Małomówność, pustka w głowie.

Tutaj możesz porozmawiać na tematy dotyczące życia, życiowych mądrości, jak żyć w sposób zgodny ze światem
Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Viridiana » 2019-05-29, 23:12

Zjawisko trudne dla osób, które go doświadczają. Często wiąże się ono z poczuciem, że w Internecie to jakoś tak łatwiej się gada niż w realu, odczuciem alienacji. Mimo wszystko ważny problem, bo wiele osób nie umie wyrazić swojej potrzeby bycia w relacji i tego, co się dzieje w ich życiu. W jakiś sposób wpływają na to media społecznościowe, które niestety potrafią z nas zrobić antyspołecznościowych, jeśli coś pójdzie nie tak... Jak z tym walczyć?
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

mondfa

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: mondfa » 2019-05-30, 08:26

To faktycznie bardzo popularne zjawisko :) sama go doświadczyłam. W moim przypadku wynikało to z tego, że ciagle wyobrażałam sobie, że każda moja wypowiedz będzie oceniona i to najprawdopodobniej źle :) kiedy przestałam się przejmować tym, co pomyślą o mnie inni, całkowicie mi przeszło. Zdarza mi się rozmawiać z ludźmi, z którymi kiedyś bym się nie odważyła i całkiem fajne rzeczy z tego wychodzą :) polecam! Polecam przestać przejmować się oceną innych :) ♥️
Ostatnio zmieniony 2019-05-30, 08:27 przez mondfa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Praktyk » 2019-05-30, 09:01

Zgadzam się z mondfą.
Pod takim zachowaniem leży strach. Analizowanie jak zostanie odebrana nasza wypowiedź. Czy wzbudzi zainteresowanie, czy śmiech, czy jeszcze coś innego. A przez to analizowanie mija czas odpowiedni na wypowiedzenie tej myśli która przyszła nam do głowy. Potem myśl jest już nieaktualna i powiedzenie jej jest bez sensu więc się milczy.

Trzeba uświadomić sobie, że umysł poddaje nam dokładnie takie myśli jakie chcemy. Robi dokładnie to czego potrzebujemy. I robi to piekielnie skutecznie.
Jeśli chcemy kogoś zranić, podda nam słowa do zranienia.
Jeśli chcemy kogoś pouczyć, podda nam słowa do pouczenia.
Jeśli się kogoś boimy będzie chciał uciec albo gryźć, to zależy kto jak ma.
Jeśli chcemy zrobić wrażenie, podda nam takie słowa, które sami uważamy za robiące wrażenie. Czyli nie koniecznie właściwe :)

Natomiast jeśli naszą intencją będzie szczere ciepłe zainteresowanie drugą osobą, to słowa też same popłyną. I będą to słowa prawidłowe. Płynące z serca. Z takiego nastawienia umysł poddaje zdecydowanie więcej pytań niż stwierdzeń. Rozmowa wtedy klei się jak głupia :)

Jeśli masz taki strach w sobie przed rozmową z drugą osobą nie zastanawiaj się co powiedzieć. Uświadom sobie jakie jest twoje nastawienie do tej osoby.
Ja np. czasem myślę sobie do siebie ( o przyszłym rozmówcy ).
- Cieszę się, że jesteś.
- Nie chcę ci zrobić krzywdy.
- Nie potrzebuję robić na tobie wrażenia, chcę żebyś poznał mnie prawdziwego.
- Chcę wiedzieć co Ty myślisz.
- Nie jestem od ciebie ważniejszy ani gorszy, jesteśmy równi.
- Boże bądź z nami w tej rozmowie, niech płynie prawda. :)
Ostatnio zmieniony 2019-05-30, 09:05 przez Praktyk, łącznie zmieniany 3 razy.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Andej » 2019-05-30, 09:20

Anonimowość daje poczucie bezkarności. Wtedy puszczają pewne hamulce. Zjawisko pozytywne i negatywne.
Mondfa ma rację, ale częściowo. Podaje pozytywny przykład. Jadnak to nie jest takie proste. Bo wrażliwość na samą krytykę wcale się nie zmniejsza. Ino łatwiej ją znieść.
Łatwiej napisać to, co się myśli, gdy ostracyzm nie grozi. Niemal w każdym z nas jest przysłowiowy Cygan, który dał się powiesić.

Małomówność publiczna jest cechą świadczącą o obawie przed reakcją otoczenie. Owszem, może być przejawem pustki w głowie. Ale rzadko. Pusty dzban ... Bardzo często osoby nie mające nic do powiedzenia, najgłośniej i najwięcej mówią. I potrafią w ten sposób narzucić innym ton. A osoba nieśmiała albo idzie ze stadem i czuje wewnętrzny wstręt, albo oddala się od stada.

