Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Viridiana » 2018-12-27, 18:39

Tak jakoś wpadł mi do głowy pomysł założenia takiego tematu i stwierdziłam, czemu nie? Nie byłam do końca pewna, jak sformułować tytuł, ale mam nadzieję, że jest dobry.
Wyobraźcie sobie, że założyliście własną partię. Partia ta wygrywa wybory.
Jakie założenia miałby program Waszej partii? Jakie zmiany przeprowadzilibyście w państwie? Na co kładlibyście szczególny nacisk?
W rozważaniach można trochę pomarzyć, pofantazjować więc też nie skupiajmy się wyłącznie na budżecie, chociaż warto by było w swoich pomysłach pomyśleć o tym, jak usprawnić gospodarkę, aby było w miarę realnie.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Andej » 2018-12-27, 20:11

Wziąć za mordę całe społeczeństwo i uszczęśliwić na siłę!?

Gdzie miłość wzajemna i dobro, tam znajdziesz odpowiedź.

Ale jak chcesz się bawić, to cos zaproponuj. Mały wycinek czegoś dobrego. A zobaczysz, co się stanie.

A oto moja odpowiedź. Gdybym nagle stanął na czele rządu i miał władzę absolutną, to pierwszą moją decyzją byłoby zrezygnowanie z urzędu. Natychmiastowe.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Antagonista

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Antagonista » 2018-12-28, 00:23

Chciałbym żeby państwo promowało jakieś zdrowe narodowo-chrześcijańskie wartości. Pierwsze co bym zrobił to zdelegalizował takie partie jak Razem oraz ruchy proaborcyjne, "eutanazistów" i LGBT (Do sypialni nie zaglądam, chodzi mi o przestrzeń publiczną).
Jako, że od politykierstwa wolę oddolne inicjatywy społeczne to oddałbym większą władzę samorządom lokalnym. Niech mają nawet możliwość ustalania części podatków i ich wysokości. Oczywiście budżet też rozpatrywany lokalnie, żeby nie doszło do sytuacji, w której ktoś kogoś swoją pracą utrzymuje. Odrobina zdrowej konkurencji chyba nie zaszkodzi, każdy mieszkaniec będzie widział na co idą pieniądze i jak rozwija się mała ojczyzna. Może przyczyni się to także do jakichś migracji po kraju i bardziej rozwinie prowincje, które nie odstraszają podatkami i pozwalają ludziom się bogacić. Drastycznie zmniejszyłbym liczbę urzędników państwowych i powoli prywatyzował takie twory jak PKP a likwidował takie jak NFZ. Zwiększyłbym liczbę wojska i policji, zaostrzył do nich selekcję i podniósł wynagrodzenia. Wprowadziłbym ulgi podatkowe dla wielodzietnych małżeństw. Bezpieczeństwo i polityka prorodzinna to już sprawa państwowa, więc podatek musiałby być z góry ustalony. Proponuję liniowy albo i pogłówny, żeby nie uderzać w małżeństwa, tylko zachęcać i nagradzać inwestycje,budowę małych, rodzinnych przedsiębiorstw. Przywróciłbym karę śmierci za najcięższe przestępstwa (wchodząc w szczegóły - dla cywili przez powieszenie jako najbardziej hańbiące, dla żołnierzy przez rozstrzelanie) oraz zaostrzył za np. korupcję. Tak w ogromnym skrócie. Jeśli coś pominąłem albo interesują Was jakieś szczegóły - pytać śmiało.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Dezerter » 2018-12-28, 00:46

Ostrzegam piszących w tym temacie, ze ujawniając swoje preferencje polityczne narażasz się na późniejsze zgrzyty w innych watkach z forumowiczami dla których polityka jest bardzo ważna i przez jej pryzmat będziesz oceniany/nie lubiany itd
więc zanim ujawnisz się, że jesteś lewakiem/liberałem/pisorem/prawicowcem/czykimtamjesteś
zastanów się czy warto! Ja odradzam, bo jestem długo na forum i widzę, co się dzieje :(
ale jest wolności i demokracja

