Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Marek_Piotrowski » 2019-08-23, 09:28

Dominik pisze: 2019-08-22, 21:48 Gdzie jest powiedziane, że nieodmówienie Koronki to grzech?

Czy nie lepsza modlitwa trwająca 5min, ale za to z całego serca do Boga, niż godzinna modlitwa na siłę, z obawy przed czymś, bo tak trzeba?

Nie da się zjeść więcej niż potrzeba. Ktoś potrzebuje kilku godzin modlitwy, a ktoś inny 5min. Obydwie te osoby będą tak samo szczęśliwe w Niebie, ponieważ w 100% zrobiły co mogły.
I tak i nie (mówię to jako ktoś, kto raczej nie odprawia długich modlitw). Mistycy mówią, że taka "modlitwa na przepych" , w trakcie "nocy duchowej" jest dla duchowości znacznie więcej warta niż "łatwa modlitwa".

Praktyk pisze: 2019-08-22, 22:27 Matka woli gdy dziecko powie jej coś z głębi serca, a nie codziennie ten sam wierszyk.
Masz rację, choć nie jestem pewien czy w odniesieniu do Różańca. Nie są bowiem w nim clou słowa jakie się wypowiada, lecz rozważania dla których słowa są zaledwie "akompaniamentem".
Papież Paweł VI ujął to w następujący sposób:
papież Paweł VI, Marialis cultus pisze:„Jeśli brak kontemplacji, różaniec upodabnia się do ciała bez duszy i zachodzi niebezpieczeństwo, że odmawianie stanie się bezmyślnym powtarzaniem formuł, oraz że będzie w sprzeczności z upomnieniem Chrystusa, który powiedział: „Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani” (Mt 6, 7). Różaniec bowiem z natury swej wymaga odmawiania w rytmie spokojnej modlitwy i powolnej refleksji, by przez to modlący się łatwiej oddał się kontemplacji tajemnic życia Chrystusa, rozważanych jakby sercem Tej, która ze wszystkich była najbliższa Panu, i by otwarte zostały niezgłębione tych tajemnic bogactwa.”
W istocie różaniec jest formą modlitwy kontemplacyjnej dostępną dla osób mniej zaawansowanych
Ostatnio zmieniony 2019-08-23, 09:29 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.

Kasia

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Kasia » 2019-08-23, 10:03

Czy prawdą jest to, co mówi o. Szustak (15:40, już ustawiłam)?

Naprawdę można nie myśleć o słowach modlitwy, tylko rozważać? Stosowałam tę metodę, odmawiając nowennę pompejańską i jakoś tak łatwiej mi ta modlitwa przychodziła, ale trochę mnie to dziwi, że tak można...
Marek_Piotrowski pisze: 2019-08-23, 09:28 I tak i nie (mówię to jako ktoś, kto raczej nie odprawia długich modlitw). Mistycy mówią, że taka "modlitwa na przepych" , w trakcie "nocy duchowej" jest dla duchowości znacznie więcej warta niż "łatwa modlitwa".
Znam te stwierdzenia i właśnie dlatego drażnią mnie porady w stylu: „Módl się tyle, ile możesz”, bo gdybym się do nich zastosowała, skończyłoby się na krótkich, nieprzemyślanych modlitwach rano i wieczorem. Tym bardziej dziwi mnie, że poświęcając pół godziny dziennie na Różaniec, nie wyrobiłam sobie jeszcze, po roku, nawyku dobrej modlitwy, koncentracji itd. Kiedy powiedziałam jednej osobie, że odmawiam nowennę pompejańską i że to dla mnie nowość odmawiać cztery części Różańca dziennie, ona (bardzo rozmodlona osoba) odpowiedziała: „Kiedy skończysz nowennę, będzie ci tych czterech części brakować”. Nie brakuje. U mnie to jakoś wszystko działa odwrotnie. Nie wiem, może jeśli nie lubię rozmawiać z ludźmi, to trudno mi rozmawiać z Panem Bogiem – ale książki są dla mnie ważniejsze od ludzi, nie wstydzę się tego i nie będę udawać, że jest inaczej.
Ostatnio zmieniony 2019-08-23, 10:05 przez Kasia, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Praktyk » 2019-08-23, 10:11

