sprawczość modlitwy

Dlaczego powinniśmy się modlić, jak powinniśmy to robić, za kogo, do kogo? Tutaj też możemy prosić inne osoby o modlitwę za nas, za naszych bliskich i innych ludzi.
Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Andej » 2018-07-05, 08:59

Ku rozwadze i opamiętaniu. Jeśli myślisz, że to nie do Ciebie, to się mylisz. Tak, to właśnie do Ciebie.
I do mnie też.

Mk 15.
3 Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy.

Prz 24.
28 Nie oskarżaj bliźniego bezpodstawnie; czy zwodzić chcesz twymi wargami?
29 Nie mów: «Jak mi zrobił, tak ja mu też zrobię, każdemu oddam według jego czynów».

Rz 2.
1 Przeto nie możesz wymówić się od winy, człowiecze, kimkolwiek jesteś, gdy zabierasz się do sądzenia. W jakiej bowiem sprawie sądzisz drugiego, [w tej] sam na siebie wydajesz wyrok, bo ty czynisz to samo, co osądzasz.
2 Wiemy zaś, że sąd Boży według prawdy dosięga tych, którzy się dopuszczają takich czynów.
3 Czy myślisz, człowiecze, co osądzasz tych, którzy się dopuszczają takich czynów, a sam czynisz to samo, że ty unikniesz potępienia Bożego?
4 A może gardzisz bogactwem dobroci, cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wątpiący

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: wątpiący » 2018-07-05, 11:21

Andej pisze: 2018-07-05, 08:59 Ku rozwadze i opamiętaniu. Jeśli myślisz, że to nie do Ciebie, to się mylisz. Tak, to właśnie do Ciebie.
I do mnie też.
Rozwiniesz?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Andej » 2018-07-05, 11:49

Tematem wątku jest sprawczość modlitwy. Jak to wielokrotnie oświadczałem modlę się w intencji tego forum, osób na nim bywających oraz w intencjach tychże.
Dziękuje Bogu, że pojawił się pierwszy owoc.
Biorąc pod uwagę, że Twoje pytanie jest tym owocem, odpowiem na nie w tym wątku, choć pasowałby do innego.

ad. Mk 15. - Permanentny ciąg oskarżeń wobec rozmówców zamiast merytorycznych wypowiedzi. I do tego nie oskarżeń nie znajdujących żadnego oparcia w postach interlokutorów. Długi czas (zbyt długi) starałem się zwrócić Twoja uwagę na to swoimi porównaniami, aluzjami, cytatami.

ad. Prz 24.28 - Nie wiem jak ująć to w sposób prostszy i bardziej zrozumiały. Wers zawiera wyraźną i jednoznaczną wskazówkę, abyś nie oskarżał bezpodstawnie. Jeśli już musisz oskarżać i atakować, to cytuj konkretne wypowiedzi i motywuj powody, dla których oskarżasz. I czyń to tak, aby nie ranić rozmówcy oraz aby Twoje argumenty miały jakiś związek z kwestionowaną wypowiedzią.
ad. Prz. 24.29 - Tutaj, już wyjaśnia, na język potoczny: Nie mścij się, nie odpłacaj złem, za zło (ani za to, którego doznałeś, ani za to, które sam sobie wymyśliłeś fałszywie interpretując post).

Rz 2.1 - W tym wersie groźna obietnica. Osądzając innych ludzi dajesz im prawo, aby i oni Ciebie osądzali. Wydając na kogoś wyroki równocześnie wyrażasz zgodę na taką samą ocenę. Nie ma znaczenia, czy dostrzegasz te sama winę u siebie, czy wyłącznie zarzucasz ją innym. Będziesz osądzony adekwatnie do swoich wyroków.
Rz 2.2 - Ciąg dalszy poprzedniego. Sąd Boży jest obiektywny. To, że nie dostrzegasz własnych błędów nie zwalnia z winy.
Rz 2.3 - Znów to samo - kolejne, już trzecie ostrzeżenie. To że nie dostrzegasz belki we własnym oko nie znaczy, że nie zostaniesz potępiony za wyrządzane zło. [Semici dla podkreślenia wagi słow powtarzali jest kilkakrotnie, w formie lub treści].
Rz 2.4 - A teraz wskazanie drogi. Bóg chce Twojego dobra. Chce, abyś się nawrócił. Uwierz w miłosierdzie boże. I uwierz w SPRAWCZOŚĆ NASZYCH modlitw o dobro i pokój na tym forum. I poza nim też.