Ja bym wprowadził zakaz zadłużania się gmin/powiatów powyżej rocznego dochodu. To samo w przypadku budżetu państwa - zakaz powiększania deficytu i plan spłacania długu państwa. Położyłbym większy nacisk na ochronę środowiska (produkcja zdrowej żywności, czyste powietrze, woda, zmniejszenie ilości śmieci )
Wprowadził bym zakaz udziału naszej armii w konfliktach zbrojnych poza Polską, za wyjątkiem oczywiście wojny NATO.
Skończyłbym z żałosną propagandą w TVP
Ostatnio zmieniony 2018-12-28, 00:47 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Andej » 2018-12-28, 10:21

Nie czekając na objęcie władzy, już teraz, chciałbym zmienić ordynacje wyborczą. Zmniejszyć ilość osłów do 99, a senatorów do 25. I wybierać drogą losowania.. Na przykład ustawić 11 maszyn losujących, jak w lotku, a każdej 10 kul. I w ten sposób losować pesele przyszłych posłów i senatorów. Nałożyć obywatelski obowiązek na wylosowanych, aby pełnili funkcje reprezentantów narodu. Tylko poważne przyczyny, ciężka choroba, zbyt młody wiek, czy demencja starcza zwalniałyby z obowiązku zasiadania w parlamencie. Byłby też katalog przyczyn uniemożliwiających pełnienie tej zaszczytnej funkcji. niektóre choroby psychiczne, recydywa, patologia ...

A co do wywołanego wilka z lasu, to zabroniłbym propagandy nie tylko żałosnej, ale i radosnej. Ale demokratycznie każdemu. Zarówno organom propagandy sukcesu, jak też szczujniom. Na równi mediom krajowym, jak i obcym oraz kryptokrajowym. Oczywiście nie tak zupełnie, bo to niemożliwe. Po prostu każda stacja musiałaby wyraźnie oddzielać informację, od propagandy. A propagandę od rozrywki. I chciałbym, aby kierowanie się nienawiścią w mediach było karalne. Aby karę ponosiło stacja telewizyjna czy radiowa oraz człowiek propagujący nienawiść. W szczególności, gdy na sztandarze miłość, a realizacji nienawiść. Na przykład w klapie Matka Boska, a w sercu nienawiść.

Natomiast dyskusję na temat obecnej propagandy w jednej telewizji, szczuciu w drugiej, i szerzeniu nienawiści w trzeciej proponuję kontynuować w innym wątku.
Kiedyś w karty grały trzy wilki i jeden lis. W pewnym momencie jeden z wilków zorientował się, że ktoś oszukuje. Odłożył karty i rzekł: Zauważyłem, że jeden z nas oszukuje. Nie będę mówił kto, ale jak walnę w ten rudy łeb, to przestanie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Viridiana » 2018-12-28, 10:38

Jeśli chodzi o mnie, to chciałabym zadbać o rozwój kultury. Moim zdaniem w dzisiejszych czasach edukacja artystyczna jest dosyć słaba, zainteresowanie kulturą w jej szerszym pojęciu niż popkultura słabnie. Więc sporo by poszło na kulturę. Może też próba ulepszenia edukacji artystycznej w szkołach.
Następnie wspierałabym rozwój nauki. Badania naukowe, które mogłyby przynieść sporo dobrego dla społeczeństwa (i mają potencjał naukowy), mogłyby liczyć na moje wsparcie.
Chciałabym rozwinąć turystykę, bo jak się ściągnie więcej turystów, to gospodarka mogłaby się trochę rozwinąć. Przy czym też warto by było zadbać o potencjał mniejszych miast, bo nieraz się ich nie dostrzega.
Coś na rzecz polityki prorodzinnej.
No i też zadbać o ochronę środowiska, bo trochę ona kuleje.
Co do prawa, to też trochę bym poszła w stronę Antagonisty i postarałabym się trochę zmniejszyć udział różnych ruchów proaborcyjnych itd. w przestrzeni publicznej.
Też to co mówi Dezerter o zakazie zadłużania się brzmi sensownie.
Tylko skąd na to wszystko pieniądze? :)
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Kalart

