Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Porozmawiajmy przy filiżance kawy. Luźne rozmowy, plotki i ploteczki. Dział przeznaczony na wszystkie inne tematy dotyczące offtopicu.
ODPOWIEDZ
Ona Samotna Dusza

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Ona Samotna Dusza » 2019-10-15, 06:09

Magnolia pisze: 2019-10-14, 14:35

A nie widzisz że twoja intuicja z jednej strony CI służy, a z drugiem może przeszkadzać? Przecież nie dajesz nawet szansy …

może jego wada jest pisanie, nie każdy umie coś z sensem napisac o sobie na portalu, ale ma zalety, któ®e ujmują w bliższym kontakcie...kiedy sie o tym przekonasz, skoro nawet Go nie spotkasz?

A masz jakąś wspólnotę modlitewną?
Jak najbardziej zgodzę się z twierdzeniem że "może jego wada jest pisanie, nie każdy umie coś z sensem napisac o sobie na portalu, ale ma zalety, któ®e ujmują w bliższym kontakcie"

Sama nie umiem poprawnie stylistycznie pisać, i brzmi to czasami co najmniej dziwnie, całkiem inaczej brzmie-bardziej poważniej gdy rozmawiam na żywo, jakby dwie różne osoby które wygłaszają ten sam tekst...
Ale mi chodzi o coś innego, o treści pisane przez mężczyzn, pytania, a nie to że ktoś nie potrafi poprawnie stylistycznie pisać...

Są osoby które potrafią bardzo ładnie, dobrze pisać, a w realu, już to tak ładnie nie jest, albo czuć sztuczność/sztuczny sposób bycia danej osoby.

Dodano po 8 minutach 1 sekundzie:
Praktyk pisze: 2019-10-14, 21:10 Moje wnioski na temat twojej sytuacji są następujące ( jestem 35 letnim tatuśkiem :) ):
- Faktycznie jest tak, że Ci, którzy byli najbardziej zdecydowani mieć żony i jednocześnie odwagę i predyspozycje by je mieć to koło 30tki są już rozegrani. Takie fakty, nie ma co się sprzeczać.
- Kto więc zostaje ? Ci którzy nie chcieli mieć żon, lub Ci którzy nie mieli odwagi lub predyspozycji. No i rozwodnicy, albo wdowcy.

Jako, że sama widzisz, że ciężko upolować ideał może warto się zastanowić, która z cech takiego niezbyt doskonałego kandydata jest do nadrobienia już w ramach związku gdybyś ją na wstępie zaakceptowała.

Że związek potrafi zmieniać i leczyć mogę Ci powiedzieć z własnego doświadczenia. Ja byłem wyjątkowo ciężkim przypadkiem. Określił bym siebie z przeszłości jako egocentrycznego, depresyjnego dupka :) Trafiła mi się jednak dziewczyna, która jakoś stwierdziła, że nie przeszkadzają jej te cechy i mnie zaakceptowała. I tak pomału siłą swojej wytrwałej miłości otworzyła to co było zamknięte, wyleczyła rany z przeszłości, wytrzymała różne dziwne akcje, łącznie z gwałtownym nawróceniem na wiarę. I oto jesteśmy. Trzecie dziecko w drodze. :)

Pomyślmy na podstawie twojej listy gdzie są jakieś ukryte diamenty :
Ona Samotna Dusza pisze: 2019-10-14, 06:59 -egoista,
do wyleczenia, zwłaszcza przez dziecko, dziecko w ogromnej większości przypadków powoduje pojawienie się bezwarunkowej miłości nawet w egoiście
-zbyt powierzchowny-pustak, często traktujący ludzi przedmiotowo, ubogi duchowo człowiek,
to często wyuczone, ludzie rozmawiają w powierzchowny sposób bo tak się najczęściej rozmawia, nie znaczy, że nie ma głębszej warstwy, ale może nie mieć :)
-cwaniak/kombinator...od kobiety to by chciał wymagać, a sam zbytnio nie ma nic do zaoferowania kobiecie,
tu nie wiem co napisać
-typ który zrobił sobie klatę na siłowni i mysli że teraz jest wielki figo fago...niewiadomo za kogo się uważa,
tu ciężko znaleźć głębię, ale niektórzy łażą na tą siłownię myśląc, że nie ma kobiet, które doceniają głębię a nie bicek, więc można się zaskoczyć
-typ faceta który bardzo czesto krytykuje obgaduje ludzi, toksyk...,
to najprawdopodobniej wynik kompleksów, do wyleczenia
-mało męski-mało inicjatywy, nie stanowczy, zbyt uległy...,
nieśmiałość, zdecydowanie może ją wyleczyć w trwałym uczciwym związku
-skromnie fałszywy,
nie rozumiem
-zbyt materialistyczny,
do przepracowania, może trzeba mu pokazać, co w życiu ważne
-niska kultura osobista,
może nie miał kobiety, która by go nauczyła, facet sam z siebie to by w jaskini siedział :)
-wykształcony, ale tylko wykształcony...
głębi się na uczelni nie zdobywa, ale też nie jest powiedziane, że się jej nie da obudzić, często powstaje, gdy człowiek przeżyje coś ciężkiego


