Sztuka!

[ToTylkoJa]

Moim zdaniem jest 3/4 jej prac to ocenzurowane sceny seksu że sztucznie dokręcona "niezwykłą interpretacją".
Autorka mówi, że ja po prostu "w tamtym okresie fascynowały ja zwykle rzeczy, jak jedzenie, spanie", a krytycy od siedmiu boleści, jak zwykle, dorabiają sobie całą resztę.

[Magnolia]

Jedzenie i spanie ją interesowało?! I stąd takie fotki?
W czasach mojej młodości opuszczało sie lekko dolną powiekę i mówiło : "a Tu mi autobus przejeżdża"
Teoretycznie Pani fotografuje kobietę jedząca banana, bardzo niewinny temat ... Ale po pierwsze dlaczego Pani jest naga? Po drugie dlaczego w głowie nam wyobraźnia pracuje?
Tu jest myślę, tajemnica sztuki, niby niewinny temat i obraz a wywołuje dużo emocji i porusza wyobraźnię.
Ale myślę, że więcej tu prowokacji niż sztuki. Tylko że na zasadzie odgrzewanych kotletów, to juz było...

[Biserica Dumnezeu]

A ja mysle, ze pani byla tak glodna, ze nie miala czasu sie ubrac ... no i robila sobie "slodka foczke".
Malo trzeba, aby w dzisiejszych czasach stac sie jednym z najwybitniejszych ... "tworcow".
Ja proponuje kupe zafoliowac i pomalowac w teczowe barwy. Sukces murowany. Na takim nawozie wyrosnie niesamowity "artyzm".

[Viridiana]

Autorka tej pracy jak najbardziej brała pod uwagę kontekst erotyczny.

ciach

Zagłębiam się trochę w temat i bardzo perwersyjnie to wygląda.
PS: filmu nie polecam. To naprawdę psychicznie się ogląda.

Link do filmu usunięty. Po prostu jeszcze trochę i by by to pornol. Dominik

[ToTylkoJa]

Widziałam mnóstwo świetnej sztuki nowoczesnej, choć ja gustuję raczej w wierszach. Trafiłam kiedyś na malutki tomik, w którym zebrane były wiersze z bardzo ciekawą oprawą graficzną. Np. w formie koła, gdzie można było zacząć czytać od dowolnego słowa, a wiersz nadal miał sens; wiersze, które można czytać od początku lub końca; w których można czytać co drugie słowo, albo linijkę. No świetne rzeczy
Albo coś w tym stylu:






Wszytko to mi się bardzo podobało, mimo że jakiegoś szczególnego przesłania nie niesie, jakieś ciekawe podejście jest, ale te obrazki z bananem uważam za zwykłą profanację słowa "sztuka". Oczywiście, że to miało się kojarzyć z seksem, ale nadal cała otoczka tej niby wielkiej interpretacji jest sztuczna i wymyślona na siłę

[Andej]

Wydaje mi się być niestosownym umieszczanie w postach materiałów, które są niewłaściwe. Jeśli filmu nie polecasz, to go nie umieszczaj. Choć rozumiem, że oby się do czegoś odnieść, trzeba dać innym szansę na poznanie materiału. Filmiku nie oglądałem i nie mam ochoty. Widziałem prace, które zostały zdjęte przez dyrekcję i nie widziałem w tym sztuki, tylko eroaluzje. Galeria czy muzeum, to nie są najlepsze miejsca na takie prace. Ale w jakimś klubie nocnym mogłyby wisieć.

Używanie słów powszechnie uznawanych za nieobyczajne, niezależnie od tego, w jaki m języku zostały napisane, jest zdecydowanie w naganne. Takie dziecinne przemycanie, badanie granic. "Wiersza" nie oceniam. W pierwszym widząc ino formę. Niezbyt wyszukaną i genialną. Z książeczek dla najmłodszych. A w drugim nie widząc w nim formy, treści, ani rytmu, nie mam do czego się odnieść.

Uważam, że współczesna sztuka jest zabijana przez wielu "artystów". Bezmyślne tworzenie "Sztuki dla sztuki" nie ma sensu.