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Kalart » 2018-12-28, 13:15

@Antagonista
Zabawne. "Zdrowe narodowo-chrześcijańskie wartości", a potem "Przywróciłbym karę śmierci za najcięższe przestępstwa (wchodząc w szczegóły - dla cywili przez powieszenie jako najbardziej hańbiące, dla żołnierzy przez rozstrzelanie)".
Naprawdę, w kwestii chrześcijańskich wartości - szukam w Katechizmie Kościoła Katolickiego informacji, kiedy należy wrogom zadać hańbiącą śmierć. Jak znajdę, napiszę. Prędzej znajduję informacje, że kara śmierci powinna zostać zniesiona, bo ludzka natura jest ułomna i to nie człowiek powinien decydować o takich sprawach.
Smuci mnie, że jak często zwolennicy chrześcijańskiej wartości nie mają nic wspólnego z własnymi ideałami. Skończyłoby się tak, że owa kara śmierci spotykałaby opozycjonistów, pod pretekstem przestępstw.

@Andej
Uważam, że najpierw należałoby ograniczyć władzę państwa do minimum, a dopiero potem zrezygnować z urzędu. Inaczej po prostu oferuje się nieograniczoną władzę każdemu, kto będzie rządził jako następny.

@Viridiana
Ludzka natura jest, jaka jest. Jak państwo ma pieniądze na rozwój kultury - to rozwijana jest przede wszystkim ta kultura, która podoba się rządzącym. Jakby rządzili ci od "zdrowych narodowo-chrześcijańskich wartości", to mielibyśmy jasełka z miliardowymi budżetami (Mel Gibson odgrywałby corocznie Pasję na żywo w Warszawie), a teatry przedstawiające choćby popularny musical "RENT" zostałyby zamykane.


Już zapewne widać, jaką sam miałbym wizję. Ograniczyć rolę państwa do absolutnego minimum. Za każdym razem, gdy rządzący dostają władzę, początkowe ideały są bardzo szybko wypaczane. Im większym budżetem dysponują, tym wypaczane są one szybciej, a obywatelom trudniej kontrolować poczynania władzy. Podobnie, gdy władza ma duży wpływ na ideologię. Jaka by wspaniała ideologia na początku nie była - szybko jest wypaczana.
Komunizm też miał być wspaniały i idealny - szczególnie dla tych najbardziej poszkodowanych i niedocenianych, ciężko pracujących własnymi rękoma - robotników. Im wspanialsze ideały, tym większy upadek...

Rolą państwa powinno być zapewnianie bezpieczeństwa (wewnętrznego i zewnętrznego), a następnie nadzór. Pieniądze powinno zostawić ludziom. To społeczeństwo powinno przesyłać pieniądze tam, gdzie według danego człowieka powinny one trafić.
Zamiast dysponowania budżetem, państwo powinno zająć się certyfikowaniem i kontrolowaniem organizacji - pilnować, by pieniądze otrzymane bezpośrednio od ludzi zostały wykorzystane zgodnie ze statutem danej organizacji.
Zgadzam się z Dezerterem odnośnie samorządów. Resztki władzy - tam, gdzie jest to naprawdę uzasadnione, jak podatki niezbędne na budowę i utrzymanie dróg itp. - powinny trafić właśnie do nich. Samorządy powinny być nadzorowane zarówno przez państwo, jak i społeczeństwo. Najważniejszą kwestią powinna być transparentność działań.

Kluczową kwestią w utrzymaniu porządku prawnego jest najwyższy akt normatywny - konstytucja. Powinna ona zapewniać, że żadne ideologiczne ugrupowania nie będą mogły narzucać społeczeństwu własnych zasad, zaś próbę zmiany konstytucji w sprawach kluczowych powinna być rozumiana jako zamach stanu i zmianę ustroju.