I jeszcze na zakończenie w kontekście wiary, skoro już jesteśmy na takim forum:
Związek wg. Boga to całkowite poświęcenie się drugiej osobie. Myślenie o czyimś szczęściu bardziej niż o swoim. Może spróbuj znaleźć takiego faceta, który jest warty być szczęśliwym bardziej niż ty ? I może wtedy Bóg zrobi tak, że on będzie chciał tego samego dla ciebie ?
Może to zrobi z niego mężczyznę o którym marzysz ?


Wiesz, dużo obserwuje ludzi, czytam itd. te uprzedzenia kobiet które zacytowałam znalazłam gdzieś tam...
Osób które po 30+ nie zdecydowały się na jakiś poważniejszy związek,
nie założyły swojej rodziny, powodów owej sytuacji może być sporo...


-Strach, nie pewność że to faktycznie Partner wartościowy, na dobre i złe.

-Uprzedzenia, jakieś ciężkie przeżycia w życiu

-Odwlekanie wszyskiego na pózniej

-Stracenie dużej części czasu z niewłasciwym człowiekiem

-Przyciąganie niewłaściwych partnerów/ludzi do siebie, typu: egoista, materialista, wykorzystywacz, nie lojalny człowiek, kłamca, próżny, bez pokory, wywyższający się, poniżający innych/wyśmiewający innych, bez emaptii, itd.

- Odejście od ludzi-ograniczenie kontaktów w ludzmi, a dlaczego? bo wiele razy było się zranionym, wykorzystanym,
więc aby unikniąć ponownego bólu, rozczarowania, człowiek odsunął się od ludzi, i bezpieczniej mu samemu.



Itd...

Nie będę tu wszystkiego wymieniała.

No i taka np. 38 letnia Kobieta nadal jest samotna, bez własnej rodziny, bez partnera...Te uprzedzenia, jakieś ciężkie przeżycia, dalej bolą, strach... i może ona nawet być miła, atrakcyjna, kobieta, ale i tak jest sama.


Wiesz Kobieta 25letnia, nigdy nie dorówna mentalnie Kobiecie 35letniej.

Człowiek z czasem zmienia się, trochę inaczej myśli, niż wcześniej.
Ostatnio zmieniony 2019-10-15, 06:40 przez Ona Samotna Dusza, łącznie zmieniany 7 razy.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Praktyk » 2019-10-15, 08:39

Ona Samotna Dusza pisze: 2019-10-15, 06:09 Wiesz, dużo obserwuje ludzi, czytam itd. te uprzedzenia kobiet które zacytowałam znalazłam gdzieś tam...
Osób które po 30+ nie zdecydowały się na jakiś poważniejszy związek,
nie założyły swojej rodziny, powodów owej sytuacji może być sporo...


-Strach, nie pewność że to faktycznie Partner wartościowy, na dobre i złe.

-Uprzedzenia, jakieś ciężkie przeżycia w życiu

-Odwlekanie wszyskiego na pózniej

-Stracenie dużej części czasu z niewłasciwym człowiekiem

-Przyciąganie niewłaściwych partnerów/ludzi do siebie, typu: egoista, materialista, wykorzystywacz, nie lojalny człowiek, kłamca, próżny, bez pokory, wywyższający się, poniżający innych/wyśmiewający innych, bez emaptii, itd.

