@Fedorowicz
Poniższe pytanie @Fedorowicza zostało tutaj przeniesione z niewłaściwego wątku
Mam pytanie. W jaki sposób reagujemy, kiedy jesteśmy krzywdzeni wobec niesprawiedliwości i agresji innych np.na forum dyskusyjnym ?
A oto i moje odpowiedź, także przeniesiona.
Dodano po 3 minutach 5 sekundach:
Nas się pytasz jak reagujecie? Jak zauważyłem reagujecie obrażaniem się (to moje odczucie, a nie stwierdzenie faktu). Jak skarcone dziecko, które zawsze uważa, że niesłusznie.
Gdyby jednak Twoją intencją było zadnie pytania następującego:
W jaki sposób reagujecie, kiedy jesteście krzywdzeni wobec niesprawiedliwości i agresji innych np. na forum dyskusyjnym? wzgl.
W jaki sposób reagujesz, kiedy jesteś krzywdzony/krzywdzona wobec niesprawiedliwości i agresji innych np. na forum dyskusyjnym? to bym wyjaśnił, jak reaguję.
I odpowiem.
Jest mi przykro. Czuję się jak zbity pies. Następuje skok adrenaliny i chęć udzielenia ostrej odpowiedzi. Bez agresji, ale ze złośliwostkami. Aluzjami. I czasem, niestety, zdarza się, że odpowiadam za szybko. Pod wpływem emocji. A potem żałuję. I gdy dotrze do mnie to, że popełniłem błąd, że zraniłem człowieka, to go przepraszam. Publicznie lub prywatnie, w zależności od formy obrażenia i materii tegoż.
Ale są też sytuacje, gdy ktoś zarzuca mi, że go krzywdzę, choć tego nie uczyniłem. Wtedy staram się wytłumaczyć ze swoich słów, umotywować. Tu jednak wchodzi subiektywne nastawienie rozmówcy. Gdy nie chce lub nie potrafi zrozumieć wyjaśnień argumentów uznaję, że nie ma sensu bić piany. Zadufanego w swoich racjach nie przekona nikt. Osoby, która uważa się za najmądrzejszą też nikt nie przekona. Ten, kto zawsze ma rację nie uzna racji innych osób. Wie swoje i ślepo walczy o to, żeby jego zawsze było na wierzchu.
Pozostaje smutek i żal.
Dodano po 3 minutach 46 sekundach:
Post @Fedorowicza przeniony poniżej.
Andej pisze: ↑2019-03-24, 09:10
Nas się pytasz jak reagujecie? Jak zauważyłem reagujecie obrażaniem się (to moje odczucie, a nie stwierdzenie faktu). Jak skarcone dziecko, które zawsze uważa, że niesłusznie.
Gdyby jednak Twoją intencją było zadnie pytania następującego:
W jaki sposób reagujecie, kiedy jesteście krzywdzeni wobec niesprawiedliwości i agresji innych np. na forum dyskusyjnym? wzgl.
W jaki sposób reagujesz, kiedy jesteś krzywdzony/krzywdzona wobec niesprawiedliwości i agresji innych np. na forum dyskusyjnym? to bym wyjaśnił, jak reaguję.
I odpowiem.
Jest mi przykro. Czuję się jak zbity pies. Następuje skok adrenaliny i chęć udzielenia ostrej odpowiedzi. Bez agresji, ale ze złośliwostkami. Aluzjami. I czasem, niestety, zdarza się, że odpowiadam za szybko. Pod wpływem emocji. A potem żałuję. I gdy dotrze do mnie to, że popełniłem błąd, że zraniłem człowieka, to go przepraszam. Publicznie lub prywatnie, w zależności od formy obrażenia i materii tegoż.
Ale są też sytuacje, gdy ktoś zarzuca mi, że go krzywdzę, choć tego nie uczyniłem. Wtedy staram się wytłumaczyć ze swoich słów, umotywować. Tu jednak wchodzi subiektywne nastawienie rozmówcy. Gdy nie chce lub nie potrafi zrozumieć wyjaśnień argumentów uznaję, że nie ma sensu bić piany. Zadufanego w swoich racjach nie przekona nikt. Osoby, która uważa się za najmądrzejszą też nikt nie przekona. Ten, kto zawsze ma rację nie uzna racji innych osób. Wie swoje i ślepo walczy o to, żeby jego zawsze było na wierzchu.
Pozostaje smutek i żal.
Ja zapytałem, jak reagujemy ? Ale dziękuję, bardzo ciekawa wypowiedź. Ja reaguję podobnie. Poza emocjami interesują mnie także rozumne argumenty, uzasadnienia i dowody na oskarżenia i stawiane tezy. To dla mnie ważniejsze niż osobiste zwycięstwo w dyskusji które wprawia mnie w zakłopotanie, gdyż zależy mi aby nie urazić swymi wywodami adwersarza.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.