Komentarz aktualny

[Lunka]

Potknąłem się w sieci na kuriozalnie uczciwy tweet Szczerby. Wszystko jasne. Czarne na białym - wyznał, że Bodnar był ich rzecznikiem politycznym. To boli, gdy ludzie z nadania politycznego szykują się do odejścia. Lewica traci swojego rzecznika.

Ale przyznam, że wolałbym, aby na RPO wybrali Rokitę. Może to zrobią, bo na razie to bicie piany. Grodzki, będzie walczył do końca. Bo w końcu to też jego osobisty interes, aby RPO nie zaczął zaglądać do kopert.

Jakkolwiek by nie było nie rozumiem jednego: skoro do tej pory każdy Rzecznik pełnił funkcję do wyboru kolejnego, skąd obecnie to zamieszanie i chęć natychmiastowego odwołania Bodnara? Skoro tyle lat taki schemat funkcjonował... Nie rozumiem...
Obecnie kandydatura Wróblewskiego przegłosowana w Sejmie , teraz Senat. Wydaje mi się, że tak łatwo nie dojdą do porozumienia.
A rzecznik zdecydowanie powinien być osobę spoza jakiejkolwiek partii politycznej.

[Marek_Piotrowski]

Dotychczas po prostu wybierano następnego rzecznika jak skończyła się kadencja poprzedniego.
Problem jest taki, że nikt kogo sie wybiera, nie powinien pełnić funkcji tylko z powodu obstrukcji (jak to ma miejsce w Senacie).
Myślę jednak, ze nie byłoby takich emocji, gdyby Adam Bodnar pełnił swój urząd z odrobiną obiektywizmu i nie wychodził poza swoje kompetencje.

[Logan]

Polityk jakiego wywołano do tablicy, cytując jego wypowiedź z twittera to propagandzista i manipulant. Oceniam jego działalność na Twitterze i w polityce jako wysoce szkodliwe.

Obecny rzecznik RPO, dokonał działania w interesie niemieckim sprzeciwiając się przejęciu polska press przez Orlen od Verlagsgruppe Passau. Sąd wydał już decyzję zabraniającą przejęcia Polska Press, mimo zgody UOKiK.

Uzasadnienie:

spółka kontrolowana przez Skarb Państwa - a za jej pośrednictwem politycy sprawujący władzę - mogą uzyskać łatwy wpływ na całokształt działalności poszczególnych redakcji

Dodano po 4 minutach 5 sekundach:
Dodam tylko, że przejęcie jest faktem dokonanym, więc nie wiem jak się ma decyzja sądu do tego.

[Andej]

Dodam tylko, że przejęcie jest faktem dokonanym, więc nie wiem jak się ma decyzja sądu do tego.

I to świadczy o świadomości prawnej nadzwyczajnej kasty.

[Andej]

Co się dzieje w Łodzi? Albo, co się będzie działo? Ty też masz na to wpływ.

Niedawno media obiegła sprawa dyrektora liceum zawieszonego za egzekwowanie obowiązującego regulaminu zakazującego umieszcza symboli politycznych przez uczniów. Lewicowe władze Łodzi go zawiesiły, za wyciągniecie regulaminów wobec uczennicy promującej zabijanie dzieci. Możesz spać spokojnie lub zareagować podpisująca petycję. Zapewne nie odwołają z urzędu pań popierających aborcję i dyskryminujących apolityczna postawę dyrektora. Ale może, dzięki petycji, zostanie przywrócony i przeproszony. Może dzięki petycji nie powstanie negatywny precedens.

Adres petycji: https://citizengo.org/pl/lf/201704-zada ... dent-lodzi.

[Andej]

Interia opublikowała dzięki czemu PO ma wciąż zwolenników.
Ponad 700 tys. zł na sondaże, ok. 240 tys. zł składki na Europejską Partię Ludową Donalda Tuska, prawie 24 tys. zł pensji dla partyjnego eksperta, blisko 14 tys. zł na przewóz i ochronę VIP-ów, czy 10 tys. zł miesięcznie dla Mariusza Kozaka-Zagozdy, który jest m.in. twórcą "Soku z Buraka". To tylko część wydatków Platformy Obywatelskiej, której przychody w 2020 r. sięgnęły 65,25 mln zł.
W tekście kolejne 700 na marketing.
Ale chyba najfajniejsze wyciskanie soku z buraka. Samo szczucie. Ludzie to lubią.
https://wydarzenia.interia.pl/autor/jak ... Id,5196461