Ale też małomówność bywa przejawem mądrości. Mądrej głowie dość po słowie. Umiejętność lapidarnego wypowiadania się jest zwykle cechą osób mądrych. Osoba mądra potrafi przekazać sedno, bez całej otocznik. Ale i tu bywają wyjątki.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Magnolia

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Magnolia » 2019-05-30, 11:56

Kochana, jesteś tak inteligentna i mądra, że obawy sa zupełnie nieuzasadnione, że sobie nie poradzisz w rozmowie.
Uwierz w siebie!

Wolfi

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Wolfi » 2019-05-30, 12:21

Jak jestes intro to nic z tym nie zrobisz. Osoba malomowna nie stanie sie wygadana, ani na odwrot.
Zreszta bycie blisko ludzi wcale nie jest fajne.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Praktyk » 2019-05-30, 12:27

Wolfi pisze: 2019-05-30, 12:21 Jak jestes intro to nic z tym nie zrobisz. Osoba malomowna nie stanie sie wygadana, ani na odwrot.
Zreszta bycie blisko ludzi wcale nie jest fajne.
Nie prawda. Sam byłem intro, a teraz lubię i chcę rozmawiać z ludźmi.
Różnica tkwi głęboko w tym co ty sądzisz o tych innych ludziach. Czy są ci wrogiem, czy są ci braćmi, czy chcesz żeby wiedzieli co jest w twoim środku, czy nie.
Ty wybierasz Wolfi. Wierzysz, że jesteś intro to jesteś.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Viridiana » 2019-05-30, 16:19

Wolfi pisze: 2019-05-30, 12:21 Jak jestes intro to nic z tym nie zrobisz. Osoba malomowna nie stanie sie wygadana, ani na odwrot.
Zreszta bycie blisko ludzi wcale nie jest fajne.
Introwertyk to osoba, która z natury lubi przebywać sama, ale to nie znaczy, że nie umie rozmawiać, tylko nie ma potrzeby wybijania się na pierwszy plan.
Z drugiej strony życie w poczuciu odosobnienia też nie zawsze bywa satysfakcjonujące. ;) To zależy od osoby. Nie trzeba od razu być przyjacielem wszystkich, ale chociaż jedną zaufaną osobę warto mieć.
Też chciałabym, aby był tu poruszony temat pustki w głowie, ponieważ jedno z drugim bywa powiązane.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Wolfi

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Wolfi » 2019-05-30, 17:58

Praktyk pisze: 2019-05-30, 12:27 Nie prawda. Sam byłem intro, a teraz lubię i chcę rozmawiać z ludźmi.
Różnica tkwi głęboko w tym co ty sądzisz o tych innych ludziach. Czy są ci wrogiem, czy są ci braćmi, czy chcesz żeby wiedzieli co jest w twoim środku, czy nie.
Ty wybierasz Wolfi. Wierzysz, że jesteś intro to jesteś.
No to szacun mordo. ;p dokonales niemozliwego xd
Ja nie mam z tym problemu, nie jestem intro, tylko raczej ekstra, lubie beke pokrecic, gadac i wgl, ale tez nie mam potrzeby bycia blisko innych, no chyba, ze sa mi do czegos potrzebni co sie zdarza ;p a tak to nie.

Viridiana pisze: 2019-05-30, 16:19 Introwertyk to osoba, która z natury lubi przebywać sama, ale to nie znaczy, że nie umie rozmawiać, tylko nie ma potrzeby wybijania się na pierwszy plan.
Z drugiej strony życie w poczuciu odosobnienia też nie zawsze bywa satysfakcjonujące. ;) To zależy od osoby. Nie trzeba od razu być przyjacielem wszystkich, ale chociaż jedną zaufaną osobę warto mieć.
Też chciałabym, aby był tu poruszony temat pustki w głowie, ponieważ jedno z drugim bywa powiązane.
Mysle, ze to kwestia akceptacji, bo tak juz pisalem male szanse na diametralna zmiane, jak sie zaakceptuje to, ze jest sie malomownym to wtedy mozna zaczac pracowac nad tym, bo lekka zmiana jest mozliwa.
Ja pamietam jak chodzilem do szkoly to na dodatkowych matmach byla taka dziewucha co nigdy nic nie mowila, ale taka urodna byla jak w morde strzelil, i tu , i tu miala, i okularki takie fajne, achh szarpalby jak Reksio szynke ;p, no i ja tam kilka razy ja zagadywalem ja no i rzeczywiscie tak gdy sie taka osobe zagada to okazuje, ze naprawde ciekawa. Szkoda, ze wtedy w glowie mialem tylko sport, bo moglem sie za nia brac. W sumie nic sie zmienilo nadal sport no i CS, ale tak czy inaczej zaluje.
A co do pustki w glowie, to mysle, ze wszystko przez to za bardzo sie skupianie na sobie, wszystko musi byc na zywca, improwizacja.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: ToTylkoJa » 2019-05-30, 18:18

