Czy nie można podejść do sytuacji pragmatycznie?
Czy uważasz, że jesteś w stanie wytrzymać z narzeczonym kolejne 40 może 60 lat? Czy on uważa, że wytrzyma z Tobą?
Czego szukasz u niego? Miłych słówek? Owszem, są potrzebne, ale nie one stanowią treść. Czy nie ważniejsza jest opiekuńczość, odpowiedzialność, wiara?
Czy zdajecie sobie sprawę z nierozerwalności węzła małżeńskiego? Czy potraficie oboje, bez emocji, uciekając od uczuć, zadeklarować na zimno, bez uniesień, że wyrażacie wolę bycia razem przez kilkadziesiąt lat?
Czy macie wspólne cele? Czy potrafilibyście teraz spisać konstytucję waszego przyszłego małżeństwa. Prawa i obowiązki. Zakres swobód. Co będzie wspólne, a co indywidualne. I nie mam tu na myśli jeno spraw materialnych? Czy jesteście w stanie być "jedno"?
(Chyba) utknęłam w sytuacji bez wyjścia.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: (Chyba) utknęłam w sytuacji bez wyjścia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: (Chyba) utknęłam w sytuacji bez wyjścia.
Jeśli się zauroczylas w koledze z pracy to nie kochasz swojego narzeczonego ,proste i to on dostanie najbardziej po dupie
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18974
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2610 times
- Been thanked: 4611 times
- Kontakt:
Re: (Chyba) utknęłam w sytuacji bez wyjścia.
Po pierwsze: bez paniki i pośpiechu.
Trzydzieści lat to dzisiaj nie staropanieństwo. Pochopne działanie może przynieść więcej szkody niz spokojne oczekiwanie.
Na razie masz problem w określeniu swojego stanu. W stanie paniki tego nie ogarniesz, daj sobie trochę czasu.
Nie wiem, jak dużą rolę przykładasz do wiary, ale warto porozmawiać z Bogiem na ten temat.
Trzydzieści lat to dzisiaj nie staropanieństwo. Pochopne działanie może przynieść więcej szkody niz spokojne oczekiwanie.
Na razie masz problem w określeniu swojego stanu. W stanie paniki tego nie ogarniesz, daj sobie trochę czasu.
Nie wiem, jak dużą rolę przykładasz do wiary, ale warto porozmawiać z Bogiem na ten temat.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13779
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2199 times
Re: (Chyba) utknęłam w sytuacji bez wyjścia.
Wydaje mi się, że możesz nawet zdradzić kochając (oczywiście nie jest to miłość doskonała).
W podobny sposób zauraczając się grzechem, wciąż "zdradzamy" Jezusa.
Jednakże kochamy Go, a przynajmniej się staramy.
Pozdrawiam.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: (Chyba) utknęłam w sytuacji bez wyjścia.
Ech, widać brak kobiecej ręki w tym wątku, same chłopaki się wypowiedziały, co nie czują rozterek kobiecej duszy 30+