Większość współczesnych problemów politycznych bierze się właśnie z tego, że państwo decyduje o sprawach, jakich nie powinno móc decydować. Nie byłoby żadnego problemu ze zrównaniem praw związków partnerskich z małżeńskimi... gdyby po prostu prawne pojęcie małżeństwa by nie istniało. Związki to prywatna sprawa.

Antagonista

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Antagonista » 2018-12-28, 17:26

Kalart pisze: 2018-12-28, 13:15 @Antagonista
Zabawne. "Zdrowe narodowo-chrześcijańskie wartości", a potem "Przywróciłbym karę śmierci za najcięższe przestępstwa (wchodząc w szczegóły - dla cywili przez powieszenie jako najbardziej hańbiące, dla żołnierzy przez rozstrzelanie)".

Naprawdę, w kwestii chrześcijańskich wartości - szukam w Katechizmie Kościoła Katolickiego informacji, kiedy należy wrogom zadać hańbiącą śmierć. Jak znajdę, napiszę. Prędzej znajduję informacje, że kara śmierci powinna zostać zniesiona, bo ludzka natura jest ułomna i to nie człowiek powinien decydować o takich sprawach.
Za to w Biblii znajdziesz przykłady (Wj 21:12, Rdz 9:6) a w ramach ciekawostki poglądy Apostoła Pawła na temat państwowości (Rz 13:1-5) . W KKK przed zmianami też była, ale że Kościół staje się coraz bardziej liberalny...
Fragment KKK przed zmianami:
„2266 Ochrona wspólnego dobra społeczeństwa domaga się unieszkodliwienia napastnika. Z tej racji tradycyjne nauczanie Kościoła uznało za uzasadnione prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do ciężaru przestępstwa, nie wykluczając kary śmierci w przypadkach najwyższej wagi. Z analogicznych racji sprawujący władzę mają prawo użycia broni w celu odparcia napastników zagrażających państwu, za które ponoszą odpowiedzialność.”

"Hańbiąca" to już dodałem od siebie. Mogłem napisać że śmierć na sznurze jest zaszczytna, ale po co? Pierwsza wersja lepiej brzmi. Ma być odstraszająca, to nawet ważniejsze od samego wymierzenia kary. Kary śmierci nie należy pojmować jako żądzy państwa do mordu, ale jako akt łaski dający możliwość nawrócenia.
Kalart pisze: 2018-12-28, 13:15 Smuci mnie, że jak często zwolennicy chrześcijańskiej wartości nie mają nic wspólnego z własnymi ideałami. Skończyłoby się tak, że owa kara śmierci spotykałaby opozycjonistów, pod pretekstem przestępstw.
Jeśli opozycja działałaby na zasadzie propagowania jakiejś rewolucji czy deprawowania młodzieży to pod przestępstwo można podciągnać. Ale po co ich zabijać i robić z nich męczenników? Obiecuję, że w pełnych wygód i wielu swobód więzieniach żyliby długo i szczęśliwie :)
Kalart pisze: 2018-12-28, 13:15 Komunizm też miał być wspaniały i idealny - szczególnie dla tych najbardziej poszkodowanych i niedocenianych, ciężko pracujących własnymi rękoma - robotników. Im wspanialsze ideały, tym większy upadek...
Co do komunizmu - teoria jest podła a praktyka niemoralna. Ludzie nie są jednakowi a kradzież jest gorsząca nawet jeśli większość się na nią zgadza.
Kalart pisze: 2018-12-28, 13:15 Związki to prywatna sprawa.
Dokładnie. Tak jak pisałem - do sypialni nikomu nie zaglądam. Jak ktoś ma takie preferencje i nikogo nie krzywdzi to jego problem. Mam szczerą nadzieję, że sobie z nim poradzi. Ale z przestrzeni publicznej - won.
Kalart pisze: 2018-12-28, 13:15 Nie byłoby żadnego problemu ze zrównaniem praw związków partnerskich z małżeńskimi... gdyby po prostu prawne pojęcie małżeństwa by nie istniało.
A co następne? Obniżymy wiek przyzwolenia na czynności seksualne do 12 lat, bo "edukacja seksualna" od przedszkola? Jak liberalizm, to liberalizm. Jeszcze raz powtórzę - związki heteroseksualne mają większe prawa głównie dlatego, że mogą mieć dzieci. Jak przyznasz ulgi podatkowe wszystkim, to tak naprawdę zniesiesz ich ideę.
Ostatnio zmieniony 2018-12-28, 17:29 przez Antagonista, łącznie zmieniany 1 raz.