Właściwie tylko kilka/kilkanaście % jest introwertykiem, bądź ekstrawertykiem, a znaczna większość to ambiwertycy. Czyli czasem chcę iść na imprezę, a czasem chcę się zamknąć z kotem w domu.
Chociaż ja uważam, że do ludzi trzeba umieć wyjść, bo ci, co siedzą cicho całe życie, wiele nie osiągną.
Mi pustka w głowie nie grozi, bo mi wtedy myśli płyną na różne tory u coś zawsze wymyślę (to są te momenty, gdzie wpada się na pomysły pt. "Wampiry nie widzą się w lustrze, bo lustra to zwierciadła duszy, a oni duszy nie mają"). Albo powiem to samo, ale w inny sposób (zawsze działa!).
Podobno dużo pomaga mówienie do siebie, na głos.
Czytanie książek wzbogaca słownictwo, a wtedy zawsze łatwiej coś skleić.
Jeśli jesteś w szkole jeszcze, warto się coś udzielać. Zadawać pytania, czy odpowiadać na pytania, nawet jeśli na początku trochę się wstydzisz, odpowiadaj tylko na pytania, na które odpowiedź jest w książce.
Może warto zacząć prowadzić dziennik, albo coś takiego, żeby nauczyć się ubierać myśli w słowa.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1705
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 552 times
Been thanked: 419 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Viridiana » 2019-05-30, 18:59

Wolfi pisze: 2019-05-30, 17:58 A co do pustki w glowie, to mysle, ze wszystko przez to za bardzo sie skupianie na sobie, wszystko musi byc na zywca, improwizacja.
Co konkretnie masz na myśli?
I błagam, Wolfi, o trochę więcej taktu, bo z tym szarpaniem jak Reksio szynkę to przesada. Tu są też wrażliwcy. ;)
ToTylkoJa pisze: 2019-05-30, 18:18 Mi pustka w głowie nie grozi, bo mi wtedy myśli płyną na różne tory u coś zawsze wymyślę (to są te momenty, gdzie wpada się na pomysły pt. "Wampiry nie widzą się w lustrze, bo lustra to zwierciadła duszy, a oni duszy nie mają").
Nie wiem, czy chodzi mi o taką pustkę. Bardziej o taką, gdy jest okazja, by z kimś pogadać i nieraz brakuje pomysłów na to, co powiedzieć.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1951
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 410 times
Been thanked: 427 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Praktyk » 2019-05-30, 19:41

Wolfi pisze: 2019-05-30, 17:58 No to szacun mordo. ;p dokonales niemozliwego xd
Ja nie mam z tym problemu, nie jestem intro, tylko raczej ekstra, lubie beke pokrecic, gadac i wgl, ale tez nie mam potrzeby bycia blisko innych, no chyba, ze sa mi do czegos potrzebni co sie zdarza ;p a tak to nie.
Ziomek. To, że jesteś względnie wyszczekany i bekę potrafisz cisnąć nie znaczy od razu że jesteś ekstrawertykiem.
Ekstrawertyk to człowiek, który ciągle potrzebuje innych do szczęścia, przebywanie wśród innych ludzi to jego naturalne środowisko.
A ty sam piszesz, że uznajesz bliskość innych tylko jeśli są ci do czegoś potrzebni.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Magnolia » 2019-05-30, 22:17

Viridiana pisze: 2019-05-30, 18:59 Nie wiem, czy chodzi mi o taką pustkę. Bardziej o taką, gdy jest okazja, by z kimś pogadać i nieraz brakuje pomysłów na to, co powiedzieć.
A czy powodem (tej pustki) taka instynktowna chęć zaimponowania komuś, albo zadowolenia rozmówcy?!
Nie staraj się kogoś zadowolić, mów to czego jestem pewna, ciekawa, jakie masz pasje, bądź sobą na ile to możliwe.
Pewne uniezależnienie sie od innych mentalnie, by nie starać się zabawić, zadowolić, zaimponować, czy zadziwić, albo przejdą z czasem, albo przestanie to być istotne.
Poza tym Viridiano, miej dla siebie zrozumienie, traktuj się dobrze, czyli dawaj sobie czas na błędy i na dojrzenie, daj samej sobie zrozumienie.
Czy masz prawo popełnić gafę? Masz prawo! śmiej się z siebie, z tego że popełniłaś gafę...To uwalnia od stresu...
Umiejętność śmiania się z siebie to bardzo fajna umiejętność.

