Komentarz aktualny

[Marek_Piotrowski]

Ja jestem Marku "starej szkoły", czyli 25 lat temu wyraźnie rozróżniano edukację seksualną od wychowania seksualnego. Tak mi zostało.

Tedy jo.
U mnie to się nazywało "przygotowanie do życia w rodzinie", było w IV klasie technikum i prowadził to kompetentny psycholog.

[Andej]

Naprawdę nie jesteś jej przeciwny Andeju?

Tak, uważam, że jest potrzebna na poziomie odpowiednim do wieku i prowadzona przez odpowiednich ludzi. W zgodzie z Nauką Kościoła.
Uważam, że jest to znacznie lepsze od nauki od rówieśników lub nieco starszych dzieciaków. Jak też lepsze od nauki z Internetu.
A rodzice nie zawsze potrafią stanąć na wysokości zadania.

Czy Magnolia jest za edukacją seksualną przedszkolaków?

Z tego co napisała wynika, że jest przeciwna wszelkiej edukacji seksualnej, więc także i przedszkolaków.

Kto tu mówi o milczeniu?

Ja napisałem o milczeniu. I uważam je za przyzwolenie. Za milczące przyzwolenie.

[Magnolia]

Czy Magnolia jest za edukacją seksualną przedszkolaków?

Z tego co napisała wynika, że jest przeciwna wszelkiej edukacji seksualnej, więc także i przedszkolaków.

Kto tu mówi o milczeniu?

Ja napisałem o milczeniu. I uważam je za przyzwolenie. Za milczące przyzwolenie.

Widzę po tym co piszesz Andeju, że wyjątkowo trudno Ci przychodzi zrozumienie tego, co ja piszę.
Jestem za wychowaniem dzieci do wartości katolickich. A płodność i seksualność są również związane z wartościami katolickimi. Od małego wychowywałam swoje dzieci do miłości, a nie do seksu.
Nie milczę, wypowiadam się, mało tego, w sposób wolny decyduję o zajęciach w których uczestniczą moje dzieci i potrafię uzasadnić w razie potrzeby swoją decyzję.
Jesli trzeba to podpisuję protesty i petycje blokujące seks edukację szkodliwą dla młodzieży i dzieci. Myślę tu o tej przygotowanej przez seksedukatorów i środowiska LGBT.

Szkoda jednak, że nie ma pomysłu jak dotrzeć do rodziców by z nimi rozmawiać jak mają wychowywać swoje dzieci do miłości i małżeństwa, jak rozmawiać o sprawach płodności i seksualności, by nie czynić młodym umysłom krzywdy.

[Andej]

Od małego wychowywałam swoje dzieci do miłości, a nie do seksu.

Otóż to. A w pewnym wieku, trzeba także poruszyć sprawę seksu. W kontekście miłości i Nauki Kościoła. Pomijanie seksu w aspekcie miłości małżeńskie nie jest, według mnie, dobrym pomysłem.

Szkoda jednak, że nie ma pomysłu jak dotrzeć do rodziców by z nimi rozmawiać jak mają wychowywać swoje dzieci do miłości i małżeństwa, jak rozmawiać o sprawach płodności i seksualności, by nie czynić młodym umysłom krzywdy.

Dlatego temat trzeba poruszać. Także tu, aby się przygotowywać do rozmów gdzie indziej. Dyskusja pomaga.

Jednak problem w tym, że rozmawianie z innymi rodzicami "jak mają wychowywać swoje dzieci do miłości i małżeństwa" jest zwykle odbierane jako wtrącanie się w ich sprawy i narzucanie swojego stanowiska. Jestem przekonany, że lepiej jest wyrażać swoje stanowisko, niż mówić komuś, jak ma wychowywać.
Czy, gdyby jakiś rodzic elgiebetowiec zaczął Tobie mówić, jak masz wychowywać swoje dzieci, czy nie uznałabyś, że narusza strefę intymną Twojej rodziny? Zapewne tak. Dlatego nie ma co się dziwić, że inni tak reagują.

[sądzony]

(...)
Szkoda jednak, że nie ma pomysłu jak dotrzeć do rodziców by z nimi rozmawiać jak mają wychowywać swoje dzieci do miłości i małżeństwa, jak rozmawiać o sprawach płodności i seksualności, by nie czynić młodym umysłom krzywdy.

Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie masz pomysłu jak dotrzeć do rodziców
natomiast masz pomysł lub wiesz
"jak mają wychowywać swoje dzieci do miłości i małżeństwa, jak rozmawiać o sprawach płodności i seksualności, by nie czynić młodym umysłom krzywdy."
Pytanie skąd?