Mam nadzieję, że wyłożyłem treść cytatów, których nie zrozumiałeś wystarczająco czytelnie. Bardzo się cieszę, że okazujesz zainteresowanie Pismem świętym. To doskonały przewodnik życia. I doskonała modlitwa.
Szkoda tylko, że wskazanych cytatów nie objaśniły osoby bardziej kompetentne ode mnie. Ale jak będą czytać, to proszę, aby poprawiły mnie tam gdzie błądzę. Pogłębiły tam, gdzie spłyciłem. Dodały więcej zrozumienia, gdzie zabrakło mojej empatii.

Uwierz mi, że żadna modlitwa nie pozostaje bez echa. Każda rodzi jakieś skutki.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wątpiący

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: wątpiący » 2018-07-05, 16:46

Andej pisze: 2018-07-05, 11:49
Dziękuje Bogu, że pojawił się pierwszy owoc.
Biorąc pod uwagę, że Twoje pytanie jest tym owocem, odpowiem na nie w tym wątku, choć pasowałby do innego.
Chyba mnie znów nie zrozumiałeś. Nie wiem skąd się to bierze, pewnie dla tego, ze nie czytasz ze zrozumieniem tego co ja piszę a jeżeli już to odczytujesz to na opak. Zacytowałem, -co Tobie też polecam, to znaczy cytowanie tekstu nad którym się dyskutuje lub odpowiada- pierwsze dwa zdania, gdzie jedno zaprzecza drugiemu. Nie ten tekst na niebiesko a ten na czarno. W odpowiedzi na czyj tekst tak napisałeś, i dla czego? to mnie interesowało.

Natomiast muszę przyznać, ze jesteś mistrzem interpretacji, jest to pewnie zasługa wieloletniego doświadczenia. Ale nie na każdego to działa, bo ja też myślę i potrafię zrozumieć kawałek tekstu nawet napisanego wiele lat temu, choć pewnie przechodził on (ten tekst) na tle czasu zmiany.
Andej pisze: 2018-07-05, 11:49 Uwierz mi, że żadna modlitwa nie pozostaje bez echa. Każda rodzi jakieś skutki.
Jakie skutki może rodzić modlitwa o deszcz, czy inne zjawisko przyrody?
Jakim skutki rodzi modlitwa ad szambem?
Jakie skutki może rodzić modlitwa nad stertą telefonów komórkowych? lub dekli do kanałów?
wytłumaczysz?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4613 times
Kontakt:

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-05, 21:07

Jak to jakie? Dobre.

wędrowiec

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: wędrowiec » 2018-07-06, 08:58

Wątpiący,
modlitwa bez wiary czasem sprawia skutki.
Przekonały się o tym swego czasu, pewne młodociane dziewoje deklarujące satanizm i usiłujące go uprawiać.
W oparach czarnych rytuałów pojawiły się wśród nich demony i jednoznacznie im mówiły co z nimi za chwilę zrobią.
A nie miało to być nic dobrego.
Przerażone dziewoje zaczęły odmawiać wspólnie jedyną modlitwę do Boga, jaką znały: Ojcze Nasz.
Mówiły ją w kółko bez przerwy błagając nieznanego im Boga, by je ocalił z tego nieszczęścia w jakie wpadły.

Demony od razu powstrzymały swe działania, potem coś protestowały, w końcu z wściekłością, ze takie łakome zdobycze im się wymykają z rąk - uciekły.
Dziewoje potem opisywały to, co im się zdarzyło, jako świadectwo na chwałę Pana Boga.