- Odejście od ludzi-ograniczenie kontaktów w ludzmi, a dlaczego? bo wiele razy było się zranionym, wykorzystanym,
więc aby unikniąć ponownego bólu, rozczarowania, człowiek odsunął się od ludzi, i bezpieczniej mu samemu.



Itd...

Nie będę tu wszystkiego wymieniała.

No i taka np. 38 letnia Kobieta nadal jest samotna, bez własnej rodziny, bez partnera...Te uprzedzenia, jakieś ciężkie przeżycia, dalej bolą, strach... i może ona nawet być miła, atrakcyjna, kobieta, ale i tak jest sama.


Wiesz Kobieta 25letnia, nigdy nie dorówna mentalnie Kobiecie 35letniej.

Człowiek z czasem zmienia się, trochę inaczej myśli, niż wcześniej.
Nie rozumiem teraz. Argumentujesz tak jakby celem tego wątku było usprawiedliwienie twojej obecnej sytuacji. Że to, jak jest, to nie twoja wina. Że wszystko ma racjonalne powody i tak w gruncie rzeczy musi być bo już w wieku 38 lat nic się nie da i tak życie jest ułożone.

Ale nikt cię tu nie obwinia. Jesteś tam gdzie jesteś, tak się potoczyło twoje życie, ważne jest TERAZ i obecne wybory. Jeśli wybierzesz, że w obecnym miejscu/stanie musisz zostać to zostaniesz. Jeśli uwierzysz, że możesz pójść gdzie indziej to pójdziesz gdzie indziej.
Na drodze między jednym a drugim stoi strach, pycha, lenistwo, itd... I będą tam stały i broniły przejścia do upadłego. Ale po to jesteś na forum katolickim, żeby znaleźć źródło odwagi do pójścia w najbardziej absurdalną i ryzykowną stronę, która w głębi serca wydaje Ci się słuszna.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

Magnolia

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Magnolia » 2019-10-15, 09:43

Praktyk pisze: 2019-10-15, 08:39
Ale nikt cię tu nie obwinia. Jesteś tam gdzie jesteś, tak się potoczyło twoje życie, ważne jest TERAZ i obecne wybory. Jeśli wybierzesz, że w obecnym miejscu/stanie musisz zostać to zostaniesz. Jeśli uwierzysz, że możesz pójść gdzie indziej to pójdziesz gdzie indziej.
Na drodze między jednym a drugim stoi strach, pycha, lenistwo, itd... I będą tam stały i broniły przejścia do upadłego. Ale po to jesteś na forum katolickim, żeby znaleźć źródło odwagi do pójścia w najbardziej absurdalną i ryzykowną stronę, która w głębi serca wydaje Ci się słuszna.
Dokładnie tak!
Mądrze napisane.


Jeszcze jedno napisałaś że 25 latka nie dorówna 35 latce mentalnie... oczywiście ze tak. Ale właśnie ta mentalność i dojrzałość może stanowić problem w podjęciu decyzji. Bo wymagania i oczekiwania sa tak wygórowane, ze kto ma je spełnić.

Jak ja sobie przypomnę jak wyglądał mój mąż na studiach , kiedy sie w Nim zakochałam, to na obecny rozum, trzeba jasno stwierdzić że byłam niespełna rozumu. Odpowiadało mi kilka jego zalet, resztę przysłoniło zakochanie, ale przede wszystkim zbudowaliśmy przyjaźń, jak widziałam w Nim przyjaciela to z resztą sobie poradziliśmy i tak już docieramy się 22 rok. Nasze małżeństwo jest cudowne, bo trwa cudem! Jak pomyśle ile przeszliśmy to łapię się za głowę, bo to za dużo nie tylko na jednego człowieka, a nawet na dwoje. A trwamy, bo taką podjęliśmy decyzję.
Żadne z nas nie ma pełnego komfortu, ciągle coś uwiera i trzeba pokonywać - kochać i wybaczać - wątpię by jakaś 35 latka się zdecydowała na taki związek, bo chce mieć idealnie, w końcu tyle się naczekała na "księcia". Ale jak Praktyk słusznie wyżej zauważył, Ci co mieli się pobrać to się pobrali... w czym tu przebierać?