Marek_Piotrowski pisze: 2019-08-23, 09:28
Praktyk pisze: 2019-08-22, 22:27 Matka woli gdy dziecko powie jej coś z głębi serca, a nie codziennie ten sam wierszyk.
Masz rację, choć nie jestem pewien czy w odniesieniu do Różańca. Nie są bowiem w nim clou słowa jakie się wypowiada, lecz rozważania dla których słowa są zaledwie "akompaniamentem".
A to pewnie. Różaniec to potężne narzędzie. Nie chciałem mu ujmować.
Zdrowaśki powtarzane z odpowiednią koncentracją i nastawieniem doskonale czyszczą umysł ze zbędnych śmieci.
Więc gdy przystępujemy po nich do kontemplacji tajemnicy jest to potencjalnie bardzo głęboka kontemplacja.
A już sama kontemplacja nie powinna być oczywiście odczytaniem tajemnicy. Powinno się po "kontemplować". Zatrzymać się na chwil kilka i pomyśleć o co chodzi. Jak nasze życie wygląda w świetle tych tajemnic. Czy coś chcę Bogu powiedzieć z powodu tego co się stało.

Różaniec ma dla mnie w ogóle coś z mechaniki praktyk wschodnich. To ciągłe powtarzanie tej samej kwestii bardzo sprzyja głębszej zadumie.

Dodano po 6 minutach 29 sekundach:
Kasia pisze: 2019-08-23, 10:03 Nie wiem, może jeśli nie lubię rozmawiać z ludźmi, to trudno mi rozmawiać z Panem Bogiem
W tym jest dużo prawdy.
Żeby chcieć z kimś rozmawiać trzeba przede wszystkim "chcieć z kimś rozmawiać". Ale nie mówić do niego, tylko rozmawiać.
Trzeba chcieć się z kimś "połączyć" w rozmowie. Żeby ten ktoś lub Ktoś zajrzał w nasze wnętrze. Żeby obie strony nie miały strachu przed przepływem prawdy.
Jesteśmy bardzo podobni do Boga, w końcu takimi nas stworzył. Rozmowa z Bogiem jest więc podobna do tej z człowiekiem.
To w jaki sposób jesteśmy ( lub nie jesteśmy ) w stanie po przyjacielsku i otwarcie rozmawiać z drugim człowiekiem odbija się na tym jak jesteśmy w stanie rozmawiać z Bogiem.
Blokady, które nas hamują często są dokładnie tymi samymi w kontakcie z drugą osobą i Bogiem.
Ostatnio zmieniony 2019-08-23, 10:11 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kasia

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Kasia » 2019-08-23, 10:17

Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:11 A już sama kontemplacja nie powinna być oczywiście odczytaniem tajemnicy. Powinno się po "kontemplować". Zatrzymać się na chwil kilka i pomyśleć o co chodzi. Jak nasze życie wygląda w świetle tych tajemnic. Czy coś chcę Bogu powiedzieć z powodu tego co się stało.
Ile razy próbuję się zatrzymać, odpływam myślami – zazwyczaj myślę o czymś mało ważnym. Mam tendencję do marzycielstwa, życia w wyobraźni. Nigdy mi to nie przeszkadzało, problem pojawił się, kiedy chciałam się więcej modlić. Dlatego trzymam się schematów i sztywnych ram, bo one mnie choć trochę chronią przed rozproszeniem.
Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:11 Blokady, które nas hamują często są dokładnie tymi samymi w kontakcie z drugą osobą i Bogiem.
Tylko że ja nie mam blokad. Po prostu nie mam potrzeby, by rozmawiać. Wyżej cenię lekturę i spacer wśród drzew od rozmowy z drugim człowiekiem. Kiedyś przytulałam się do drzew, by czerpać z nich energię. Może po prostu nie będę się zmuszała do prób głębszej modlitwy, skoro i tak wolę przebywać ze sobą i z naturą?

