Tragedia Smoleńska

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
Zablokowany
konik

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: konik » 2017-12-29, 21:41

Po prostu to wyglada tak: Bog ma dla nas najlepsze rozwiazania w kazdej sytuacji. Ale nie przymusza nas do wyboru - dopuszca nasze osobiste wybory, nawet jesli sa one zle. Jednak zawsze daje nam mozliwosc, szanse powroty do tych najlepszych. Oczywiscie, konsekwencje naszych zlych wyborow pozostaja ... i to nieraz dioo konca zycia.
Abraham w swej wypowiedzi pokazal, ze bardzo pragnal poznac i wkroczyc na droge Bozego wyboru ... w tym celu podjal wlasnie te dzialania ...
Nie znaczy to, ze kontynuujac te droge nie popelnia sie bledow ... wynikaja one wlasnie z naszych decyzji i prawa do wyboru, nawet wbrew naszemy dobru.

wątpiący

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: wątpiący » 2017-12-29, 23:30

konik pisze: 2017-12-29, 21:41 Po prostu to wyglada tak: Bog ma dla nas najlepsze rozwiazania w kazdej sytuacji.
Czy aby na pewno? Czy dla tych, którzy zginęli było to też najlepszym rozwiązaniem?Jesteś w stanie na to pytanie odpowiedzieć?

Abraham45

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Abraham45 » 2017-12-29, 23:31

Ok, teraz sprawa twojej sytuacji.

Piszesz, że jeździsz na wózku. Jeśli to prawda a idąc drogą wiary wypada ci choć w małym stopniu uwierzyć to nikt z katolików nie może ci tego zagwarantować, że Bóg przy nawet takiej formie modlitwy którą przedstawiłem lub tez innych, że Bóg wysłucha twojej modlitwy i uczyni cud abyś mógł chodzić. Nie twierdzę,że cuda się nie zdarzają, ale cuda są zależne od samego Boga. On sam decyduje kiedy i komu ten cud zafunduje. Sam ustala czas, miejsce i człowieka lub grupę ludzi. Aby jednak móc liczyć na łaskę Boga i doświadczenie cudu, np uzdrowienia to potrzeba znacznie głębszej relacji z Bogiem a nie tylko krótkotrwałej modlitwy. Wiele zależy od szacunku wobec Boga, wiary i zaufania Bogu. Niektórzy myślą lub wyobrażają sobie, że Bóg to taka maszynka do spełniania życzeń i każda modlitwa powinna się kończyć spełnieniem życzenia, prośby człowieka. A potem co? Dzięki Ci Boże, spełniłeś swoją rolę, do zobaczenia następnym razem? Bóg nie jest głupi jak się niektórym może wydawać - doskonale zna myśli, zamiary i w ogóle życie człowieka, każdy czyn jest Bogu znany. Dlatego Boga nie da się oszukać. Ci, którzy na co dzień nie żyją w relacji z Bogiem na pewno nie doświadczą cudu, tym bardziej tak szybko jakby chcieli. Bóg stopniowo bada człowieka i pozwala mu wejść głębiej w relację z Nim, uczy cierpliwości, więc abyś mógł liczyć na jakąś łaskę to potrzeba trochę czasu na budowę wiary i zaufania Bogu a także zaufania Boga wobec ciebie. Bóg zna ciebie bardzo dokładnie i dopóki nie zobaczy u ciebie głębszego zaangażowania, zaufania to trudno mówić o działaniu, wysłuchaniu modlitwy.
Człowieka można oszukiwać, można nim manipulować, ale w żadnym wypadku ten numer nie przejdzie z Bogiem.

Czy Bóg mógłby ciebie uleczyć? Gdyby brać pod uwagę sam fakt możliwości Boga jest to w 100% możliwe, ale czy uczyni to nawet gdybyś się modlił rok czy dwa czy dłużej - to jest zależne od Boga. Mógłby to uczynić, ale nie czyni tego w wielu przypadkach, nawet osób bardziej zaangażowanych w relację z Bogiem niż ty, więc to co mogę tylko powiedzieć to to, że warto nie ustępować w modlitwie, bo nie wiemy co Bóg dla nas przewidział - może właśnie uzdrowienie, a może zupełnie inną drogę, która mimo takiego stanu wcale nie musi być zła, może być wspaniała.

