To fakt, ja na razie mówienie, ze wiara wpisuje się w naukę jest radosną twórczością. Nawet Andej się oburzył na wieść, że światowej sławy neurobiolog napisał, że między nauką a wiarą nie ma żadnego konfliktu:
Nauka a wiara jak pogodzić?
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Dobra metoda. Wyrywać pojedyncze zdanie i przykładać je swoich treści. Ale rozmówca może odszukać kontekst. A wtedy klapa z manipulacji.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Aby mówić o godzeniu trzeba najpierw udowodnić że jest sprzeczność. Taką parę twierdzeń sprzecznych. Inaczej to tyko typowe XIX wieczne antyklerykalne bicie piany.
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Rakiem w tył też metoda. Czyż bym coś przeoczył?
Przywołam całą myśl bo ją starano się rozwidnić:Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-08-01, 19:46 Aby mówić o godzeniu trzeba najpierw udowodnić że jest sprzeczność. Taką parę twierdzeń sprzecznych. Inaczej to tyko typowe XIX wieczne antyklerykalne bicie piany.
Sprzeczna z nauką jest teoria końca świata, której naucza Kościół. Jak w skrócie wygląda ta teoria? Według Kościoła Chrystus ponownie zstąpi na Ziemię, odbędzie się sąd ostateczny, po czym z woli Boga nastąpi koniec obecnego świata. Tak można przeczytać również w szkolnych podręcznikach religii.
Żadne naukowe teorie przyszłości świata nie przewidują takiej wersji wydarzeń. Badania naukowe wskazują na „koniec świata” – w niewyobrażalnie odległym czasie – w efekcie zjawiska rozszerzania się wszechświata (ucieczki galaktyk) lub ponownego zacieśniania się. Pojawiają się też hipotezy dotyczące cykliczności, tj. cyklicznego rozszerzania się i zacieśniania wszechświata.
Koncepcja końca świata, której naucza Kościół, opiera się na biblijnych mitach, a nie na badaniach naukowych. Między religią a nauką mamy tu ewidentną sprzeczność.
To co na tłusto stanowi sprzeczność, spełniając prośbę
Jakieś uwagi?
Ostatnio zmieniony 2018-08-02, 12:16 przez wątpiący, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Może powinniśmy przyznawać jakieś nagrody za genialne nauki. Na przykład Najwyższy Laur Darwinowskiego Nobla. Ale ta nazwa ad hoc. Skojarzyła mi się z Nagrodą Darwina. A Nobel z dynamitem burzącym fabrykę.
Ostatnio zmieniony 2018-08-02, 13:19 przez Andej, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Serio, serio, też jestem zadowolony. Jak by nie patrzeć, wytłumaczenia sensownego nima.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1959
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 412 times
- Been thanked: 431 times
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
wątpiący pisze: ↑2018-08-02, 12:13
Sprzeczna z nauką jest teoria końca świata, której naucza Kościół. Jak w skrócie wygląda ta teoria? Według Kościoła Chrystus ponownie zstąpi na Ziemię, odbędzie się sąd ostateczny, po czym z woli Boga nastąpi koniec obecnego świata. Tak można przeczytać również w szkolnych podręcznikach religii.
Żadne naukowe teorie przyszłości świata nie przewidują takiej wersji wydarzeń. Badania naukowe wskazują na „koniec świata” – w niewyobrażalnie odległym czasie – w efekcie zjawiska rozszerzania się wszechświata (ucieczki galaktyk) lub ponownego zacieśniania się. Pojawiają się też hipotezy dotyczące cykliczności, tj. cyklicznego rozszerzania się i zacieśniania wszechświata.
Koncepcja końca świata, której naucza Kościół, opiera się na biblijnych mitach, a nie na badaniach naukowych. Między religią a nauką mamy tu ewidentną sprzeczność.
To co na tłusto stanowi sprzeczność, spełniając prośbę
Jakieś uwagi?
