Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Jeśli masz jakieś swoje teorie, które potrzebujesz głosić, to ani ja, ani nikt Cię nie zatrzyma.
To Twoja odpowiedzialność.
Spokojnej niedzieli.
To Twoja odpowiedzialność.
Spokojnej niedzieli.
Ostatnio zmieniony 2020-09-13, 13:42 przez Betula, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Epidemia jest. Pandemia jest bo potrzba polityczne i gospodarcze.
Lekarzy zalcajo słuchać.
Lekarzy zalcajo słuchać.
-
- Dyskutant
- Posty: 297
- Rejestracja: 10 lut 2019
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 28 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Niedziela to Dzień Święty. To Dzień Pański, dzień Zmartwychwstania, dzień chrześcijan, jest on naszym dniem. Bardzo dziękuję, taka odpowiedź jak najbardziej pasuje mi do wizerunku osoby szczerej, uczciwej, naprawdę wierzącej w Boga i miłującej bliźniego. Bóg zapłać ! Zatrzymać może co prawda cenzura na forum, ale Moderatorzy ku memu zaskoczeniu wyrazili swoją zgodę na pisanie w tym zakazanym, niepoprawnym politycznie temacie !
Dodano po 1 minucie 59 sekundach:
Potrzba je, zalcajo..
Ostatnio zmieniony 2020-09-13, 16:21 przez Fedorowicz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!
Zagrożenie koronawirusem trzeba traktować poważnie. Ze względu na łatwość rozprzestrzeniania i konsekwencje. Wystarczy popatrzyć ile jest dziennie zgonów i pomyśleć ile by było, gdyby zrezygnować z ograniczeń. Właśnie dzięki tym restrykcjom, nie jest tak źle, jak z innymi przyczynami zgonów w Polsce.
Dla porównanie podaję dane statystyczne (zaokrąglone do liczb naturalnych).
Poniżej dzienna ilość osób umierających z podanych powodów:
Rak żołądka ok. 15
Ciśnienie ok. 16
Cukrzyca ok. 18
Zapalenie płuc ok. 24
Rak jelita ok. 27
Rak płuc ok. 58
Miażdżyca ok. 82
Udar ok. 95
Niedokrwienność ok. 192
Obowiązkiem każdego człowieka jest szanowanie zdrowia własnego i zdrowia innych ludzi. Nie mam danych z krajów, w których lekceważą zalecenia. Ale jestem przekonany, że tam relacje są o wiele bardziej niekorzystne, tj. relatywnie więcej osób odchodzi z powodu Covid.
Dla porównanie podaję dane statystyczne (zaokrąglone do liczb naturalnych).
Poniżej dzienna ilość osób umierających z podanych powodów:
Rak żołądka ok. 15
Ciśnienie ok. 16
Cukrzyca ok. 18
Zapalenie płuc ok. 24
Rak jelita ok. 27
Rak płuc ok. 58
Miażdżyca ok. 82
Udar ok. 95
Niedokrwienność ok. 192
Obowiązkiem każdego człowieka jest szanowanie zdrowia własnego i zdrowia innych ludzi. Nie mam danych z krajów, w których lekceważą zalecenia. Ale jestem przekonany, że tam relacje są o wiele bardziej niekorzystne, tj. relatywnie więcej osób odchodzi z powodu Covid.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2956 times
- Kontakt:
Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Przedstawiamy swoje opinie, ale z poszanowaniem dla innego zdania, forumowicza i Regulaminu - to wprawdzie kawiarenka i można więcej ale trzymajmy poziom - proszę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
uwazam, ze Covid jest mocno napompowany.
Ojciec mojej znajomej wraz z zona ( swoja wlasna , a jakze ) otrzymali diagnoze , ze sa chorzy na covid.
Kilka dni pozniej corka ( pracuje w sluzbach medycznych ) z zewnetrznego laboratoruim otrzymala diagnoze, ze jest chora na covid. Sek w tym ( a w seku dziura ) , ze nie przechodzila zadnych badan w tym laboratorium, ale w swoim wlasnym oddziale zdrowia, i wyniki miala negatywne.
Oczywiscie, tylko dlatego, ze ma powiazania ze sluzba medyczna to policja mogla jej tylko nadmuchac. Kazdego innego zaraz by zamkneli i jeszcze grzywna.
O co chodzi - laboratoria maja teraz zniwa ( jedna z iewileu typow przedsiebiorczosci z ogromnym wzrostemzyskow ). A im wiecej covidu, tym wieksze premie.