Czy myślisz, że jazda na wózku z powodu choroby to już sytuacja w której Boga nie masz za co kochać lub na co liczyć z Jego strony? Popatrz:

https://www.youtube.com/watch?v=4rMfjhTP8ZA

Czy ten człowiek jest w lepszej czy gorszej sytuacji niż twoja? Był zdołowany, czuł się odrzucany, niekochany, ale dlaczego teraz żyje inaczej? Ponieważ zobaczył jak bardzo Bóg go kocha, nawet przy takiej chorobie. Miałby za co Boga kochać? Według myślenia niewierzących zapewne nie, ale on czuje to teraz zupełnie inaczej. On wie, że Bóg przewidział dla niego wiele wspaniałych rzeczy, wspaniałą rolę mimo takiej choroby.

Czy myślisz, że Bóg nie ma wobec ciebie jakiś planów, mimo, że jesteś na wózku? Wręcz przeciwnie, tylko czeka aż sam się do Niego zwrócisz, sam zobaczysz Jego istnienie w swoim życiu, bez tego nic w twoim życiu się nie zmieni, bo Bóg szanuje twoją wolność. Gdyby twoja sytuacja z niemożliwością chodzenia wynikała np z twojego działania które doprowadziło do takiego stanu czy z winy innych osób lub nawet powstało to od urodzenia to Bóg ani ciebie rozliczać nie będzie, ani też nie opuszcza ciebie. On cały czas czeka aż przyjdziesz sam do Niego i będziesz chciał z Nim rozmawiać, będziesz chciał aby On zaczął działać w twoim życiu, wtedy stopniowo zacznie to robić. Nie oznacza to, że możesz liczyć na całkowite wyzdrowienie, ale może postawić na drodze jakieś osoby, które poprowadzą ciebie, pomogą ci, może tą jedną konkretną osobę, która ciebie będzie kochać. Bóg działa na różne sposoby, nie zawsze doprowadzając do cudu, ale nap do ułatwienia życia człowiekowi, tak jak to miało miejsce w życiu tego Nicka Vujicica. Sam się tylko zastanów czy warto. Przykład tego człowieka pokazuje, że tak, moja sytuacja także także mówi ci że warto, ale nic się ie wydarzy bez twojej wiary i działania. MODLITWA MOŻE WIELE, ALE TEZ TRZEBA UWIERZYĆ ZARÓWNO W JEJ MOC JAK I W SAMEGO BOGA, ŻE MOŻE UCZYNIĆ DLA CIEBIE WIELE.
Tkwienie w takim stanie jak ten twój obecny - bez Boga z chorymi lewackimi przekonaniami niczego w twoim życiu na lepsze nie zmieni. W moim też by nic nie zmieniło przez prawie 11 lat, gdy siedziałem bez Boga w muzyce metalowej, to był czas stracony. Z chwilą gdy zacząłem ponowną relację z Bogiem zaczęło się coś dziać - to co opisałem a co sam przytaczałeś. Bez zwrócenia się do Boga o pomoc na pewno tego wszystkiego bym nie otrzymał.
Czy chcesz widzieć Boga jako tyrana, sadystę czy może jako Tego, który może odmienić twoje życie tak jak to czyni wżyciu wielu innych wierzących ludzi?