Wątpiący, wyobraź sobie taką larwę na kawałku liścia snującą przyszłość swojego wszechświata na podstawie teorii larwianych naukowców:
"wg wszelkich badań nasz liść jest tylko jednym z milionów liści i zgodnie z zachowaniem się standardowych liści niedługo zżółknie i spadnie i na tym skończy się nasz liściowy świat".
Czy larwa może wybadać, że przyjdzie drwal i skosi jej drzewo przed końcem lata ? Nie ma pojęcia o istnieniu drwala. Byli tacy co go widzieli, ale nie ma naukowych podstaw na istnienie drwala więc im nie wierzy
Bóg, jeśli jest ( by nie wpierać ci że jest ), jest nieskończony, my jako ludzie jesteśmy ograniczeni. Drwal i larwa to i tak słabe porównanie w tym o ile Bóg jest potencjalnie "większy" od nas. I o ile jego "świat" jest rozleglejszy niż nasz. Może tworzy sobie takie światy w miliardach bo uważa że to dobre i wpada od czasu do czasu do któregoś żeby go zakończyć, pomimo że wg zasad które stworzył mógłby sobie jeszcze trwać i trwać...
Nie chcę ci teraz udowodnić że tak jest, ale dostrzeż proszę, że mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ty mówisz o tym jakie są prawa w bąbelku zwanym naszym wszechświatem, a reszta adwersarzy zakłada, że w okół naszego bąbelka jest większy bąbelek który w dowolnym momencie może wpłynąć na istnienie naszego.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
O, oooo to mnie przekonuje, świetny przykład, ale pozwól, że spytam. Skąd wiadomo, ze jest ten większy i okalający bąbelek? Na podstawie Pisma Św?Praktyk pisze: ↑2018-08-02, 17:15 Nie chcę ci teraz udowodnić że tak jest, ale dostrzeż proszę, że mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ty mówisz o tym jakie są prawa w bąbelku zwanym naszym wszechświatem, a reszta adwersarzy zakłada, że w okół naszego bąbelka jest większy bąbelek który w dowolnym momencie może wpłynąć na istnienie naszego.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1959
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 412 times
- Been thanked: 431 times
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
wątpiący pisze: ↑2018-08-02, 18:58O, oooo to mnie przekonuje, świetny przykład, ale pozwól, że spytam. Skąd wiadomo, ze jest ten większy i okalający bąbelek? Na podstawie Pisma Św?Praktyk pisze: ↑2018-08-02, 17:15 Nie chcę ci teraz udowodnić że tak jest, ale dostrzeż proszę, że mówimy o dwóch różnych rzeczach. Ty mówisz o tym jakie są prawa w bąbelku zwanym naszym wszechświatem, a reszta adwersarzy zakłada, że w okół naszego bąbelka jest większy bąbelek który w dowolnym momencie może wpłynąć na istnienie naszego.
A weź użyj wyobraźni, postaw się na chwilę po naszej stronie barykady (ja kiedyś byłem po twojej )i wymyśl gdzie mógłby być Bóg gdybyś hipotetycznie przyjął że jest...
Większy bąbelek logicznie wynika z samego jego istnienia... tylko nie ograniczaj się do 3d
Ostatnio zmieniony 2018-08-02, 22:33 przez Praktyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Używając wyobraźni, można wszystko, można też twierdzić, że ziemia jest plaska, ale za każdym twierdzeniem ciągnie się dowód.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1959
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 412 times
- Been thanked: 431 times
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Z tymi dowodami do twierdzeń to jest dłuższa historia. Wynikająca z Twierdzenia Goedla.
https://www.ii.pwr.edu.pl/~prusiewicz/s_krajewski.pdf
Dyskusja sprowadza się do tego, że jeśli jesteśmy maszynami to nie mamy możliwości udowodnić wszystkich twierdzeń będących prawdziwymi w naszym świecie. Jeśli natomiast nie jesteśmy maszynami to niby możemy, ale nie jesteśmy w stanie zbudować maszyny która by to zrobiła za nas i niejasny jest wtedy mechanizm w jaki działają nasze umysły. Bardzo ciekawy temat...
