Odeszli wcześnie

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
veros

Odeszli wcześnie

Post autor: veros » 2016-08-12, 23:18

Myślę, że wcześnie odchodzą ci, którzy na to są gotowi.
Gotowi - bo pełni wewnętrznej harmonii.

Eva Cassidy zgasła w 1996 roku w wieku 33 lat.
Maciek Szymon Cieśla odszedł w roku 2016 w wieku 27 lat.

Gdy żyli, znali ich tylko bliscy i współpracownicy.
Kiedy zmarli - poznały ich miliony ludzi na całym świecie.
Zostawili wielkie dzieła, które będą ich ciągle przypominać.

Obrazek
Obrazek

veros

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: veros » 2016-08-14, 14:02

Ostatni męczennicy PRL-u

Odeszli za bł. ks. Jerzym Popiełuszką.
Cześć ich świętej pamięci!

Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie ...

Obrazek

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-07, 20:38

Helena Kmieć
zginęła zamordowana w dalekiej Boliwii, będąc na misji.
Miała 27 lat.

Nasza współczesna święta - patronka misji.

Obrazek

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: W drodze » 2018-05-08, 06:10

Ostatnio rowniez odeszła z tego forum Wiesława. Zaistniała jedynie dwa dni.
Czy ja rowniez duchowo zamordowano,do dzisiaj nie znam odpowiedzi ,bo watek ”dzien dobry” okazał sie zbyt niedobry i zostal zamkniety.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-08, 09:14

Również veros odszedł przedwcześnie...

W drodze
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 506
Rejestracja: 11 lut 2017
Has thanked: 7 times
Been thanked: 28 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: W drodze » 2018-05-08, 09:58

Nieznanem go z forum,bo i często tu nie bywam.
Ale zastanawia mnie fakt, jaka jest tęgo przyczyna?
Najczęściej jednak ,
rzadko albo wcale ,nie zawracajmy sobie głowy tym tematem,a uważam ,ze temat ważny.
To przypomina mina mi małe parafie poza granicami Pokski,kiedy częsty i znany czlonek parafii nagle znika.
Nie zdarzyło sie aby Pasterz opuściliśmy swoje stado udając sie w poszukiwanie tej zaginionej.
A w obecnej dobie telefonów to żaden problem,lub zwykle pytanie innych parzfian o zaginionego.
A może to ja jestem jakiś nawiedzony,jak to mi pewna czytelniczka na FB napisała?

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-08, 10:09

Nie jesteś nawiedzony, masz większą empatię niż wielu z nas. Masz też otwarte, piękne serce.
Współczesny świat jest zbudowany w oparciu o swoiście rozumiane poczucie wolności i zniewalające zakazy poszukiwania ludzi by ich ratować od złego, od upadku itp. Te zakazy są wbite w mentalność społeczną dlatego postępujemy według nich automatycznie.
Ty im nie podlegasz i to jest u Ciebie brylantem duchowym.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Andej » 2018-05-09, 10:35

Nikt nie odchodzi za wrześnie. Ani za późno. Taka ocena wyłącznie ludzka.
Czy Bóg czyni coś zbyt wcześnie? Czy Bóg może się spóźniać? Jeśli tak, to znaczy, że czyni coś wbrew Sobie samemu. A to by znaczyło, że brak jest Mu konsekwencji i stabilności? Czy można wierzyć w coś takiego?
Nie, nie, nie. Bóg wyznacza miejsce na osi czasu. Miejsce poczęcia, narodzin i przejścia. Nie za wcześnie, ale wtedy, gdy taka Jego wola.
Narzekanie jest podważaniem Jego woli.

Ileż to razy prosiłem, aby mnie stąd zabrał? Ileż to razy byłem jedną nogą po tamtej stronie? Ale On ma plan. Plan wobec mnie. Mi nieznany. Wierzę, że przejście nastąpi, gdy wykonam powierzone mi zadanie.. Także wtedy, gdy nie rozpoznam tego zadania. Bowiem mogę je spełniać także nieświadomie. To znaczy nie czując tego. Bez satysfakcji z dokonanego dzieła. I słusznie, bo ta satysfakcja stanowiłaby już zapłatę. A ja wolę zapłatę tam. Wolę "denara" Jego miłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Magnolia » 2018-05-09, 14:05

Dla człowieka ufającego Bogu świadomość, że Bóg jest Panem życia i śmierci niesie swoisty pokój do serca. Będzie dobrze, bo Bóg czuwa i mną się opiekuje. Choć to oczywiste, że po ludzku czuje się stratę tej osoby.

Co robi wobec śmierci człowiek który polega na sobie, a "Bóg mu krzyżuje plany"? Buntuje się, nie rozumie, szamocze się, krzyczy, wpada w rozpacz, odgraża się Bogu... zamyka przed Bogiem serce... skoro ten nie może działać, nie może dotrzeć z łaską, bo drzwi zamknięte to potem kolejne nieszczęścia tylko potwierdzają podejrzenie, że "Bóg mnie karze"...