ZADAJ SOBIE TERAZ PYTANIE: CZY DALEJ CHCESZ TKWIĆ W TYM KOSZMARNYM SWOIM ŚWIECIE BEZ BOGA CZY ZROBISZ KROK DO PRZODU I PÓJDZIESZ DO NIEGO?

wątpiący pisze:Nie chce mi się wierzyć, że Bóg jest tak okrutny by poświęcić tyle istnień by nawrócić innych. Sądzisz, że ktoś się nawrócił, znasz takiego? Dla czego Bóg w stosunku do Ciebie jest miłosierny, ba nawet szczodry nawet w materialnym wymiarze a w stosunku do innych, prawych, wierzących jest tak okrutny pozbawiając ich życia, czasami nawet młodego, pozbawiając ich nawet ciał? Czyż to nie jest okrucieństwo? A to wytłumacz gdzie jest w tej tragedii miłosierdzie?
Zadam jeszcze jedno osobiste pytanie: czy tak samo myślał byś gdyby ten samolot był wypełniony samymi lewakami?
Tylko ci się wydaje, że Bóg jest okrutny. Tragedia wcale nie świadczy o okrucieństwie Boga, to co ci wszyscy ludzie otrzymają jest milionkroć cenniejsze od tego co jest tutaj. Ludzie, którzy doświadczają śmierci klinicznej a więc tego wyjścia duszy z ciała i tej krótkiej wędrówki po świecie jaki oferuje Bóg nie chcą potem wracać, ale wracają po to aby mówić o tym jaki świat oferuje Bóg człowiekowi, gdy ten będzie trwał przy Nim.
Niektóre wydarzenia jak pisałem są konsekwencją złego postępowania ludzi a ofiary mają być obrazem tego co człowiek czyni wobec innych, maja ludziom przypominać bezmiar zła, grzechów jakich się ludzie dopuszczają.
Wielu takich jak ty ludzi myśli podobnie, że Bóg to tyran skoro dopuszcza do takich tragedii, ale czy ludzie zastanawiają się nad tym co sami robią? Jak wielkie zło wyrządzają innym? Jakich strasznych rzeczy się dopuszczają?
A oceniają Boga jako tyrana. Zwalają winę na Boga za zło którego sami się dopuszczają - to odniesienie ogólne do wielu ludzi czyniących zło: dla pieniędzy, dla władzy, dla wygody czy innych korzyści. Szokuje ciebie to dlaczego Bóg nic nie robi, dlaczego nie powstrzyma czegoś takiego jak tragedia, ale czy nie szokuje ciebie to co ludzie robią z innymi? Choćby taka lewica, która od początku objęcia władzy knuła wszystko przeciw Polsce, potem krzywdziła ludzi okradając ich, wywalając z mieszkań. Tego zła nie widzisz? Bóg raczej nie skrzywdzi tych wszystkich ofiar tragedii, ale pokaże innym ludziom jakiego zła się dopuścili ci wszyscy, którzy do tej tragedii się przyczynili - winę za tragedię, za śmierć tych ludzi będą nosili do końca życia. Sumienie będzie ich męczyło przez całe ich życie. I teraz wystarczy się zastanowić jak staną ci ludzie potem przez Bogiem a staną przed Nim na pewno. Co ich czeka po śmierci, jeśli tutaj za życia nie zrozumieją co zrobili. Bóg jest może nierychliwy, ale sprawiedliwy.

Pytasz czy ktoś się nawrócił gdy źle czynił? Już pisałem o jednym z takich: Bernard Nathanson uczynił tyle zła, zabił ponad 7500 niewinnych poczętych dzieci w ramach zabiegów aborcyjnych, był ateistą. I nagle wchodzi do Kościoła, bo poczuł, że ktoś go tam zaprasza, że jakaś siła skłania go do wejścia. Poszedł i wyszedł z niego zupełnie inny. Przyjął potem chrzest i stał się wielkim obrońca życia. Tak Bóg potrafi działać. Poszukaj sobie informacji o tym człowieku, zobaczysz czego doświadczył i jak zmieniło się jego życie. Można się nawrócić? Oczywiście, że tak. Jeszcze za życia. I taki człowiek może liczyć na Boże miłosierdzie, mimo takich czynów, bo zmienił swoje postępowanie, uwierzył a odpuszczenie grzechów możemy uzyskać po przez wiarę.

