Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: ToTylkoJa » 2019-04-15, 21:10

Ja mam ostatnio trochę za dużo czasu, także obawiam się, że nie mogę się zastosować do prośby.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: Andej » 2019-04-16, 08:38

ToTylkoJa pisze: 2019-04-15, 21:10 Ja mam ostatnio trochę za dużo czasu, także obawiam się, że nie mogę się zastosować do prośby.
Sugestia, nie aby zamilknąć, ale aby skoncentrować się na tym, co najważniejsze. Aby wypowiadać się na tematy związane ze wstawaniem z martwych. Przeżywaniem Męki i Zmartwychwstania Jezusa. I pomaganiem innym w ich metanoi.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sylvi91

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: sylvi91 » 2019-07-28, 11:40

@Andej to co? Kontynuujemy?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: Andej » 2019-07-28, 18:28

Kontynuujcie, jeśli macie coś konstruktywnego da napisania.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sylvi91

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: sylvi91 » 2019-07-28, 19:34

Andej, jest niedziela i ludzie odpoczywają w plenerze albo w barze przy piwku, a ja usiadłem jak przeważnie do kompa w niedzielę i "nadaję" na forum.

Jeśli się już zgodziłeś na kontunuowanie, to zamiast słów na razie chcaiłbym przedstawić jeden tylko obrazek.

Oto on, wycinek mapki zrobiony dzięki Google Maps i programowi do obróbki grafiki, przy użyciu którego naniosłem kilka okręgów. 3 okręgi to jakby 3 strefy wewnątrz nich.

Obrazek

Nasuwają Wam się jakieś refleksje w związku z takim obrazkiem? Mamy tu centralną Polskę, gdzie obecnie nie ma potopu, choćby w związku z planowaną budową repliki Arki Noego. Jest wręcz w tej części kraju ponoć klęska suszy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: Andej » 2019-07-28, 19:39

Wprawdzie refleksje się nie nasuwają, ale na wspomnienie o piwie robi się ciekawiej. I chłodniej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sylvi91

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: sylvi91 » 2019-07-28, 19:50

Andej pisze: 2019-07-28, 19:39 Wprawdzie refleksje się nie nasuwają, ale na wspomnienie o piwie robi się ciekawiej. I chłodniej.
W takim razie powiem co ja tu widzę. Mógłby to być to taki ogólny plan zagospodarowania przestrzennego miasta. 3 stałe strefy charakteryzyjące typy zabudowy i narzucające zarazem pewien porządek; czy to urbanistyczny, czy komunikacyjny.
Przecież właśnie planowanie przestrzenne miast chyba w całej Europie leży na dnie. To przez to jest tyle problemów komunikacyjnych i ludzie w dużych aglomeracjach stoją często gęsto w korkach do pracy, na skrzyżowaniach i przejazdach itp. To przez brak organizacji przestrzennej centra miast są zatłoczone. Albo miasta rozlewają się na obszary znacznie wieksze niż mogły by zajmować. Urbanizacja postępuje i postępować będzie. Ale tylko w niektórych miastach podejmuje się działania na szeroką skalę aby to w sposób sensowny kontrolować. Dzisiaj w Łodzi np. drzewa to już towar deficytowy ponoć. Usychają z powodu suszy, wycina się tereny zielone pod nowe obiekty, itp. itd.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: Andej » 2019-07-28, 21:16

A czy tych kręgów nie dałoby się przenieść, nawet wraz z Warszawą i Łodzią gdzieś w jakiś śródziemnomorski klimat i to dobrze nawodniony?
Nie wiem po co łódź tam, gdzie grozi susza. Łódź potrzebuje wody. Na nic kręgi, jeśli nie pokażą się na powierzchni wody.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sylvi91

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: sylvi91 » 2019-07-29, 09:45

Andej pisze: 2019-07-28, 21:16 A czy tych kręgów nie dałoby się przenieść, nawet wraz z Warszawą i Łodzią gdzieś w jakiś śródziemnomorski klimat i to dobrze nawodniony?
Przenieść? Przenieśc miasta całe i to w inny klimat? Andej teraz to się chyba nie rozumiemy. Przecież te miasta powstawały setki lat.
Nie twierdzę, że to co proponujesz było by niemożliwe. Człowiek w społeczeństwie jako jednostka może wprawdzie niewiele, ale jako połączona siła tychże jest w stanie zdziałać z pewnością znacznie więcej. Tylko z tego co mi wiadomo Polska leży pomiędzy Bałtykiem na północy i pasmem Karpat i Sudetów na południu, więc z klimatem morza Śródziemnego ta geograficzne położenie ma raczej niewiele wspólnego. Można by jedynie wspomnieć Szlak bursztynowy, który jako handlowy korytarz łączył kraje od morza Bałtyckiego do Śródziemnego. A z kolei terenów stricte zamorskich to Polska specjalnie nie ma zbyt dużo... ;).