Ilu ludzi zmarlo, bo z powodu covidu wstrzymanao rehabilitacje i przyjecia do szpitala?
Tak wyglada inna twarz tej epidemii".
Sadze, ze jakas 1/4 ( co najmiej ) to sztuczny balon.
Wiem cos, bo sam mam zawieszona rehabilitacje, zawieszone podawanie srodkow - jest mi coraz gorzej. Moze jak dokanam niewiarygodnie celnego skoku do trumny, to bede w statystyce jako ofiara covidu, system emerytalny odetchnie, bo jednego miej i nie dotrwal do emerytury, zwolni sie miejsce, i beda dadatkowe zyski z braku potrzeby wyplacania kolejnemu delikwentowi jakichkolwiek swiadczen.
Nie nam zyje i umiera kazdy kto nam zbyt doskwiera.
Ojciec mojej znajomej wraz z zona ( swoja wlasna , a jakze ) otrzymali diagnoze , ze sa chorzy na covid.
Kilka dni pozniej corka ( pracuje w sluzbach medycznych ) z zewnetrznego laboratoruim otrzymala diagnoze, ze jest chora na covid. Sek w tym ( a w seku dziura ) , ze nie przechodzila zadnych badan w tym laboratorium, ale w swoim wlasnym oddziale zdrowia, i wyniki miala negatywne.
Oczywiscie, tylko dlatego, ze ma powiazania ze sluzba medyczna to policja mogla jej tylko nadmuchac. Kazdego innego zaraz by zamkneli i jeszcze grzywna.
O co chodzi - laboratoria maja teraz zniwa ( jedna z iewileu typow przedsiebiorczosci z ogromnym wzrostemzyskow ). A im wiecej covidu, tym wieksze premie.
Ilu ludzi zmarlo, bo z powodu covidu wstrzymanao rehabilitacje i przyjecia do szpitala?
Tak wyglada inna twarz tej epidemii".
Sadze, ze jakas 1/4 ( co najmiej ) to sztuczny balon.
Wiem cos, bo sam mam zawieszona rehabilitacje, zawieszone podawanie srodkow - jest mi coraz gorzej. Moze jak dokanam niewiarygodnie celnego skoku do trumny, to bede w statystyce jako ofiara covidu, system emerytalny odetchnie, bo jednego miej i nie dotrwal do emerytury, zwolni sie miejsce, i beda dadatkowe zyski z braku potrzeby wyplacania kolejnemu delikwentowi jakichkolwiek swiadczen.
Nie nam zyje i umiera kazdy kto nam zbyt doskwiera.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Zgadzam się z przedmówcą.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2956 times
- Kontakt:
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Zachorowania na Covid 19 są realne i prawdziwe. W Polsce zachorowało już 74 152 osób, zmarło 2 188 co stanowi 2,9% tych co zachorowało. A więc nie dużo. Ale czy nawet gdyby było 1% to czy możemy to zbagatelizować i zachowywać się nieodpowiedzialnie i narażać innych czyli starych i schorowanych?.
Pytanie teraz czy rząd dobrze reaguje na pandemię w Polsce. ?
Aktualnie moim zdaniem tak.
Wcześniej trochę za mocno zamknął gospodarkę, ale mądry ktoś po szkodzie, a przed szkodą nie było wiadomo jak się u nas rozwinie epidemia a patrząc na Włochy i Hiszpanię jestem wdzięczny rządowi za jego ostrożność i prewencję.
Taki mój obraz pandemii.
Nie znam nikogo osobiście kto by zachorował, ale znam osobiście ludzi, których znajomi zachorowali i opowiadali mi to osobiście.
Pytanie teraz czy rząd dobrze reaguje na pandemię w Polsce. ?
Aktualnie moim zdaniem tak.
Wcześniej trochę za mocno zamknął gospodarkę, ale mądry ktoś po szkodzie, a przed szkodą nie było wiadomo jak się u nas rozwinie epidemia a patrząc na Włochy i Hiszpanię jestem wdzięczny rządowi za jego ostrożność i prewencję.
Taki mój obraz pandemii.
Nie znam nikogo osobiście kto by zachorował, ale znam osobiście ludzi, których znajomi zachorowali i opowiadali mi to osobiście.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Podobnie to oceniam teraz. Myślę, ze gdyby nas nie zatrzymano w domach to byśmy nie potraktowali poważnie zagrożenia i nie wdrożyli maseczek, dezynfekcji rak wszędzie itd.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Ależ nikt nie neguje zagrożenia. Ani nie namawia do lekceważenia.