W życiu jest naprawde wiele sytuacji kiedy nie ma dość dobrych słów, które warto było by powiedzieć... Nie musimy zawsze silić się by powiedzieć co trzeba. Czasem warto pomilczeć z kimś, czasem odnieśc się najpierw do banalnych sytuacji, czasem kogoś rozśmieszyć i jakoś pójdzie, tak spontanicznie i lekko, bez wysiłku. Tego można się nauczyć, szczególnie jak sie odpuści bycie zawsze naj, naj... nie musimy być naj, naj. Wystarczy być dobrym.
Często wystarcza uśmiech na zachętę do rozmowy.

Ja nie wiem co to małomówność ;) ... Ale także musiałam rozwijać w sobie umiejętność rozmowy z każdym małymi krokami. Są tez dni, kiedy zamykam się w domu i kilka dni nie wystawiam nosa za drzwi, bo potrzebuję ciszy.

Wolfi

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Wolfi » 2019-05-30, 23:41

Viridiana pisze: 2019-05-30, 18:59 Co konkretnie masz na myśli?
I błagam, Wolfi, o trochę więcej taktu, bo z tym szarpaniem jak Reksio szynkę to przesada. Tu są też wrażliwcy. ;)
Taktu? Wrazliwcy? ;p o czym ty do mnie mowisz dziewczynko.
A tak konkretnie to mam na mysli to, ze ta pusta w glowie to pewnie z powodu, ze za duzo skupiasz sie na sobie i analizujesz.
Praktyk pisze: 2019-05-30, 19:41 Ziomek. To, że jesteś względnie wyszczekany i bekę potrafisz cisnąć nie znaczy od razu że jesteś ekstrawertykiem.
Ekstrawertyk to człowiek, który ciągle potrzebuje innych do szczęścia, przebywanie wśród innych ludzi to jego naturalne środowisko.
A ty sam piszesz, że uznajesz bliskość innych tylko jeśli są ci do czegoś potrzebni.
"Wyszczekany" jak to pieknie brzmi. ;p
Mordeczko napisalem, ze "raczej", a nie ze jestem po prostu moze mam kilka cech z ekstra, zreszta co za roznica.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Małomówność, pustka w głowie.

Post autor: Andej » 2019-05-31, 10:26

Wolfi pisze: 2019-05-30, 23:41 ...
Osobiście napiszę, że nie podoba mi się takie lekceważące spojrzenia nie świat. A także dość poniżające określenia rozmówców. Ale, być może, kilkadziesiąt lat temu, mając podobne techniki jak teraz, zachowywałbym się podobnie. Tym niemniej sugeruję umiar. Szacunek dla rozmówcy.

Doceniam jednak inteligentnie wyartykułowany samokrytycyzm polegający na skąpości wypowiedzi. To doskonałe odniesienie do tytułu wątku. Świadczy o inteligencji. A także o dystansie do siebie.

Jeśli chodzi o poglądy, to uważam, że każdy ma prawo je wyrażać. Ale trzeba przy tym zadbać o formę. Wypowiedzi nie powinny nikogo urażać. Nie powinny poniżać, ani sprawiać Bólu. To kwestia, nie tyle czyjejś wrażliwości, ale kultury piszącego. W kontaktach międzyludzkich należy brać pod uwagę różną wrażliwość. I człowiek na poziomie potrafi zachowywać się godnie. Oczywiście, jeśli tego chce. A chcieć powinien.

Jest jeszcze kwestia stosunku do zjawiska i do człowieka. O ile swój stosunek do zjawiska można określać dość dosadnie, to z człowiekiem należy obchodzić się ostrożniej. Uważam, że człowiek nie ma prawa do oceny innego człowieka. Ma zaś prawo, a nawet obowiązek, do oceniania jego zachowania. Przykładem homosie. Za właściwe uważam przeciwdziałanie homoseksualizmowi przy jednoczesnym pozytywnym stosunku do homoseksualistów. Walcząc z ich zachowaniem, propagowanymi przez nich dewiacjami można zachować poziom kultury. Wiem, że ich agresja wywołuje chęć odpłacenie pięknym za nadobne. Ale my odpowiadamy za siebie. Powinniśmy pokazywać, że jesteśmy na wyższym poziomie kultury.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Psychologia, filozofia, czyli jak żyć dojrzale”