Andej pisze: 2019-07-28, 21:16 Nie wiem po co łódź tam, gdzie grozi susza. Łódź potrzebuje wody. Na nic kręgi, jeśli nie pokażą się na powierzchni wody.
Ale gdybyś nie zauważył, to mapka wskazuje na miasto całe o tej nazwie. Miasto Łódź, a nie leży nawet nad jeziorem, a do morza spory kawałek drogi.
Tu nie chodzi mi tylko o fakt zbudowania repliki samej, choć właśnie on nadał by sens wyniesienia herbu miasta Łódź w inny wymiar.
Dzisiaj zrobiono symbolem miasta pomnik Jednorożca. To według mnie czysta kpina z symboliki i historii miasta, które nie dość że przeżyło stagnację i niemałe wyludnienie po upadku komuny, to jeszcze do dzisiaj nie doczekało się wiele inwestycji, które są wręcz niezbędne aby utrzymać istniejącą tkankę miejską we właściwej kondycji.
Przykład to walące się, potrzebujące renowacji obiekty dawnych pałacyków czy terenów poprzemysłowych fabrykantów z opoki rozwoju tego miasta z epoki Ziemi Obiecanej. To także walące się obiekty poprzemysłowe, które odwiedził swego czasu Papiez Jan Paweł II.
W 1987 roku w tkalni Uninteksu złożył wizytę łódzkim włókniarkom.
Tkalnia „Unionteksu” przeszła do historii 13 czerwca 1987 r., kiedy to Jan Paweł II spotkał się w niej z łódzkimi włókniarkami.

Zabytkowa tkalnia papieska, która dawniej należała do imperium przemysłowego Scheiblerów, stoi przy ul. Kilińskiego i jest jedną z wizytówek Łodzi. Niestety, od lat stoi pusta i niszczeje. Pożar, złomiarze i bankructwo właściciela sprawiły, że z tkalni zostały tylko stylowe ceglane mury obwodowe bez dachu.
Taka sytuacja urąga wogóle postaci samego Papieża, bo miejsce to po tylu latach od wizyty, zastało prawie całkowicie zrujnowane.
Włókniarki dały sobie radę, bo kobieta zaradna jest i potrafiły się odnaleźć w nowym systemie, część się przekwalifikowała, częśc otworzyła własne małe biznesy, które dzisiaj nakręcają gospodarke tego regionu.

Z jednej strony, niby ktoś tam walczy o rewitalizacje tego obiektu, niby są starania. Jednak jakoś to wszystko nie wychodzi jak trzeba. Co jest przyczyna takiego stanu rzeczy tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Zawsze się nam wpajało, że w Polska to niezbyt bogaty kraj, że nie możemy sobie pozwolić na to i tamto jak społeczeństwa Zachodnie.
No i takie kłamstwo powtarzane tysiąc razy chyba zaczęło być postrzegane jako prawda.