[Magnolia]

Sądzony, najkrócej Ci odpowiem, że z wykształcenia jakie odebrałam. Skończyłam teologię małżeństwa i rodziny.
Ale nie można powiedzieć że mam jakiś skrystalizowany pomysł. Ale to co wiem przełożyłam na wychowanie córek i póki co się sprawdza. Kluczem jest dostosowanie do wieku i percepcji dziecka no i życie pod jednym dachem dostarcza dużo okazji do rozmowy o wartościach. A główną z nich to kierowanie się miłością do drugiego człowieka, postawą patrzenia na dobro drugiej strony.

[sądzony]

Sądzony, najkrócej Ci odpowiem, że z wykształcenia jakie odebrałam. Skończyłam teologię małżeństwa i rodziny.
Ale nie można powiedzieć że mam jakiś skrystalizowany pomysł. Ale to co wiem przełożyłam na wychowanie córek i póki co się sprawdza. Kluczem jest dostosowanie do wieku i percepcji dziecka no i życie pod jednym dachem dostarcza dużo okazji do rozmowy o wartościach. A główną z nich to kierowanie się miłością do drugiego człowieka, postawą patrzenia na dobro drugiej strony.

Więc jednak odpowiedziałaś.
(nie uczyniłaś tego o czym pisałaś w jakimś poście, by zaznaczać do kogo się zwracamy)
Ciekawy kierunek.
Będę nieco upierdliwy:
1. sprawdza się z Twojego punktu widzenia,
2. póki co,
3. no i córek.

(baj de łej - u mnie też póki co się sprawdza)

Ciekawe sformułowanie "dobro drugiej strony"?

Pozdr

[Andej]

Czy Wy wiecie, że to już dziś? Dziś jednoczymy się w Koronce. A miejscu, w którym akurat się znajdziemy. Akcja Recława. Nie planuj, ale miej ze sobą różaniec. Przystań na chwilę o 15. Wyjmij o odmów koronkę. A potem, jeśli możesz, podziel się doświadczeniem.
https://fakty.interia.pl/religia/news-a ... Id,4758801

[kundelek]

Dziekuje za przypomnienie.

[Andej]

Szedłem z różańcem. Odmawiałem koronkę. Niewielu ludzi spotkałem. Jakiś facio jechał rowerem, spojrzał z niesmakiem i chciał splunąć. Potem grupka robotników. Zobaczyli raroga i patrzyli jak ciele w malowane wrota. Ale przyznam, że starałem się nie patrzeć na ludzi. Jeno kątem oka. Gdybym zobaczył pozytywny objaw, postarałbym nawiązać się kontakt. Ale tak się nie stało. Może, gdybym wyraźniej sie przyglądał ... Ale uznałem to za niewłaściwe.

[Andej]

Poniżej przekleiłem mail, bez jakichkolwiek zmian czy skrótów. Mail dotyczący ofensywy seksualnej i sprzeciwu wobec niej. W różnych wątkach padają przyczyny czemu takie oczekiwania. Są też powątpiewania lub nawet jasne oburzenie na obrońców życia i moralności.
Poniższy mai l zawiera numer konta i ten fragment może stanowić powód ataku. Pomówienie o wyłudzanie pieniędzy.
Niezależnie warto mail przeczytać i zastanowić się nad własną postawą. Nad własną biernością. Fałszywie pojmowaną tolerancją.
Uważam, że każdy powinien sobie odpowiedzieć na pytanie i zdecydować, po której stronie barykady stoi.

Szanowny Panie,

do szkół na terenie całej Polski wdzierają się aktywiści LGBT, którzy chcą "edukować" seksualnie nasze dzieci. Wie Pan jakie jest ich podstawowy cel?

Chcą przygotować dzieci na seks. To fundamentalne założenie stworzonych w Niemczech Standardów Edukacji Seksualnej, wedle których deprawuje się obecnie dzieci w polskich szkołach i polskojęzycznym internecie.

Deprawacja

"Standardy dotyczą zatem wszystkiego, co należy rozwinąć u dzieci i młodzieży, tak aby utrzymały zdrowie, wykazywały pozytywne nastawienie i czerpały satysfakcję z własnej seksualności".

Głosi wstęp do Standardów. Wedle tych wytycznych, "rozwój seksualny" człowieka powinien odbywać się od narodzenia a dzieci powinny osiągnąć pierwsze satysfakcje z seksualności w wieku 0-4 lat (!). Służą temu zachęty i namowy do:

- masturbacji,
- radości i przyjemności z dotykania własnego ciała,
- odkrywania własnego ciała i narządów płciowych.

Już w wieku 0-4 dzieci mają nauczyć się także wyrażać własne potrzeby i życzenia w zakresie seksualności. Tego typu "wiedza" z pewnością nie jest potrzebna dzieciom. Jest za to niezbędna pedofilom, którzy w ten sposób przygotowują sobie swoje przyszłe ofiary.