Kalart

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Kalart » 2018-12-28, 18:02

Antagonista pisze: 2018-12-28, 17:26 W KKK przed zmianami też była, ale że Kościół staje się coraz bardziej liberalny...
Kościół w Twoim uznaniu jest za bardzo liberalny, więc odrzucasz jego aktualne słowa. Mało tego, w moim uznaniu odrzucasz również poglądy Chrystusa, powołując się na stare rozumienie prawa wg. żydów - zapewne z takich samych powodów, gdyż Chrystus jest zbyt liberalny.
Antagonista pisze: 2018-12-28, 17:26 A co następne? Obniżymy wiek przyzwolenia na czynności seksualne do 12 lat, bo "edukacja seksualna" od przedszkola? Jak liberalizm, to liberalizm. Jeszcze raz powtórzę - związki heteroseksualne mają większe prawa głównie dlatego, że mogą mieć dzieci. Jak przyznasz ulgi podatkowe wszystkim, to tak naprawdę zniesiesz ich ideę.
Przypomnij mi, ile lat miała Maryja, gdy wychodziła za Józefa? Bóg najwyraźniej akceptuje taki liberalizm, tak jak Kościół akceptował małżeństwa w takim wieku przez całe wieki. Kto jest odpowiedzialny za podniesienie wieku przyzwolenia? Cywilizacja śmierci!
Ulgi podatkowe powinny przypadać na dzieci, nie na związek. Ale to też wątek poboczny.

Osobiście uważam, że jeśli ktoś chce wsadzać do więzień i skazywać na karę śmierci za poglądy, to sam zasługuje takie kary. Więzienie za poglądy to podstawa rządów totalitarnych. Dla mnie wartości chrześcijańskie są jak komunizm w Twojej opinii - teoria jest podła, a praktyka niemoralna. Bo nawet w teorii chcesz zakazywać i wsadzać do więzienia pod zarzutem "deprawowania młodzieży", autorytarnie stwierdzając co jest deprawowaniem, a co właściwym postępowaniem. Praktyka zaś byłaby jeszcze bardziej radykalna.

Państwo zaś po prostu nie powinno w ogóle poruszać kwestii światopoglądowej, a już zwłaszcza nie powinno mieć możliwości indoktrynacji dzieci - tak jak współcześnie zezwala na to religiom.
Ostatnio zmieniony 2018-12-28, 18:08 przez Kalart, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Andej » 2018-12-28, 18:17

Wiak Maryi.
Z chęcią ujrzałbym kopię aktu urodzenia, odpis zawarcia małżeństwa, wiek dojrzewania (w tamtym społeczeństwie), długość życia.

Bądźcie poważni. Tu miała być zabawa, pomysły, a nie zacietrzewienie i wytykanie błędów. Proponujcie ile wlezie, ale nie zaczynajcie bitwy na tematy poboczne dla wątku. Interesuje Was dyskusja na temat wieku Maryi, seksualnych praw jazdy, zabijanie, to twórzcie właściwe wątki. Lecz najpierw odnajdźcie je, bo wiele z tych tematów było dyskutowanych.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Viridiana » 2018-12-28, 19:08

