Komentarz aktualny

[Morkej]

Słyszeliście o szczepionce od Pifzera? Jest nią spore zainteresowanie, a podobno rząd chce, aby w Polsce została szeroko zastosowana.
Niedawno zacząłem się zastanawiać, czy zgodzę się przyjąć jakąkolwiek szczepionkę. Niby nikt mnie nie zmusi (to się okaże), nie ma szczególnego powodu, aby jej nie przyjmować (chyba), ale jakoś nie specjalnie mam ochotę się zaszczepić.
Jak to jest z wami? Będziecie entuzjastycznie szli po dawkę szczepionki, czy też jakoś wam się to nie uśmiecha?

Pojawiają się też zwątpienia i pytania dotyczące tego produktu

[abigail]

ostatnio myslenie mi nie idzie, wiec tylko zacytuje fragment naszej dyskusji z innego forum
"-Mam wątpliwości co do szczepionki, która musi być przechowywana w -70 stopniach, to temperatury przechowywania materiału biologicznego żywego. Więc jest to żywy wirus?

-ale chyba od zawsze byl podział na szczepionki inaktywowane i żywe?

-Owszem taka żywa szczepionka jest podawana z normalnego ale osłabionego wirusa. Zupełnie żywy wirus to jest de facto zakażenie celowe i jest ryzykowne bo nie wiadomo jak odpowie organizm skoro nie ma nawet porządnych testów. Odporność jaką się uzyskuje przy koronawirusie jest bardzo krótkotrwała. Kolejne szczepienie po miesiącu, dwóch? Na zmutowaną postac? "

[ToTylkoJa]

Jest bardzo ważny powód dla którego jej nie przyjmę:
Jest wprowadzona zbyt szybko i jestem prawie pewna, że niedokładnie przebadana, nie znamy też długofalowych skutków, a jako zdrowa, młoda kobieta nie jestem w grupie ryzyka jeśli chodzi o koronawirus i szansa, że będę wymagała hospitalizacji po ewentualnym zakażeniu jest mniejsza niż to, że szczepionka okaże się delikatnie mówiąc, nietrafiona.

[Andej]

Zanim trafi do nas, to będą setki tysięcy ludzi przetestowanych. W USA ponad 40 000 zaszczepiono.
Faktem jest, że dzieje się to błyskawicznie. Ale tych szczepionek jest wiele. I zwykle są testowane na dużej próbce ochotników.

Uważam zniechęcanie do szczepienia się za działanie podobne do protestowania przeciw noszeniu maseczek. Z tym, że nie ma przymusu szczepienia.
Ale liczy się odpowiedzialność. Faktem jest, że młodzi, zazwyczaj, lekko przenoszą chorobę. Ale czy ten fakt zwalnia ich z odpowiedzialności za życie starszych? Czy mogą przenosić i zarażać? Bo nie chcą się szczepić. Nie uważam ruchów antyszczepionkowych za rozsądne ani odpowiedzialne. Każdy jednak ma swoje sumienie. I albo myśli wyłącznie o sobie, albo też zdaje sobie sprawę, że żyje wśród ludzi, w społeczeństwie. I jego zachowanie nie jest obojętne dla innych osób.

[ToTylkoJa]

Nie mam nic przeciwko szczepionkom generalnie. Nigdy nie uchylałam się od szczepień, teraz rozważam ponowne szczepienie przeciwko grypie, bo w mojej rodzinie z jakiegoś powodu jest dosyć ciężka, w tym roku pokrzyżował mi to fakt wstrzymania szczepień i późniejsza choroba.
Co mi jednak przeszkadza, to eksperymentowanie na mnie w momencie, kiedy choroba praktycznie mnie nie dotyczy. Nie chciałabym wziąć udziału w powtórce z świńskiej grypy. Niestety, w tym momencie wprowadzenie szczepionki to nie jest walka z czasem o życie ludzi, ale o pieniądze. Firma, która pierwsza wprowadzi szczepionkę rozbije bank. Nie jestem pewna, czy chcę brać w tym udział. Decydując się na to, a nie na co innego z kieruję się właśnie troską o własne zdrowie. Nie ufam szczepionce wprowadzonej w biegu.
Jeśli do czasu wprowadzenia jej w Polsce, okaże się, że została kompleksowo przebadana długofalowo, ponownie przemyślę tę decyzję.