Sztuka erotyczna to gałąź piękna. Może być subtelne lub wulgarna. Daleki jestem od oceniania. Ale mam prawo do werbalizacji moich odczuć. Uważam, że wszystko ma swoje miejsce. Galerie powinny kształtować ludzi. Dlatego jestem przeciwny wystawianiu pseudosztuki. Ale wiele nowych prądów spotykało się z niechęcią. Np. secesja. A teraz dostrzelamy jej piękno. Czy bananowe obrazki przetrwają próbę czasu?

Martwi mnie zdegenerowany świat celebrytów. Jesli oni organizują teraz protesty bananowe, to znaczy, że upadli na samo dno. W sumie jest mi obojętne co sobie wsadzają i w co. Czy to czarne parasolki, czy banany, czy zapalone znicze wzgl. świeczki. W takim wypadku warto też skorzystać z bananów i wsadzić je sobie w uszy, a skórkami przykryć oczy. Przeminą jak kupa płynąca w rynsztoku. A i smród z czasem się rozejdzie.

[Dominik]

Link do filmu osunąłem, obejrzałem na szybko, kiełbaski wkładane do ust, jakaś śmietanka wypluwana,,,dla mnie to nie erotyka,, a bardziej wstęp do pornola.

[Andej]

To może wywalić też wstawkę z wulgaryzmem?

[ToTylkoJa]

Zapomniałam o dopisce u dołu. Już nie mogę edytować posta, żeby wyciąć ten dół. Po prostu nie pamiętałam, że post z Tumblr. Jeśli administracji się chce, proszę bardzo, to tylko komentarz jakiejś osoby, nic nie wnosi.

Nie mówię też, że jest to poezja wysokich lotów. Ale właśnie o to mi chodziło. Nawet jesli to nie jest szczególnie wybitne, jest to zdecydowanie lepsze, niż ta pseudosztuka.
Tutaj jest jakieś ciekawe podejście i w jakiś sposób fascynacja codziennymi sprawami. Tym bardziej uważam, że Natalia LL promuje po prostu bezsensowną erotykę.

[sylvi91]

No nie mogę się nadziwić czytając ten wątek. Na pierwszej stronie jest zobrazowana postać, która zjada malutkie dziecko i nikogo to nie gorszy, a stronę później zaczyna się burza na temat zajadania bananów przez atrakcyjną kobietę. Jeśli dzieło wywołuje jakiekolwiek emocje, i są one nawet negatywne to chyba dobrze dla autora, że odbiorcy zauważyli jego prace.
Sztuka wizualna ma różne oblicze i nawet dobre zdjęcia "trza" umieć robić. Mimo, że codziennie niektórzy fotografują setki ujęć, to tylko nieliczne z nich mają szansę na odkrycie przez szersze grono odbiorców.

Nawet ładnie wykonane i poddane odpowiedniej obróbce zdjęcie popularnej rybki akwariowej może być uznane za dzieło. Przykładowym artystą w tej dziedzinie niech będzie Visarute Angkatavanich z Tajlandii.
Link do galerii. https://500px.com/bluehand

Kolejnym rodzajem sztuki może być sztuka programowania i wyciągania ze sprzętu komputerowego jak najlepszych efektów (dla kategorii demo/intro będą to efekty audiowizualne) przy jednoczesnej optymalizacji kodu i minimalnym wykorzystaniu zasobów sprzętu.
Takim rodzajem programowania zajmują się ludzie zrzeszający się na tzw. demoscenie.

Chaos Theory - Awesome 64k Demo! [720p HD]


To demo zajmuje całe 64 kb czyli tyle ile w latach 80 i 90 miały 8 bitowe domowe komputery.
Demo trwa ponad 4 minuty i jest wypełnione dynamiczną grafiką i muzyką.
Dla porównania utwór muzyczny nagrany w formacie .mp3 w jakości 128 kbps który trwa 4 minuty zajmuje coś powyżej 3 Mb, czyli dobre 50 razy więcej pamięci. Nie przychodzi Wam do głowy pytanie, jak Oni to zrobili?