Wątpiący,
a gdy modlisz się z wiarą, to dzieją się cuda.
Widziałem to.
Szczęść Boże.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Andej » 2018-07-06, 09:12

wątpiący pisze: 2018-07-05, 16:46 ...
Chyba mnie znów nie zrozumiałeś. Nie wiem skąd się to bierze, ...
To wynika z tego, że staram się brać słowo interlokutora za dobre i życzliwe. Widać jestem niepoprawnie naiwny, skoro wciąż zakładam dobrą wolę.
wątpiący pisze: 2018-07-05, 16:46 ... Natomiast muszę przyznać, ze jesteś mistrzem interpretacji, jest to pewnie zasługa wieloletniego doświadczenia. Ale nie na każdego to działa, bo ja też myślę i potrafię zrozumieć kawałek tekstu nawet napisanego wiele lat temu, choć pewnie przechodził on (ten tekst) na tle czasu zmiany. ...
Dziękuję za docenienie. Cieszę się, że rozumiesz teksty. Ale wynika z tego, że chciałeś mnie przeegzaminować. A to takie dość infantylne.
Natomiast jeśli chodzi o zmiany tekstu, to oczywiste. Wszak przez wieki całe Święte Słowa żyły tylko w przekazie ustnym. (Z podkreśleniem na "ŻYŁY".) Także każde tłumaczenie na inny język nie może się obyć bez zmian. Tylko, że wiadomość ta nie jest objawieniem, tylko truizmem.
wątpiący pisze: 2018-07-05, 16:46 ...
Jakim skutki rodzi modlitwa ad szambem?
Jakie skutki może rodzić modlitwa nad stertą telefonów komórkowych? lub dekli do kanałów?
wytłumaczysz?
Podobne jak nad górską dolina, jak pod sklepieniem bazyliki, jak obok ściany, jak przed obiadem, jak po drodze ...
Istotne jest to DO KOGO się zwracamy w modlitwie i JAK się zwracamy.
Modlić się można i należy o każde dobro.

Uwaga ad persona: Odnoszę wrażenie (oby mylne), że Twoim celem jest kpina z modlitwy. Jeśli takie są intencje, to proszę, ZANIECHAJ tego, gdyż nie jest to zgodne z profilem niniejszego Forum.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: wędrowiec » 2018-07-06, 09:20

Wątpiący,
nie przejmuj się opiniami ludzi.
Idź drogą intuicji. Ona Cię zaprowadzi do Boga.

Jezusa zabili ludzie, którzy nie wiedzieli co czynią.
Bądźmy przy Jezusie a nie przy celnikach, żydowskich faryzeuszach i żołnierzach rzymskich.

Bo wiarę zdobywa się dzięki Bogu, a nie dzięki ludziom.
Szczęść Boże.
Ostatnio zmieniony 2018-07-06, 09:21 przez wędrowiec, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18974
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2610 times
Been thanked: 4613 times
Kontakt:

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Marek_Piotrowski » 2018-07-06, 09:31

Wędrowcze, kto tu na forum jest "celnikiem, żydowskim faryzeuszem i żołnierzem rzymskim" przed którymi tak ostrzegasz Wątpiącego?
I dlaczego myślisz, że "intuicja" jest nieomylna i prowadzi do Boga?

wędrowiec

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: wędrowiec » 2018-07-06, 09:39

Wątpiący, popatrz, ci wszyscy męczennicy nie znali osobiście Jezusa, a zaufali Mu, uwierzyli w Niego i modlili się do Niego.
Wszyscy zginęli męczeńską śmiercią wśród drwin głosicieli innego boga, Nerona.

