Pokolenie Z

[Viridiana]

Pokolenie Z [...] – pokolenie ludzi urodzonych w Polsce po 2000 roku, dopiero wkraczających na rynek pracy. Według innych źródeł, to pokolenie urodzone po 1990 roku, w latach 1990–1997, po 1995 roku lub po 1996 roku.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pokolenie_Z
To jest taka wstępna informacja na rozpoczęcie wątku. Jak nietrudno się domyślić, pokolenie Z jest pokoleniem młodym. Na jego temat opinie istnieją różne - są tacy, którzy są nastawieni negatywnie, ale też da się znaleźć głosy pozytywne:
https://www.swps.pl/oferta/warszawa/stu ... -rewolucji
(moim zdaniem ten artykuł wręcz trochę przesadził w drugą stronę, ale na razie mniejsza z tym)
Podejrzewam, że o zjawiskach kształtujących dane pokolenie możnaby napisać całą książkę. Są one w końcu istotne, mogą wpływać np. na wymagania dotyczące pracy:
https://www.swps.pl/centrum-prasowe/inf ... ia-x-y-i-z
Na razie chyba tyle wystarczy. Zapraszam do dyskusji na temat pokolenia Z, a myślę, że kwestii do obgadania może być wiele. Jaka jest ta zagadkowa generacja?

[Marek_Piotrowski]

Nasza młodzież nie myśli dziś o niczym, zajmuje się tylko sobą, nie ma uszanowania dla rodziców i starszych; młodzi nie mają w sobie żadnej pokory, wypowiadają się tak, jakby wszystko wiedzieli, wszystko to, co my starsi uważamy za ważne, oni nazywają głupim. Nasze dziewczęta są próżne, nieroztropne oraz lubieżne, nie zwracają uwagi na to, co mówią, jak się ubierają i jak żyją./Piotr Eremita, przełom XI i XII wieku/

Nasza młodzież ma dziś silne pragnienie luksusu, ma złe maniery, pogardza władzą i autorytetem, brak im poszanowania dla starszych. Wolą zajmować się bzdurami zamiast nauki. Młodzież nie wstaje z szacunkiem gdy starszy wchodzi do pokoju. Sprzeciwiają się rodzicom i zabierają głos w towarzystwie starszych. Tyranizują swoich nauczycieli /Sokrates, ok 400 rok p.n.e/

kiedy widzę młodzież, to wątpię w przyszłość cywilizacji /Arystoteles, ok 350 rok p.n.e/

Młodzież się stoczyła i bliski jest koniec świata /napis wyryty pismem klinowym na łupkowej tablicy - podobno sprzed 4000 lat/

Cała falanga niesfornej dziatwy żadnej nie uznaje władzy, a na karcącą uwagę odpowiada wywieszeniem języka, a nierzadko obelżywym słowem, od którego uszy więdną. A ileż przestępstw, ba, nawet zbrodni dziecinnych wykazuje dzisiejsza kryminalistyka. Strach pomyśleć na co wyrosną te rozhukane bandy./Maria Kietlińska, 1918/

[ToTylkoJa]

Nie wiem, czy wyciągnęłam odpowiednie wnioski, ale zgadzam się z Markiem (jeśli chodzi o to, o co myślę, że chodzi).
Na młodsze pokolenie zawsze będzie się narzekać. Dlatego, że młodsze pokolenie jest inne. W wielu aspektach, a starsze po prostu tych aspektów nie rozumie. Widzę to po tym, jak mamie nawet tłumaczę sprawy błahe i dla mnie, dla moich znajomych oczywiste. Na przykład: jak karać psa. Kiedy Miśka ucieknie, nie można zamykać jej w kojcu, trzeba ją pochwalić, że przyszła (tam nie ma mizianka, tu jest, więc lepiej siedzieć tu, niż tam bez mizianka).
"Do budy", "chodź" i "gdzie jest pies?" To nie są te same komendy, więc nie używamy zamiennie.
Kot nie pije mleka.
Pies nie może jeść winogron.
Nie dawaj psu starych rzeczy do zabawy.
No dla mnie to proste, ale już mojej mamy, ze starszego pokolenia, ze wsi, wychowywana na innych zasadach (jeśli chodzi, w tym przypadku, o zwierzęta) to jest sci-fi. No bo jak to, kot nie pije mleka?
Wszystko musi się kiedyś zmienić, więc musi się pojawić ktoś, kto to zmieni. To jest właśnie to nowe pokolenie. Oni chcą po swojemu, starsi chcą po swojemu. Więc jest konflikt interesów.

