Oczywiście że masz do tego prawo.Andej pisze: ↑2020-09-04, 14:41
Zważ, że (chyba) nigdy nie oceniałem innych osób. Nigdy, z pozycji autorytetu, ani w formie autorytarnej nie nakazywałam niczego. Więcej, zupełnie nie zależy mi na posiadaniu racji, ani na przyznawaniu mi jej.
Ale uważam, że mam prawo do:
- wyrażania własnego zdania,
- bronienia własnego zdania,
- wyrażania swoich opinii na tematy poruszane na forum.
Ale juz w tą deklarację że CI nie zależy na swoich racjach po prostu trudno uwierzyć.... po tylu miesiącach rozmowy o jednym...
Piękne deklaracje. Niestety mało mają wspólnego z rzeczywistymi reakcjami.Andej pisze: ↑2020-09-04, 14:41 Ale też mam prawo do obruszania się na autorytarne oceny i wywieraną na mnie presję bez podstaw regulaminowych. Przyznam, że denerwuje mnie, gdy ktoś poucza mnie jak smarkacza. Tylko dlatego, że mam inne zdanie. Czyjeś widzimisię nie jest dla mnie zadnym wyznacznikiem regulującym moje postępowanie.
Jestem przeciwnikiem poprawności politycznej. I deklarowałem to cały czas. Zastrzegałem, że nie będę się jej podporządkowywał. Zastrzegałem też, że jestem przeciwnikiem lewicowości i nie mam zamiaru jej ulegać.
A rzeczową krytykę przyjmuję spokojnie. Często pokornie. Ale umotywowaną, sensowną. Popartą argumentami, ani czyimś przekonaniem.
Poza tym, jestem całkowicie nieodporny na logiczne argumenty. Jeśli ktoś logicznie mi coś wyłoży, to mnie przekona. Ale argument, że ma być tak, bo ktoś tak uważa, nie ma dla mnie żadnej wartości logicznej.
Padały argumenty, padały od kilku osób. Wszystkie nie spełniały Twojego rozumienia logicznego argumentu oraz Twojego rozumienia dowodu.
A o tym co otrzymywałam od Ciebie w zamian nie wspomnę, bo kosztowało mnie to kilka miesięcy nerwów. Takie ja mam doświadczenia po tym jak zwróciłam Ci uwagę.
I przyznam że jak widzę po raz kolejny deklaracje że można Ci zwrócić uwagę, to już nie daje sie nabrać.
Ale przyznam że ciągnie się ten temat od października zeszłego roku...
naprawdę musimy o tym wciąż rozmawiać? To tylko pokazuje jak Ci nie zależy na swoich racjach....