https://www.ii.pwr.edu.pl/~prusiewicz/s_krajewski.pdf
Dyskusja sprowadza się do tego, że jeśli jesteśmy maszynami to nie mamy możliwości udowodnić wszystkich twierdzeń będących prawdziwymi w naszym świecie. Jeśli natomiast nie jesteśmy maszynami to niby możemy, ale nie jesteśmy w stanie zbudować maszyny która by to zrobiła za nas i niejasny jest wtedy mechanizm w jaki działają nasze umysły. Bardzo ciekawy temat...
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
A ja wracam do kwestii podstawowej (taki już jestem uparty...) - aby "pogodzić" naukę z wiarą, trzeba najpierw udowodnić, że istnieje między nimi niezgoda (sprzeczność).
Póki to nie nastąpi, dyskusja o "godzeniu" jest bezprzedmiotowa.
Póki to nie nastąpi, dyskusja o "godzeniu" jest bezprzedmiotowa.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
To oczywiste. Logicznym byłoby uprzednie wykazanie sprzeczności. Jednak sądzę, że nie temat wątku jest motywem przewodnim. To tylko rozmowa dla samej rozmowy. Ale jestem zwolennikiem dryfowania tematów. Skoro ktoś znajduje w tym przyjemność.Marek_Piotrowski pisze: ↑2018-08-07, 11:00 A ja wracam do kwestii podstawowej (taki już jestem uparty...) - aby "pogodzić" naukę z wiarą, trzeba najpierw udowodnić, że istnieje między nimi niezgoda (sprzeczność).
Póki to nie nastąpi, dyskusja o "godzeniu" jest bezprzedmiotowa.
Sam problem ująłbym tak: dla osób z otwartą głową i tolerancyjnych dla ludzi o innym światopoglądzie sprawa jest oczywista, gdyż związek nauki z wiarą jest komplementarny.
Dla wrogów religii jest to cel sztandarowy. Uczepią się czegokolwiek, czego zrozumieć nie potrafią, aby szkodzić wierzącym. Na tym polega bolszewizm, aby wdeptać w błoto wszystkich, którzy myślą inaczej, a nie da się ich przymusić do przyjęcia "prawdy" uznanej przez wojownika.
Nie potrafią wykazać sprzeczności, ani przyznać się do bezsilności w tym zakresie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 18912
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2606 times
- Been thanked: 4606 times
- Kontakt:
Re: Nauka a wiara jak pogodzić?
Wygląda na to, że Ewa Kopacz niespodziewanie dołączyła (w programie "Fakt Opinie") do kreacjonistów: najwyraźniej uważa, że dinozaury żyły równolegle z ludźmi:
"- Przypomnę strasznie dawne czasy. Wtedy, kiedy jeszcze były dinozaury, a ludzie nie mieli jeszcze żadnych strzelb, nie mieli broni nowoczesnej, która pozwoliłaby im je zabić. Wie pani, co robili? Rzucali kamieniami w tego dinozaura.
- Wiadomo, że od jednego rzucenia tym kamieniem na pewno dinozaur nie padł. Ale jeśli przez miesiąc, dwa miesiące rzucali tymi kamieniami, to go na tyle osłabili, że mogli go pokonać
"- Przypomnę strasznie dawne czasy. Wtedy, kiedy jeszcze były dinozaury, a ludzie nie mieli jeszcze żadnych strzelb, nie mieli broni nowoczesnej, która pozwoliłaby im je zabić. Wie pani, co robili? Rzucali kamieniami w tego dinozaura.
- Wiadomo, że od jednego rzucenia tym kamieniem na pewno dinozaur nie padł. Ale jeśli przez miesiąc, dwa miesiące rzucali tymi kamieniami, to go na tyle osłabili, że mogli go pokonać