Kalart pisze: 2018-12-28, 13:15 @Viridiana
Ludzka natura jest, jaka jest. Jak państwo ma pieniądze na rozwój kultury - to rozwijana jest przede wszystkim ta kultura, która podoba się rządzącym. Jakby rządzili ci od "zdrowych narodowo-chrześcijańskich wartości", to mielibyśmy jasełka z miliardowymi budżetami (Mel Gibson odgrywałby corocznie Pasję na żywo w Warszawie), a teatry przedstawiające choćby popularny musical "RENT" zostałyby zamykane.
Trochę też racja. Ale rządzący zawsze będą dla państwa wybierać to, co oni uważają za słuszne.
Też chciałabym zauważyć, że nie jestem zupełną dyletantką w zakresie kultury. Jeżeli założyć, że rządząc miałabym jakieś 10 lat więcej, niż mam dzisiaj, to miałabym już wykształcenie wyższe, a z racji tego, że chodzę do Liceum Plastycznego (w którym kształcenie nie ogranicza się tylko do rysowania i malowania, naprawdę) i pewnie pójdę na studia kształcące artystycznie lub kulturalnie. Wiadomo, to nie zmienia tego, że w jakimś stopniu nie byłabym subiektywna, ale powiedzmy, że umiałabym spojrzeć na dzieła pod kątem ich walorów kulturalnych. Czyli raczej nie zamykałabym od razu jakiegoś teatru z powodu jednego musicalu czy coś (btw nie znam musicalu, o którym wspomniałeś).
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Kalart

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Kalart » 2018-12-28, 19:55

@Viridiana
Zgadza się, że rządzący zawsze wybierają to, co sami uważają za słuszne. Dlatego też po prostu w pewnych kwestiach nie powinni wybierać. Dyskryminacja jest dyskryminacją, niezależnie czy jest pozytywna czy negatywna. Walory kulturalne to nie temperatura, że można ją obiektywnie zmierzyć. Dlatego też finansowanie kultury powinno być zależne od odbioru.

W mojej wizji, państwo nie miałoby żadnego wpływu na kulturę. Nawet na utrzymanie zabytków. Ale zakładając, że ktoś ma mniej zdecydowane podejście, to mimo wszystko odradzałbym oceny uznaniowe.
Pozostając w kwestii teatrów, po prostu dofinansowanie powinno zależeć od liczby widzów. Przy czym zainteresowanie widzów powinno być realne, co wiąże się z zakupem biletów - a więc dofinansowanie mogłoby powinno zależeć od ich ceny i liczby. Na przykład podwojenie wpływu z biletów.
Można również dodatkowo budować i utrzymywać same teatry, nie wtrącając się w ich funkcjonowanie.
Sztuka jest dla ludzi i nie powinna być narzędziem w ręku władz. Wpływanie na spektakle, w rodzaju "macie wystawić Jezus Christ Superstar, ale musicie zmienić część tekstów"...
Jedyną korzyścią cenzury w sztuce, to zręczne próby jej omijania przez zwykle niepokornych artystów.

Antagonista

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Antagonista » 2018-12-28, 20:47

Kalart pisze: 2018-12-28, 18:02 Kościół w Twoim uznaniu jest za bardzo liberalny, więc odrzucasz jego aktualne słowa.
Obecnie ciężko mi przyjąć to co pisze (mam na myśli Laudato si’), mówi ("komuniści myślą jak chrześcijanie") i czyni (całuje w dłoń banksterów Rockefellera i Rothschilda, w Wielki Czwartek obmył stopy muzułmańskim imigrantom) papież Franciszek.
Kalart pisze: 2018-12-28, 18:02 Mało tego, w moim uznaniu odrzucasz również poglądy Chrystusa, powołując się na stare rozumienie prawa wg. żydów - zapewne z takich samych powodów, gdyż Chrystus jest zbyt liberalny.
Katolicyzm to nie tylko Nowy Testament. Nie uważam Jezusa za zbyt liberalnego, poza tym nie zaprzeczył On rzeczom o których wcześniej pisałem na temat kary śmierci.
Kalart pisze: 2018-12-28, 18:02 Ulgi podatkowe powinny przypadać na dzieci, nie na związek. Ale to też wątek poboczny.
Ulgi powinny przypadać na dzieci, których w homoseksualnych związkach nie ma i z biologicznych przyczyn być nie może. Powiesz - adopcja. Otóż polityka prorodzinna służy również temu, by rodzice byli w stanie utrzymać swoje dzieci i odpowiednio je wychować. W przypadku przedwczesnej śmierci rodziców (np. w wypadku samochodowym) wolałbym trafić do dziadków niż do dwóch tatusiów lub mam.
Kalart pisze: 2018-12-28, 18:02 Osobiście uważam, że jeśli ktoś chce wsadzać do więzień i skazywać na karę śmierci za poglądy, to sam zasługuje takie kary. Więzienie za poglądy to podstawa rządów totalitarnych.
Nie odrzucam z automatu całego dziedzictwa i dorobku żadnego ruchu z którym się nie zgadzam. Przyjmuję rzeczy, które uważam za pożyteczne. Islamu nie darzę jakąś wielką sympatią, ale nie zaprzeczę, że to ich cywilizacja propagowała hasła higieny osobistej. Ruchy lewicowe stworzyły straight edge i sam przyjąłem jego założenia - nie piję alkoholu, nie palę papierosów, nie biorę narkotyków, nie jem mięsa ani nie traktuję seksu jako zabawy. Więc taki raczej średni ze mnie radykał, który biegnie przez świat z zasłoniętymi oczami i uszami.