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Praktyk » 2019-08-23, 10:32

Kasia pisze: 2019-08-23, 10:17
Ile razy próbuję się zatrzymać, odpływam myślami – zazwyczaj myślę o czymś mało ważnym. Mam tendencję do marzycielstwa, życia w wyobraźni. Nigdy mi to nie przeszkadzało, problem pojawił się, kiedy chciałam się więcej modlić. Dlatego trzymam się schematów i sztywnych ram, bo one mnie choć trochę chronią przed rozproszeniem.
A co właściwie chcesz osiągnąć modlitwą ? Po co Ci ona ?
Tylko że ja nie mam blokad. Po prostu nie mam potrzeby, by rozmawiać. Wyżej cenię lekturę i spacer wśród drzew od rozmowy z drugim człowiekiem. Kiedyś przytulałam się do drzew, by czerpać z nich energię. Może po prostu nie będę się zmuszała do prób głębszej modlitwy, skoro i tak wolę przebywać ze sobą i z naturą?
To jest zawsze tylko twój wybór. Jeśli nie chcesz kontaktu z drugim człowiekiem to nie chcesz. Warto się może jednak zastanowić czy to "Nie chcę" jest twoją najgłębszą intencją w tym temacie, czy może jest spowodowane czymś innym. "Nie chcę, ponieważ...". Może znajdzie się jednak jakieś "ponieważ" nad którym warto popracować.
W świetle natomiast naszej wiary pamiętaj, że po śmierci będziemy wybierać "Razem" czy "Oddzielnie". Razem z Bogiem w Jedności ze wszystkimi, którzy chcą być "Razem". Czy jednak "Oddzielnie".
Nasza wiara mówi, że w tym stanie "Razem" cała prawda o nas jest wyjawiona. Może to trochę motywować, żeby wyjawić ją już przed śmiercią i próbować połączyć się z innymi w prawdzie już za życia :)
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kasia

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Kasia » 2019-08-23, 10:38

Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:32 A co właściwie chcesz osiągnąć modlitwą ? Po co Ci ona ?
Święty spokój i satysfakcję, że modlitwę zaliczyłam, nie będę miała grzechu zaniedbania i będę zbawiona.
Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:32 To jest zawsze tylko twój wybór. Jeśli nie chcesz kontaktu z drugim człowiekiem to nie chcesz. Warto się może jednak zastanowić czy to "Nie chcę" jest twoją najgłębszą intencją w tym temacie, czy może jest spowodowane czymś innym. "Nie chcę, ponieważ...". Może znajdzie się jednak jakieś "ponieważ" nad którym warto popracować.
Nie chcę, ponieważ kontakt z drugim człowiekiem mnie nudzi. Jeżeli jest to spotkanie tematyczne, coś, co prowadzi do jakiegoś celu, to może być, podobnie jak rozmowa o literaturze. Ale poza tym? Co jest ciekawego w rozmowach z ludźmi? Zwykle się wyłączam i nie słucham, bo czuję się znudzona.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Praktyk » 2019-08-23, 10:42

Kasia pisze: 2019-08-23, 10:38 Święty spokój i satysfakcję, że modlitwę zaliczyłam, nie będę miała grzechu zaniedbania i będę zbawiona.
A wierzysz w ogóle, że Bóg istnieje ?
Nie chcę, ponieważ kontakt z drugim człowiekiem mnie nudzi. Jeżeli jest to spotkanie tematyczne, coś, co prowadzi do jakiegoś celu, to może być, podobnie jak rozmowa o literaturze. Ale poza tym? Co jest ciekawego w rozmowach z ludźmi? Zwykle się wyłączam i nie słucham, bo czuję się znudzona.
A rozmawiasz czasem z kimś o swoich uczuciach ? Albo o uczuciach drugiej osoby ? Pytasz mamę czy jest szczęśliwa ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kasia

