Czy warto być w UE? - na podstawie obecnej sytuacji

[Abraham45]

Kiedy planowano podpisanie tych umów związanych z wejściem Polski do Unii było referendum w tej sprawie. Oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że te duże bogate państwa jak Niemcy, Francja, Anglia będą narzucały nam swoje antychrześcijańskie prawa zagłosowałem przeciwko wejściu, ale to i tak nie wiele dało, bo większość była za, włącznie z Kościołem. No cóż, musiałem przyjąć tą sytuację, ale podejrzewałem, że nic dobrego z tego pobytu nie będzie. Zapewniano o otwartych granicach, większej możliwości w wyjazdach za pracą, bo przecież Unia będzie dbała o wszystkich i wszędzie będzie nasz dom.
Co się okazało? Banda lewackich i komunistycznych polityków narzucała i narzuca swoje prawa, wtrąca się we wszystko co im nie pasuje, tylko dlatego, że słucha lewackiego środowiska a nie wszystkich Polaków. Tak się dzieje głównie od chwili objęcia rządów w Polsce przez PiS, gdzie lewackie środowiska w Polsce próbują niszczyć Polskę donosząc fałszywe informacje na temat pracy rządu do UE. Dobrze tez już niektórzy wiedzą co działo się w PE w ostatnich dniach - jak gnojono Polaków zarzucając nam faszyzm. Nie będe rozwijał tego wątku, ale na podstawie całego okresu a szczególnie tych ostatnich dni chciałbym zapytać się czy według was Polska powinna dalej pozostawać w Unii czy może raczej powinna pójść drogą Anglii, która wystąpiła z UE?
Czy myślicie, że Unia zmieni jeszcze zdanie o Polsce czy dalej będzie nas gnębiła fałszem i zakłamaniem płynącym ze środowisk lewackich w Polsce a także od Tuska i eurodeputowanych z lewicy? Jak dla mnie to ta Unia mogła by się rozpaść, ale czy ona rzeczywiście daje coś Polsce?

[Benjamin]

Kiedys byl problem typu: czy warto byc w Imperium Rzymskim?
Zawsze warto byc, wszedzie gdzie sie jest, aby Bogu czesc oddawac, a cesarzowi skladac co cesarskie. Nasze krolestwo jest w niebie, a tutaj mamy jedynie poczekalnie przed wstapieniem na salony.
Przezyjmy ten czas w radosci dla Pana, nawet jesli mamy zostac rozstrzelani dziesiejszej nocy.
To wszystko - a swiat urzadzac na swoim miejscu w taki sposob, aby Bog byl wywyzszony. I nie zamartwiac sie na zas ... dosc ma dzien zgryzoty swojej ( jak mowil Jezus ChrystusI)

Ps: wydaje mi sie, ze ludzie w Pisowskim rzadzie choc po czesci staraja sie swiat urzadzic po Bozemu. Dlatego ich popieram. I to pomimo wielu spraw, ktore mnie draznia ...
Nikt nie jest nieomylny.

[Abraham45]

PiS nie jest nieomylny i popełnia naprawdę głupie błędy, ale dla Polski i Europy to najlepsze rozwiązanie, bo jeszcze trzymają się chrześcijańskich wartości, które niestety niszczy UE i polska lewica. Jednak o ile lewica polska może PiS-owi naskoczyć to Unia już może narzucać jakieś sankcje, ale tylko wtedy jeśli Polska nie będzie miała poparcia ze strony innych krajów a jak widać na chwilę obecną popierają ich Litwini i Węgrzy. Co z tego wyjdzie - tego nie wiem, ale wierzę w jedno: że Polska nie da sobie w kaszę dmuchać i nie pozwoli na taki stosunek wobec naszego kraju.

[Benjamin]

I tak wszystko w rekach Boga.
Mnie pozostaje starac sie byc dobrym patriota.
A polityka - jest to proba wprowadzania w praktyke pewnych racji i idei. Nikt nie ma mozliwosci czynic tego bezblednie.
Ojciec w rodzinie czy matka tez prowadz kazdego dnia jakas polityke dla rodziny. I tez robia wiele niemadrych rzeczy ... ale dopiero dystans czasowy pozwala okreslic, jakie bledy sie popelnilo.

