Andej pisze: ↑2020-11-08, 20:13
(...)
Piętnowanie zła, jest według mnie zgodne z duchem Biblii. Wszak czyni się to z troski o bliźniego (i siebie samego). Jeśli się upomina, to po to, aby skierować na lepszą drogę. Aby pokazać dobro w opozycji do zła. I zachęcić do dobra.
Zgadzam się.
Lecz piętnowanie zła złem do niczego nie prowadzi.
Bicie czy stosowanie kar lub przemocy psychicznej wobec dziecka może sprawi je grzecznym, lecz nigdy dobrym.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
W kwestii rozdziału państwa od religii...
Czyli państwo ma wspierać jedną słuszną religię. Kościół ma prawo mieszać się do spraw państwa, ale państwo nie ma prawa mieszać się do Kościoła.
Państwa laickie to zaraz upadną...
A w Polsce wprowadźmy zakaz rozwodów bo "Kościół" tak chce. Nawet pomimo tego że większość katolików tego nie chce.
Jaka wiekszosc jakich katolikow?
Wiekszosc ( a moze wszyscy ) zlodzieje nie chca odpowiedzialnosci karnej. Moze pojdzmy na pelne przyzwolenie?
Ps: rozwod nie dotyczy jedynie tych, ktorzy sie pragna rozejsc - uderza i to dramatycznie w cala rodzine; przedewszystki w dzieci. I zaburza lad spoleczny, DEZORGANIZUJE DROGE ZYCIOWA MLODEGO POKOLENIA:
Z TYCH CHOCBY POBUDEK ROZWOD JEST I ANTYLUDZKI I ANTYPANSTWOWY; NAWET NIE ZAHACZAJAC O KWESTIE RELIGIJNE.
Wiekszosc ( a moze wszyscy ) zlodzieje nie chca odpowiedzialnosci karnej. Moze pojdzmy na pelne przyzwolenie?,
Jeśli złodzieje będą okredali się nawzajem to nie mam nic przeciwko..
Ps: rozwod nie dotyczy jedynie tych, ktorzy sie pragna rozejsc - uderza i to dramatycznie w cala rodzine; przedewszystki w dzieci. I zaburza lad spoleczny, DEZORGANIZUJE DROGE ZYCIOWA MLODEGO POKOLENIA:
Z TYCH CHOCBY POBUDEK ROZWOD JEST I ANTYLUDZKI I ANTYPANSTWOWY; NAWET NIE ZAHACZAJAC O KWESTIE RELIGIJNE.
Nie rozwód uderza w życie rodziny, tylko brak miłości między rodzicami, nałogi, przemoc.
afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-10, 10:41
Czyli państwo ma wspierać jedną słuszną religię.
Nie, powinno mocno podkreślać wartość jaką stanowi dla naszego państwa, np. pod względem kultury, czy historii.
afilatelista_michal pisze: ↑2020-11-10, 10:41
Kościół ma prawo mieszać się do spraw państwa
W państwie bezdyskusyjnie powinien obowiązywać rozdział władzy świeckiej i duchowej. Nie rozdział Kościoła od państwa, bo wygląda to na próbę usunięcia go z życia publicznego. Siedźcie wy tam sobie cicho i najlepiej zamknięci w swoich świątyniach, a głosu publicznego damy tylko wybranym autorytetom. Dlaczego pospolici duszpasterze nie mogliby zabierać głosu w sprawach państwowych? Dlaczego Kościół miałby milczeć i przestać uczyć, czy pouczać swoich wiernych oraz tych, którzy nie wierzą?
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
Alifilatelisto - rozwod jest tym faktem formalnym, ktory uderza w wymiarze fizycznym : problemy dzieciecej psychiko wbec decyzji rodzicow przekladaja sie na nauke, prace, zachowanie, wejscie na droge przestepstwa.
To jeden zbior problemow.
nastepny to - wspolnota majatkowa, prawo spadkowe, nazwisko ( przynaleznosc) ...
Kolejny zbior problemow tyczy sie : identyfikacji i identyfikatorow prawnych.
Oczywiscie, ze brak milosci albo uzaleznienia sa problemem. A rozwod jest ukoronowaniem problemu. W wielu przypadkach odstapienie od rozwodu doprowadzilodo uzdrowienia w kazdej innej dziedzinie.
Parcie do rozwodu jest anytspoleczne i antyludzkie.
Czyli podział majątku w sądzie, zmiana nazwiska w dokumentach i urzędach to jest większy problem niż przemoc psychiczna/fizyczna w rodzinie?
Oczywiście, rozwód może być ogromną tragedią, ale może być równie ogromnym wybawieniem.
Mam wrażenie, że dziecku łatwiej będzie zaakceptować, że taty już nie ma, niż że tata zrzucił mamę że schodów.
Rozwód w wielu sytuacjach jest prostrzym faktem do życia z nim, niż przemoc, czy choroba alkoholowa.
Pompieri pisze: ↑2020-11-10, 19:16
Alifilatelisto - rozwod jest tym faktem formalnym, ktory uderza w wymiarze fizycznym : problemy dzieciecej psychiko wbec decyzji rodzicow przekladaja sie na nauke, prace, zachowanie, wejscie na droge przestepstwa.
To jeden zbior problemow.
nastepny to - wspolnota majatkowa, prawo spadkowe, nazwisko ( przynaleznosc) ...
Kolejny zbior problemow tyczy sie : identyfikacji i identyfikatorow prawnych.
Oczywiscie, ze brak milosci albo uzaleznienia sa problemem. A rozwod jest ukoronowaniem problemu. W wielu przypadkach odstapienie od rozwodu doprowadzilodo uzdrowienia w kazdej innej dziedzinie.
Parcie do rozwodu jest anytspoleczne i antyludzkie.
Z psychologicznego / psychoterapeutycznego punktu widzenia rozstanie / rozwód jest najwłaściwszą drogą
dla rodziny (choć brzmi to niedorzecznie).
.....
zapomniałem dodać "często"
miało być "jest często najwłaściwszą drogą"
Ostatnio zmieniony 2020-11-10, 20:03 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Moze byc dla pewnych przypadkow ( zawsze jakis wyjatek potwierdza regule).
Reszta rzeczywiscie brzmi niedorzecznie, poniewaz jest niedorzeczna. Z kazdego punktu widzenia. Choc w kazdym i z kazdego punktu wyjatek zdarzyc sie moze.
Pompieri pisze: ↑2020-11-10, 19:59
Moze byc dla pewnych przypadkow ( zawsze jakis wyjatek potwierdza regule).
Reszta rzeczywiscie brzmi niedorzecznie, poniewaz jest niedorzeczna. Z kazdego punktu widzenia. Choc w kazdym i z kazdego punktu wyjatek zdarzyc sie moze.
Zapomniałem dopisać "często" - źle wybrzmiało.
....
Osobiście znam związki gdzie już potrafię sobie wyobrazić (oczywiście mogę się mylić)
jak "skrzywdzone" będą dzieci tych rodziców.
I nie chodzi o przemoc czy alkohol, ale relację jaką dziecku pokazują rodzice.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20