[abigail]

postac z pobliskiego wroclawia, której przygladalam sie od dluzszego czasu, oczekujac na sprawiedliwy werdykt
"6 listopada nuncjatura apostolska w Polsce poinformowała o sankcjach nałożonych na kardynała Gulbinowicza. Otrzymał on zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich. Ponadto hierarcha został pozbawiony "prawa do nabożeństwa pogrzebowego w katedrze i pochówku w katedrze"

Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/polska/ne ... ign=chrome

[Morkej]

A dzisiaj niestety zmarł. Szkoda, że tak bardzo na niego naskoczono ze wszystkich stron. Nie dając się tak naprawdę wytłumaczyć. Czy rzeczywiście ukrywał, czy aby nie było tak, iż ktoś z jego otoczenia blokował przepływ informacji, przedstawiał w innym świetle?
I te odbieranie tytułów honorowych... Tak bez procesu, bez udowodnienia wszystkich przedstawianych win.

[abigail]

od 1990 roku (sprawa która ja slyszalam od poszkodowanego) miał doprawdy masę czasu na wyjasnienia

[afilatelista_michal]

Wszystko wskazuje na to że to nie Gulbinowicz zmarł zaraz po wyroku, tylko wyrok przyspieszyli bo było wiadomo że Gulbinowicz umiera. Chcieli uniknąć pochowania go w katedrze.

Dodano po 4 minutach 6 sekundach:
A tym czasem Kościół traci na popularności:

https://www.rp.pl/Kosciol/311159945-Son ... rnych.html

Chociaż nie wiem czy efekt będzie stały.

[sądzony]

A tym czasem Kościół traci na popularności:
...
Chociaż nie wiem czy efekt będzie stały.

Myślałem, że to wygląda gorzej.

[ToTylkoJa]

@sądzony
Takie badania trzeba traktować z rezerwą.
1. 1100 respondentów w skali 38 mln mieszkańców Polski
2. Respondentów też sobie dobierają sobie, jak chcą. Nie wiadomo, jaki procent z tych 1100 to byli ludzie między 18-20 r.ż, a ile 50-60, a to ma wpływ na wynik.
3. Pytania w zasadzie też potrafią być różne i doskonale wiedzą, jak dobrać słowa, żeby się człowiekowi konkretne światełko zapaliło.

[abigail]

myślę ze kosciol bedzie systematycznie choć powoli tracil na popularnosci poniewaz dla osob ponizej ok 20 lat postać jp2 nie jest znana na żywo a tylko z ksiazek filmow opowiadan
on przyciagal niesamowicie wielu do Boga

[Morkej]

Wydaje mi się, że z tym spadkiem wiernych może być nieco przesadzone, tak jak tu podkreśla ToTylkoJa.
Przypomnę, że odsetek osób urodzonych i ochrzczonych zwiększył się ostatnimi latami, a niżeli było to za większość pontyfikatu Benedykta XVI. Gdyby rodzice tak bardzo zniechęciliby się do Kościoła, to z pewnością nie chrzciliby swoich dzieci.

[ToTylkoJa]

Ale ja nie powiedziałam, że jest przesadzona.
Powiedziałam, że najprawdopodobniej nie przedstawia prawdziwych danych. Nie wiem, w którą stronę.

[sądzony]

Statystyka to statystyka. Gdybym miał oceniać wśród swoich znajomych to rozkład byłby taki:
pozytywny - 5%-10%
obojętny - 5%
negatywny - 80%
(abstrahując od tego co kto rozumie pod pojęciem Kościół).