Poza tym, kilka razy wspomniałaś że szukasz faceta z pokorą. Ciekawe co przez to rozumiesz? Ale zastanów się czy Twoja postawa przy szukaniu jest pokorna?

Wolfi

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Wolfi » 2019-10-17, 00:40

Zdaje sie, ze pani autorka postu szuka swojego idealu, ale mezczyzn boskich jak Chris Hemsworth jest bardzo malo, wiec bedzie trudno, chyba ze zmieni podejscie.
Co do tematu watku, to wydaje mi sie, ze wrecz przeciwnie, kobiety w takim wieku sa najbardziej atrakcyjne, i zyciowo doswiadczone, i najbardziej pociagajace tylko trzeba probowac jakos sprowokowac zejscie sie ze swoim idealem.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14930
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4183 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Dezerter » 2019-10-17, 22:35

Wolfi pisze: 2019-10-17, 00:40 Co do tematu watku, to wydaje mi sie, ze wrecz przeciwnie, kobiety w takim wieku sa najbardziej atrakcyjne, i zyciowo doswiadczone, i najbardziej pociagajace tylko trzeba probowac jakos sprowokowac zejscie sie ze swoim idealem.
Zauważ autorko wątku, że napisał to młody mężczyzna, ja jako dużo bardziej doświadczony mężczyzna powiem - dla mnie tak samo. :!: 30 - 35, to kumulacja i szczyt atrakcyjności kobiety. Małolaty, może i są bardzo pociągające fizyczne, ale i głupiutkie i nie doświadczone i porozmawiać nie ma bardzo o czym i nie wiedzą jak uszczęśliwić mężczyznę/męża.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Wolfi

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Wolfi » 2019-10-17, 23:55

Dezerter pisze: 2019-10-17, 22:35 Zauważ autorko wątku, że napisał to młody mężczyzna, ja jako dużo bardziej doświadczony mężczyzna powiem - dla mnie tak samo. :!: 30 - 35, to kumulacja i szczyt atrakcyjności kobiety. Małolaty, może i są bardzo pociągające fizyczne, ale i głupiutkie i nie doświadczone i porozmawiać nie ma bardzo o czym i nie wiedzą jak uszczęśliwić mężczyznę/męża.
Z tym mezczyzna to sie nie rozpedzajmy, ale to prawda tez tak mysle, oczywiscie kobiety zawsze sa piekne mimo wszystko czy to 18 letnia dziewczyna czy 55 letnia spracowana mama 3-jki dzieci , ale w wieku 30 tak do 40 to piekno jest najbardziej podkreslone, przynajmniej to zewnetrzne, bo najwazniejsze jest oczywiscie wewnetrzne.
Wiec zwracajac sie do pani autorki, to prosze sie nie lamac, nie zadreczac, nie porownywac z innymi kolezankami, ktore juz maja mezow i dzieci. Tylko niech pisze pani swoja wlasna piekna historie, a z pewnoscia gdy zostawimy te rozmyslenia na bok i zaczniemy dzialac to z pewnosc przystojny, opiekunczy maz sie dla pani znajdzie, czego oczywiscie pani zycze.

A co do tych lekcewazaco nazwanych przez Cb Dez "malolat" to kompletnie sie nie zgodze.

Ona Samotna Dusza

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Ona Samotna Dusza » 2019-10-18, 04:11

Wolfi pisze: 2019-10-17, 00:40 Zdaje sie, ze pani autorka postu szuka swojego idealu, ale mezczyzn boskich jak Chris Hemsworth jest bardzo malo, wiec bedzie trudno, chyba ze zmieni podejscie.
Co do tematu watku, to wydaje mi sie, ze wrecz przeciwnie, kobiety w takim wieku sa najbardziej atrakcyjne, i zyciowo doswiadczone, i najbardziej pociagajace tylko trzeba probowac jakos sprowokowac zejscie sie ze swoim idealem.
Ja NIE SZUKAM IDEAŁU, nigdzie nie napisałam że szukam ideału, bo IDEAŁÓW NIE MA.
To żle że szukam wartościowego mężczyznę męskiego, nie dziecinnego chłopczyka, nie egoisty, dojrzałego, zaradnego, przy którym bym się czuła dobrze, kochana, lojalnego osobnika?
Czy mam brać pierwszego lepszego jaki się nawinie? Nie chę tak.
A czy Wy jak wybierałyscie "swojego partnera" to brałyście pierwszego lepszego?
Nie sądzę...