[Lunka]

Nowy pomysł rządu. "Babcia plus". Mam nadzieję, że to mi się tylko śni.
https://mamotoja.pl/rzad-zaplaci-dziadk ... ,r1p1.html

Zaraz pewnie mnie zjecie ale co robi rząd, żeby pomóc młodym małżeństwom stanąć na swoim, mieć jakąkolwiek pomoc przy tworzeniu rodziny. Dlaczego zamiast 500+ nie ma jednorazowego dofinansowania do zakupu mieszkania?
Co do planu rządu aby płacić babciom za opiekę nad wnukami: co to mi młodej matce ma pomóc? Moi rodzice są jeszcze młodzi i brakuje im kilku dobrych lat do emerytury, więc i tak wnukiem się nie zajma. Teściowie schorowani, też się nie zajmą. Macierzyński się kończy, na miejsce w miejskim żłobku oddalonym o 40 km nie ma szans. Na prywatny pójdzie 3/4 mojej wypłaty ale muszę wrócic do pracy, bo urlop wychowawczy jest bezplatny inaczej nie ma szansy na kredyt i na zakup mieszkania.
Dlaczego państwo nie inwestuje w nowe żłobki i przedszkola? Dlaczego kolejki do przedszkola są tak ogromne, że już noworodka należy wpisać na listę oczekujących?
Dlaczego w tym państwie młodzi ludzie nic nie znaczą i nie mówcie mi, że jest inaczej 🤨
Jak być prorodzinnym skoro po studiach zarabia się marne grosze?

[Morkej]

Ten pomysł jest mocno niekorzystny dla tych babci i dziadków, którzy jeszcze aktywnie działają zawodowo i nie pobierają emerytury. Ponieważ musieliby de facto zrezygnować ze swojej pracy i przenieść się na to świadczenie. A pamiętajmy, że nie otrzymując wypłaty nie ma się oskładkowanego wynagrodzenia, które buduje grunt pod przyszłą emeryturę. Kto mądry, to nie zdecyduje się na zawieszenie swojej pracy i przyszłe obniżanie emerytury.
Mało tak naprawdę wiadomo o tym pomyśle, a wiele pytań dotyczy tych osób, które już tę emeryturę pobierają.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby pójście w już wspomniane przez Ciebie żłobki i przedszkola.

Dlaczego w tym państwie młodzi ludzie nic nie znaczą i nie mówcie mi, że jest inaczej 🤨

Dlatego, że główny elektorat, to w dużej mierze właśnie osoby starsze, emeryci. Różne partie (w tym partia rządząca) analizują tę grupę i starają się w nią jak najlepiej trafić.
Wiele z pomysłów, które wysuwane są przez partie rządzącą, to właśnie te, które idą konkretnie w tę grupę wyborczą. Na początku marca mówiono o pomyśle kwoty wolnej dla emerytów, ale co rusz przedstawiano inną kwotę. To niekoniecznie są pomysły systemowe. Tylko takie, które dobrze wpłyną na poparcie tego konkretnego środowiska.

Jak być prorodzinnym skoro po studiach zarabia się marne grosze?

To szersza kwestia. Po pierwsze, to zależy o jakich studiach mówimy, bo są takie po których faktycznie ciężko znaleźć pracę. Studia też nie gwarantują tego, że mając wykształcenie wyższe i dyplom - będziesz zarabiała więcej, niż taka osoba po szkole branżowej, ale bez dyplomu.
Dodać do tego trzeba również działania własne i pracowanie nad przedstawianiem jak najlepszego własnego wizerunku, np. doświadczenie, aby w późniejszym czasie móc zarabiać więcej.
Po drugie, ważna jest też sytuacja państwowa i na rynku pracy. Niestety, ale wiele osób w dalszym ciągu wyjeżdża za granicę, w tym również młodzi ludzie. Powody są różne, więc ta płaszczyzna też nie wygląda najlepiej.

[adampiotr]

nie interesuje się polityką, nie znam się bo są tylko kłótnie i dokuczanie się wzajemne.

A odnośnie studiów no to mogę się wypowiedzieć. Studia nie dają Ci gwarancji ze będziesz zarabiała/ zarabiał grube pieniądze. Studia inżynierskie, medyczne czy informatyczne one dają gwarancje ,ale juz pozostałe obawiam się ,ze raz lepiej raz gorzej.

