Komentarz aktualny

[Marek_Piotrowski]

Moja. zmienilem, bo chciałem załagodzić - nawet wobec takiego aroganta jak Ty. Jak widać - niesłusznie.

[Kalart]

Nie martw się. Nie jestem nawet w połowie tak arogancki jak Ty. Ale ja przynajmniej nie wyznaję wiary, że mam kochać każdego. Nie jestem hipokrytą.

[Marek_Piotrowski]

No cóż, do tego prowadzi rozmowa z arogantami: arogant najpierw wyzwie cię od kłamców, a potem uważa za obłudne że nie przyjąłeś tego miło. I pochwali się, jaki jest w super

[Kalart]

No cóż, do tego prowadzi rozmowa z arogantami - zamieszcza oczywistą nieprawdę, a gdy mu to wytknąć, woli atakować oponenta. Gdy na atak odpowie się atakiem, to czyni jak to zwykle robią gołębie w szachach. Anegdotka, podejrzewam, dobrze znana.

[ToTylkoJa]

A ja zamierzam zatrzymać bezsensowną, ekhem, "wymianę zdań" wracając do tematu.
Art. 415 KC (kto z własnej winy, bla bla bla, nieistotne) może być wykorzystany jako taka "wstępna podstawa" do tego, żeby stwierdzić, że zostało popełnione przestępstwo. Ale żeby ogarnąć sytuację trzeba:
A) ogarnąć wszystkie dowody, przesłanki i inne takie (w tym przypadku może być to również interpretacja głoszonych haseł)
B) wysłuchać zeznań świadków
C) przejrzeć chociaż artykuły 415-449 i inne, które mogą odnosić się do sytuacji (można oczywiście znać artykuły, wtedy nie trzeba ich przeglądać)
D) w razie wątpliwości w interpretacji przepisów odnieść się do odpowiedniej instytucji
E) mając całkowity obraz na sprawę można zastosować prawo
Tak trzy po trzy.
Nie można po prostu powiedzieć "to było niefajne, 180 lat pozbawienia wolności".
To musi się dziać w granicach wyznaczonych przez prawo.
To, że Andejowi, Markowi, Januszowi i innym się to nie podoba... Co z tego? Tak stanowi prawo i puki nie jest ono krzywdzące (o. Rydzyk nadal jest przez prawo chroniony, przypominam), jest ok.
Ta decyzja została podjęta wobec prawa.
I chwała za to, że nie była ideologiczna.
Bo nie była.
Nie ważne, co powiecie. Decyzja była zasadna, a Rydzyk nadal ma szansę się bronić i jest tutaj wierzycielem i poszkodowanym. Jest, ja temu nie zaprzeczam. Ale on jest równy wobec prawa, a prawo mówi, że powództwo cywilne (tu mogę się mylić, więc mnie nie słuchajcie, w każdym razie sam musi wnieść pozew).

Ps: Jeśli zobaczę cytat z Orwella, będę krzyczeć.

[Andej]

... Ale same groźby to właśnie art. 190 - aby wykorzystać art. 119, groźby muszą być być z powodu wiary wyznawanej przez Rydzyka, a nie z powodu zachowań i działań jego samego. ...

Konsultowałem z Kalim. Przyznał Ci rację. Powiedział, że w obu sytuacjach można powołać się na dokładnie te same paragrafy. Ale w interesie eurokomunistycznej kasty jest taka manipulacja prawem, aby karać tych, których się nie lubi.
Kali wskazał na jeszcze jedną niedoskonałość naszego prawa. Otóż nie udało się jeszcze znaleźć paragrafu, który pozwoliłby na skazanie Rydzyka, za spalenie przez kogoś jego kukły.

Podziwiam Twoją retorykę. Wspaniale podpuszczasz. Uważam, że jesteś zbyt inteligentny, aby wierzyć w to co piszesz. Lubię taką zabawę.

Zacytuję jeszcze Kargula: prawo prawem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie.

[Marek_Piotrowski]

Niezależnie od faktu, że nie jestem zwolennikiem używania słów typu "pedalskie" zdarzenie jest bulwersujące i przywodzi na myśl prześladowania antyżydowskie w nazistowskich Niemczech we wczesnych latach 30-tych XX wieku (oczywiście, póżniej traktowano Żydów jeszcze gorzej... ale u nas sytuacja też jest rozwojowa...)

Jakoś nie chce mi się wierzyć, że podobną gorliwość wykazano by wobec człowieka, który zapomknąłby coś o "pedofilach w sutannach", "watykańskiej mafii" czy na przykład "złodziejskim PIS"...

https://www.tvp.info/41703642/pisarz-wy ... hpIi2pFj8I

[Andej]

[Marek_Piotrowski]

Dobra wiadomość dla informatyków!

[Viridiana]

A tak właściwie, jaki jest wasz stosunek do strajków nauczycieli?

[Andej]

Dość negatywny.
Przez lata nauki szkolnej miałem jedną nauczycielkę, którą nazwałbym pedagogiem. Przez cały okres nauki szkolnej trafiłem tylko na jedną osobę, która chciała nauczyć i potrafiła nauczyć. A przy tym posiadała wysoką kulturę osobistą.
Zdecydowanie ponad połowa nauczycieli nie zasługiwała na to, by uczyć dzieci. Kiepski poziom nauczania, stronniczość, brak kultury, kiepski opanowanie języka polskiego, wiedza na poziomie podręcznika.

