Komentarz aktualny

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-11-12, 10:29

agust pisze: 2018-11-12, 09:54 Popieram wypowiedź Marka, poza określeniem "niestety, są mocno socjalistyczne". Tak twierdzą tylko ci, co mieszkają w większych miastach i mają góra 2 dzieci. Ci, co nastawili się na jedno, albo wcale, są bardzo tym "socjalizmem" PiS zbulwersowani. Widać, nie znają wystarczająco realnego socjalizmu.
Jak rozumiem, zgadzasz się z meritum (że są mocno socjalistyczne), a Twój sprzeciw odnosi się do słowa "niestety", tj do mojego stosunku do socjalizmu?
No cóż, tu się zatem różnimy. To, że bywały gorsze socjalizmy wg mnie nie oznacza, że ten "lepszy" jest dobry. Jest tylko "lepszy" od tamtych.

Przy okazji: nie uważam 500+ za socjalizm. Mówiłem raczej o innych aspektach.
Ostatnio zmieniony 2018-11-12, 10:30 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Komentarz aktualny

Post autor: agust » 2018-11-12, 15:42

Antagonista pisze: 2018-11-12, 10:05 Co mają do tego dzieci? Większy pożytek miałyby, gdyby rodzice płacili niższe podatki i sami potrafili je utrzymać ucząc pracowitości i oszczędzania. Obecnie uczą kombinatorstwa i co zrobić żeby "państwo dało". To jak z jedzeniem cukierków. Dopóki zęby nie zaczną się psuć, to jest super.
Chodzi ci o to, by rodzina z trójką dzieci i niepracującą matką - żoną, miała takie same dochody, gdy ojciec tej rodziny i singiel wykonują taką samą pracę? Obecnie najbardziej kombinują ci, co żerują na rodzinie.
Marek_Piotrowski pisze: 2018-11-12, 10:29
agust pisze: 2018-11-12, 09:54 Popieram wypowiedź Marka, poza określeniem "niestety, są mocno socjalistyczne". Tak twierdzą tylko ci, co mieszkają w większych miastach i mają góra 2 dzieci. Ci, co nastawili się na jedno, albo wcale, są bardzo tym "socjalizmem" PiS zbulwersowani. Widać, nie znają wystarczająco realnego socjalizmu.
Jak rozumiem, zgadzasz się z meritum (że są mocno socjalistyczne), a Twój sprzeciw odnosi się do słowa "niestety", tj do mojego stosunku do socjalizmu?
No cóż, tu się zatem różnimy. To, że bywały gorsze socjalizmy wg mnie nie oznacza, że ten "lepszy" jest dobry. Jest tylko "lepszy" od tamtych.

Przy okazji: nie uważam 500+ za socjalizm. Mówiłem raczej o innych aspektach.
Ja myślę, że idealny ustrój będziemy mieli po śmierci. Natomiast socjalizm, od tego utopijnego, po PiS owski, ma tyle odcieni, że nie daje się zdefiniować. Uważam, że 500+ jest największym osiągnięciem tego rządu, a w drugiej kolejności obecność wojsk amerykańskich w Polsce. Nasi europejscy sąsiedzi, zbyt wiele razy chcieli nas "uratować".

Antagonista

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Antagonista » 2018-11-12, 16:08

agust pisze: 2018-11-12, 15:42 Chodzi ci o to, by rodzina z trójką dzieci i niepracującą matką - żoną, miała takie same dochody, gdy ojciec tej rodziny i singiel wykonują taką samą pracę? Obecnie najbardziej kombinują ci, co żerują na rodzinie.
Nie. Wyrównywanie wszystkiego na siłę to idea komunizmu. Ja chcę, żeby każdy otrzymywał uczciwe wynagrodzenie zależne od pracy jaką wykonuje, a rząd nie bawił się w regulacje rynku i zabieranie ogromnych podatków. To jest oczywiste, że jak ktoś ma więcej dzieci, to musi w nie inwestować oraz że pracujący tylko na siebie singiel będzie miał więcej pieniędzy od powiedzmy 4 osobowej rodziny, gdzie pracuje tylko ojciec wykonujący taką samą pracę.
Ostatnio zmieniony 2018-11-12, 16:10 przez Antagonista, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-11-12, 16:41

Antagonista pisze: 2018-11-12, 16:08 Ja chcę, żeby każdy otrzymywał uczciwe wynagrodzenie zależne od pracy jaką wykonuje, a rząd nie bawił się w regulacje rynku i zabieranie ogromnych podatków. To jest oczywiste, że jak ktoś ma więcej dzieci, to musi w nie inwestować oraz że pracujący tylko na siebie singiel będzie miał więcej pieniędzy od powiedzmy 4 osobowej rodziny, gdzie pracuje tylko ojciec wykonujący taką samą pracę.
Nie uwierzę w żadne "prorodzinne nastawienie" póki - w sytuacji podatku progresywnego (który sa w sobie jest kuriozum) dochód do opodatkowania nie rozkłada się na wszystkich członków rodziny.