Pytasz dlaczego Bóg jest dla mnie szczodry, tyle mi dał a inni stali się ofiarami, bo Bóg nie okazał im takiej szczodrości? To pytanie jest oparte na twoim osobistym patrzeniu na Boga jak na tyrana, ale już Ci pisałem, że ta tragedia i te ofiary to nie dzieło Boga a człowieka, jego podłości wobec innych. Nie wiem nic o tych ludziach, którzy zginęli, nie wolno mi oceniać ich życia, czy w jakiś sposób źle postępowali i czy zasłużyli na jakąś karę a tym bardziej taką. To nie należy do mnie taka ocena. Ja wiem jedno - NIKT NIE ZASŁUGUJE NA ŚMIERĆ A TYM BARDZIEJ TAKĄ CZY GORSZĄ. Ale niestety człowiek potrafi w swoim okrucieństwie, być może pod wpływem działania zła czynić różne straszne rzeczy. Tych ludzi, którzy zginęli w tej tragedii a także tych, którzy się do niej przyczynili oceni sam Bóg i z pewnością odpowiednio nagrodzi tych, którzy byli blisko Boga, których życie było zgodne z Jego wolą, przebaczy tym, którzy na to według Boga zasłużą. Tak więc o ofiary nie musisz się martwić. Bardziej szokuje to jak długo człowiek będzie czynił takie zło, do jakich tragedii jeszcze doprowadzi.

Kto tworzy broń chemiczną, biologiczną, jądrową czy atomową oraz wszelkie inne? Bóg czy człowiek i po co? Aby czynić miłość czy po to aby zabijać, niszczyć świat? Bóg daje człowiekowi wolność i prawo wyboru. Człowiek sam wybiera albo dobro albo zło. Obwinianie Boga za zło dokonywane przez człowieka jest brzydko mówiąc głupotą.
To tak jakbyś np własne dziecko ocenił tak ostro za czyn, którego nie popełniło, bo zrobił to ktoś inny. Czy jest to sprawiedliwe? Nie. Niewierzący jednak w taki perfidny sposób oceniają Boga o którym często nic nie wiedzą.
Opierają się na fałszu serwowanym przez środowiska antychrześcijańskie, antykatolickie, ale nie na właściwej prawdzie która jest inna - BÓG JEST DOBREM, KOCHA CZŁOWIEKA I PRZEBACZA.

Miłosierdzie Boga to przebaczenie z miłości do człowieka i dokonuje się gdy człowiek prosi Boga o przebaczenie. To o czym piszesz to raczej działanie Boga w takiej sytuacji ale Bóg jak już pisałem - nie jest winny takiego zła. Człowiek sam zło wybiera, ale na pewno za takie zło odpowie, jeśli nie na ziemi to po śmierci. Ofiary którym zafundowano cierpienie tez swojej nagrody nie stracą, będzie ona bardzo wysoka - nie ma na świecie niczego cenniejszego niż życie z Bogiem w świecie, gdzie już cierpienia, zła i śmierci nigdy nie będzie. Dlaczego niektórzy ludzie boją się śmierci, szczególnie ci, którzy czynili jakieś zło? Ponieważ się boją przed konsekwencjami swoich czynów, oni nie boja się samego faktu śmierci, ale tego co będzie po niej. Czy pójdą na wieczne potępienie a to dla człowieka jest najgorsze co może być.

Czy tak samo myślał bym gdyby ten samolot był wypełniony samymi lewakami? Oczywiście, że tak, bo lewacy to też ludzie. Mimo, że neguje ich postępowania, często bardzo nieuczciwe, krzywdzące, niszczące to jednak jako chrześcijanin muszę patrzeć oczami Boga a nie człowieka. Nikt nie zasługuje na taką śmierć a od rozliczania samego człowieka jako istoty stworzonej przez Boga jest Bóg. Ja mogę krytykować postępowanie, ale sam osąd człowieka pozostawiam Bogu, nie mogę też mówić na jaka karę Bożą zasłużył, bo to też jest kwestią Boga - On wymierza kary dla człowieka. Jako ludzie możemy mówić o karach tych ziemskich za przestępstwa których się dopuszczają.
Tak więc nie życzę nikomu źle a tym bardziej śmierci, nawet lewakom, bo są tylko ludźmi którzy pod wpływem pokus zła wybrali właśnie zło a nie dobro. Wielu ludzi upada, ale zawsze trzeba mieć nadzieję, że ktoś z takich ludzi się nawróci, tak jak ten Bernard Nathanson.