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Kasia » 2019-08-23, 10:49

Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:42 A wierzysz w ogóle, że Bóg istnieje ?
Tak. Ale uważam, że bez mojej chęci kontaktu będzie równie szczęśliwy.
Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:42 A rozmawiasz czasem z kimś o swoich uczuciach ? Albo o uczuciach drugiej osoby ? Pytasz mamę czy jest szczęśliwa ?
Takie pytania ludzie zadają sobie tylko w filmach. :) I jeśli mam być szczera, niespecjalnie interesują mnie uczucia innych, o ile to na mnie nie wpływa bezpośrednio. Wiem, że to mało chrześcijańskie, ale męczę się z udawaniem, prawda jest taka, że robię większość dobrych uczynków, bo trzeba. Nie rozumiem ludzi, którym czynienie dobra sprawia radość; ja tego prawie nie doświadczam, bardziej mnie to irytuje. Mam co prawda poczucie łaskawości i władzy nad osobą, dla której zrobiłam coś dobrego, ale to chyba nie o co chodzi w chrześcijaństwie. Nic ponadto.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Praktyk » 2019-08-23, 11:24

Kasia pisze: 2019-08-23, 10:49
Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:42 A wierzysz w ogóle, że Bóg istnieje ?
Tak. Ale uważam, że bez mojej chęci kontaktu będzie równie szczęśliwy.
To bardzo nie dobrze. Bo dziś wybierasz bycie "Oddzielnie" od Boga. Nie ufasz temu, że jest szczęśliwy gdy jego dzieci są szczęśliwe. Nie ufasz temu, że cię kocha. Nie ufasz temu, że może ci pomóc w życiu, w osiągnięciu szczęścia. Jedyne co to akceptujesz prawdę, że jest.
Nie na tym polega Jedność.
Szatan, też wie, że Bóg jest i wybiera bycie "Oddzielnie".

Odbębnianie modlitw na sztuki nie ma w tym momencie żadnego znaczenia, moim zdaniem możesz zaprzestać i nic się nie zmieni. Masz poważniejsze problemy. Musisz zaprzyjaźnić się z Bogiem.
Praktyk pisze: 2019-08-23, 10:42 A rozmawiasz czasem z kimś o swoich uczuciach ? Albo o uczuciach drugiej osoby ? Pytasz mamę czy jest szczęśliwa ?
Takie pytania ludzie zadają sobie tylko w filmach. :) I jeśli mam być szczera, niespecjalnie interesują mnie uczucia innych, o ile to na mnie nie wpływa bezpośrednio. Wiem, że to mało chrześcijańskie, ale męczę się z udawaniem, prawda jest taka, że robię większość dobrych uczynków, bo trzeba. Nie rozumiem ludzi, którym czynienie dobra sprawia radość; ja tego prawie nie doświadczam, bardziej mnie to irytuje. Mam co prawda poczucie łaskawości i władzy nad osobą, dla której zrobiłam coś dobrego, ale to chyba nie o co chodzi w chrześcijaństwie. Nic ponadto.

To się nazywa egocentryzm. Jeśli chcesz na prawdę być katoliczką w jedności z Bogiem to musisz przejść od myślenia "JA" do myślenia "MY". Bo ostatecznie jesteśmy wszyscy "Ciałem Chrystusa". I tylko wspólne szczęście jest szczęściem.
Ostatnio zmieniony 2019-08-23, 11:26 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Kasia

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Kasia » 2019-08-23, 11:53

Perspektywa dłuższego przebywania z ludźmi byłaby dla mnie najbardziej uwłaczającą karą. Oczywiście, ludzie mogą być ciekawi, mogą dostarczać mi informacji, rozrywki, wrażeń estetycznych i intelektualnych, ale nie oczekuję od nich przyjaźni i sama nie chcę jej dawać. Uważam, że trzeba być życzliwym, bo zła atmosfera rodzi niepotrzebne konflikty, napięcia i podziały, a zgoda jest potrzebna, by w razie konieczności ludzie mogli nam sprzyjać. To się zwyczajnie opłaca i nie generuje takiego stresu, zwłaszcza jeśli ma się świadomość, że niektórzy mają w zwyczaju odpłacać się tym samym. Ale życzliwość nie jest jeszcze przyjaźnią i absolutnie mi wystarcza. Nie czuję się z tym źle.