Antagonista

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Antagonista » 2018-11-12, 17:03

Marek_Piotrowski pisze: 2018-11-12, 16:41 Nie uwierzę w żadne "prorodzinne nastawienie" póki - w sytuacji podatku progresywnego (który sa w sobie jest kuriozum) dochód do opodatkowania nie rozkłada się na wszystkich członków rodziny.
Zgadzam się, że podatek progresywny to słaba opcja. Jeśli polityka prorodzinna polegałaby na uldze podatkowej dla rodziny, to w porządku. Wszak w dzieciach przyszłość narodu. Jeśli na kolejnej dotacji państwa, lub wyższym podatku dla osób samotnych to jestem przeciwny. Dla mnie rodzina sama w sobie jest bogactwem i nie powinno się motywować pieniędzmi decyzji o jej zakładaniu. To jest niemoralne.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-11-12, 17:55

Dlaczego niemoralne?
Myślę, że to jest kwestia być-albo-nie-być. Przynajmniej póki sa obowiązkowe ubezpieczenia społeczne (jestem za zniesieniem)

Antagonista

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Antagonista » 2018-11-12, 18:33

Marek_Piotrowski pisze: 2018-11-12, 17:55 Dlaczego niemoralne?
Uważasz, że warunkowanie pieniędzmi związana się z kimś na całe życie za coś pożądanego w społeczeństwie? Dla mnie niemoralne jest ślubowanie dozgonnej miłości z powodów finansowych. Jeśli to być albo nie być, to lepiej zmienić coś w systemie, zamiast spłycać małżeństwo i tolerować zanik kultury/tradycji Chrześcijańskiej.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18877
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2603 times
Been thanked: 4602 times
Kontakt:

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-11-12, 19:05

Antagonista pisze: 2018-11-12, 18:33
Marek_Piotrowski pisze: 2018-11-12, 17:55 Dlaczego niemoralne?
Uważasz, że warunkowanie pieniędzmi związana się z kimś na całe życie za coś pożądanego w społeczeństwie?
Błędnie zakladasz, że ktoś z tego powodu się ożeni czy pocznie dzieci (poza może skrajnymi idiotami). To nei jest "warunkowanie pieniędzmi" tylko dawanie pewnej pewności, ktora pozwala bez obaw założyć małżeństwo.

Antagonista

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Antagonista » 2018-11-12, 19:15

Marek_Piotrowski pisze: 2018-11-12, 19:05 Błędnie zakladasz, że ktoś z tego powodu się ożeni czy pocznie dzieci (poza może skrajnymi idiotami). To nei jest "warunkowanie pieniędzmi" tylko dawanie pewnej pewności, ktora pozwala bez obaw założyć małżeństwo.
Wprowadzenie podatku na osoby samotne doprowadziłoby właśnie do takich patologii. Nie twierdzę, że byłoby to powszechne, ale na pewno nie powinniśmy do takich działań przykładać ręki. Zniesienie obowiązkowych ubezpieczeń i ulgi podatkowe dla małżeństw to moim zdaniem wystarczająca pomoc.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Komentarz aktualny

Post autor: agust » 2018-11-12, 20:14

Antagonista pisze: 2018-11-12, 19:15 Wprowadzenie podatku na osoby samotne doprowadziłoby właśnie do takich patologii. Nie twierdzę, że byłoby to powszechne, ale na pewno nie powinniśmy do takich działań przykładać ręki. Zniesienie obowiązkowych ubezpieczeń i ulgi podatkowe dla małżeństw to moim zdaniem wystarczająca pomoc.
Jaką ulgę podatkową sugerujesz dla małżeństwa z 1 dzieckiem i jaką dla niepracującej matki 3 dzieci (minimalna dzietność dla zapewnienia ciągłości pokoleń, dla rozmnażania jak Bóg przykazał, potrzeba więcej)? Jak zmotywować, by rodziło się tyle dzieci, by miał kto na następne pokolenia starców pracować? Niezbyt odległe prognozy mówią, że mniejszość pracująca będzie utrzymywać niepracującą większość