A sprawy mają się zupełnie inaczej.
Wystarczy spojrzeć na przykład odbudowy Niemiec po II Wojnie Światowej. Dostali fundusze, dostali pomoc materialną i wykorzystali to właściwie.
Umorzono im nawet długi, co przyczyniło się znacznie do tego skoku gospodarczego całych Niemiec na tle Europy.
Wystarczy spojrzeć, że rządy jak chcą to maja pieniądze i na sprawę zbrojeń militarnych niekiedy nie szczędza wydatków, bo dodatkowy pieniądz można zawsze stworzyć.
Skoro można stworzyć, to czemu miasto Łódź musi się borykać w czasach pokoju z brakiem funduszy na podstawowe cele, takie jak budowa dróg lokalnych, węzłów, obwodnicy miasta, wyjazdów na autostrady, które dzięki Bogu jakoś powstały, choć już jak powstawały to miały za mało pasów ruchu.
Zawsze brakowało i brakuje pieniędzy i takie gadanie słyszałem od lat. A to jest kłamstwo. KŁAMSTWO pisane nawet wielkimi literami, żeby to wykrzyczeć dzisiaj z rana.
Pieniądze można stworzyć. Więc czemu droga nie powstaje już ponad 40 lat, mimo, że wiadomo, że jest potrzebna, mimo, że plany zostały nawet nowe przygotowane? Nowe, ale to jakby stare plany. Nie ma postępu, jest tzw. stagnacja. Miasto się zwija powoli w pewnych obszarach. Gdyby nie niewielka rewitalizacja i budowa NCŁ, czyli kilku biurowców i dworca kolejowego, to to miasto było by już widmem chyba.
A wyludniło się przez prowadzenie złej polityki na wielu płaszczyznach. Może gdyby było mniej uprawiania tej polityki i więcej wspólnego działania to sytuacja wygladała by diametralnie lepiej?
Szansa chyba w tych, co biorą sprawy w swoje własne ręce, w przedsiębiorcach, którzy w tym kraju z przerośniętym aparatem państwa będącym na ich utrzymaniu jeszcze tych przedsiębiorców ciśnie.
No ale ponoć wiele się poprawiło ostatnio w takich kwestiach jak otwieranie działalności, jak dostępnośc do tanich kredytów na rozwój.
Tylko to wciąż, jak to mówią kropla w morzy potrzeb.
Łódź potrzebuje dużych i przemyślanych inwestycji.
Powinniśmy o takich sprawach ważnych pod względem strategicznym dla swojego miasta częściej rozmawiać. Lokalnie można tez wiele zrobić i samorządy to próbują. Ale Łódź jako stolica regionu, w kraju w środkowej Europie jest chyba jednak niedoceniona przez mieszkańców Polski.
Chciałby jeszcze coś dodać na koniec tego wywodu. Czas powiedzieć o Arce Noego, która na niedużym osiedlu w tym mieście naprawdę mogła by powstać.

Jedyną chyba barierą w podjęciu działań w tym kierunku aby powstała, są dla mnie jednak fundusze, czyli brak wystarczającej ilości pieniędzy.
Dlaczego mimo, że piszę, że pieniądze można stworzyć to ich nie posiadam w odpowiedniej ilości? No cóż. Ja nie posiadam jeszcze, ale z zawodu jestem drukarzem. Mógłym niby teoretycznie dodrukować, nawet jakąś nową lokalną tylko walutę. Rzecz w tym, że nie poperam dodruku pieniędzy w żadnej formie. Czy to dużych czy małych nominałów.
Jestem zwolennikiem kredytów w celu finansowania wydatków na inwestycje. Każdy bank komercyjny tworzy wpierw nowe pieniądze w sposób elektroniczny na cel udzielenia kredytu. Dopiero później one mogą być wymieniane na gotówkę banku centralnego.
O tym to zakładam, że większość z Was już wie.
Zatem zapytam Was o opinię.
Czy była by możliwość wziąść duży kredyt bezgotówkowy prywatnej osobie, która prowadzi własną działaność, oraz aby bank go umorzył zaraz po udzieleniu tego kredytu? Zakładając, że bank dostał by od udzielenia tego dużego kredytu jakąś sporą prowizję, ale po jego udzieleniu - z tych pieniędzy, które wypłacił kredytobiorcy.
Gdyby była taka możliwość, to wziął bym taki kredyt i sfinansował budowę tej repliki Arki Noego.
Chyba, że macie jakieć lepsze pomysły jak zebrać środki na taki cel, a cel jest prosty, budować na chwałę Panu.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: Andej » 2019-07-29, 10:03

sylvi91 pisze: 2019-07-29, 09:45... Czy była by możliwość wziąść duży kredyt bezgotówkowy prywatnej osobie, która prowadzi własną działaność, oraz aby bank go umorzył zaraz po udzieleniu tego kredytu? Zakładając, że bank dostał by od udzielenia tego dużego kredytu jakąś sporą prowizję, ale po jego udzieleniu - z tych pieniędzy, które wypłacił kredytobiorcy.
Gdyby była taka możliwość, to wziął bym taki kredyt i sfinansował budowę tej repliki Arki Noego. ...
Na pewno nie, bo to śmierdzi więzieniem. No chyba, że władza się zmieni, to za taki przekręt można by było otrzymać jakąś synekurę w spółce skarbu państwa lub nawet w rządzie. Ale teraz tępią przekręty, lepiej nie ryzykować.

