Odeszli wcześnie

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 16:41

Magnolio, ja nie wiem co Andej uważa, bo jego post jest całkowicie zakręcony wobec odwróconego sensu mego postu.
Nie mogę polemizować więc z Andejem, przywracam jedynie porządek, w którym czytelnicy będą pewni co ja uważam w sprawie.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 16:47

Co do czasu.
Uważam, że ludzie za bardzo są przywiązani do odbierania czasu jako czegoś bardzo trwałego i płynącego jednostajnie.
Ponad 100 lat temu udowodniono, że w warunkach kosmicznych wcale tak być nie musi i nie jest. Mało tego, Bóg, który jest ponad czasem, udowadnia, że przeszłość i przyszłość to jedynie pewne iluzje, dane stworzeniu na ten nasz etap. W istocie jest tylko jeden czas: Teraz.
Dlatego Bóg zanim coś stworzył doskonale wiedział jak to się skończy.
Warto sobie o tym pomedytować.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Andej » 2018-05-10, 09:56

wędrowiec pisze: 2018-05-09, 16:25 Wiara w determinizm jest herezją.
Ta herezja prowadzi do poszukiwania wolności za wszelką cenę, a także do urągania Bogu, "bo nie działa tak, by było dobrze".

Pisałem to już dziś, więc powtórzę:
To, że Bóg wszystko wie, nie znaczy, że prowadzi ludzi na sznureczkach. Prawdziwi ludzie mają prawdziwie wolną wolę.
Skoro tak sprawę stawiasz, to mam prośbę.
Wskaż, kiedym głosił tezy, które krytykujesz? Jam tego nie napisał. Napisałem to, co można ponownie przeczytać. Nigdy i nigdzie nie zaprzeczałem wolnej woli. Krytykujesz coś, co przypisujesz mi, ale coś co nie zostało przeze mnie wyartykułowane.

Mam jeszcze jedną prośbę. Stosuj tę samą miarę w stosunku do siebie, jaką stosujesz w stosunku do innych.

Mamy dwa wyjścia. Zaperzać się, przepychać, udowadniać na siłę swoje racje. Albo starać się zrozumieć. Podać rękę. Iść do tego samego celu. Pomieszania języków budowniczych wieży Babel ponosimy skutki permanentnie.

Ping pong.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-10, 16:19

Andej pisze: 2018-05-10, 09:56
Wskaż, kiedym głosił tezy, które krytykujesz? Jam tego nie napisał. Napisałem to, co można ponownie przeczytać. Nigdy i nigdzie nie zaprzeczałem wolnej woli. Krytykujesz coś, co przypisujesz mi, ale coś co nie zostało przeze mnie wyartykułowane.
Andej, sam napisałeś o sobie to co napisałeś i tylko do tego się odniosłem, bo było bulwersujące, jak na katolika.
Przeczytaj uważnie to, co napisałeś, sprostuj ewentualnie i tyle.

Ja nie będę zajmować się w tym wątku ani Twoimi poglądami, ani ich oceną.
Wątek jest ustanowiony w zupełnie innym celu.
Ostatnio zmieniony 2018-05-10, 16:20 przez wędrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-10, 16:22

Andej pisze: 2018-05-09, 16:17
wędrowiec pisze: 2018-05-09, 14:58 ...
Uważam determinizm za bzdurę i za dowód słabej wiary, wiary w Boga, jakiej naucza Kościół Katolicki. ...
Więc jestem słabowierzący i bzdurny, skoro uważam, że jedynie Stworzyciel wie, kiedy umrę. Osobiście nie wiem, kiedy to nastąpi.

Nawet, gdybym rzucił się pod pociąg, to Bóg o tym wie i zna datę. A ja nie. Bóg wie od zawsze, bo jest ponad czasem. Ogarnia cały czas począwszy od stworzenia, do końca.

Jeśli uważasz, że Kościół naucza, że Bóg nie ma wiedzy na temat tego co jest, było, będzie, to podaj przykład podstaw, do takiego twierdzenia. Wierzę we wszechwiedzę Boga. I to, że On wie: kiedy, jak, dlaczego. Zna moje motywy, moje przyszłe decyzje. Nie wpływa na nie bezpośrednio, ale je zna. Wpływa na nie pośrednio dając mi Pismo i Nauczycieli. I z góry wie (o ile można określić z góry, jeśli dla Boga kiedyś, teraz i za jakiś czas jest tak samo dostępne) jakie wnioski wyciągnę, na ile dostosuję się do Jego woli i w jakim stopniu błądzić będę.