Jeżeli wspomniałeś o komuniźmie, to 25 letni samotny, płacił "bykowe" w wysokości około 1 dniówki. Podatków od zarobków oficjalnie nie było. Gdy zaczynałem pracować, to za jedną wypłate można było sobie kupić garnitur w jakości dzisiejszego za 200 zł i najtańsze półbuty. W latach 80 tych, na dzieci nie rolników płacono po 500 zł dodatku rodzinnego na jedno dziecko. Na dzieci rolników nawet takich 1 ha, płacono chyba poniżej 50 zł na jedno. Przez 40 powojennych lat liczba ludności wzrosła około 15 mln. Czy to są te podobieństwa do socjalistycznego PiS u? Komuna drogi Antagonisto jest w głowach młodzieży, traktują państwo jak dawniej pracownicy PGR - co mnie to obchodzi, przecież to nie moje ;)

Kalart

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Kalart » 2018-11-12, 21:16

Niepracująca matka z trójką dzieci to sytuacja patologiczna (mając na myśli rozumienie w naukach społecznych, jako nieprawidłowość). Jako przypadek patologiczny, taką rodziną powinien zajmować się OPS. Nie ma powodu rozważać w jaki sposób rodzina, w której nikt nie pracuje i nie ma stosownych oszczędności ma się samodzielnie utrzymać, bo jest to po prostu niemożliwe.
Czemu taka matka jest bezrobotna? Nawet jeśli musi zajmować się małym dzieckiem, które nie może trafić do żłobka... może po prostu niańczyć inne dzieci, by inne matki mogły pójść do pracy. Czemu tak się nie dzieje? Bo się im nie opłaca! Czemu się nie opłaca? Bo koszty pracy, w tym podatki są za wysokie! Nie chce im się szukać możliwości zarobienia dodatkowych kilkuset złotych, skoro wystarczy zrobić smutną minkę, wskazać palcem na dzieci i już dostanie się pomoc i od państwa, i od ludzi.
Dlatego też ulgi podatkowe czy inne przywileje powinny być związane z pracą. Nie może być tak, że ktoś nie jest zdolny utrzymać własnej rodziny, może podjąć pracę a tego nie robi. Nieważne, że każda praca jaką może przyjąć byłaby niewystarczająca. Kto nie chce pracować, niech też nie je! Dawanie pieniędzy niepracującym, którzy mogą pracować... to właśnie socjalizm.

Zastępowalność pokoleń jest przy dwójce dzieci z każdej pary dorosłych. Ponadto, w tym przypadku ojciec (ojcowie) są "wolni" - mogą założyć kolejne rodziny. Zazwyczaj tak się dzieje.
Tak więc samotna matka z trójką dzieci to na wiele sposobów rozmnażanie ponad potrzeby. To jeden dorosły na trójkę dzieci.

Jakie niezbyt odległe prognozy mówią, że pracujących jest mniejszość? Przecież tak jest niemalże zawsze. Szybkie wyszukanie - liczba pracujących to 16 565 tys. (czyli 16,5 mln). Chyba że masz na myśli bardziej ogólną definicję pracy.
Problemem są nienaturalne instytucje w rodzaju ZUSu, które pozwalają tworzyć patologiczne sytuacje, które następnie trzeba rozwiązywać.

Ogromny przyrost naturalny po wojnie to kolejna manipulacja. W samym okresie wojennym przyrost jest mocno wyhamowany (rozsądni powstrzymują się od płodzenia dzieci), ponadto ginęli ludzie - ogólnie jest wiele czynników, które powodują że po każdym masowym wymieraniu następuje masowy wzrost urodzin. Zachwalanie komunizmu, bo był wysoki poziom urodzeń w latach powojennych - to jak zachwalanie zabijania milionów ludzi, bo w ten sposób tworzy się przestrzeń życiową.

Antagonista

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Antagonista » 2018-11-12, 21:32