[Andej]

Jaka jest alternatywa dla UE? Autarkia?

Czy UE musi być lewacka? Czy jest grupa państw, które stanowczo będą walczyć o zakończenie lewicowej indoktrynacji?

[Abraham45]

Jaka jest alternatywa dla Unii? Myślę, że najlepszą jest taka, która przyjmuje i akceptuje Polskę jako wartościowego partnera, który może wiele wnieść do Unii i poprawić sytuację w krajach Unii, bo doskonale widać, że dobra ona nie jest. Będzie to jednak bardzo trudne, gdyż środowisko Unii jest zdominowane przez lewicowców i komunistów. Dlatego przebicie się przez tą twardą skorupę lewackiego świata będzie bardzo trudne co widać po ostatnim wydarzeniu w PE. Polska chce w jakiś sposób zminimalizować działania lewicowych grup w UE, ale niestety wiele krajów Unii jest zdominowana przez takie grupy, więc na chwilę obecną jesteśmy osamotnieni, choć kilka krajów nas popiera, ale to za mało, aby móc cokolwiek zdziałać w Unii. Kierujący Unią to lewicowcy i oni ciągną za sznurki. Myślę, że na chwilę obecną według przekazów mediów możemmy liczyć w jakimś stopniu na Węgry i Litwę. Po rozmowie w PE wynikało też, ze posłowie ze Szwecji czy Hiszpanii sa też po naszej stronie - oczywiście nie wszyscy, ale kilku wypowiadało się krytycznie o tym co robi Unia wobec Polski i że jest to obrzydliwe, okropne wobec kraju członkowskiego. Nie wiele to jednak dał.

Dlatego zadałem takie a nie inne pytanie co do Unii, bo pozostaje nam albo walczyć z unijną lewicą albo z tej Unii wyjść. Co by nam dało wyjście z Unii - to kolejne ważne pytanie. Czy poradzilibyśmy sobie bez pomocy Unii? Do tego potrzeba głębokiej wiary w opiekę Boga, Maryi oraz usunięcie z możliwości rządzenia krajem gru lewicowych na długi czas - im dłuższy tym lepiej.

Unia będzie lewacka dotąd, gdy ludzie w krajach Unii nie otrząsną się z tego lewackiego zła i nie zobaczą do czego ci ludzie te kraje doprowadzają. Na razie wielu jest opętanych lewicowymi obiecankami i fałszem, więc idą ślepo za fałszem, który zapewnia im życie w tym co dla nich jest szczęściem a dla Boga złem, dla nich samych śmiercią. Dlatego potrzeba działania Boga i chrześcijan, aby otworzyć tym ludziom oczy.

[Andej]

Na lojalność jakiegokolwiek kraju bym nie liczył. Każdy (poza tuskową Polską) działa pragmatycznie. Deklaruje jedno, postępuje inaczej (casus Kopacz), tak jak w danej chwil jest lepiej dla kraju (lub głosującego wzgl. jego kliki).

Drogą zmiany UE, ale i nas samych są krucjaty, np. jak Różaniec do Granic. Wszelkie cieszące się szerokim poparciem akcje wzbudzają odzew. Czy zauważałeś, że metody szaklowania Różańca, podobne do Marszu? A zarzuty? Z tej samej rodziny. Każda nielewacka akcja będzie wściekle atakowana. Dlatego powinniśmy zacząć od siebie i swoich znajomych. Musimy uczestniczyć w demonstracjach popierających wyznawane przez nas wartości. Musimy się publicznie modlić, aby pokazać wszystkim nasz stosunek do Boga. Musimy akcentować wartości, które wyznajemy.