konik

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: konik » 2017-12-29, 23:57

Kazdy kto sie narodzil, tak i umrzec musi.
Tragedia jest nie smierc sama w sobie, ale to, czy nie zmarnowalismy zycia na czynienie zla ( pomiedzy narodzinami a smiercia).

wątpiący

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: wątpiący » 2017-12-30, 01:18

Abraham45 pisze: 2017-12-29, 23:31 Ok, teraz sprawa twojej sytuacji.

Piszesz, że jeździsz na wózku.
Tu muszę przyznać się Tobie do małej manipulacji. Otóż po opublikowaniu pierwszego postu jednym z pierwszych który mi odpowiedział był Dominik a ponieważ lubię wiedzieć kto jest mim adwersarzem to trochę poszperałem i dowiedziałem się, ze to właśnie on jest na wózku. Twój przykład ze zmaganiem próbowałem odnieść właśnie do jego przykładu. Może tak nie powinienem no ale się stało. Na pewno Dominik wierzy głęboko, że wstanie i pewnie to jedno trzyma go przy życiu. Ciekawi mnie czy zadaje sobie pytanie dlaczego ja?
Natomiast dzięki Tobie za tak obszerny opis, jest nad czym zastanowić się aczkolwiek nie wszystko do mnie trafia, pewnie muszę ochłonąć i jeszcze parę razy poczytać a nóż coś przeoczyłem. Nie wszystko co napisałeś jest tu dla mnie takie oczywiste.
Razi mnie natomiast, ze gdzie się tylko da ciągle w wypowiedzi wplatasz politykę, nie sądzisz, że warto by rozdzielić wiarę od polityki. Czy lubisz słuchać kazań politycznych, czy może związanych z wiarą i jej umocnieniem.

wątpiący

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: wątpiący » 2017-12-30, 01:27

konik pisze: 2017-12-29, 23:57 Kazdy kto sie narodzil, tak i umrzec musi.
To na pewno.
konik pisze: 2017-12-29, 23:57 Tragedia jest nie smierc sama w sobie, ale to, czy nie zmarnowalismy zycia na czynienie zla ( pomiedzy narodzinami a smiercia).
Chciałbym jednak żyć najdłużej jednak skoro nie czynię zła też będę zbawiony? Tu wrócę do wcześniejszej wypowiedzi Abrachama.
Czy będzie lepszy odemnie nawrócony Bernard Nathanson morderca ponad 7500 niewinnych poczęć, czy ja człowiek małej wiary ale nie czyniący zła.

Abraham45

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Abraham45 » 2017-12-30, 01:37

wątpiący pisze: 2017-12-30, 01:18
Abraham45 pisze: 2017-12-29, 23:31 Ok, teraz sprawa twojej sytuacji.