NIkt Ci nie każe iśc na studia.

Dzisiaj studia są dużo łatwiejsze niz kiedys. Nawet matura jest dużo łatwiejsza i wymagacie zeby pensja była wyższa.
Tak tylko odniosłem się do studiów dzisiejszych.

[Zebra]

W tym momencie studia medyczne są tak trudne, że bardzo dużo osób ich nie zdaje lub nawet się na nie dostaje.

Nikt Ci nie każe iść na studia.

Nikt nie każe, ale jednak jak się je skończy to chyba można oczekiwać czegoś więcej w pracy w porównaniu do osób, które nie mają wykształcenia wyższego?

[Lunka]

Studia inżynierskie, medyczne czy informatyczne one dają gwarancje ,ale juz pozostałe obawiam się ,ze raz lepiej raz gorzej.

NIkt Ci nie każe iśc na studia.

Proszę Cię. Mój mąż jest inżynierem i daleko mu do dobrego zarabiania.

Tak, nikt mi nie każe. Niestety swoje życiowe wybory mam już dawno za sobą.

[Lunka]

Dziękuję @Morkej za Twój głos w sprawie. Ciesze się, że znalazł się ktoś kto dokładnie to przedstawił.
Oczywiście, że rezygnacja z pracy na koszt zajmowania się wnukiem i posiadanie potem niższej emerytury to kolejne udowodnienie, że ten pomysł to jakieś nieporozumienie.

Tak. Nie chciałam tego pisać ale tak właśnie jest. Wszystko jest robione pod starszy elektorat. Strasznie to przykre.
Myślałam, że państwo mają budować ludzie młodzi.

Co do pracy. W budżetówce kokosów nigdy nie będzie, jakkolwiek stawiałoby się na rzęsach 🥺

[Marek_Piotrowski]

Przyznam, że aż mnie zatkało. Najpierw jednak plus - wzrost liczby przedszkoli to dobry kierunek (choć pod względem dobra dzieci w stosunku do opcji "dziadkowie" niekoniecznie) i to się dzieje o ok. procent rocznie. Za mało? Tak, za mało. Wielu rzeczy jeszcze mamy za mało.
A teraz to, co mnie zatkało?

• Serio, płacenie babciom za opiekę nad wnukami, nie jest w interesie rodziców, których dziećmi się owe babcie zajmują? Serio, to jest interes babć?
• Serio, państwo ma CI dać kasę na kupienie mieszkania? Dlaczego Tobie? Dlaczego ludziom, którzy są w pełni sił i mogą kierować swoim losem?
  Miliony ludzi miało pełen wkład na książeczkach mieszkaniowych (z gwarantowanym przez Państwo mieszkaniem). Teraz za ten pełny wkład (wpłacany, nie darowany przez Państwo) mogą dostać jakieś 6000 zł - i to tez pod warunkiem, ze wymyślą jakiś remont, i to nie taki zwyczajny, ale spełniający bez liku warunków.
  A Ty uważasz że ot, tak, państwo ma dac forsę. I to nie w postaci jakiegoś wspierania, jakiś ograniczonych sum, tylko jednorazowo i to gigantycznie.
  Dlaczego?
  Bo 500+ nie wystarcza. A czemu ma wystarczać? Co to, odszkodowanie za posiadanie dzieci, czy co? Czy to ma być pełne źródło utrzymania?
• Akurat ten program TOBIE nie pomoże. Ale innym pomoże.
  Tak jak mi nie pomogło bez liku innych programów. Bo każdy rozwiązywał jakiś problem. Nie ma programów rozwiązujących wszystkie problemy wszystkich.
  Mi to nie pomoże, więc program do kitu, nie?
• Narzekasz, że pomaga się ludziom starszym, a młodym nie. Nawet odstawiając na bok, że to oczywista nieprawda, to nie sądzisz, że to właśnie byłoby uczciwe?
  Ci ludzie pracowali całe życie i zasłużyli sobie na emeryturę. A muszą często wybierać czy kupić węgiel, jedzenie czy lekarstwa.
  Jesteśmy im coś winni. Młodzi mają pełne możliwości polepszenia swojego bytu. Oni nie.
• i wreszcie - a dla kogo jest zwolnienie z podatku dochodowego? To nie tylko pomoc finansowa, to dodatkowy problem dla starszych pracowników w konkurencji na rynku pracy.

Przepraszam za gwałtowność, ale wzburzyłaś mnie.