[Andej]

Najlepszą sztuką, jest sztukamięs. Dzieło sztuki kulinarnej.
Natomiast wzbudzanie emocji wcale nie jest sztuką. Może nią być. I z bananami tak jest. To nie sztuka, tylko wzbudzanie pewnych emocji, seksualnych skojarzeń.
Niemal odwieczne jest dyskusja, czym różni się sztuka od pornografii. Czym różni się dobry smak od złego.
Dla mnie istotne jest do czego, to co zwana sztuką, prowadzi. Oddziałuje na instynkty, czy inne doznania. Co czuje się oglądając dzieło?

Pokazujesz filmik. Warsztat wzbudza podziw. Czy jest to dzieło artystyczne? Może tak. Czy myśli autora docierają do mnie? Nie sądzę. Czy intryguje? Użytymi technikami, tak. Ale ideą już nie.

Sztuka jest odbierana subiektywnie. Przynajmniej przeze mnie. Krytycy, bohema, celebryci oczywiście są ponad ludzi, i uważają, że mają prawo do kreowania swojego świata. Bo oni z tego żyją. Jak taki zrobi kupę na chodniku, to cała ich reszta się zbiegnie i podziwiać będzie. A jeśli ktoś skrytykuje i da to szansę na nagonkę na znienawidzoną grupę społeczeństwa, to rozpętać się może histeria. I wszyscy wielcy zaczną sadzić kupy na różnych chodnikach. I pilnować, aby ktoś wdeptując nie zniszczył dzieła. Chyba, że to inna celebnryta wdepnie, wtedy będzie to twórczym rozwinięciem artystycznego dzieła.

Ale może mam hopla. Albowiem wciąż się kłócę z różnymi artystami na temat ich dzieł. Dostają kupę kasy od różnych organizacji, na tworzenie czego, co tylko w ich mniemaniu jest sztuką. Owszem, wykonują też dzieła kupowane przez osoby prywatne. Też za ciężkie pieniądze. Ale to już są prace, które rzeczywiście zawierają jakieś myśli, tworzą jakąś nową jakość. Osoby wyciągające kasę z własnej kieszeni dostrzegają to.

A w bananowej hucpie zupełnie nie chodzi o sztukę, ani o seksualne skojarzenia. To element kampanii przedwyborczej. Celem jest wyłącznie dyskredytowanie obecnie rządzących,. Niezależnie od tego, czy mieli na coś wpływ jakikolwiek, czy nie. Chodzi o to, by uderzyć. Pomówić. Opluć. zostawić negatywne wrażenie.

A dzieje się tak dlatego:
- Halo, Sylwek? Siema.
- Cześć.
- Mam do ciebie prośbę: nie przychodź do nas więcej!
- Dlaczego?!
- Po twojej ostatniej wizycie srebrne łyżeczki nam zginęły.
- Przysięgam, że ich nie ukradłem!
- Wiem. Znalazły się. Ale niesmak pozostał...

I w bananowej hucpie właśnie o to chodzi. Aby pozostał niesmak.

Niech bananowcy sobie paradują z bananami w różnych częściach ciała. Sami siebie ośmieszają i dają o sobie świadectwo.

[ToTylkoJa]

Tylko, że postać z pierwszej strony jest postacią mitologiczną. Więc jest tylko zobrazowaniem tego, w co ludzie wierzyli, a wierzyli w różne porąbane rzeczy. Słowianie też mieli podobnego demona, nazywał się Bobo.
Pierwszy obraz to jest po prostu zobrazowanie rzeczywistości (w którą wtedy wierzono). Ten obraz niewiele różni się od licznych obrazów greckich bożków. Temu obrazowi nie jest dopisana jakaś szczególna ideologia, tylko po prostu "drodzy państwo, to jest demon. Demon zjada dziecko bo jest demonem. Także pilnujcie dzieci. Dziękuję".

[Magnolia]

A co myślicie o takiej sztuce?

[Viridiana]

Bardzo ciekawą techniką to wykonuje.

[Magnolia]

Bardzo ciekawą techniką to wykonuje.

Ja też nie umiem się oderwać od patrzenia... No i własnie ze względu na tą technikę, odnosze wrażenie ze to takie proste, ze sama bym potrafiła...