Ludzie mnie nie interesują, poza wyjątkami, kiedy ich potrzebuję. Pokora i posłuszeństwo hamują wolność. Pan Bóg oczekuje posłuszeństwa, więc zrobię, co do mnie należy, ale nic ponadto.

Nie mam z tym wszystkim problemu poza jednym. Jeżeli dostanę gwarancję, że mój sposób myślenia i postępowania da mi zbawienie, będę szczęśliwa. Nawet nie chodzi mi o to, by być w jedności z ludźmi czy Panem Bogiem w niebie, tylko by nie cierpieć w piekle.

Utożsamiam się z naturą. Może mogłabym nawet porozumiewać się z nią na poziomie duchowym, jak szeptunki. W tym wszystkim jest magia, przygoda i niezwykłość. Posiadanie mocy. Mogę sobie wmawiać, że to złe, ale prawda jest taka, że to mnie fascynuje. Nie wiem, czy trwałabym przy Panu Bogu, gdyby nie strach przed piekłem, wiara w prawdy katolickie i muzyka. Bo moralność chrześcijańska, doświadczanie jedności z Panem Bogiem czy ludźmi nie wydaje mi się tak intrygujące.

Mam tak od dawna. Jestem dumna z tego, że moja znikoma wiedza tu na forum sprawiła, że długo udawało mi się to ukrywać.

Chcę się dobrze ustawić na życie wieczne. To wszystko.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Praktyk » 2019-08-23, 12:09

Kasia pisze: 2019-08-23, 11:53 Perspektywa dłuższego przebywania z ludźmi byłaby dla mnie najbardziej uwłaczającą karą. Oczywiście, ludzie mogą być ciekawi, mogą dostarczać mi informacji, rozrywki, wrażeń estetycznych i intelektualnych, ale nie oczekuję od nich przyjaźni i sama nie chcę jej dawać. Uważam, że trzeba być życzliwym, bo zła atmosfera rodzi niepotrzebne konflikty, napięcia i podziały, a zgoda jest potrzebna, by w razie konieczności ludzie mogli nam sprzyjać. To się zwyczajnie opłaca i nie generuje takiego stresu, zwłaszcza jeśli ma się świadomość, że niektórzy mają w zwyczaju odpłacać się tym samym. Ale życzliwość nie jest jeszcze przyjaźnią i absolutnie mi wystarcza. Nie czuję się z tym źle.

Ludzie mnie nie interesują, poza wyjątkami, kiedy ich potrzebuję.
Pozostaje mi zaakceptować, że tak masz i życzyć Ci, żeby dane Ci było odkryć to ciepło płynące z Jedności z drugim człowiekiem i z Bogiem.
Pokora i posłuszeństwo hamują wolność. Pan Bóg oczekuje posłuszeństwa, więc zrobię, co do mnie należy, ale nic ponadto.
Bóg nie chce posłuszeństwa takim jak go rozumiesz, gdyby chciał to nie dał by nam wolnej woli.
Bóg Ci proponuje, że w tej wolnej woli możesz wybrać bycie z nim. A czym jest Bóg ? Istnieniem, prawdą i miłością.
Bycie z Bogiem nie oznacza życia w kajdanach. Życie z Bogiem oznacza pójście za głosem serca i miłości do ludzi.