Dodano po 2 minutach 54 sekundach:

Jak być prorodzinnym skoro po studiach zarabia się marne grosze?

Trzeba o tym pomyśleć, wybierając studia. Mamy mnóstwo lekkoduchów, którzy romantycznie wybierają studia, a potem się dziwią że będac po kierunku, na który nie ma zapotrzebowania, nie zarabiają dużych pieniędzy.
Zresztą, kto ma to zmienić?
Jest rynek pracy. To nie te czasy, gdy państwo decydowało ile kto dostanie, niezaleznie, czy jego fach jest akurat poszukiwany, czy nie.

[Dezerter]

Znam młodych co zarabiają dużo więcej niż minimalna pensja (informatyk), biorą nowe samochody z salonu
U mnie studentka 3 roku zarabia więcej pensji podstawowej niż minimalna i ma co miesiąc zmienią premię średnio 500 zł co przy braku podatków, mieszkania z rodzicami i braku rodziny to całkiem nieźle (pracuje 2 lata).
Inżynierowie budownictwa i informatyki zarabiają bardzo dobrze.

A w sprawie babć opiekujących się wnukami, to moim zdaniem są lepsze sposoby na wydawanie naszych pieniędzy np rozwój nauki, zdrowie, ochrona środowiska, kontrola jakości żywności. Babia opiekująca się wnukami inwestuje i wspiera rodzinę, która kiedy ś będzie wspierać ją - tak było od wieków i państwo do tego nie potrzebna- tak uważam

[Lunka]

I o to mi właśnie chodzi o czym pisze @Dezerter . Jest mnóstwo innych dziedzin, na które warto przeznaczyć pieniądze z budżetu, w którym nie ma nadwyżki.
Babcia to babcia. Zawsze zajmie się wnukiem, przez wieki to działało i dalej działac będzie.
Czy nie lepsza pomocą dla babci byłoby wsparcie służby zdrowia? Aby spokojnie i bez kolejek moc otrzymać podstawowa pomoc?

Marku! Nie wzburzaj się! Zbyt mocno Cię i Twoje zdanie cenie, żebyś tutaj wybuchał gniewem z powodu mojej marnej osoby.
I nie oceniaj mnie tak pochopnie. Nie jestem lekkoduchem i wiem co to ciężka praca. Każde możliwe wakacje wykorzystywałam na wyjazdy za granicę i pracę zarobkową. Choć rodzice mogli mnie utrzymać na studiach i opłacić moje mieszkanie i wyżywienie wolałam iść do pracy i sama zarobić na to wszystko. Nie jestem typem: "Daj, bo mi się należy". Ja nie chcę 500 plus, wolę aby ceny żywności wróciły do normalności. Z tym dodatkiem do mieszkania chodziło.mi o to, że to byłaby doskonała weryfikacja wydawanie przez obywateli pieniędzy otrzymanych przez państwo. Niekoniecznie musi być to mieszkanie, każda rodzina może mieć inne potrzeby. Problem z 500 plus jest taki, że program nie jest sprawdzany i wiadomo, że są rodziny, które przeznacza pieniądze bynajmniej nie na dzieci.
Aha i proszę mi nie mówić, że starszym nic się nie należy, bo to jest moje zdanie. Uważam je również za krzywdzące.
Zbyt wiele czasu i poświęcenia w życiu przeznaczyłam osobom starszym, żeby umniejszać w jakikolwiek sposób ich zasługi.

PODSUMOWUJĄC!
Nie popieram rozdawania pieniędzy, gdy w budżecie są pustki, a służba zdrowia czyli podstawowa potrzeba człowieka leży w gruzach 🤨

A i co do wyboru zawodu. Może właśnie lepiej trzeba byłoby pomyśleć o doradztwie zawodowym, na wzór Niemiec, gdzie to w szkole średniej młodzież ma okazję odbyć praktyki w wielu miejscach zapoznając się z charakterem pracy. Zupełnie inna jest wtedy orientacja w rynku pracy.

Mogę żałować swojego wyboru pod względem finansowym oczywiście. Jednak tyle ludzi ceni moja pracę i słyszę, że robię "kawał dobrej roboty", więc trochę ciężko ją zostawić.
Ale jeśli lepiej mam zarabiać pracując na kasie w sklepie, zapewniając lepszy byt rodzinie - nie widzę problemu. Wręcz codziennie o tym myślę.