech nie płacze.
Tylko że, jakimś dziwnym trafem, nie pyszczą ci, co nie głosowali, tylko Ci co głosowali i przegrali.
Nadto nie szermuj 10%, bo Pis popiera kilkukrotnie więcej ludzi, niż każdą inną partię.

[wątpiący]

Frustraci oraz ci, którzy utracili dochody czerpane w mętnej wodzi

Czy ja wiem zastąpili ich swoimi, którzy czerpią teraz dochody:
Nagrody dla ministrów to nie wszystko. Wyciągi z kart urzędników Antoniego Macierewicza to prawie 15 milionów złotych
Do tej pory za najbardziej rozrzutnych uważano urzędników Jana Szyszki, którzy przez półtora roku rządów PiS za pomocą służbowych kart płatniczych wydali prawie 1,5 miliona złotych. Jednak ranking sprzed kilku tygodni jest już nieaktualny. Informacje o wydatkach swoich pracowników postanowił wreszcie ujawnić MON, a to radykalnie zmieniło sytuację. Sławetny niegdyś Misio Pysio miesięcznie wydawał na paliwo 4200 zł za co można przejechać około 360 km dziennie.
Czyli : "zamienił stryjek siekierkę na kijek"

[Andej]

--- Wyciągi z kart urzędników Antoniego Macierewicza to prawie 15 milionów złotych ... Sławetny niegdyś Misio Pysio ...

Wyciągi Siemioniaka (sam przyznał) nieco tylko wyższe. Ale, że to było PO, więc Kali uznaje, że uzasadnione.

Miso Pysio pozywa Misia Szczekusia. Poczekajmy. (Jeśli tylko znajdą tego dilera, który z terminalem chadza.)

Barak argumentów, więc zmiana tematu? Atak z innej flanki?

[Marek_Piotrowski]

Kolejna manipulacja. Kwota jaką podałeś, to suma wszystkich wydatków kartami kredytowymi, łącznie z wydatkami attache'tów placówek zagranicznych. Czyli kolejna manipulacja.
Ale nowymi rzeczami zajmiemy się, jak odwołasz kłamstwo z sąsiednim wątku.

[wątpiący]

Barak argumentów, więc zmiana tematu? Atak z innej flanki?

A nie zauważyłeś w jakim temacie piszesz? To przypomnę " tworzenie dobrego prawa" ktoś na te przewały w majestacie tego prawa pozwala.
Ale widzę, ze się nawet do tego nie potrafisz odnieść.

[konik]

Watpie, czy watpiacy cokolwiek do prawa wnioslby, oprocz watpliwosci co do swej osoby.
Dixit !

[Andej]

... Ale widzę, ze się nawet do tego nie potrafisz odnieść.

A w Ameryce Murzynów biją.

[wątpiący]

No to mamy pytania referendalne.
I tak pierwsze;
1. Czy jest Pani/Pan za uchwaleniem
a) nowej Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej?
b) zmian w obowiązującej Konstytucji RP?
A co będzie jak w przypadku a, i b odpowiem tak?
Ten co to układał ma nas za głupków?