Panie Andrzeju, Standardy Edukacji Seksualnej autorstwa WHO i BZgA zostały po raz pierwszy zaprezentowane w Polsce w 2013 roku, w trakcie konferencji w siedzibie Polskiej Akademii Nauk. Treść dokumentu wywołała w naszym kraju szok. Dzięki natychmiastowej reakcji naszej Fundacji i ogólnopolskiej akcji społecznej "Stop pedofilii" przeprowadzonej przez nas w 2014 roku, Standardy Edukacji Seksualnej na pewien czas pozostały tylko teoretycznym dokumentem. Niestety, nie na długo.

Wystarczyło kilka lat aby deprawatorzy seksualni przeszli w Polsce od teorii do powszechnej praktyki. Dzisiaj inspirowani Standardami "edukatorzy" seksualni LGBT deprawują w Polsce na szeroką skalę:

- w szkołach Gdańska prowadzony jest deprawacyjny program ZdrovveLove, w ramach którego zachęca się uczniów do regularnej masturbacji, posiadania wielu partnerów seksualnych jednocześnie oraz oddawania się praktykom homoseksualnym.

- na terenie Poznania i całej Wielkopolski działa grupa "edukatorów" seksualnych LGBT Stonewall, której założyciel przyznał, że w jego środowisku powszechny jest grupowy seks homoseksualny pod wpływem alkoholu i narkotyków. To środowisko dostało ostatnio od władz miasta Poznań dotację na organizację zajęć w szkołach.

- w Warszawie władze miasta przeznaczyły 7 milionów złotych na organizacje pozarządowe powiązane m.in. z aktywistami LGBT. W ramach dofinansowanych projektów stworzono m.in. filmowe instruktaże dotyczące zażywania narkotyków przed gejowskim seksem dla "lepszej zabawy".

- w polskojęzycznym internecie publicznie dostępne są poradniki z zakresu "edukacji" seksualnej, które dotyczą m.in. łagodzenia bólu przy seksie homoseksualnym, połykania spermy oraz rozmaitych technik masturbacji. Tego typu wulgarne i obrzydliwe treści dostępne są dla dzieci bez żadnych ograniczeń wiekowych.

Nasza Fundacja ostrzega przed tym polskie społeczeństwo. Za pomocą akcji ulicznych, furgonetek, billboardów i internetu informujemy Polaków czym w istocie jest "edukacja" seksualna, której są poddawane nasze dzieci.

Alarmujemy, że polscy "edukatorzy" seksualni LGBT zachęcają dzieci i młodzież do masturbacji, seksu homoseksualnego, rozwiązłości oraz eksperymentowania z perwersjami seksualnymi. Musimy działać ponieważ jeśli będziemy bierni to polscy deprawatorzy będą forsować u nas coraz bardziej ohydne sposoby deprawacji, które nie wywołują już oburzenia społecznego na zachodzie.

Dla przykładu, w Danii powstał program telewizyjny, w trakcie którego... dorośli rozbierają się do naga przed dziećmi! Rozebranym ludziom dzieci zadają następnie pytania, takie jak:

"- Czy jesteś zadowolony ze swoich intymnych części?
- W jakim wieku zapuściłeś włosy w dolnej części ciała?"

Program przeznaczony jest dla dzieci w wieku 7-12 lat i został uznany w 2019 najlepszym programem telewizyjnym dla dzieci (!) na jednym z duńskich festiwali. Oficjalnym celem tego deprawacyjnego show jest promowanie:

„pozytywnego nastawienia dzieci do ludzkiego ciała i nagości”.

Panie Andrzeju, to założenie wprost wyjęte ze Standardów Edukacji Seksualnej. Te deprawacyjne wytyczne służą już nie tylko demoralizacji w szkołach ale są także podstawą do niszczenia dziecięcej psychiki za pomocą środków masowego przekazu. Tego typu programów dla dzieci jeszcze nie ma w ogólnodostępnych, polskich stacjach telewizyjnych. Ale niezwykle gorszące treści coraz szybciej rozwijają się w internecie i mają w naszym kraju setki tysięcy odbiorców.

"Tyle seksu jest wystarczająco, ile dla Was jest wystarczająco. Raz na rok i trzy razy dziennie."

Mówi do swoich odbiorców "edukatorka" seksualna Katarzyna Koczułap, która prowadzi niezwykle popularny profil internetowy na najbardziej popularnym wśród młodzieży serwisie społecznościowym. Jej czytelnicy są bez przerwy utwierdzani w przekonaniu, że:

"Świetny, satysfakcjonujący seks może być Twoim priorytetem i Twoją potrzebą. Masz prawo chcieć dobrego seksu."