Jeśli nie chcesz być z Istnieniem, prawdą i miłością. To jesteś ze zniszczeniem, kłamstwem i nienawiścią. Czy nie prawda ?
Nie mam z tym wszystkim problemu poza jednym. Jeżeli dostanę gwarancję, że mój sposób myślenia i postępowania da mi zbawienie, będę szczęśliwa. Nawet nie chodzi mi o to, by być w jedności z ludźmi czy Panem Bogiem w niebie, tylko by nie cierpieć w piekle.
Do piekła nikt Cię nie wyśle. Piekło sama możesz wybrać oceniając siebie jako niegodną bycia w Jedności, lub po prostu nie chcąc Jedności. A czym to twoje piekło będzie... nie sądzę, żeby płomieniami i smołą. Ale na pewno nie przyjaźnią i miłością. Może samotnością...
Utożsamiam się z naturą. Może mogłabym nawet porozumiewać się z nią na poziomie duchowym, jak szeptunki. W tym wszystkim jest magia, przygoda i niezwykłość. Posiadanie mocy. Mogę sobie wmawiać, że to złe, ale prawda jest taka, że to mnie fascynuje. Nie wiem, czy trwałabym przy Panu Bogu, gdyby nie strach przed piekłem, wiara w prawdy katolickie i muzyka. Bo moralność chrześcijańska, doświadczanie jedności z Panem Bogiem czy ludźmi nie wydaje mi się tak intrygujące.
Tak to wszystko ciekawe. Też przeszedłem etap fascynacji różnymi dziwnymi praktykami.
Po co ci te moce i porozumiewanie się z naturą ?
Mam tak od dawna. Jestem dumna z tego, że moja znikoma wiedza tu na forum sprawiła, że długo udawało mi się to ukrywać.

Chcę się dobrze ustawić na życie wieczne. To wszystko.
To taki eksperyment myślowy proponuję. Niezbyt katolicki, ale fajny.
Co jeśli twoje życie wieczne trwa teraz ?
Ostatnio zmieniony 2019-08-23, 12:55 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Magnolia » 2019-08-23, 12:19

Kasia pisze: 2019-08-23, 11:53
Ludzie mnie nie interesują, poza wyjątkami, kiedy ich potrzebuję. Pokora i posłuszeństwo hamują wolność. Pan Bóg oczekuje posłuszeństwa, więc zrobię, co do mnie należy, ale nic ponadto.

Nie mam z tym wszystkim problemu poza jednym. Jeżeli dostanę gwarancję, że mój sposób myślenia i postępowania da mi zbawienie, będę szczęśliwa. Nawet nie chodzi mi o to, by być w jedności z ludźmi czy Panem Bogiem w niebie, tylko by nie cierpieć w piekle.

Mam tak od dawna. Jestem dumna z tego, że moja znikoma wiedza tu na forum sprawiła, że długo udawało mi się to ukrywać.

Chcę się dobrze ustawić na życie wieczne. To wszystko.
Kasiu, juz kilka osób mówi Ci że to nie jest dobra droga do zbawienia, że nie daje gwarancji bo wynika z wyrachowania a nie z potrzeby serca. Wydajesz się tego nie słyszeć... za to powtarzasz ponownie to co tak poruszyło tu kilka osób.

Bije z twoich słów duży chłód i wyrachowanie...
Pobudka żeby coś robić czy nie robić, bo grozi za to piekło to jest poziom podstawówki. Pora dorosnąć, dojrzeć do osobowych kontaktów.
Ale piszesz, że tego nie chcesz, bo ludzie Cie nudzą... więc pewnie nie czujesz potrzeby by coś zmienić...
i jeszcze czujesz się dumna, ze tak długo to przed nami ukrywałaś... x_x

Usłysz co kilka osób Ci tu pisze, z troski o Ciebie piszą. Omija Cię naprawdę wielkie szczęście wiary połączonej z miłością, doświadczenia Bożej miłości i przylgnięcia do niej całym sercem.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Andej » 2019-08-23, 12:49

Kasia pisze: 2019-08-22, 22:34 Jeśli powiem od serca Panu Bogu, że nie lubię się modlić, to tak, jakby dziecko powiedziało matce: „Nie lubię z tobą rozmawiać”. To chyba boli? A Pan Bóg? Co zrobi? Nie pomoże... z tego samego powodu.
Niekoniecznie. Zależy od treści. "Nie lubię rozmawiać>" może oznaczać, że dziecko woli w milczeniu się przytulić. Albo wpatrywać w oczy. Albo zrobić laurkę. Namalować kwiatek. Lub znaleziony na skwerze ofiarować.
Kontakt nie musi być werbalny. Jak i modlitwa.