Jak w temacie o sterylizacji pisałem żeby nie wartościować ludzi pod kątem społecznym to się oburzyłeś że jak najbardziej trzeba to robić. Zatem wartościuję, też źle? Jedno jeszcze sprostuję - kara śmierci miała być za ciężkie przestępstwa jak morderstwo czy gwałt, nie za poglądy. Nie wypaczajmy idei. Nieprzypadkowo po tekście, że za deprawowanie młodzieży wrzucałbym do "pełnego wygód więzienia" (bądźmy poważni :D) dałem taką emotkę ;)
Kalart pisze: 2018-12-28, 18:02 Państwo zaś po prostu nie powinno w ogóle poruszać kwestii światopoglądowej, a już zwłaszcza nie powinno mieć możliwości indoktrynacji dzieci - tak jak współcześnie zezwala na to religiom.
Wolność to też dyscyplina. Zabawne jest to, że uzależniony człowiek do końca jest przekonany, że panuje nad sytuacją i w każdej chwili może przestać. Kiedy przechodziłem przez okres dojrzewania zgodziłbym się ze sporą częścią Twoich pomysłów na temat kształtu państwa. Teraz jakoś nie widzę tego tak kolorowo i jestem świadomy zagrożeń jakie niesie ze sobą hedonizm i "róbta co chceta".

sylvi91

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: sylvi91 » 2018-12-29, 13:31

Dezerter pisze: 2018-12-28, 00:46 Ja bym wprowadził zakaz zadłużania się gmin/powiatów powyżej rocznego dochodu. To samo w przypadku budżetu państwa - zakaz powiększania deficytu i plan spłacania długu państwa.
Dzerter, chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie to by miało konsekwencje dla gospodarki. Bez gruntownej reformy systemu monetarnego, a więc bankowości ten plan by się nie powiódł i doprowadził do ogromnej zapaści gospodarczej.
Wytłumaczenie dlaczego tak by się stało jest proste. Każda spłata długu to trwałe wycofanie pieniądza z obiegu... Tak, to wręcz trudne do uwierzenia, ale spłata rat kredytu, powoduje zniszczenie tego pieniądza. Tak więc gdy próbowac spłacić dług za wszelką cenę w obecnym systemie monetarnym nie myśląc o jego gruntownej reformie doszlibyśmy do sytuacji, że w obiegu nie było by wogóle pieniądza... stan zerowy naszych portfeli i kont to byłby stan wyjątkowy. Ale mało tego, wciąż pozostał by mały dług wobec instytucji finansowych, które naliczyło sobie odsetki... a więc długo potępianą przez kościół lichwę.
Dlatego, że spłacenie długu to ulga dla wierzyciela (łac. creditor) to w świecie Zachodnim wprowadzono program masowej kreacji pieniądza elektronicznego o nazwie Quantitative Easing. Każdego miesiąca banki centralne na Zachodzie kreowały miliony Euro które puszczano w obieg... drogą płatności elektronicznych. Kupowano za te pieniądze dłużne papiery wartościowe jak np. obligacje. Teraz te banki centralne mogą sobie te obligacje spalic w kominku. Gdyby ktos myślał, że za X lat będzie te obligacje trzeba wykupić od banku centralnego, niech się zastanowi jaki to miało by sens.