Chodzi o to, że reakcja władz (nie tylko naszych) okazuje się być przesadną. I nie mam tu na myśli tego co piszą w internetach i innych mediach. Problem w tym, że nadmierne restrykcje są także szkodliwe. Oraz to, że każda decyzja władz, spotka się z krytyką ludzi, którzy są zawsze mądrzejsi, którzy nie lubią władzy, którzy mają jakiś interes (np. w sprzedaży czegoś).
Faktem jest też, że nałożone obowiązki są powszechnie lekceważone. Albo spełniane formalnie. Jak noszenie maseczki pod nosem. Albo, jak mechanik, który przyjechał awaryjnie odpalić mi auto. Miał maseczkę z jakiejś pończochy. Formalnie miał maseczkę. Nikt nie mógł mu zarzucić braku.
Wystarczy zdrowy rozsądek. W zależności od miejsca, ilości ludzi, skupienia, należy stosować adekwatne środki. Zdrowego rozsądku wspartego świadomością zagrożenia nie zastąpi nic.
Nie wiem, czy ktoś umierający na Covid, nie ma co liczyć na opiekę duszpasterską. Z tego co słyszałem rygory w szpitalach tym się zajmujących są takie, że jest to niemożliwe. Ciekawy jestem, czy są jakieś regulacje w tym zakresie. I czy są realizowane.
Chodzi o to, że reakcja władz (nie tylko naszych) okazuje się być przesadną. I nie mam tu na myśli tego co piszą w internetach i innych mediach. Problem w tym, że nadmierne restrykcje są także szkodliwe. Oraz to, że każda decyzja władz, spotka się z krytyką ludzi, którzy są zawsze mądrzejsi, którzy nie lubią władzy, którzy mają jakiś interes (np. w sprzedaży czegoś).
Faktem jest też, że nałożone obowiązki są powszechnie lekceważone. Albo spełniane formalnie. Jak noszenie maseczki pod nosem. Albo, jak mechanik, który przyjechał awaryjnie odpalić mi auto. Miał maseczkę z jakiejś pończochy. Formalnie miał maseczkę. Nikt nie mógł mu zarzucić braku.
Wystarczy zdrowy rozsądek. W zależności od miejsca, ilości ludzi, skupienia, należy stosować adekwatne środki. Zdrowego rozsądku wspartego świadomością zagrożenia nie zastąpi nic.
Nie wiem, czy ktoś umierający na Covid, nie ma co liczyć na opiekę duszpasterską. Z tego co słyszałem rygory w szpitalach tym się zajmujących są takie, że jest to niemożliwe. Ciekawy jestem, czy są jakieś regulacje w tym zakresie. I czy są realizowane.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2956 times
- Kontakt:
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Andeju nie mieszajmy wątków tu bez religii
Powiedz w czym rząd aktualnie przesadza, co ci doskwiera i boli, bo moim zdaniem w niczym nie i mi w niczym nie doskwiera
Powiedz w czym rząd aktualnie przesadza, co ci doskwiera i boli, bo moim zdaniem w niczym nie i mi w niczym nie doskwiera
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Odpowiem znow - wileu ludziom rzad przeszkadza. Cos zagralo nie z tej strony. Sa i pozytywy i negatywy rozporzadzen. Wiekszosc spoleczenstwa nie napotka sie doslownie z tym problemem, dlatego pozostanie on bardziej teoretyczny ( z problemem przeszkod z powodu ograniczen=.
W dodatku .okazuje sie, ze moze to byc po prostu zwykla grypa w ostrzejszym przebiegu ( jak to juz nieraz bywalo w historii).
Fakty sa takie, ze jest to i realne i w duzej mierze nadmuchane.
W dodatku .okazuje sie, ze moze to byc po prostu zwykla grypa w ostrzejszym przebiegu ( jak to juz nieraz bywalo w historii).
Fakty sa takie, ze jest to i realne i w duzej mierze nadmuchane.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Jeśli dobrze zrozumiałem, to mam zakaz poruszania tematyki związanej z religią w Kawiarence oraz tematów niezwiązanych z religią w pozostałych wątkach?
Tak zrozumiałem ostatnie pouczenia.