[Dezerter]

Marku - wkręciłeś mnie - nie doczytałem 1 akapitu do końca i mówię do mojej lepszej połowy
"słuchaj, ale Marek pojechał grubo po młodzieży " i zacząłem jej głośno czytać - jak dojechałem do "jak się ubierają i jak żyją" - to sam z siebie zacząłem się głośno śmiać!
Przyznam, że bardzo zaskakujące - dzięki za uświadomienie, że już się starzeje , bo wiele z tych stwierdzeń mógł bym ja wygłosić
Ale trochę moich spostrzeżeń
W stosunku do młodzieży z lat 80- dzisiejsza młodzież jest:
- mniej ideowa
- mniej kontrkulturowa
- mniejszy szacunek dla dorosłych (nauczycieli)
- bardziej konsumpcjonistyczna (pieniądz jest dla nich większym autorytetem)
- bardziej inteligentna (w stosunku do dorosłych), posiadająca większą wiedzę ogólną niż kiedyś (kiedyś doświadczenie miało większe znaczenie, dawało przewagę, a dziś umiejętność korzystania z informacji)
- bardziej różnorodna
- większa stanowczość, pewność siebie ( w wypowiedziach )
Tak Was widzę młodzieży moja kochana.

[Magnolia]

My się śmialiśmy Marku całą rodziną.

W pewnym sensie się uspokoiłam, bo skoro tak postrzegano młodych wieki temu, a jednak ludzkość trwa, to i my mamy szansę przetrwać. Dajmy młodym czas dojrzeć.

Jako ciekawostkę, moja starsza córka bardzo lubi muzykę lat 80 i 90, więc miło mi odświeża pamięć Ale jak młodsza włączy swoje ulubione koreańskie przeboje, to jestem prawdziwym dinozaurem i mówię że: "tego się nie da słuchać". Jak Wy młodzi tak pierwszy raz pomyslicie przy swoich dzieciach to uwaga: poczujecie się staro!

[Viridiana]

À propos muzyki:

Ja gust muzyczny mam bardzo szeroki, otwieram się na różne rzeczy, ale rapu, disco polo, k-popu i paru innych nie lubię.

[Viridiana]

Bardzo mnie zainteresował ten artykuł:
https://www.hbrp.pl/b/najbardziej-niebe ... _COOKIES=1

[ToTylkoJa]

Niegdy nie zwracałam uwagi na to, a jak teraz się zaczęłam nad tym zastanawiać, czy otaczają mnie narcyzi, to nadal doszłam do wniosku, że nie.
Prędzej ja sama. Raczej najprędzej ja sama.
Wiadomo, że ludzie ze zbyt wysokim mniemaniem o sobie się zdarzają, ale nie widzę, jakoby miałoby ich być więcej, niż wcześniej.
Chciałabym wiedzieć, w jaki sposób to porównali, ale już później spróbuję poszukać.

[Viridiana]

Generalnie to jest artykuł o pokoleniu Y, a nie Z, czyli wcześniejszym, podrzuciłam go tutaj, bo nie chciałam tworzyć nowego wątku.

[Andej]

Problem w tym, że te pradawne opinie odnosiły się do czegoś innego.
Proces wprawdzie ten sam. Ale jest inaczej.
W mojej młodej młodości ksiądz opowiadał, że jakiś chłopak spowiadając się wyznał, że zrobił coś nieprzyzwoitego. Księdzu przebiegły różne straszne myśli i coś mu nie pasowało. Zaczął dopytywać. W końcu usłyszał, że ten napisał dupa na ścianie i ozdobił odpowiednią ilustracją.
Niedawno puszczali urywki jakiegoś polskiego filmu sprzed kilkudziesięciu lat. Milicjant spisywał ludzi za publiczne użycie słowa dupa. Czy można to porównać do obecnego słownictwa w miejscach publicznych? Do słownictwa celebrytów?