[Abraham45]

Akcentowanie to jedno i myślę, że część katolików czyni to bardzo gorliwie.niektórzy na pewno powinni się włączyć w tą gorliwość modlitewną. Drugie to tez ta troska i walka o wartości patriotyczne, bo tez nie możemy pozwalać aby niszczono pracę ludzi a nawet pokoleń nad patriotycznym wychowaniem dzieci. Patriotyzm wiąże się z wartościami chrześcijańskimi i moralnymi, bo to nie tylko troska o nasz kraj, ale także o ludzi w nim mieszkających. I teraz wystarczy sobie wyobrazić sytuację opartą na ostatnich wydarzeniach: rodzice robią co mogą aby wychować jak najlepiej dzieci, troszczą się o ich kulturę, wiedzę i inne formy rozwoju a tutaj dziecko przychodzi ze szkoły i mówi do rodziców:"Mamo, tato dziś dowiedziałem się, ze jestem faszystą a przecież faszyzm to coś bardzo złego! To jak to w końcu jest? Jesteśmy faszystami czy patriotami, katolikami?"

I co rodzice mają dziecku odpowiedzieć, gdy dziecko słyszy takie słowa? - albo w szkole, albo w telewizji lub przeczyta w internecie? Czyta że jest człowiekiem na miarę hitlerowców? I cały trud idzie na marne, bo jacyś europejscy szaleńcy w tak podły sposób określają ludzi z innego kraju.

Dlatego trzeba walczyć tez z tym co złe, z tymi, którzy nienawiścią torują sobie drogę do politycznej kariery, mało tego - także do nieuczciwego wzbogacania się kosztem biedniejszych. Tyle dzieci i tylu ludzi choruje na różne nowotwory czy inne choroby i potrzebne są pieniądze na leczenie, często kolosalne a banda lewackich polityków upłynnia fundusze budżetu państwa lub okrada ludzi z tego co mają: afera Amber Gold czy reprywatyzacyjna, odbierają im dzieci z powodu biedy.
Czy mozna się na to spokojnie przyglądać i liczyć tylko na to, ze Bóg uczyni cuda?

[Andej]

Wydaje mi się, że warto zakończyć ten wątek, zanim pojawią się w nim agresywne wypowiedzi. Niestety tego typu tematy często padają ofiarami osób zacietrzewionych. Niech niniejsze forum pozostanie oazą pokoju.

[Marek_Piotrowski]

Zrobił mi się taki mem:

[Abraham45]

Wydaje mi się, że warto zakończyć ten wątek, zanim pojawią się w nim agresywne wypowiedzi. Niestety tego typu tematy często padają ofiarami osób zacietrzewionych. Niech niniejsze forum pozostanie oazą pokoju.

Andeju
Tak można kończyć każdy niewygodny wątek, tylko to pokazuje, że człowiek nie potrafi kulturalnie rozmawiać, w oparciu o prawdę i kulturę. W taki sposób wiele osób odeszło z for, bo były zamykane wątki w których mogły się toczyć dyskusje, ale zostały zamknięte tylko dlatego, że bano się o brak kultury lub o to, że jedna ze stron nie jest w stanie przedstawić konkretnych argumentów opartych na prawdzie.

Czy tak chcesz kończyć wątki Andeju? Może lepiej zamknąć wątek wtedy, gdy rzeczywiście dojdzie do bardzo przykrych sytuacji - wtedy jest ku temu konkretny powód, na razie go po prostu nie ma.

[Andej]

Prawdę powiedziawszy bardzo mnie korci, aby kontynuować. I zdaję sobie sprawę, że na razie, w naszym gronie większość uznaje podobne wartości. Nie przewiduję zgrzytów. Ale są osoby, chwilowo niemal nieaktywne, które na innych forach wyrażają swoje zdanie dość dobitnie.
Chciałbym, aby każda dyskusja była konstruktywna. Bez wzbudzania czy podsycania niechęci. A każda próba agresji powodowała sankcje. Zaznaczam, próba agresji, a nie odmienne zdanie na jakiś temat. Kto potrafiłby obiektywnie moderować? Wydaje mi się, że tylko osoba dość obojętna politycznie. Obecność takiej osoby uznaję za warunek sine qua non.

[Dezerter]

Nie lubię polityki i nie wierzę politykom, ale jak chcecie to dyskutujcie.
Moje zdanie
Na razie jeszcze warto być w UE, ale jak pójdzie dalej w tym kierunku, to trzeba to będzie przemyśleć. Warunek - prawo narodów do samostanowienia - ktoś wie skąd to?

