Świecki Niepokalanów??
Świecki Niepokalanów??
Hej.
Znacie zapewne historię Niepokalanowa Św. Maksymiliana Kolbego. Słyszeliście o podobnej akcji ale świeckiej, gdzie to świeccy budują od podstaw wspólnotę w duchu ewangelii? Ja znam przypadki gdzie to zawsze są ludzie typu: ekolodzy, medytujący, szukający wibracji kosmicznej, jogini i wege albo banda anarcho-syndykałów.
Dlaczego nie ma (lub wcale o nich nie słychać) ludzi tak pozytywnie zakręconych jak Św. Maksymilian?
W sumie to nie ma się czemu dziwić skoro współcześni mu mieli go za szaleńca.
Dlaczego ambicję ludzi wierzących nie wykraczają poza przeciętne życie nastawione na karierę, codzienną modlitwę, coniedzielną mszę i medytację w "posprzątanym własnym pokoju" (tu się uśmiecham do Andeja).
Wiemy choćby z listów Św. Pawła jak wyglądały wspólnoty pierwszych chrześcijan.. a dziś? Dziś mamy zinstytucjonalizowany Kościół, parafie, diecezje itd. całą hierarchię kościelną. Wszystko fajnie tylko tak sobie myślę, że owieczki oddały całą inicjatywę swoim pasterzom.
Nie odczytujcie tego jakobym atakował Kościół, przecież sam do niego należę ale jako moją tęsknotę za prawdziwym braterstwem, za wspólnotą.. za Agape..
Znacie jakieś przykłady współczesnego Niepokalanowa dla świeckich??
Znacie zapewne historię Niepokalanowa Św. Maksymiliana Kolbego. Słyszeliście o podobnej akcji ale świeckiej, gdzie to świeccy budują od podstaw wspólnotę w duchu ewangelii? Ja znam przypadki gdzie to zawsze są ludzie typu: ekolodzy, medytujący, szukający wibracji kosmicznej, jogini i wege albo banda anarcho-syndykałów.
Dlaczego nie ma (lub wcale o nich nie słychać) ludzi tak pozytywnie zakręconych jak Św. Maksymilian?
W sumie to nie ma się czemu dziwić skoro współcześni mu mieli go za szaleńca.
Dlaczego ambicję ludzi wierzących nie wykraczają poza przeciętne życie nastawione na karierę, codzienną modlitwę, coniedzielną mszę i medytację w "posprzątanym własnym pokoju" (tu się uśmiecham do Andeja).
Wiemy choćby z listów Św. Pawła jak wyglądały wspólnoty pierwszych chrześcijan.. a dziś? Dziś mamy zinstytucjonalizowany Kościół, parafie, diecezje itd. całą hierarchię kościelną. Wszystko fajnie tylko tak sobie myślę, że owieczki oddały całą inicjatywę swoim pasterzom.
Nie odczytujcie tego jakobym atakował Kościół, przecież sam do niego należę ale jako moją tęsknotę za prawdziwym braterstwem, za wspólnotą.. za Agape..
Znacie jakieś przykłady współczesnego Niepokalanowa dla świeckich??
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19097
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Świecki Niepokalanów??
A słyszałeś o zakonach?
Nadto: życie chrześcijan w komunach w Jerozolimie skończyło się fatalnie: najpierw było przynoszenie wszystkiego do wspólnej kasy i rozdzielanie, a skutek był taki że w Listach Paweł nawołuje, by zbierać na biednych w Jerozolimie...
Nadto: życie chrześcijan w komunach w Jerozolimie skończyło się fatalnie: najpierw było przynoszenie wszystkiego do wspólnej kasy i rozdzielanie, a skutek był taki że w Listach Paweł nawołuje, by zbierać na biednych w Jerozolimie...
Re: Świecki Niepokalanów??
a słyszałeś o świeckich?
teraz też zbiera się do wspólnej kasy i też są biedni..
teraz też zbiera się do wspólnej kasy i też są biedni..
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19097
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Świecki Niepokalanów??
Nie zrozum mnie źle - wspólnoty są OK. Ale trzeba uważać, żeby nie przegiąć, zwłaszcza jeśli jest to wspólnota ludzi z rodzinami.
Re: Świecki Niepokalanów??
Czyli też nie znasz przykładów ludzi świeckich, którym chciało by się zrobić "coś" dużego jak to uczyni Św. Maksymilian?
Proszę Was o dodawania <<<przykładów>>> ..zamiast dyskusji czy wspólnoty świeckie są dobre czy złe.
Proszę Was o dodawania <<<przykładów>>> ..zamiast dyskusji czy wspólnoty świeckie są dobre czy złe.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19097
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Świecki Niepokalanów??
Dlaczego? Wiele ludzi czyni wielu dużych rzeczy. Nie wiem co konkretnie masz na mysli.
Nie tworzą takich samych rzeczy.
