Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Nie rozumiem tego odżegnywania się od Boga.
Nie rozumiesz. Nie dlatego, że nie rozumiesz,
a po to bym móc nazwać to „odżegnywaniem” i poczuć się bezpiecznie.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Nie rozumiem tego zadufania, że tylko Ty wiesz, a cała reszta to idioci (poza wyjątkami podzielającymi zdanie).
Nigdy nie twierdziłem, że coś wiem, a już na pewno, że ja jedynie.
Raczej wątpię w wiedzę.
Nigdy nie nazwałem nikogo idiotą i wydaje mi się, że chyba nigdy tak nawet nie pomyślałem.
(nie wiem czy ktoś podziela moje zdanie [tu na forum]; generalnie to ja podzielam czyjeś)
Raczej jestem wdzięczny Tobie i Innym forumowiczom za „zbliżenie” mnie do Kościoła.
(Pisałem o tym gdzieś.)
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Nie rozumiem, jak można chodzić na nauki i je negować.
Nie neguję nauk, na które uczęszczam.
Wikary stwierdził, że kolejne prowadził będę ja.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Jak można chcieć przyjąć sakrament negując legitymację Kościoła do udzielania sakramentów.
A kiedy to zanegowałem?
Właśnie przede wszystkim dla sakramentów „wracam” (chcę wrócić) do Kościoła.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Jeśli musisz iść swoją drogą, lepszą niż droga jakiegokolwiek człowieka (…)
Gdzie powiedziałem, że moja droga jest lepsza? Nie wiem o co Ci chodzi.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
(…) to po co pchasz się do Kościoła, (…)
Nigdzie się nie pcham. Czuję się przez Niego „wołany”. (jakbyś nie pamiętał „zwołanie” [ecclesia]).
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
(…) jednocześnie deklarując, że pozostaniesz poza nim.
Nigdzie czegoś takiego nie napisałem.
Napisałem, że jest to możliwe,
a to że tak zamierzam to Twoje słowa.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Dla mnie same sprzeczności.
Dla mnie też.
Jak w życiu.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Odrzucasz wszelkie autorytety uznając jedynie Jezusa, (…)
Nie jedynie, a głównie.
Mam ich sporą listę.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
(…) takiego, jak sobie sam wyobrażasz na swoje potrzeby.
Moje „pojęcie” czy „wyobrażenie” na temat Jezusa jest moją sprawą. Jest moim przyjacielem.
Ewoluuje lub dewaluuje ono przez całe życie z dnia na dzień.
Ma na to wpływ wiele rzeczy, między innymi:
Ewangelia, kazania, książki, inni ludzie (obcy, rodzina, przyjaciele), modlitwa, każdy dzień, przyroda … itd.
Oczywiście Ty byłbyś zadowolony by moje wyobrażenie było równe Twojemu i na Twoje potrzeby.
Cóż niestety to niemożliwe.
Ale nie martw się logika paradoksu dopuszcza, że oboje się nie mylimy.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
A jednocześnie, wydaje mi się że szukasz.
Tak. Wciąż szukam, wciąż błądzę, wciąż odnajduję i wciąż się gubię.
Tak moim skromnym zdaniem wygląda wiara.
(choć oczywiście mogę się mylić)
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
To doceniam i bardzo mi się to podoba.
Dziękuję.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Ale dlaczego gasisz lampy, które są przed Tobą?
< Bóg jest światłością mieszka więc w ciemności. >
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Łuczywo lepiej pozwala odnajdować szlak?
< Jedyny szlak do Boga prowadzi poprzez zanurzenie się w ciemności krzyża. >
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
Czy nie lepiej korzystać także z dorobku innych?
Staram się. Choćby z Waszego. Za co jestem Wam b. wdzięczny.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
A może tylko sprzeciwiasz się tylko dla zasady, aby wykazać, że jesteś mądrzejszy?
Tego wykluczyć nie mogę.
Z pewnością mam w sobie pychę.
Ale czy mądrzejszy … hmmm…
Ująłbym to inaczej:
Może tak bardzo doskwiera mi moja głupota, że to co robię pozwala mi to rekompensować.
Dopuszczam taką ewentualność.
Andej pisze: ↑2020-10-22, 20:13
To co nazywasz Prawdą, jest bogiem którego wykreowałeś ponad Bogiem?
Z mojego punktu widzenia nie.
Prawda jak i Miłość jest Bogiem, który wykreował mnie i Ciebie
i bardzo chce On
byśmy pozwolili sobie Go pokochać.