[Abraham45]

Jak na razie nie ma powodu do zamykania wątku a takie działanie można wykonać, gdy dojdzie do takich ostrych sytuacji, ale nawet wtedy jeszcze pozostają upomnienia i ostrzeżenia, więc niech ciebie nie korci do dalszych dyskusji w tym temacie tylko dyskutuj. Doświadczenie mówi mi jasno, że otwarte tematy dają możliwości rozwoju forum - ludzie mają większe możliwości. Zamykanie to ograniczanie forumowiczów czego wielu z nich nie lubi, tym bardziej gdy nie ma ku temu żadnych podstaw. Zakładanie, że może dojść do jakiegoś nagannego zachowania to takie niepotrzebne krakanie. Jako katolicy mamy zakładać, że będzie dobrze. Jest dobra ekipa, która pilnuje porządku na forum, więc bądź otwarty na rozwój forum i rozwój sytuacji na forum. Wiara, nadzieja i miłość - to chyba nie obce wartości także i tobie. Miej więc wiarę i nadzieję, że wszystko będzie dobrze a to, że pojawiają się czasami negatywne emocje - cóż, niektóre tematy coś takiego za sobą niosą , więc i jakiś stopień wyrozumiałości też jest potrzebny.

Tak więc wracamy do tematu i odnosząc się do tego samoustanowienia to nie bardzo wiem czego to dotyczy? Każdy naród powinien mieć prawo do samodzielnego funkcjonowania, podejmowania decyzji a reakcja PE powinna następować tylko wtedy, gdyby w kraju dochodziło do naprawdę poważnych szkodzących działań ze strony rządu. Obecnie jak wiemy - w Polsce nic się złego nie dzieje poza chorymi akcjami sfrustrowanej lewicy, która chce obalić rząd, bo boi się odpowiedzialności za swoje afery, haniebne działania, zaniedbania oraz trzęsie się bo zostali pozbawieni dalszych finansowych przekrętów. Niszczy więc rząd podsycając nienawiść wśród ludzi oraz wśród posłów PE chcąc pokazać jaki to PiS jest podły i jak niszczy kraj.
I myślę, że ten cały cyrk z faszyzmem podczas marszu niepodległości to dzieło lewicy - dobrze wiemy, że już zapraszali takich faszystowskich szaleńców na marsze czy demonstracje. Nic nowego w nieuczciwych zagrywkach lewicy.

[Andej]

Teraz to pojechałeś. Daleko i po wielu tematach.
UE? Co to? Czy Związek Socjalistycznych Republik Europejskich, czy Stany Zjednoczone Europy, czy też Związek Suwerennych Państw? To, co obserwuję, uważam ze pierwszą z tych organizacji. I protestuję przeciw totalizacji.
Ale na razie nazywa się UE i należymy do UE. Pytanie brzmi: Co robić? Brać aktywny udział w kształtowaniu UE (zakładając, że mamy jakiś realny wpływ)? Być biernym członkiem (i tak jak król Europy) realizować pomysły silniejszych? Czy może stanąć okoniem i wypisać się?
Jestem zwolennikiem aktywnego wpływania na kształt Unii. Jestem zwolennikiem zawierania małych sojuszy umożliwiających realizację interesów grup państw o podobnych zapatrywaniach w danej kwestii. Ale też są granice. Uważam, że trzeba jasno artykułować granice ustępstw i oczekiwania. Aby NON POSSUMUS nie było zaskoczeniem, ale zwyczajną konsekwencją.

Uważam, że wszelkie niedemokratyczne decyzje Rady powinny być zaskarżane do Trybunału. Masowo. Każde nierówne traktowanie. Należy wyłapywać analogiczne sytuacje i diametralnie przeciwne reakcje Rady w zależności od stopnia lewackości zjawiska.
Nie wychodzić UE, ale ją kształtować.

Rodzina z niegrzecznym dzieckiem. Zrzec się praw rodzicielskich, chwycić dziecko za mordę, czy je wysłuchać?