Ale tak marginalne pojęcia, jak uczciwość, etyka też powstrzymałyby od takich pieniędzy. Pomysł zapewne się wziął z Łk 16,9: Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Ale nie sądzę, aby Jezus miał na myśli zachętę do takich numerów.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sylvi91

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: sylvi91 » 2019-07-29, 11:26

Andej pisze: 2019-07-29, 10:03
Na pewno nie, bo to śmierdzi więzieniem. No chyba, że władza się zmieni, to za taki przekręt można by było otrzymać jakąś synekurę w spółce skarbu państwa lub nawet w rządzie. Ale teraz tępią przekręty, lepiej nie ryzykować.
No wiesz, nie chciałem za dużo pisać o finansach w wątku, ale to są sprawy bardzo związane z planowaniem czegokolwiek.
Tutaj Andej się różnimy znacznie. Nie tylko z tobą zreszta się nie zgoadzam w tej kwestii.
Nie wiem czemu by to miało być zaraz wiezienie? Przecież nikogo bym nie okradł. Nikogo bym nie oszukał. Wykorzystał bym jawnie możliwości jakie tkwią w bankowości. Jawnie i za zgodą jeśli by taka zapadła. Natomiast przekręty mimo były są i będą po wsze czasy.
I właśnie to mnie dziwi trochę, bo się tak jako społeczeństwo zachowujemy trochę niekonsekwentnie.
Jedni wykorzystują ten system i doją ile mogą, inni sa uczciwi i rozliczają co do grosza, a mnie chodzi podpisanie odpowiedniej umowy na kredyt.
Dzisiaj mamy kapitalizm i można ogłosić np. bankructwo, albo zacząć inwestować z zyskiem w jakieś środki trwałe. Ale można też wziąć kredyt na inwestycje i starać się o rolowanie długu regularnie i to jest dzsiaj normalne zjawisko. Nazywa się kredytem odnawialnym. No więc pytam się, jaki sens dla przedsiębiorcy siedzieć w kredycie i długach wobec banku który kreuje tak łatwo pieniądze?
Dlaczego kazdy sie dziwi i nie chce zgodzić na umorzenie części lub całości? Powiem Ci, to jest czysty zysk dla banku gdy klient siedzi w długach i płaci characz czyli lichwę, potępiana zreszta wielokrotnie w Biblii.
Andej pisze: 2019-07-29, 10:03 Ale tak marginalne pojęcia, jak uczciwość, etyka też powstrzymałyby od takich pieniędzy. Pomysł zapewne się wziął z Łk 16,9: Ja też wam powiadam: Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków. Ale nie sądzę, aby Jezus miał na myśli zachętę do takich numerów.
No właśnie nie. Niegodziwa mamona była by wtedy gdyby pochodziła z nieprawego niegodziwego źródła dochodu. Celowo używam taki przymiotników aby uwypuklić sens tego czynu. Niegodziwy i nieprawy, czyli zły z natury. Bo nie jest wyznacznikiem prawości dla mnie prawo stanowione przez człowieka. To prawo stanowione to akurat jest często zalegalizowane bezprawie. No więc takie bezprawie istnieje i jest nim dla mnie cała przestrzen windykacji i komorników, którzy zajmuja się czymś tak w dzisiajszych czasach szkodliwym, że to można nazwać "rakiem gospodarki".
Z powodu braku paru numerków na koncie firma musi się zamykac i zwalniac pracowników, albo rodzina traci dorobek całego życia - dom w którym mieszka.
To jest według mnie przyczyna dlaczego tylu ludzi żyje w stresie i choruje, bo żyje się pod presją... presją ciągłego braku pieniądza... na rachunki... na żywność... na mieszkanie... na samochód...itp.
A mnie chodzi o to aby się dogadać z bankiem tak po ludzku, i dac im zarobić całkiem niemało, bo gdyby stworzyli coś czego nie mieli(pieniądz) i dali mi do dyspozycji to wydał bym wszystko tak w gospodarkę, aby jeszcze im dać to co kupiłem i przetworzyłem. Stworzył bym wartośc dodaną swoja pracą.
Oddał bym nawet częśc tego co kupiłem w zamian za umorzenie długu, a kupił bym rozparcelowaną niekorzystnie ziemię i zaczął projektować na tym coś większego. Wszystko zależy jaki wielki ten nowy kapitał za tym by stał.
No więc dzisaiaj przecież to tak właściwie działa i jest to kredyt hipoteczny. Tylko ja chciałby od razu zaznaczyć w umowie, że umarzamy dług a ja oddaje dom... a właściwie to nawet cały szereg domów, a może i całe osiedle z pieknymi mieszkaniami.
Projekt Arki Noego dla Łodzi, to mógła by być nie tylko sama raplika tej Arki, a mogłby to być również rozwój całej lokalizacji, którą wskazałem na mapce w punkcie A.
Naprawde przez dzisiątki lat to poczyniono tam wiele błędów i zaniedbań i żeby ulicy nawet nie było porządnej to zakrawa na kpinę. Z powodu jakiego?
Wszystko przez tą mamonę, przez chciwość.
A ja chcę kredyt nie dla siebie właściwie, tylko po to aby ten pieniądz wydać w gospodarkę, co poruszyło by nie tylko lokalną społeczność do większego działania, ale może io cały kraj.
Dajmy sobie czas do przemysleń i podjęcia właściwych kroków, co dalej z ta Łodzią? Czy wykupią na wreszcie Chińczycy, czy Niemcy czy jeszcze ktoś inny, czy sami sie weźmiemy do działania i zaczeniemy właściwie równomiernie, stabilnie rozwijać... Czy następny wieszcz ekonomiczny bedzie znowu pisał, że nadchodzi kryzys i siał zamęt.
Siejmy pokój, siejmy dobre słowo, a to da nam dobre plony w przyszłości.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: Andej » 2019-07-29, 11:41