Piszesz, że jeździsz na wózku.
Tu muszę przyznać się Tobie do małej manipulacji. Otóż po opublikowaniu pierwszego postu jednym z pierwszych który mi odpowiedział był Dominik a ponieważ lubię wiedzieć kto jest mim adwersarzem to trochę poszperałem i dowiedziałem się, ze to właśnie on jest na wózku. Twój przykład ze zmaganiem próbowałem odnieść właśnie do jego przykładu. Może tak nie powinienem no ale się stało. Na pewno Dominik wierzy głęboko, że wstanie i pewnie to jedno trzyma go przy życiu. Ciekawi mnie czy zadaje sobie pytanie dlaczego ja?
Natomiast dzięki Tobie za tak obszerny opis, jest nad czym zastanowić się aczkolwiek nie wszystko do mnie trafia, pewnie muszę ochłonąć i jeszcze parę razy poczytać a nóż coś przeoczyłem. Nie wszystko co napisałeś jest tu dla mnie takie oczywiste.
Razi mnie natomiast, ze gdzie się tylko da ciągle w wypowiedzi wplatasz politykę, nie sądzisz, że warto by rozdzielić wiarę od polityki. Czy lubisz słuchać kazań politycznych, czy może związanych z wiarą i jej umocnieniem.
Widzisz, postąpiłeś jak taki typowy lewak, który posługuje się kłamstwem i oszustwem aby dopiąć swego.
Powinieneś mimo to dokładnie sobie przeczytać to co napisałem a także zastanowić się nad swoim niecnym postępowaniem, bo o czym chcesz gadać na forum przy takim postępowaniu - zakłamanym. Im szybciej się nawrócisz tym lepiej dla ciebie. I proponowałbym ci - o ile masz jakiś honor i kulturę przeprosić Dominika i innych za te kłamstwa.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Andej » 2017-12-30, 11:23

Nie lubię, ale spełnię.

1. Prawda na zamówienie: Usilne forsowanie moskiewskiej wersji przebiegu i przyczyn bez uwzględniania wyników badań ośrodków mających odmienne zdanie, oraz z przemilczaniem ewidentnych fałszerstw komisji Millera. Dostosowywanie na siłę wszystkiego do z góry postawionej tezy.

2. Człowiek wierzący w to, że jest nieomylny i najmądrzejszy jest takowym wyłącznie w oczach własnych. Subiektywna ocena nigdy nie jest oceną obiektywną, ani prawdziwą. Megalomania nie świadczy o mądrości. Ani nie jest argumentem w dyskusji.

3. Info o wybuchach w raporcie jakiejś tam amerykańskiego laboratorium oraz w raporcie opublikowanym w II kwartale przyszłego roku.

4. Wiara we własne racje nie jest racjonalnym dowodem. Aczkolwiek bardzo mi się podoba głęboka wiara.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wątpiący

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: wątpiący » 2017-12-30, 13:44

Abraham45 pisze: 2017-12-29, 23:31 Ok, teraz sprawa twojej sytuacji.
Dla mnie to bełkot, nie da się tego czytać, zakrawa to na hipokryzje, wypisuję się z tego kółka wzajemnej adoracji, szkoda mi już na to czasu .

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Andej » 2017-12-30, 13:49

Zapraszam ponownie, po opublikowaniu raportu.

Choć sceptycznie oceniam możliwość przyjęcia innych racji, niż sowieckie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Abraham45

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Abraham45 » 2017-12-30, 14:54

wątpiący pisze: 2017-12-30, 13:44
Abraham45 pisze: 2017-12-29, 23:31 Ok, teraz sprawa twojej sytuacji.
Dla mnie to bełkot, nie da się tego czytać, zakrawa to na hipokryzje, wypisuję się z tego kółka wzajemnej adoracji, szkoda mi już na to czasu .
Niewątpliwie zafundowałeś bełkot lewacki na tym forum a co gorsze podłość wobec innych posługując się sytuacją innej osoby a potem fałszem pisząc w innym temacie o swojej innej sytuacji. Tak postępuje człowiek fałszywy i zakłamany. Widać zatem wpływ lewackich zachowań.

Proszę nie oceniać, zwłaszcza w sposób obraźliwy innych dyskutantów. Andej

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-30, 14:59

wątpiący pisze: 2017-12-30, 01:27 Chciałbym jednak żyć najdłużej jednak skoro nie czynię zła też będę zbawiony?
Powodem zbawienia nie jest "nie czynienie zła" (co jest zresztą iluzją - każdy z nas je czyni).