Nadto św.Maksymilian nie był przeciez świecki. Cokolwiek nie myśleć o o.Rydzyku, idzie w sprawie "duzych rzeczy" jego drogą
=
Re: Świecki Niepokalanów??
Myślę, że takich miejsc tworzy się sporo w Polsce i pewnie nie tylko u nas.
Z radością widzę jak wokół pustelni w Czatachowie dzięki pracy stowarzyszenia MIMJ powstaje kompleks dla pielgrzymów, ktorzy tam przybywają i zechcą nieraz medytować wspólnie czy się uczyć.
Re: Świecki Niepokalanów??
Chodzi mi o ludzi świeckich, którzy tworzą realne wspólnoty, wspólnie się osiedlają, wspólnie pracują i żyją w duchu ewangelii bo połączył ich jakiś większy cel. Chyba zrozumienie pojęcia "świecki Niepokalanów" nie jest aż tak trudne? Chodzi mi o ludzi ŚWIECKICH, nie duchownych.
Re: Świecki Niepokalanów??
Wspólnota MIMJ składa się z osób świeckich, oczywiście to początek drogi.
Czy w Czatachowie rzeczywiście powstanie coś w rodzaju świeckiego Niepokalanowa, trudno powiedzieć.
Czy w Czatachowie rzeczywiście powstanie coś w rodzaju świeckiego Niepokalanowa, trudno powiedzieć.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19097
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Świecki Niepokalanów??
Jest parę takich inicjatyw. Ale... czy naprawdę jest korzystne tworzenie takich "świeckich zakonów"?Karamaz pisze: ↑2018-06-27, 10:42 Chodzi mi o ludzi świeckich, którzy tworzą realne wspólnoty, wspólnie się osiedlają, wspólnie pracują i żyją w duchu ewangelii bo połączył ich jakiś większy cel. Chyba zrozumienie pojęcia "świecki Niepokalanów" nie jest aż tak trudne? Chodzi mi o ludzi ŚWIECKICH, nie duchownych.
Re: Świecki Niepokalanów??
Jest. Potrzeba afiliacji jest jedną z potrzeb wyższego rzędu. Nie każdy chce żyć pośród przypadkowych sąsiadów, a niektórzy mają potrzebę tworzenia wspólnoty, czy współdziałania w zakresie jak najszerszym. Każdy ma poglądy, swoje wartości i jak już coś robić to we współpracy z ludźmi myślącymi podobnie.
Ostatnio zmieniony 2018-06-27, 11:30 przez Karamaz, łącznie zmieniany 2 razy.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19097
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Świecki Niepokalanów??
To prawda. Jest jednak i odwrotny aspekt: znam wspólnotę, która poszła tak daleko że wybudowali się obok siebie (kilka domów) i tworzą taką swoistą "galaktykę". Otóż załóżmy, że taka wspólnota idzie w złą stronę i ktoś chce z niej zrezygnować. Albo wspólnota jest OK, ale on poczuło powołanie do czegoś innego. Albo po prostu zmienił zdanie. Albo jego właśnie wchodzący w dorosłość syn nie chce być we wspólnocie. I chce założyć rodzinę - i nowa rodzina nie ma ochoty na aż tak ścisłe związki.
Odejście jest bardzo trudne. Bo żyją w komunie - nie tylko blisko siebie, ale i do pewnego stopnia w komunie mentalnej (a nierzadko częściowo materialnej). Aby z niej wyjść, musiałby wyprowadzić się z własnego domu. Aby zmienić towarzystwo - to samo.
Ale i wówczas jest to problematyczne. Bo co, jesli chce - dajmy na to - przenieść się do innego miasta (czy kraju) - jak sprzeda dom w środku tego "getta wspólnotowego" to robi krzywdę wspólnocie. Bo nie wiadomo kto się wprowadzi.
Ja jestem za tym, zeby świeccy nie udawali mnichów, a mnisi świeckich. Wspólnota OK, ale hierarchia. Najpierw wspólnota małżeńska, potem rodzinna (dzieci). Mozliwość wyboru towarzystwa. Możliwość wyjazdu jutro na Biegun Północny.
Nie widzę specjalnie powodu do uczestnictwa w komunach. Może wynika to z faktu że w jednej byłem i w pewnym momencie się "zsekciła".
A może i nie z tego.
Nie jest dobrze żyć w gettcie. Nie jest dobrze być skazanym na wspólnotę, jesli zajmuje mi cały czas - tak ze po jakimś czasie nie umiem bez niej żyć - wszystkie znajomości ,hobby, wszystko jest tylko tam. Rodzi to niebezpieczeństwo sekciarstwa.
Tak więc grupa celu - świetnie. Wspólnota już trochę mniej. Komuna - nie dla mnie.
Odejście jest bardzo trudne. Bo żyją w komunie - nie tylko blisko siebie, ale i do pewnego stopnia w komunie mentalnej (a nierzadko częściowo materialnej). Aby z niej wyjść, musiałby wyprowadzić się z własnego domu. Aby zmienić towarzystwo - to samo.