Wydaje mi się, że stosują Twoją metodę, możesz ściągnąć dowolną kasę. Najpierw od firm pożyczkowych wyciągniesz ile się da. Tylko na czas rozpatrywania kredytu w banku. Zainwestujesz szybko te kasę, udowodnisz bankowi że dysponujesz kapitałem, przedstawisz biznesplan i kasiorka czeka. A potem, całe społeczeństwo będzie spłacało te kredyty (umorzone, niespłacone, wyrolowane). I spokój.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sylvi91

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: sylvi91 » 2019-07-29, 12:18

Andej pisze: 2019-07-29, 11:41 Wydaje mi się, że stosują Twoją metodę, możesz ściągnąć dowolną kasę.
Ja nic o tym nie wiem.
Andej pisze: 2019-07-29, 11:41 Najpierw od firm pożyczkowych wyciągniesz ile się da. Tylko na czas rozpatrywania kredytu w banku.
Nie o to mi chodzi. Nie chcę pożyczki tylko kredyt i to tylko kredyt bezgotówkowy.
Andej pisze: 2019-07-29, 11:41 Zainwestujesz szybko te kasę, udowodnisz bankowi że dysponujesz kapitałem, przedstawisz biznesplan i kasiorka czeka.
Nie chę nikogo oszukiwać. Chcę grać w otwarte karty jak z dziećmi ucząc ich reguł nowej gry, której nie znają.
Dlaczego mam niby jako przedsiębiorkca i klient maiłbym dać się podporządkować jedynie decyzjom ludzi z banku? Wychodzę do nich z propozycją nie chcą to idę do innego banku. Problem w tym, że ludzie w bankach są nauczeniu reguł swojej gry i innej nie znają. Do tego dołożyć nieznajomośc podstaw ekonomii, której w bankach nie nauczą a w szkole opowiadali kłamliwe teorie i mamy to co mamy - nasz polski bigos.