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 14:58

Andej pisze: 2018-05-09, 10:35 Bóg wyznacza miejsce na osi czasu. Miejsce poczęcia, narodzin i przejścia.
No więc nie zgadzam się.
Opatrzność Boża, czuwająca nad ludzkimi losami, a także wszechwiedza Boża o wszystkim co jest w dowolnym miejscu stworzonego czasu i stworzonej przestrzeni, nie są tożsame z tzw. determinizmem, z którego miałoby wynikać że człowiek nie decyduje o niczym w swym życiu, w tym o swej śmierci, bo o tym decyduje Bóg.

Uważam determinizm za bzdurę i za dowód słabej wiary, wiary w Boga, jakiej naucza Kościół Katolicki.
Człowiek jest wolny i w znacznym stopniu ma wpływ na swoje życie a także warunki i czas swej śmierci.
To dlatego w ogóle jest sens, byśmy się starali o różne sprawy w swym życiu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Andej » 2018-05-09, 16:17

wędrowiec pisze: 2018-05-09, 14:58 ...
Uważam determinizm za bzdurę i za dowód słabej wiary, wiary w Boga, jakiej naucza Kościół Katolicki. ...
Więc jestem słabowierzący i bzdurny, skoro uważam, że jedynie Stworzyciel wie, kiedy umrę. Osobiście nie wiem, kiedy to nastąpi.

Nawet, gdybym rzucił się pod pociąg, to Bóg o tym wie i zna datę. A ja nie. Bóg wie od zawsze, bo jest ponad czasem. Ogarnia cały czas począwszy od stworzenia, do końca.

Jeśli uważasz, że Kościół naucza, że Bóg nie ma wiedzy na temat tego co jest, było, będzie, to podaj przykład podstaw, do takiego twierdzenia. Wierzę we wszechwiedzę Boga. I to, że On wie: kiedy, jak, dlaczego. Zna moje motywy, moje przyszłe decyzje. Nie wpływa na nie bezpośrednio, ale je zna. Wpływa na nie pośrednio dając mi Pismo i Nauczycieli. I z góry wie (o ile można określić z góry, jeśli dla Boga kiedyś, teraz i za jakiś czas jest tak samo dostępne) jakie wnioski wyciągnę, na ile dostosuję się do Jego woli i w jakim stopniu błądzić będę.

Uważasz, że piszę bzdury. Masz prawo do swej oceny. Ale jeśli chcesz, abym zrozumiał lub przyjął Twoje stanowisko, musisz podeprzeć to argumentami.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 16:25

Wiara w determinizm jest herezją.
Ta herezja prowadzi do poszukiwania wolności za wszelką cenę, a także do urągania Bogu, "bo nie działa tak, by było dobrze".

Pisałem to już dziś, więc powtórzę:
To, że Bóg wszystko wie, nie znaczy, że prowadzi ludzi na sznureczkach. Prawdziwi ludzie mają prawdziwie wolną wolę.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 16:30

wędrowiec pisze: 2018-05-09, 14:58
Opatrzność Boża, czuwająca nad ludzkimi losami, a także wszechwiedza Boża o wszystkim co jest w dowolnym miejscu stworzonego czasu i stworzonej przestrzeni, nie są tożsame z tzw. determinizmem, z którego miałoby wynikać że człowiek nie decyduje o niczym w swym życiu, w tym o swej śmierci, bo o tym decyduje Bóg.
Andej, jeśli naprawdę chcesz dyskutować, to nie wkładaj w usta rozmówcy zaprzeczenia tego, co on powiedział i nie polemizuj z tak spreparowanym zaprzeczeniem faktu, bo w ten sposób nikt nie będzie z Tobą rozmawiał.

Magnolia

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: Magnolia » 2018-05-09, 16:37

Nawet jeśli teraz nie wszystko rozumiemy to kiedyś pojmiemy, można się też modlić o łaskę zrozumienia. :)
Ostatnio zmieniony 2018-05-09, 16:38 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

wędrowiec

Re: Odeszli wcześnie

Post autor: wędrowiec » 2018-05-09, 16:37

Wróćmy na Ziemię. Maciek Cieśla walczył jak lew o zdrowie i o życie.
Nie walczył z Bogiem. Rozmawiał z Nim i prosił o życie.
Bóg jednak chciał Go nam przedstawić jako zmarłego, który w krótkim swym życiu osiągnął tak wiele.
Marcin zmarł tuż przed rozpoczęciem ŚDM w 2016 roku.
Milionom ludzi zgromadzonym na ŚDM w Krakowie - Wieliczce i przy odbiornikach radia i TV przedstawił go nam Papież Franciszek.

http://katowice.gosc.pl/doc/3274581.Mac ... a-w-niebie
Ostatnio zmieniony 2018-05-09, 16:53 przez wędrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”