Właśnie na tym w praktyce polega "pozytywne nastawienie do seksualności" promowane przez Standardy Edukacji Seksualnej - chodzi o nic innego jak maksymalną rozwiązłość seksualną i oddawanie się seksualnym perwersjom:

"Nie pozwól sobie odebrać prawa do robienia z własną seksualnością wszystkiego na co masz ochotę."

Głosi popularna "edukatorka" seksualna. Większość rodziców zapewne nie ma świadomości tego, że ich dzieci mają niezwykle łatwy i szybki dostęp do tego typu porad i zachęt, których autorem jest kobieta przedstawiająca się jako ekspertka z zakresu "edukacji" seksualnej oraz... wychowania dzieci w wieku 0-6. Nasza Fundacja działa aby prawda o podstępnych sposobach deprawacji dotarła do jak największej liczby Polaków, dzięki czemu będą oni mogli reagować i chronić swoje dzieci. Wywołuje to prawdziwą furię wśród "edukatorów" seksualnych, aktywistów LGBT i licznych osób, które same oddają się perwersjom seksualnym.

Podczas przejazdu ulicami Gdyni doszło do kolejnego ataku na naszą furgonetkę, która informuje o głównych założeniach Standardów Edukacji Seksualnej. Obok naszego pojazdu zatrzymało się auto osobowe, którego niezwykle agresywny pasażer zaczął rzucać różnymi przedmiotami w nasz samochód. Internauci szybko ustalili, że jest to znany z telewizji homoseksualista, który publikuje w internecie wyuzdane, nagie zdjęcia robione razem ze swoim "partnerem".

To właśnie tego typu osobom przeszkadza uświadamianie polskich rodziców na temat deprawacji seksualnej, której bez ich wiedzy i zgody poddawane są dzieci. Osoby, które atakują nasze akcje same są często uwikłane w skrajnie niemoralny i rozwiązły seksualnie tryb życia. Chcieliby aby to, czemu sami się oddają i co sami promują, stało się standardem wśród młodych Polaków. Nie możemy do tego dopuścić.

Akcja

Zamierzamy kontynuować nasze akcje samochodowe, które w kolejnych miastach Polski pokazują czym są Standardy Edukacji Seksualnej, wedle których deprawuje się nasze dzieci. Informacje na ten temat chcemy przekazywać Polakom również za pomocą wielkoformatowych billboardów i akcji ulicznych, w ramach których nasi wolontariusze rozmawiają z tysiącami osób i uświadamiają na temat zagrożenia. W najbliższym czasie potrzebujemy ok. 8 000 zł aby dalej prowadzić tę akcję.

Dlatego zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie 30 zł, 60 zł, 120 zł lub dowolnej innej kwoty aby dotrzeć do Polaków z informacją czym są Standardy Edukacji Seksualnej, które wyznaczają sposoby deprawacji seksualnej młodego pokolenia Polaków.

Numer konta: 79 1050 1025 1000 0022 9191 4667
Fundacja Pro - Prawo do życia
ul. J. I. Kraszewskiego 27/22, 05-800 Pruszków
Dla przelewów zagranicznych - Kod BIC Swift: INGBPLPW

wpłata online

Jeszcze 7 lat temu nikt w Polsce nie słyszał o Standardach Edukacji Seksualnej. Dzisiaj według nich deprawuje się dzieci w szkołach i internecie. Jeśli nie powstrzymamy tego procesu, niszczenie kolejnych pokoleń Polaków będzie narastać w strasznym tempie.

Najlepszym sposobem działania i ratunkiem jest informowanie Polaków na temat zagrożenia i mobilizowanie ich do działania w swoim miejscu zamieszkania. To główny cel kampanii "Stop pedofilii", o wsparcie której raz jeszcze Pana proszę.

Serdecznie Pana pozdrawiam,

Mariusz Dzierżawski

[Andej]

Natknąłem się na grafikę przedstawiającą bogactwo naszego życia. Na wielką różnorodność zajęć. Bogactwo dnia w dobie koronawirusa.

[Morkej]

[sądzony]

Natknąłem się na grafikę przedstawiającą bogactwo naszego życia. Na wielką różnorodność zajęć. Bogactwo dnia w dobie koronawirusa.

Zgadza się. Ja też ubolewam nad tym.
Sam zbyt wiele czasu spędzam przy kompie.
Głównie praca.
Jeżeli chodzi o kontakty międzyludzkie w sieci to ograniczyłem się jedynie do tego forum,
ale i tak widzę, że muszę zacząć "pościć".

[abigail]

i tak widzę, że muszę zacząć "pościć".

nie podoba mi sie ten pomysł
będziesz miał wtedy grzech "do postu innych przymuszać"