Andej pisze: 2019-07-29, 11:41 A potem, całe społeczeństwo będzie spłacało te kredyty (umorzone, niespłacone, wyrolowane). I spokój.
Skoro zawarto by porozumienie, że umorzone to dlaczego ktoś miałby spłacać jakies długi? Umorzenie istniejącego długu właściwie nie jest groźne dla gospodarki, bo ten pieniądż juz w niej krąży. Tylko ja proponuję wykreowanie nowego pieniądza przez kredyt i umorzenie, więc to już dodatkowa ilośc pieniądza w gospodace. No ale przecież właśnie chyba o to chodzi, żeby do części społeczeństwa napłynął wreszcie nowy kapitał.
A ta częśc społeczeństwa ma coś czego inni nie mają. Właściciele ziemscy np. z Doliny Łódki maja atrakcyjnie położone działki, w dużym mieście bardzo blisko centrum. Tylko, że te działki sa niedocenione, bo traktowane sa jakby to był złom albo makulatura na sprzedaż do skupu surowców.
To są tez niekorzystnie podzielone przez geodetów parcele porolnicze, po małych gospodarstwach o wielkości jedego hektara lub dwóch.
Tu nawet nie ma się gdzie pobudować z domkiem jednorodzinnym z tego powodu, bo to podłużne wąskie parcele tzw. działki makarony.
Dlatego miasto też sie i wyludnia z tego powodu, bo nie ma się w jego rejonie jak osiedlić, mimo że nieużytki leżą od lat, bo już nikt nie uprawia tu ziemi prawie, a co został jakiś ogrodnik to ma problemy z dziką zwierzyną (dzikami) w mieście, które niszczą małe uprawy warzyw.
Tak wyglądają realia w tym mieście.
Mieście które zbudowane jest z wielkiej płyty głównie i obecnie z paroma znaczącymi iwestycjami zaczyna marzyć i aspiować do miana stolicy.
Aby to osiągnąć, to trzeba lat pracy, ale nie można tego czasu spędzić na dorabianiu, się lub zwykłej egzystencji na zasiłkach, tylko trzeba działać według większego przemyslanego schematu.
Dlatego też wysnuwam taka propozycję. Przenosimy stolicę do Łodzi? Tak jak Pan senator Bonisławski z Łodzi jestem jak najbardziej za, tylko senator zajmuję się bardziej sprawą historii miasta i zabytków a ja próbuję planować przyszłość.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: Andej » 2019-07-29, 13:18

Umorzenie oznacza, że ktoś inny spłaca. Banki nie są instytucjami charytatywnymi. Banki chcą zarabiać i to czynią. Z pustego, to i Salomonowi się nie udało.

Jeśli znajdziesz bank charytatywny, to koniecznie daj znać. Chętnie skorzystam.
Może wpisać w wyszukiwarkę: kredyt bez spłaty?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

sylvi91

Re: Boży plan? Polacy, przenosimy stolicę do Łodzi?

Post autor: sylvi91 » 2019-07-29, 19:26

Andej pisze: 2019-07-29, 13:18 Umorzenie oznacza, że ktoś inny spłaca.
Andej, nic z tych rzeczy.
Andej pisze: 2019-07-29, 13:18 Banki nie są instytucjami charytatywnymi. Banki chcą zarabiać i to czynią. Z pustego, to i Salomonowi się nie udało.
No właśnie nie są, dlatego biorą prowizję albo naliczają odsetki, albo robią jednoczesnie obie rzeczy.
Ale kreacja pieniądza to inna sprawa. Bo bank nie ma na udzielenie kredytu rzadnych pieniędzy. Te pieniadze dopiero są tworzone kiedy klient przychodzi podpisać kontrakt. Kontrakt polegajacy na obietnicy przyszłej spłaty długu. To w tym momencie tym podpisem, tak naprawdę to klient tworzy pieniadz za pośrednictwem banku. Bank ma z tego tylko tyle ile zarząda prowizji lub wyliczy odsetek. Mówi się, że w bankach nie kreują pieniądza ,ale jest to tylko prawda, jeśli mówimy w ujęciu NETTO, bo pieniądz kredytowy (dług) spłacony to pieniądz zniszczony. I właśnie tu jest cały myk.
Umorzenie kredytu to tylko zaprzestanie procesu jego zniszczenia. To jest dobry system o tyle, że ilość pieniądza nie jest rzeczywiście sterowana centralnie a jeno dynamicznie przez potrzeby rynku. Jednak gdyby bankierzy mieli trochę wiecej oleju w głowie to rozwiązali by i niektóre słabości obecnego.
No i co do Salomona w tym całym temacie, to właśnie kreacja pieniadza z nieczego jest podstawą całej współczesnej bankowości. Cały swiat zwieksza swoje zadłużenie regularnie. Skąd niby te pieniądze się biorą twoim zdaniem?
Mówi się w innych językach - Money creation ex-nihilo. Kreacja pieniądza z niczego. Lecz aby nie było zbyt wysokiej inflacji to ta kreacja odbywa się jedynie, gdy mamy doczynienia z potrzebą odpowiedniej transakcji handlowej, takiej jak zakup domu na kredyt itp. Więc niby pieniądz stworzony z niczego, za sprawą pióra, albo kliknięciem paru klawiszy komputera, ale natychmiast znajduje pokrycie w rzeczywistych dobrach, ktore są właśnie sprzedawane/kupowane.