Do czego zmierzam.... Otóż gdybym miał władzę w tym kraju absolutną, to zdecydował bym się aby system bankowy zreformować.
1. Wprowadził ofertę kredytu bez lichwy i żadnych dodatkowych kosztów dla klienta.
2. Gwarantował zarobek bankom, które znajdą klienta zainteresowanego takim kredytem, poprzez zmianę procedur odpowiedzialnych za kreację pieniądza.
3. Utrzymywał stopy procentowe na wysokości 0% lub nawet ujemne. (Obligacje oprocentowane ujemnie, kredyty na 0% RRSO itp itd).
4. Zreformował system emerytalny, aby ZUS połączyć z bankiem centralnym NBP i kreaował z każdą wypłatą świadczenia socjalnego nowy pieniądz niedłużny... w formie elektronicznej.
5. Zniósł wszystkie podatki i wprowadził tylko jeden nowy podatek liniowy dla banków, a ściślej od kreacji pieniądza. Każda kreacja, a więc każdy kredyt byłby obłożony podatkiem. Lecz nie płacił by klient instytucji finansowej, który bierze kredyt, tylko bank kreował by na potrzebę opłacenia podatku nowy pieniądz. Odpowiedni procent do pożyczanej przez klienta kwoty.
6. Wprowadził bym zasadę tworzenia zdecentralizowanych zasobów w metalach szlachetnych. Każdy bank komercyjny miałby dysponować tak jak kiedyś prawdziwym sejfem. Za część zarobionych pieniedzy powinien zwiększać swoje rezerwy w złocie, srebrze czy miedzi w tym celu aby klienci, którzy chcieli by wycofac depozyty mogli wziąść coś konkretnego do ręki, a nie tylko papierki.(walutę).

Pieniądz z kredytu, prawdopodobnie stałby się prawdziwym motorem do rozwoju gospodarki, a nie jak dzisiaj barierą w jej rozwoju.
System emerytalny i rentowy w takiej propozycji, zawsze miałby pieniądze, które nie zwiększały by długu bezpośrednio.

Na koniec jescze dodam, że można chyba prościej. Ale w to, że można rozdać każdemu pieniędzy elektronicznych praktycznie do woli według potrzeb poprzez dokonanie dowolnych zapisów w księgach banków to mi nie uwierzycie. Natomiast czy ktoś już słyszał, żeby w jakimś kraju zaistaniała hiperinflacja pieniądza elektronicznego, kiedy nie dokonywano tam żadnego większego dodruku, tylko kreowano elektronicznie?

To chyba wszystko, czego bym się zdecydował podjąć. Reszta zależała by od Was. Myślę jednak, że mając dość pieniedzy dalibyście sobie radę w życiu.

A... jeszcze jedno.... W procesie tym zwiekszał by się udział pieniądza elektronicznego w gospodarce. Dokonał bym zapisu o tym w Konstytucji RP, że taki pieniądz wogóle istnieje i że bank centralny nie jest jedynym emitentem pieniądza. Na dzisiaj to Konstytuacja jest obchodzona przez system bankowy pod pretekstem wyższości prawa bankowego ponad ustawą zasadniczą. Ale to już temat na inny wątek.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14812
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4117 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Zabawa na wyobraźnię - czyli ja jako rządzący w państwie.

Post autor: Dezerter » 2018-12-29, 19:04

Ok przekonałaś mnie, więc zmieniam zdanie:
jak bym miał władzę, to uczynił bym Sylvi91 ministrem skarbu i finansów w jednym i powiedział - Ty się tym zajmij! ;)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