agust pisze: 2018-11-12, 20:14 Jaką ulgę podatkową sugerujesz dla małżeństwa z 1 dzieckiem i jaką dla niepracującej matki 3 dzieci (minimalna dzietność dla zapewnienia ciągłości pokoleń, dla rozmnażania jak Bóg przykazał, potrzeba więcej)?
To bardzo trudne pytanie. Za młody jestem by stwierdzić jaka ulga byłaby zdjęciem zbyt dużego ciężaru z rodziny a jednocześnie dalej naciskała w kierunku budowy takich cnót jak pracowitość i oszczędność. Od razu dodam, że mam 20 lat i kształcę się w kierunku nauk ścisłych :p
agust pisze: 2018-11-12, 20:14 Jak zmotywować, by rodziło się tyle dzieci, by miał kto na następne pokolenia starców pracować? Niezbyt odległe prognozy mówią, że mniejszość pracująca będzie utrzymywać niepracującą większość
Zaczniemy od utopijnego i najbardziej radykalnego pomysłu - stopniowej likwidacji emerytur lub przynajmniej obowiązkowi płacenia na nich składek i późniejszego odbierania. Bez dzieci nie poradziłbyś sobie w inny sposób na starość i przy okazji musiałbyś je dobrze wychować. Tak, by rodzina była świętością a pomoc starym i czasami chorym rodzicom czymś naturalnym.
Coś co możemy zrobić bez takich utopijnych planów to tak jak wspominałem: ulgi podatkowe, likwidacja obowiązkowych ubezpieczeń, likwidacja niepotrzebnych i szkodliwych podatków (np. dochodowego (przy jednoczesnym zmniejszeniu kosztu utrzymania państwa poprzez zmniejszenie liczby urzędników i prywatyzacji przedsiębiorstw które przynoszą straty)), wolny rynek, walka ze środowiskami, które macierzyństwo traktują jak uprzedmiotowienie kobiety, powrót do etosu, gdzie wielodzietna rodzina to skarb, walkę z hedonizmem i środowiskami które spłycają związek do samego seksu , promocję cnót chrześcijańskich. To takie pierwsze skojarzenia, jakie przyszły mi do głowy. Reszta już chyba w rękach (i nie tylko :p) narodu.
agust pisze: 2018-11-12, 20:14 Czy to są te podobieństwa do socjalistycznego PiS u?
Komunizm to takie wyrodne dziecko socjalizmu. Socjalizm jest lepszy, ale wciąż nie jest "dobry". Nie popieram żadnych dotacji a tym bardziej "podatków-kar" (chociaż same w sobie można je pod to podciągnąć) - jedynie ulgi i to też nie na prawo i lewo. PiS ma dotacje (na dzieci, mieszkanie), do obsługi których potrzeba armii niepotrzebnych urzędników. Moim zdaniem jest to szkodliwe i dla gospodarki i dla samych ludzi.

agust pisze: 2018-11-12, 20:14 Komuna drogi Antagonisto jest w głowach młodzieży, traktują państwo jak dawniej pracownicy PGR - co mnie to obchodzi, przecież to nie moje ;)
Tak samo oceniam osoby np. bezrobotne z wyboru - biorę socjal, mam x dzieci, państwo to sponsoruje z podatków uczciwie pracujących ludzi, co mnie to obchodzi, że je niszczę. W dodatku bezpośrednio - poprzez branie socjalu, który w niektórych przypadkach potrzebny jest tylko chwilowo (ot, komuś powinęła się noga i za jakiś czas z niego zrezygnuje) i pośrednio - poprzez wychowanie dzieci nienauczonych pracy i wszystkiego co opisałem powyżej, tylko zwykłego kombinatorstwa i wygodnictwa.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Komentarz aktualny

Post autor: agust » 2018-11-13, 08:48

@ Kalart, jak twierdzi Galileusz, Pan Bóg za pomocą matematyki zbudował świat. Sądzę, że z matematyki byłeś słaby, a nauki filozoficzne mają to do siebie, że każdej teorii można przeciwstawić inną.

@ Antagonisto, z całym szacunkiem do Ciebie i Twoich mądrych wypowiedzi. Także wolałem nauki ścisłe, bo tam jest parę prawideł, o których byle przeciętniak nie zabiera głosu. Jako 20 latek, po prostu masz także prawo stawiać utopijne tezy. Pozdrawiam.

Kalart

Re: Komentarz aktualny

Post autor: Kalart » 2018-11-13, 16:12

Ja zaś sądzę, że jak nie masz argumentów, to równie dobrze możesz się nie wypowiadać. Zwłaszcza jeśli zamierzasz kogoś obrażać.

agust
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 425
Rejestracja: 3 cze 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 56 times
Been thanked: 98 times

Re: Komentarz aktualny

Post autor: agust » 2018-11-13, 17:36

Kalart pisze: 2018-11-13, 16:12 Ja zaś sądzę, że jak nie masz argumentów, to równie dobrze możesz się nie wypowiadać. Zwłaszcza jeśli zamierzasz kogoś obrażać.
Jeżeli ktoś uważa, że niepracująca matka z trójką dzieci jest przypadkiem patologicznym - to sądzę, że ta osoba ma mocno skrzywione postrzeganie świata. Pracuje ojciec i matka ma 1500+. Całkiem samotna z trójką dzieci, jeżeli w pobliżu jest rodzina, też nie potrzebuje wtrącania się, gdy ma odpowiednie środki. Jeżeli jest wysoko kwalifikowaną osobą, to wynajmie sobie opiekunkę i pójdzie do pracy. Bycie słabeuszem z matematyki, też nie jest ujmą, bo takich jest w społeczeństwie większość. Wprawdzie zdolnymi inżynierami nie będą, ale zawsze mogą pracować na siebie i tych co wychowują dzieci, oraz wypowiadać się na jakimś forum.

ODPOWIEDZ