Andej pisze: 2019-07-29, 13:18 Jeśli znajdziesz bank charytatywny, to koniecznie daj znać. Chętnie skorzystam.
Może wpisać w wyszukiwarkę: kredyt bez spłaty?
Nie chodzi wcale o charytatywny charakter działalności bankowej. Wręcz przeciwnie. Każdy kredyt to gwarantowany prawie zarobek dla banku, gdy tylko klient zapłaci prowizję lub odprowdzi choć jedną ratę kredytu. Choć prowizja to cała jest zarobkiem, a rata tylko w części, bo wieksza kwota zostaje unicestwiona w systemie, skasowana.
Mało tego, podpisuąc z bankiem odpowiednią umowę ja bym nie stracił, bank by nie stracił. To sytuacji Win-Win. Charytatywność? Nie żartuj sobie.
Jak można nazwac działalnościa charytatywną taką sytuację, gdy obie strony umowy zyskują coś rzeczywistego? Ja pieniadzę i możliwośc swobodnego działnia, a bank cały efekt mojej pracy. Podczas gdy moja praca to byłby ciężki wysiłek i lata spędzone na ustalaniu detali projektu i wielu zanagażowanych ze mna w to ludzi, których bym normalnie uczciwie oplacał, to praca bankierów, ograniczyła by się do skonstruowania odpowiedniej umowy i wpisania kwoty na konto. Widzisz różnicę? Bo ja znaczącą.
Ostatecznie nie musiała by być to umowa z ustaleniem umorzenia kredytu, ale na odpowiednio długi okres karencji, po której następowała by pierwsza spłata rat. Ale wtedy pieniądz za pieniadz wobec banku, bez oddawania mu mojego dorobku w postaci majątku trwałego.

Zakładając, że wiemy to i owo jak dziala bank, można by tą wiedzą wykorzystać. Bez wiedzy i umiejętności i chęci niewiele się może dobrego wydarzyć w naszym życiu. Bedziemy skazani na decyzje innych i od nich zależeć oraz się im podporzadkowywać. A nie wyobrażam sobie Polski silnej będąc jednocześnie uległą innym narodom w kwestiach terytorialnych, czy kwestiach ekonomicznych.
Dlatego spójność i synergicznośc działania jest kwintesencją tego aby dobrze się ten kraj miał i w tym regionie Europy był znaczącym graczem na scenie.

Tylko, jak przenieść stolicę jak nie ma tylu pieniedzy? Z kolei jakby trzeba się zbroić, to rząd zrobił by pewnie wszystko, łącznie pewnie z bezmyślnym dodrukiem aby tylko finansować swoje zamierzenia w stanie alarmowym. Chyba, że by zwiali za gramanicę i zostawili społeczeństwo bez przywództwa.
Co raczej miało już raz w historii zdarzenie.

Także mamy to co mamy. Może być lepiej, może być gorzej. Człowiek sam w znacznym stopniu kształtuje tą rzeczywistość, w której żyje.
Pracy może być mnóstwo, wystarczy sobie wybrać odległy cel... duży projekt realizować. Pieniadze do pewnego stopnia mogą być przeszkodą, jednak nie słyszałem jeszcze, aby jakiś bank narzekał, że ich nie ma. Nawet w Grecji gdy społeczęństwo cierpiało z powodu cięć budżetowych i niemałego zamieszania, to banki miały pieniądze. Rozdały wtedy ponad milion kart bankowych, w krótkim czasie, co dało możliwośc dalszych płatności Grekom w tym całym zamieszaniu.
W Wenezueli robiono jakiś czas temu dodruk i nie skończyło się dobrze. Dlatego stanowcza moja niechęć dla dodruku gotówki, bo to zawsze się źle kończyło. A czy słyszał ktoś o jakiejś zaistniałej w świecie hiperinfalcji pieniądza elektronicznego?

No ale to są jakby podstawy ekonomii, a nie dyskusja o planowaniu przyszłości i budowie czegokolwiek.

ODPOWIEDZ