Dodano po 5 minutach 14 sekundach:
Wolfi pisze: 2019-10-17, 23:55
Dezerter pisze: 2019-10-17, 22:35 Zauważ autorko wątku, że napisał to młody mężczyzna, ja jako dużo bardziej doświadczony mężczyzna powiem - dla mnie tak samo. :!: 30 - 35, to kumulacja i szczyt atrakcyjności kobiety. Małolaty, może i są bardzo pociągające fizyczne, ale i głupiutkie i nie doświadczone i porozmawiać nie ma bardzo o czym i nie wiedzą jak uszczęśliwić mężczyznę/męża.
Z tym mezczyzna to sie nie rozpedzajmy, ale to prawda tez tak mysle, oczywiscie kobiety zawsze sa piekne mimo wszystko czy to 18 letnia dziewczyna czy 55 letnia spracowana mama 3-jki dzieci , ale w wieku 30 tak do 40 to piekno jest najbardziej podkreslone, przynajmniej to zewnetrzne, bo najwazniejsze jest oczywiscie wewnetrzne.
Wiec zwracajac sie do pani autorki, to prosze sie nie lamac, nie zadreczac, nie porownywac z innymi kolezankami, ktore juz maja mezow i dzieci. Tylko niech pisze pani swoja wlasna piekna historie, a z pewnoscia gdy zostawimy te rozmyslenia na bok i zaczniemy dzialac to z pewnosc przystojny, opiekunczy maz sie dla pani znajdzie, czego oczywiscie pani zycze.

A co do tych lekcewazaco nazwanych przez Cb Dez "malolat" to kompletnie sie nie zgodze.
Dziękuje za miłego słowa, Tobie również życzę wszystkiego dobrego."Wolfi"-myslałam że Ty dziewczynka :ymblushing:

Znam pewną panią/o której już wczesniej pisałam, kobieta okolo 40 stki, zadbana, kobieca, atrakcyjna, i samotna...
nie ma własnej rodziny.Szkoda że tak fajna kobieta nie ma nikogo u boku, przykre to.
Ostatnio zmieniony 2019-10-18, 04:30 przez Ona Samotna Dusza, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14930
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4183 times
Been thanked: 2940 times
Kontakt:

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Dezerter » 2019-10-18, 07:17

Wolfi pisze: 2019-10-17, 23:55
Dezerter pisze: 2019-10-17, 22:35 Zauważ autorko wątku, że napisał to młody mężczyzna, ja jako dużo bardziej doświadczony mężczyzna powiem - dla mnie tak samo. :!: 30 - 35, to kumulacja i szczyt atrakcyjności kobiety. Małolaty, może i są bardzo pociągające fizyczne, ale i głupiutkie i nie doświadczone i porozmawiać nie ma bardzo o czym i nie wiedzą jak uszczęśliwić mężczyznę/męża.
Z tym mezczyzna to sie nie rozpedzajmy, ale to prawda tez tak mysle, oczywiscie kobiety zawsze sa piekne mimo wszystko czy to 18 letnia dziewczyna czy 55 letnia spracowana mama 3-jki dzieci , ale w wieku 30 tak do 40 to piekno jest najbardziej podkreslone, przynajmniej to zewnetrzne, bo najwazniejsze jest oczywiscie wewnetrzne.
Wiec zwracajac sie do pani autorki, to prosze sie nie lamac, nie zadreczac, nie porownywac z innymi kolezankami, ktore juz maja mezow i dzieci. Tylko niech pisze pani swoja wlasna piekna historie, a z pewnoscia gdy zostawimy te rozmyslenia na bok i zaczniemy dzialac to z pewnosc przystojny, opiekunczy maz sie dla pani znajdzie, czego oczywiscie pani zycze.

