Ziemniaki masz , to moze bys sobie troche spirytusu do odkazania zrobila, do ciasta tez sie przyda i przy okazji drozdzy bedzie dostatek.
Pewnie po sasiedzku dostaniesz troche zaczynu.
Ziemniaki masz , to moze bys sobie troche spirytusu do odkazania zrobila, do ciasta tez sie przyda i przy okazji drozdzy bedzie dostatek.
Frytki nawet lesze na spirytus..
Na wlasne potrzeby jest jak najbardziej legalne, a tym bardziej teraz przy epidemii do dezynfekcji to pewnie i sasiadom mogla bys odstapic.
A nie wpadniesz przypadkiem w samouwielbienie?Magnolia pisze: ↑2020-04-14, 22:14 Dajmy juz spokój .
Ja mam zdecydowanie lepsze pomysły na odlot.
Wczoraj oglądają program o metamorfozach ogrodowych mignęło przez ekran jak mężczyzna malował obraz, no migawka miała ze 2 sekundy, może 3, ale sam obraz widziałam po prostu jak migawka. Rodzina była wymieniona z nazwiska i w jakiej miejscowości mieszkają.... Postanowiłam ich znaleźć na FB i zapytać o ten obraz. I udało się... Znalazłam, porozmawiałam, poprosiłam o wycenę obrazu i negocjuję cenę.
Kiedyś prowadziłam bloga i jeden z czytelników zaproponował mi wysłanie mi własnego obrazu w ramach wdzięczności za to co pisałam na blogu. Zaryzykowałam i podałam adres. po jakimś czasie dostałam obraz na którego widok aż się popłakałam bo to był obraz mojej duszy... ciemne chmury, niebo jakby w ciągłej gonitwie, napędzane wiatrem niewiadomo skąd. Nadal mam ten obraz w salonie.
Ale już nie jest obrazem mojej duszy, mimo to go lubię.
Ten obraz, który teraz próbuję kupić, jest takim nowym obrazem mojej duszy. I wiedziałam to od jednego spojrzenia na niego.