Wziąłem je sobie do serca i postaram się nie wykraczać poza te ramy.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- ciasteczkowy_potfur
- Super gaduła
- Posty: 1043
- Rejestracja: 16 paź 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 112 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
O ludzie. Chyba pierwszy raz, odkąd jestem na forum, zgadzam się z Markiem Piotrowskim.
1. Covid to NIE jest "mutacja grypy z Wuhan". Koronawirusy to totalnie odrębna grupa wirusów. I tak, jest ich więcej, po prostu przeciętni ludzie o nich nie wiedzieli. Ale nie każdy powoduje Covid.
2. Problem z Covid jest taki, że tego konkretnego wirusa i tej konkretnej choroby jeszcze nie znamy. Nie wiemy dokładnie, które leki pomogą, a które zaszkodzą itp. Nie mamy szczepionki. Jest młodsza niż rok, więc nie znamy przede wszystkim jej długofalowych skutków., bo nawet, jak ktoś wirusa złapał, ale przeszedł wszystko bezobjawowo, to nie wiemy, co to zmienia - czy to tak, jakby go nie złapał, czy wirus się nie ukrył (jak np. wirus ospy, który raz złapany zostaje z nami na zawsze), czy mimo niewykazywania objawów nie sieje spustoszenia.
2. Zamknięcie wszystkiego nie miało na celu zakończenia pandemii (oczywiście gdyby się udało to byłoby super), tylko odciążenie szpitali, mniej skupisk ludzi, to mniej zakażeń, a w konsekwencji mniej potencjalnych użytkowników respiratorów, których jest mało, łóżka i same szpitale też nie są z gumy, a nie leży się tylko na Covid.
3. Maseczki nie mają na celu uniknięcia zakażenia Covid. Ich nie nosi się dla siebie - tylko dla innych. Koronawirus podróżuje z kropelkami śliny, których większość zatrzyma maseczka. A maseczki wystarczy kupić wielorazowe, po dwie na głowę na przykład i codziennie wyparzać i prać i nie będzie płaczu, że "grzybica płuc".
4. Ruchy antymaseczkowe to zło i po prostu grzech przeciwko piątemu przykazaniu - dla własnej wygody i źle pojętej wolności zwiększam ryzyko, że zarażę innych. Jeśli ktoś naprawdę nie może nosić maseczki to są jeszcze przyłbice, więc w czym problem? Maseczki są skuteczniejsze, ale taka przyłbica, nawet w formie osłonki na nos i usta to już coś. Za noszenie "maseczek" z firanki powinny lecieć srogie kary, za maseczki na ustach a na nosie nie (plaga w autobusach - toż to jak nosić majtki z ptaszkiem na wierzchu!) też.
5. Rząd wtopił srogo, bo zostawił "zalecenia" i niby sypie jakieś kary - ale w istocie, nie do końca może. Bo skoro to "tylko zalecenie"? Powinien wziąć się do roboty, zrobić jakąś ustawę i wtedy jedziemy z tematem. A jak ładnie załatałaby się dziura w budżecie...
6. Niektóre zalecenia w istocie są lekko głupie. Na kursie mieliśmy nosić maseczki chodząc po korytarzu, ale siedząc w niewentylowanej sali już nie, więc jeden pies. No ale nosiliśmy. Zresztą, ja z Narzeczonym łapiemy się na tym, że czasem "przmykamy oko", bo cały czas nosimy maseczki, mnie to wyjątkowo męczy bo mam problemy z układem oddechowym, a pandemia dalej szaleje, bo jeden z drugim ma w nosie, maski nie nosi, albo udaje że nosi i lata całym stadem, roznosi to dalej - co z tego, że ja mam maskę, skoro, powtarzam, ona chroni tego łobuza co nie nosi, a mnie tylko troszkę? Ale mimo wszystko staramy się pilnować, bo to bardzo ważne. Po prostu z perspektywy ludzi, którzy podeszli do tego poważnie - mamy dosyć.
7. Ludzie, naprawdę myślicie, że maseczka to "kaganiec"? Jak wam każą odkrywać twarze, bo kamery to jest bunt, bo jak to tak, a jak kazali twarze zakryć to też jest bunt? Gdzie tu logika?! Maseczka na Waszej twarzy może kogoś ochronić od śmierci. Jej brak może kogoś na śmierć skazać, wolicie być jak Jezus, czy jak Piłat?
1. Covid to NIE jest "mutacja grypy z Wuhan". Koronawirusy to totalnie odrębna grupa wirusów. I tak, jest ich więcej, po prostu przeciętni ludzie o nich nie wiedzieli. Ale nie każdy powoduje Covid.