Obietnice należy spełniać. Ale nie musi się, przy każdej tajemnicy powtarzać wszystkich intencji. Można je określić w skrócie. Można przed całą modlitwą "zadedykować" każdy element w odpowiedniej intencji. Przypomniał mi się BB, który odprawiając mszę świętą mówił, że sprawuje ją w intencjach spisanych na karteczkach lezących na ołtarzu. Bez ich odczytywania. Bóg nie jest analfabetą. Nie wymaga, aby wszystko przedstawiać Mu fonetycznie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Biserica Dumnezeu

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-08-23, 14:24

Gleboko zastanawia mnie osoba Twoja Kasiu.
Chyba takeiego ladunku egocentrycznego skupienia sie na sobie, jakie okazujesz od lat wielu nie napotkalem.
Stawiasz wciaz zadania do innych osob ... azdnej refleksji nad swoja osoba.

Piszesz, ze.
1) perspektywa przebywania z innymi bylaby uwlaczajaca kara ( dla Ciebie ).
Odpowiem - perspektywa przebywania z Toba jawi mi sie jako koszmarny horror. To cos wiecej, niz tylko uwlaczajaca kara.

2)piszesz, ze oczywiscie ludzie moga byc ciekawi, moga dostarczac informacji, rozrywki, wrazen estetycznych i intelektualnych - widze, ze raczej z takimpodejsciem ani nie jestes osoba zbyt interesujaca, ani nie dostarczasz rozrywki czy wrazen estetycznych czy tez intelektualnych - nie dostarczasz; nie dostarczasz, poniewaz chocbys nawet na ulamek sekundy wychylila sie ze swej skorupy, to i tak wszelkie pozytywne wrazenia zabetonowujesz ustawicznym zrzedzeniem i ustawianiem otoczenia wedlug swoich zadan.

3) przyjazn - z Toba: Ty bedziesz mnie wciaz poszturchiwac, a ja w imie takiej "przyjazni" mam potulnie tracic moje zycie masochistycznie poddajac sie Twoim humorom?

4) w jaki sposob mozna byc zyczliwm, zamykajac sie do ludzi? Chyba piszezsz o totalnej obojetnosci, a uzywasz slowa "zyczliwosc".

5) Pan Bog oczekuje posluszenstwa, wiec zrobisz to, co nalezy. Ale nic ponadto.
W odpowiedzi mozesz byc pewna, ze Pana Boga nie nabierzesz, I nic ponadto.

6) nie jest mozliwe dobrze ustawic sie na zycie wieczne. Nie otrzymasz talonu wstepu na Twoich warunkach.

Ale zycze Tobie jak najlepiej.
Piekla uniknac ... z pewnoscia kazdy jest w stanie.

ALE NA BOZYCH WARUNKACH.

Zycze wszystkiego najlepszego.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1950
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Porozmawiajmy o ... wszystkim - temat dla lubiących offtopy

Post autor: Praktyk » 2019-08-23, 14:42

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-08-23, 14:24
Piszesz, ze.
1) perspektywa przebywania z innymi bylaby uwlaczajaca kara ( dla Ciebie ).
Odpowiem - perspektywa przebywania z Toba jawi mi sie jako koszmarny horror. To cos wiecej, niz tylko uwlaczajaca kara.
Bis... nie tak. Niech to że Kasia ma tak a nie inaczej nie powoduje, że w tobie obudzi to chęć podziału, odtrącenia. To uczucie nie pochodzi z Boga.
Kasia trwa w strasznym miejscu. Okopała się w nim i nie rozumie jak jest na zewnątrz. To nie jej wina. Po prostu nie zna innej opcji. I podkreślając podziały na pewno sytuacji nie poprawiasz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

ODPOWIEDZ