A co do tych lekcewazaco nazwanych przez Cb Dez "malolat" to kompletnie sie nie zgodze.
Wolfi -ja sam się z sobą też nie zgodzę - poleciałem stereotypem :ymblushing: - jak czytam nasze forumowe "małolaty", to na pewno można o nich powiedzieć, że "są bardzo pociągające fizyczne", ale na pewno nie można, że są "głupiutkie i (...) porozmawiać nie ma bardzo o czym ." @};-
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Praktyk
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1959
Rejestracja: 28 lis 2017
Has thanked: 412 times
Been thanked: 431 times

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Praktyk » 2019-10-18, 10:12

Ona Samotna Dusza pisze: 2019-10-18, 04:11
Ja NIE SZUKAM IDEAŁU, nigdzie nie napisałam że szukam ideału, bo IDEAŁÓW NIE MA.
To żle że szukam wartościowego mężczyznę męskiego, nie dziecinnego chłopczyka, nie egoisty, dojrzałego, zaradnego, przy którym bym się czuła dobrze, kochana, lojalnego osobnika?
Czy mam brać pierwszego lepszego jaki się nawinie? Nie chę tak.
A czy Wy jak wybierałyscie "swojego partnera" to brałyście pierwszego lepszego?
Nie sądzę...

To czego szukasz to mniej więcej już wiemy. Ale związek to jest takie "uzupełnienie się".
Co ty chcesz dać swojemu potencjalnemu partnerowi ? Jakie "dziury" w nim chcesz uzupełnić ?
Jak wyobrażasz sobie swoją rolę w związku ? Po co jesteś temu mężczyźnie ?
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.

bambam

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: bambam » 2019-10-18, 16:45

Pytanie dlaczego taka kobieta 30+ jest sama, przy założeniu, że nie jest gruba ani chora psychicznie/fizycznie?
Stereotypy mówią tak, że za młodu szalała z Chadami, a jak zegar biologiczny zaczął głośno tykać to nagle szuka dobrego chłopca. Za mlodu zwracala uwage tylko na atrakcyjność, olewala tych spokojnych chłopów. Wolala byc krotko z atrakcyjnym wariatem niz milym, zwyczajnym gosciem. A teraz wielkie zdziwienie, że Chad ja porzucił i nie wybrał jej spośród 30 innych kobiet, którymi sie zabawiał.
Ostatnio zmieniony 2019-10-18, 17:31 przez bambam, łącznie zmieniany 3 razy.
Powód: poprawiłam literówki i pisownię, Magnolia

Biserica Dumnezeu

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-18, 17:13

Rozumiem bambam Twoje frustracje, ale nie przelewaj ich na innych i nie piernicz.

Z pozdrowieniami.

Magnolia

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Magnolia » 2019-10-18, 17:33

Bambam nie widzę powodu byś sprawiał Samotnej Duszy przykrość. Jest mi wstyd za Ciebie.

Awatar użytkownika
Viridiana
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1707
Rejestracja: 6 sie 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 554 times
Been thanked: 419 times

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Viridiana » 2019-10-18, 20:02