Jestem zdania, że nauczycielom należy się podwyżka. Znaczna. Powyżej jednego tysiąca. Powinni być jedna z grup szczególnie traktowanych i docenianych. Ale powinno się od nich wymagać. Stawiać wysokie wymagania. Zarówno pod względem wiedzy, jak i postawy moralno-etycznej.
Uważam, że spośród obecnych nauczycieli należy wyławiać perełki i doceniać je. Stawiać za wzór.
Maiłem dużo do czynienia s=ze środowiskiem nauczycielskim. I jestem przerażony obecnym poziomem, który z roku na rok systematycznie spada.

[Marek_Piotrowski]

Mam nadzieję że wczytaliście, że ten wycinek który zamieściłem, to był tylko żart primaaprilisowy z pozycji informatyka? Choć wszystkie rzzeczy, które tam zaproponowałem dla informatyków, mają już rolnicy...

Niestety, nie jest żartem to: Władze Wielkiej Brytanii odmówiły azylu Irańczykowi nawróconemu na chrześcijaństwo, któremu w Iranie grozi za to kara śmierci. Przyczyną odmowy było stwierdzenie urzędnika, że chrześcijaństwo nie jest religią pokojową
https://www.gosc.pl/doc/5448308.W-Bryta ... oconemu-na

[ToTylkoJa]

Wielka Brytania od dawna jest krajem stronniczym i zbyt zapędzonym w swojej poprawności politycznej. Dla mnie żadne zaskoczenie.

Ponieważ ja nigdy nie wiem, jaką mamy datę (szczęśliwi czasu nie liczą), najpierw pomyślałam, że nasz Marek oszalał, żeby takie b8y, co aż kują w oczy, udostępniać
Ale trafiłam na posta, który mi przypomniał datę.

Jeśli chodzi o strajk nauczycieli. Jeśli chodzi o nauczycieli, którzy rzeczywiście uczą, dla nich roszczenia są całkowicie zasadne. Ale ci, którzy uczą. Także moja sorka od angielskiego i ta od prawa powinna dostać 120% podwyżki. Ale już PDZ...
Ja jednak skłaniam się do propozycji prywatyzacji szkolnictwa. Po prostu zgadzam się z Andejem - to wszystko leży, kwiczy i nie ma zamiaru się podnieść.

[Marek_Piotrowski]

Przypominam, ze to 1000 złoty podstawy przekłada się na realną podwyżkę ok. 1800 zł. Tyle to niektórzy nie mają pensji.
Przy tym jest bardzo silny opór zarówno przez zróżnicowaniem uposażeń dobrych i złych nauczycieli, jak i przed tym, zeby te legendarne 22 godziny które ponoć nauczyciele poświęcają na prace różne w szkole (oprócz 18 godzin uczenia) po prostu robili siedząc w szkole.
Pracowałem krótko w szkole (myślałem że chcę być nauczycielem...) i niech mi nie wciska że co do zasady sprawdzanie zadań czy wywiadówki zajmują nauczycielowi 22 godziny tygodniowo...

Nadto, kto ma takie zabezpieczenia? Nauczyciela dyplomowanego nie sposób zwolnić. Ma 70 dni urlopu (minus 7 na które w tym czasie może zostać wezwany do szkoły). Maksymalnie 3 razy po roku płatnego "urlopu na poratowanie zdrowia". 13 pensja. Jeżeli po tym wszystkim wyjdzie że zarobił w ciągu roku mniej niż okreslona kwota (wcale nie mała) to także 14 pensja na wyrównanie.

Jakoś nauczyciele z prywatnych szkół nie strajkują. Zarabiają sporo? Tak, więcej. A czemu inni się nie garną? Bo w prywatnej szkole trzeba zaiwaniać. I do tego włożyć wysiłek w poziom.

Czemu nauczyciele, a nie lekarze? Urzędnicy? pielęgniarki, których prawie już nie ma w kraju? Sprzątaczki w urzędach?
Przede wszystkim czemu nie emeryci, którym się należy bo sobie wypracowali, a dzis często nie mają W SUMIE takiej kwoty, jakiej na samą podwyżkę wymagają nauczyciele?

Rozumiem wzrost - ale żądanie nagle, ni z gruchy niż z pietruchy tak gigantycznej podwyżki nie jest uzasadnione. Zwłaszcza że trwa harmonogram regularnych podwyżek, jakich już dawno w oświacie nie było.

[Viridiana]

Oczywiście zgadzam się też z częścią postulatów przeciw, natomiast jak zawsze muszę zadawać za dużo pytań:

Pracowałem krótko w szkole (myślałem że chcę być nauczycielem...) i niech mi nie wciska że co do zasady sprawdzanie zadań czy wywiadówki zajmują nauczycielowi 22 godziny tygodniowo...

To może też zależeć od tego, jakiego przedmiotu kto uczy.

Jakoś nauczyciele z prywatnych szkół nie strajkują. Zarabiają sporo? Tak, więcej. A czemu inni się nie garną? Bo w prywatnej szkole trzeba zaiwaniać. I do tego włożyć wysiłek w poziom..

Jako osoba, która uczęszczała do szkoły prywatnej powiem tak: nauczyciele ze szkół prywatnych nie są brani pod uwagę w strajkach. Pamiętam, że chyba w drugiej klasie gimnazjum, gdy też odbywał się jakiś strajk, to u mnie szkoła mogła co najwyżej zrobić nam jakieś luźniejsze lekcje (mieliśmy chyba Dzień Europejski czy coś takiego) i to był jedyny wyraz protestu, jaki mogli wyrazić.