Obrazek

A jednak zostali wielkimi świętymi, na których męczeńskiej krwi powstawał nasz Kościół.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Andej » 2018-07-06, 10:21

wędrowiec pisze: 2018-07-06, 09:39 Wątpiący, popatrz, ci wszyscy męczennicy nie znali osobiście Jezusa, a zaufali Mu, uwierzyli w Niego i modlili się do Niego.
Wszyscy zginęli męczeńską śmiercią wśród drwin głosicieli innego boga, Nerona.
A jednak zostali wielkimi świętymi, na których męczeńskiej krwi powstawał nasz Kościół.
Zastanawiam się, co wynika z tego postu?
Poczucie męczeństwa? Bohaterstwa?
A może sugestia, że Jezus modlących się do Niego skazuje na mękę?
Czy może zaprzeczenie sensu modlitwy?

Jaki związek ma post z tematem wątku? Jak się ma "sprawczość modlitwy" do sytuacji męczenników? Proszę o wyjaśnienie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

wędrowiec

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: wędrowiec » 2018-07-06, 10:34

Módlmy się w ciszy:
“Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Jezusa: ‘Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie?’ Lecz Jezus milczał. (…)A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał Go Piłat: ‘Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie?’ On jednak nie odpowiedział mu na żadne pytanie, tak, że namiestnik bardzo się dziwił”. (Mt 26, 62-63; 27, 12-14)

Magnolia

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Magnolia » 2018-07-06, 11:09

XXXXXXXXX Ależ to jest zupełnie inna sytuacja !!
Najpierw trzeba mieć nieskazitelną postawę moralną, tak jak Jezus, a potem dopiero można oceniać czy oskarżenia/zeznania są fałszywe. To jest sytuacja Matki Teresy albo Jana Pawła II, ojca Pio albo ojca Dolindo.

Natomiast YYYYYYYYYY powinieneś sobie wziąć napomnienia do serca i zrobić rachunek sumienia.

XXXXXXXXX - proszę, w miarę możliwości ustosunkowywać się w postach do tematu, a nie do autora.
YYYYYYYYYY - uwaga powinna być skierowana do wszystkich, każdy powinien się do niej zastosować

Andej
Ostatnio zmieniony 2018-07-06, 12:24 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Andej » 2018-07-06, 12:27

wędrowiec pisze: 2018-07-06, 10:34 Módlmy się w ciszy:
“Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Jezusa: ‘Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie?’ Lecz Jezus milczał. (…)A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał Go Piłat: ‘Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie?’ On jednak nie odpowiedział mu na żadne pytanie, tak, że namiestnik bardzo się dziwił”. (Mt 26, 62-63; 27, 12-14)
Słusznie. Módlmy się. Nie módlcie się, tylko módlmy się. Ja, ty, on, ona, oni, one ... Wszyscy.

Ale wróćmy też do tematu. Proszę o wyjaśnienie, gdzie w zacytowanym Słowie jest mowa o sprawczości modlitwy?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: sprawczość modlitwy

Post autor: Magnolia » 2018-07-06, 14:15

Magnolia pisze: 2018-07-06, 11:09 XXXXXXXXX Ależ to jest zupełnie inna sytuacja !!
Najpierw trzeba mieć nieskazitelną postawę moralną, tak jak Jezus, a potem dopiero można oceniać czy oskarżenia/zeznania są fałszywe. To jest sytuacja Matki Teresy albo Jana Pawła II, ojca Pio albo ojca Dolindo.

Natomiast YYYYYYYYYY powinieneś sobie wziąć napomnienia do serca i zrobić rachunek sumienia.

XXXXXXXXX - proszę, w miarę możliwości ustosunkowywać się w postach do tematu, a nie do autora.
YYYYYYYYYY - uwaga powinna być skierowana do wszystkich, każdy powinien się do niej zastosować

Andej
Z rozpędu skierowałam się do Ciebie Wędrowcze, jako Autora postu poprzedniego, gdyż jesteś wyjątkowo zainteresowany tematem. Jeśli Cię uraziłam zwracając się do Ciebie to bardzo przepraszam. I czuję się zakłopotana, gdyż niniejsze jest też skierowane do Ciebie. Czy możesz doradzić formę zwracania się do Ciebie, która nie raniłaby Twoich uczuć?

ODPOWIEDZ