Mam tylko niecałe siedemnaście lat, więc teoretycznie moje doświadczenie życiowe nie jest takie, żebym mogła być w tej sprawie ekspertem, ale pozwolę sobie na napisanie kilku zdań. Sama też się boję o to, czy uda mi się kiedyś kogoś w życiu znaleźć, wiem, że czasami naprawdę ciężko jest kogoś porządnego poznać. Jednak chociaż naprawdę ten problem nieraz zaprząta mi głowę, staram się też w miarę możliwości powstrzymywać negatywne myśli. Mam swoją hierarchię wartości i znalezienie partnera nie znajduje się na samym jej szczycie.
Trzeba też się zastanowić nad naturą tego pragnienia - nieraz pod nim kryją się głębsze problemy, kompleksy, i tak naprawdę w niektórych przypadkach po prostu szukamy powierzchownego ich zaspokojenia zamiast zajrzeć w głąb. Nie jest to żadne deprecjonowanie marzeń, po prostu trzeba zdawać sobie sprawę z psychologicznego faktu.
Należy też myśleć nie tylko o tym, co druga strona może nam zaoferować, ale o tym, co my możemy dać drugiemu człowiekowi. Skupianie się na analizowaniu cech potencjalnego partnera kosztem własnej samorealizacji nie jest dobrym pomysłem, wtedy twoje myśli będą się obracać tylko wokół tego. Trzeba myśleć o tym, co można zmienić w sobie, w swoim życiu, aby zachować jakieś sensowne proporcje.
Nie jest to złote remedium na wszelkie dolegliwości ani sok z gumijagód, naprawdę wiem to doskonale, ale warto o tym pamiętać.
Swoją drogą, zaciekawił mnie ten zwrot:
Ona Samotna Dusza pisze: 2019-10-14, 06:59 wykształcony, ale tylko wykształcony...
Wytłumaczysz mi, co miałaś na myśli? :)
Ona Samotna Dusza pisze: 2019-10-14, 06:59 "Potraficie czuć się szczęśliwymi kobietami? Pogodziłyście się ze stanem permanentnej samotności czy może macie nadzieję, że spotkacie mężczyznę, z którym będziecie dzielić życie? Ja przyznaję, że straciłam całkowicie nadzieję i radość życia. Mężczyzna nie powinien być istotą życia kobiety, ale prawda jest taka, że jesteśmy istotami stadnymi i wieloletnia samotność potrafi zabić w człowieku wszelkie pozytywne odczucia. Nie potrafię już czerpać radości z moich zainteresowań, podróży czy codziennego życia, skoro nie ma przy moim boku mężczyzny, któremu mogłabym opowiedzieć o tych sprawach"
Jesteśmy istotami stadnymi, ale w żadnym razie nie trzeba tego ograniczać do miłości damsko-męskiej. Opowiadać o wielu rzeczach można także i przyjaciółce. Także całkowite pozbawienie radości z życia z tego jednego względu oznacza, że ten wzgląd mógł być przeceniony - rozumiem zły nastrój od czasu do czasu z tego powodu, ale nie codzienną katorgę. Wiem, że miłość i przyjaźń to nie to samo, ale jednak realizować się można nie tylko dzięki związkowi.
Rozumiem, że jest ci ciężko w takiej sytuacji, ale spróbuj też to przemyśleć. ;) Mam nadzieję, że nie przeceniłam siebie biorąc się za tego posta.
Miłość nie wyrządza zła drugiemu człowiekowi. Miłość więc jest wypełnieniem Prawa (Rz 13, 10)

bambam

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: bambam » 2019-10-18, 20:56

Biserica Dumnezeu pisze: 2019-10-18, 17:13 Rozumiem bambam Twoje frustracje, ale nie przelewaj ich na innych i nie piernicz.

Z pozdrowieniami.
o co Ci chodzi? Czemu mnie atakujesz?

To stereotyp redpill. Filozofia ta opiera się na 3 filarach: prawo Batemana, prawo Briffaulta i hibergamia.
Jeśli wybierasz czerwoną tabletkę to zachęcam do zapoznania się literaturą The Red Pill Handbook http://redpillhandbook.com/The%20Red%20 ... d%20Ed.pdf
oraz codziennymi wpisami sytuacji, które te prawidłowości potwierdzają w praktyce: https://www.wykop.pl/tag/redpill/

A jeśli niebieską to zachęcam do harlekinów i romansideł.

Dodano po 5 minutach 51 sekundach:
Viridiana pisze: 2019-10-18, 20:02 Mam tylko niecałe siedemnaście lat, więc teoretycznie moje doświadczenie życiowe nie jest takie, żebym mogła być w tej sprawie ekspertem, ale pozwolę sobie na napisanie kilku zdań. Sama też się boję o to, czy uda mi się kiedyś kogoś w życiu znaleźć, wiem, że czasami naprawdę ciężko jest kogoś porządnego poznać.
Na pewno Ci się uda, pod warunkiem, że nie będziesz gruba, nie zachorujesz i nie będziesz miała zbyt wysokich wymagań w stosunku do swojej atrakcyjności na rynku matrymonianym.
W dobie rewolucji seksualnej oraz niżu demograficznego kobiety mają łatwiej. O wiele więcej jest starych kawalerów niż starych panien.

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2019-10-18, 21:00 przez bambam, łącznie zmieniany 4 razy.

Biserica Dumnezeu

Re: Samotność 30+ Dla kobiety po 35 roku życia nie ma juz faceta...

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2019-10-18, 22:41

Nie atakuje Ciebeie bambam.
Odpowiedzialem na tresc twojego bardzo niemilego wpisu skierowanego na osobe samotnejduszy.

ODPOWIEDZ