Ale i wówczas jest to problematyczne. Bo co, jesli chce - dajmy na to - przenieść się do innego miasta (czy kraju) - jak sprzeda dom w środku tego "getta wspólnotowego" to robi krzywdę wspólnocie. Bo nie wiadomo kto się wprowadzi.
Ja jestem za tym, zeby świeccy nie udawali mnichów, a mnisi świeckich. Wspólnota OK, ale hierarchia. Najpierw wspólnota małżeńska, potem rodzinna (dzieci). Mozliwość wyboru towarzystwa. Możliwość wyjazdu jutro na Biegun Północny.
Nie widzę specjalnie powodu do uczestnictwa w komunach. Może wynika to z faktu że w jednej byłem i w pewnym momencie się "zsekciła".
A może i nie z tego.
Nie jest dobrze żyć w gettcie. Nie jest dobrze być skazanym na wspólnotę, jesli zajmuje mi cały czas - tak ze po jakimś czasie nie umiem bez niej żyć - wszystkie znajomości ,hobby, wszystko jest tylko tam. Rodzi to niebezpieczeństwo sekciarstwa.
Tak więc grupa celu - świetnie. Wspólnota już trochę mniej. Komuna - nie dla mnie.
Re: Świecki Niepokalanów??
Zgoda. Istnieje ryzyko, że taka wspólnota stanie się sektą jeśli stworzy się w niej hierarchie i nierówno podzieli władzę, wtedy błędy jednych rzutują na innych. Dlatego wspólnota taka powinna opierać się na dobrowolności i demokracji bezpośredniej, to powinno stać się niepodważalnym prawem takiej wspólnoty.
1. Niezachwiane powinno być prawo własności, jeśli członkowie takiej społeczności wchodzili by w kooperacje biznesowe to na zasadach spółki z jasnym podziałem własności tak aby wystąpienie z nich było możliwe w każdym momencie( zasada dobrowolności).
2. Decyzje które miały by wpływ na życie wspólnoty powinny być podejmowane na drodze konsensusu a jedynie w skrajnych przypadkach głosowania.
3. Nie mylmy wspólnoty z komuną i nie wznośmy wad ludzkich ponad ich zalety. Wszystko można wypracować i dopracować. Na karzdy miecz można znaleźć tarczę. Nieufność i pesymizm zastąpić można WIARĄ. Skąd u katolików tyle niewiary?....
1. Niezachwiane powinno być prawo własności, jeśli członkowie takiej społeczności wchodzili by w kooperacje biznesowe to na zasadach spółki z jasnym podziałem własności tak aby wystąpienie z nich było możliwe w każdym momencie( zasada dobrowolności).
2. Decyzje które miały by wpływ na życie wspólnoty powinny być podejmowane na drodze konsensusu a jedynie w skrajnych przypadkach głosowania.
3. Nie mylmy wspólnoty z komuną i nie wznośmy wad ludzkich ponad ich zalety. Wszystko można wypracować i dopracować. Na karzdy miecz można znaleźć tarczę. Nieufność i pesymizm zastąpić można WIARĄ. Skąd u katolików tyle niewiary?....
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19097
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: Świecki Niepokalanów??
Nie szermujmy słowem wiara - czym innym jest wiara w Boga, z czym innym w nasze przedsięwzięcia
W tym sęk, że nie widzę w tym wartości dodanej. Jak bym chciał być w tak daleko posuniętej wspólnocie, zostałbym mnichem, a nie zakładał rodziny.
W tym sęk, że nie widzę w tym wartości dodanej. Jak bym chciał być w tak daleko posuniętej wspólnocie, zostałbym mnichem, a nie zakładał rodziny.
Ostatnio zmieniony 2018-06-27, 12:04 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Świecki Niepokalanów??
Do Marek_Piotrowski
Pewnie jesteś szczęściarzem i żyjesz w spokojnym osiedlu domków jednorodzinnych, masz fajną rodzinę i sąsiadów normalnych, świetną pracę więc po co to zmieniać.
Różnimy się ja chciałbym poznać ludzi z którymi zbudowałbym coś od podstaw, coś co miało by pozytywny wpływ na innych i wpływ ten rósł by z każdym rokiem... Czym byłoby to "coś", nie wiem bo o tym zdecydowalibyśmy wspólnie...
Pewnie jesteś szczęściarzem i żyjesz w spokojnym osiedlu domków jednorodzinnych, masz fajną rodzinę i sąsiadów normalnych, świetną pracę więc po co to zmieniać.
Różnimy się ja chciałbym poznać ludzi z którymi zbudowałbym coś od podstaw, coś co miało by pozytywny wpływ na innych i wpływ ten rósł by z każdym rokiem... Czym byłoby to "coś", nie wiem bo o tym zdecydowalibyśmy wspólnie...