2. Problem z Covid jest taki, że tego konkretnego wirusa i tej konkretnej choroby jeszcze nie znamy. Nie wiemy dokładnie, które leki pomogą, a które zaszkodzą itp. Nie mamy szczepionki. Jest młodsza niż rok, więc nie znamy przede wszystkim jej długofalowych skutków., bo nawet, jak ktoś wirusa złapał, ale przeszedł wszystko bezobjawowo, to nie wiemy, co to zmienia - czy to tak, jakby go nie złapał, czy wirus się nie ukrył (jak np. wirus ospy, który raz złapany zostaje z nami na zawsze), czy mimo niewykazywania objawów nie sieje spustoszenia.
2. Zamknięcie wszystkiego nie miało na celu zakończenia pandemii (oczywiście gdyby się udało to byłoby super), tylko odciążenie szpitali, mniej skupisk ludzi, to mniej zakażeń, a w konsekwencji mniej potencjalnych użytkowników respiratorów, których jest mało, łóżka i same szpitale też nie są z gumy, a nie leży się tylko na Covid.
3. Maseczki nie mają na celu uniknięcia zakażenia Covid. Ich nie nosi się dla siebie - tylko dla innych. Koronawirus podróżuje z kropelkami śliny, których większość zatrzyma maseczka. A maseczki wystarczy kupić wielorazowe, po dwie na głowę na przykład i codziennie wyparzać i prać i nie będzie płaczu, że "grzybica płuc".
4. Ruchy antymaseczkowe to zło i po prostu grzech przeciwko piątemu przykazaniu - dla własnej wygody i źle pojętej wolności zwiększam ryzyko, że zarażę innych. Jeśli ktoś naprawdę nie może nosić maseczki to są jeszcze przyłbice, więc w czym problem? Maseczki są skuteczniejsze, ale taka przyłbica, nawet w formie osłonki na nos i usta to już coś. Za noszenie "maseczek" z firanki powinny lecieć srogie kary, za maseczki na ustach a na nosie nie (plaga w autobusach - toż to jak nosić majtki z ptaszkiem na wierzchu!) też.
5. Rząd wtopił srogo, bo zostawił "zalecenia" i niby sypie jakieś kary - ale w istocie, nie do końca może. Bo skoro to "tylko zalecenie"? Powinien wziąć się do roboty, zrobić jakąś ustawę i wtedy jedziemy z tematem. A jak ładnie załatałaby się dziura w budżecie...
6. Niektóre zalecenia w istocie są lekko głupie. Na kursie mieliśmy nosić maseczki chodząc po korytarzu, ale siedząc w niewentylowanej sali już nie, więc jeden pies. No ale nosiliśmy. Zresztą, ja z Narzeczonym łapiemy się na tym, że czasem "przmykamy oko", bo cały czas nosimy maseczki, mnie to wyjątkowo męczy bo mam problemy z układem oddechowym, a pandemia dalej szaleje, bo jeden z drugim ma w nosie, maski nie nosi, albo udaje że nosi i lata całym stadem, roznosi to dalej - co z tego, że ja mam maskę, skoro, powtarzam, ona chroni tego łobuza co nie nosi, a mnie tylko troszkę? Ale mimo wszystko staramy się pilnować, bo to bardzo ważne. Po prostu z perspektywy ludzi, którzy podeszli do tego poważnie - mamy dosyć.
7. Ludzie, naprawdę myślicie, że maseczka to "kaganiec"? Jak wam każą odkrywać twarze, bo kamery to jest bunt, bo jak to tak, a jak kazali twarze zakryć to też jest bunt? Gdzie tu logika?! Maseczka na Waszej twarzy może kogoś ochronić od śmierci. Jej brak może kogoś na śmierć skazać, wolicie być jak Jezus, czy jak Piłat?
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Pandemia Covid 19 - zagrożenie realne czy nie
Mam nieco, a czasem bardzo odmienne zdanie niz to, co napisal Potwor, ale dalem lapke w gore, bo z sensem, a nie jakies strachliwe wymysly.
Co do samej natury epidemii - jak kazda epidemia i ta minie, ale ta dostala niesamowita reklame. Moze toi dobrze, a moze tylko panika?
Co do samej natury epidemii - jak kazda epidemia i ta minie, ale ta dostala niesamowita reklame. Moze toi dobrze, a moze tylko panika?