Uważasz, że piszę bzdury. Masz prawo do swej oceny. Ale jeśli chcesz, abym zrozumiał lub przyjął Twoje stanowisko, musisz podeprzeć to argumentami.
W tej wypowiedzi zawarty jest manifest determinizmu: "Ja nic nie mogę bo tylko Bóg wie co się stanie, więc moje działania nie mają sensu" - to własnie dla katolików jest herezja, Andej.
Innych Twoich deklaracji w tym tekście nie komentuję.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-10, 16:23

I bardzo proszę o powrót do treści wątku. To poważny wątek, nie przeznaczony do żartów ani przepychanek.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-10, 16:26

I jeszcze jedno.
Proszę nie insynuować,ze gdziekolwiek miałem jakieś zarzuty do osób.
Nie zajmuję się osobami z forum, tylko dyskutowanymi tematami i do tematów się odnoszę.
Proszę mnie też nie wciągać do osobistych przepychanek.
Nie po to tu zajrzałem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Andej » 2018-05-11, 09:57

wędrowiec pisze: 2018-05-10, 16:22 ... W tej wypowiedzi zawarty jest manifest determinizmu: "Ja nic nie mogę bo tylko Bóg wie co się stanie, więc moje działania nie mają sensu" ...
W mojej wypowiedzi nie ma tego, co mi zarzucasz. To Twoja projekcja. Nic więcej.

Ad rem. Powyższe wiąże się w wątkiem. Albowiem nikt nie odchodzi za wcześnie. Wszystko jest zgodne z planem. Również nasze bunty i sprzeciwy. Wszystko jest konsekwencją darów, które człowiek otrzymał przy stworzeniu.

Wierzę, że każde istnienie spełniło jakąś rolę. Nawet dzieci, które odeszły zaraz po (a nawet przed) urodzeniu. One też odeszły w sam czas. A my nie potrafimy odkryć dlaczego. Często dlatego, że nie staramy się znaleźć w tym woli bożej. Dlatego, że uznajemy za nieszczęście odejście do Pana. I dlatego, że nie bierzemy pod uwagę, co Bóg chciał nam przekazać przez taki fakt.

A wystarczy Mu zaufać!
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: W drodze » 2018-05-26, 08:02

Andej pisze: 2018-05-09, 10:35 Nikt nie odchodzi za wrześnie. Ani za późno. Taka ocena wyłącznie ludzka.
Czy Bóg czyni coś zbyt wcześnie? Czy Bóg może się spóźniać? Jeśli tak, to znaczy, że czyni coś wbrew Sobie samemu. A to by znaczyło, że brak jest Mu konsekwencji i stabilności? Czy można wierzyć w coś takiego?
Nie, nie, nie. Bóg wyznacza miejsce na osi czasu. Miejsce poczęcia, narodzin i przejścia. Nie za wcześnie, ale wtedy, gdy taka Jego wola.
Narzekanie jest podważaniem Jego woli.

Ileż to razy prosiłem, aby mnie stąd zabrał? Ileż to razy byłem jedną nogą po tamtej stronie? Ale On ma plan. Plan wobec mnie. Mi nieznany. Wierzę, że przejście nastąpi, gdy wykonam powierzone mi zadanie.. Także wtedy, gdy nie rozpoznam tego zadania. Bowiem mogę je spełniać także nieświadomie. To znaczy nie czując tego. Bez satysfakcji z dokonanego dzieła. I słusznie, bo ta satysfakcja stanowiłaby już zapłatę. A ja wolę zapłatę tam. Wolę "denara" Jego miłości.
A co z nienarodzonymi?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19075
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2624 times
Been thanked: 4636 times
Kontakt:

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-05-26, 08:31

Nie jestem pewien, czy podzielam tezę Andeja iż Bóg wybiera najlepszy moment śmierci (nie zaprzeczam jej - po prostu nie mam zdania), ale nie wydaje mi się, żeby fakt czy już człowiek został urodzony, czy nie, coś tu w argumentacji zmieniał.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Andej » 2018-05-26, 10:33

W drodze pisze: 2018-05-26, 08:02... A co z nienarodzonymi?
Dręczy mnie to pytanie. Ale potencjalna odpowiedź, która mi się nasuwa, jest herezją. Dlatego zachowam dla siebie.

Nie potrafię oczytać bożego planu w tymże. Wierzę, że Bóg Jest WSZECHMOCNY. Wierzę w sens Jego Stworzenia. Ale nie ogarniam.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: W drodze » 2018-05-26, 11:03

Dzięki za szczerość.
My a Bóg,to za duża różnica ,wiec jedynie pełzanie wokół dobra daje odczucie Jego obecności.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-26, 13:29

Andej pisze: 2018-05-26, 10:33 potencjalna odpowiedź, która mi się nasuwa, jest herezją.
Ha ha ha :D
Andej doceniam Twoje poczucie humoru :) Wyluzuj trochę przy okazji :)

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-26, 13:41

I jeszcze coś, bo mam wrażenie, ze niektórym się to myli:

"Wcześnie" - to nie znaczy "Za wcześnie".
W tej ogromnej różnicy jaka dzieli te dwie frazy myślowe, tkwi zaufanie Bogu.
Ostatnio zmieniony 2018-05-26, 13:41 przez wędrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”