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Marek_Piotrowski » 2017-12-30, 15:01

Jak fałszowano raport komisji Mulerra (stenogramy z jej obrad):
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Całość z szerszym komentarzem tu

Abraham45

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: Abraham45 » 2017-12-30, 15:58

wątpiący pisze: 2017-12-30, 01:27
konik pisze: 2017-12-29, 23:57 Kazdy kto sie narodzil, tak i umrzec musi.
To na pewno.
konik pisze: 2017-12-29, 23:57 Tragedia jest nie smierc sama w sobie, ale to, czy nie zmarnowalismy zycia na czynienie zla ( pomiedzy narodzinami a smiercia).
Chciałbym jednak żyć najdłużej jednak skoro nie czynię zła też będę zbawiony? Tu wrócę do wcześniejszej wypowiedzi Abrachama.
Czy będzie lepszy odemnie nawrócony Bernard Nathanson morderca ponad 7500 niewinnych poczęć, czy ja człowiek małej wiary ale nie czyniący zła.
A kto ci powiedział że zła nie czynisz? Każdy z nas czyni jakieś zło, w mniejszym lub większym stopniu ale różnica między nami jest taka że my się z tego zła czyli grzechów spowiadamy a ci którzy w Boga nie wierzą to tego nie czynią. Czy bedą zbawieni ? - na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć ponieważ to jest zależne od Boga. Bóg też decyduje o długoś i życia człowieka a więc twoje chcenie nie wie jeszcze znaczy, można wiele chcieć i myślę że wielu ludzi wiele chce, ale nie wszystko można mieć. Jak narazie nic nie robisz aby Bóg miałby słuchac twojej prośby dotyczącej życia.

A wracając do czynienia zła przez ciebie - już sam fakt tak perfidnej postawy wobec Dominika było złe, więc jak możesz mówić że nie czynisz zła. Ta postawa czy też zachowanie pociągnęło koljne złe - kłamstwo czy też fałsz w innym temacie. Dalej uważasz że nie czynisz zła?

wątpiący

Re: Tragedia Smoleńska

Post autor: wątpiący » 2017-12-30, 18:51

Widzę, że konto jeszcze jest to może zdążę
Abraham45 pisze: 2017-12-30, 15:58 A kto ci powiedział że zła nie czynisz? Każdy z nas czyni jakieś zło, w mniejszym lub większym stopniu ale różnica między nami jest taka że my się z tego zła czyli grzechów spowiadamy a ci którzy w Boga nie wierzą to tego nie czynią.
I to właśnie nazywa się HIPOKRYZJA lub inaczej można by powiedzieć obłuda.
Poczynić komuś zło, wyspowiadać się, obiecać poprawę i dalej czynić takie samo zło.
Ja przynajmniej jeżeli kogoś skrzywdzę jako lewacki pomiot to tylko w swoim sumieniu to rozpatrzę, ewentualnie przeproszę i co najwyżej będę się wystrzegał, ale nigdy nie będę obiecywał komuś poprawy bo ułomny jestem. Co najwyżej będę sobie stawiał kogoś na wzór, lepszego odemnie.
Dla mnie takim wzorem postępowania są Amisze, których to Wy prawie o sekciarstwo posądzacie, bo to jacyś odszczepieńcy a nie wiecie o nich nic.
Abraham45 pisze: 2017-12-30, 15:58 Dalej uważasz że nie czynisz zła?
Odpowiem Twoimi słowami
Abraham45 pisze: 2017-12-30, 15:58 Każdy z nas czyni jakieś zło, w mniejszym lub większym stopniu
Tylko taka różnica między nami, że nie jestem hipokrytą bo nikomu nie obiecuję poprawy
a Wy jak najbardziej jesteście hipokrytami bo co tydzień obiecując poprawę idąc do spowiedzi.
[ odradzam pisanie w wątku polityczny, bo to nie przynosi nic dobrego, a tylko prowokuje kłutnie - jak się ie uspokoicie to pozamykam te durne polityczne watki, które tylko psuja atmosferę na forum - Dezerter]

Zablokowany