144tys miejsc w Niebie

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: Jozek » 2020-11-18, 10:52

To nie twoj mozg tak dziala tylko ty sam. ;)
Nie zwalaj winy na chemie i fizyke. ;)
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: sądzony » 2020-11-18, 12:03

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 10:03 Sądzony, moja anegdota nie miała być analogią. Po prostu chciałem Ci przybliżyć jak działa mój mózg. Nie tylko lubi wiedzieć, ale i rozumieć.
Rozumiem. @ToTylkoJa pytała o moją analogię.
Nie tylko lubi wiedzieć, ale i rozumieć.
Póki nie pojmiesz, że najważniejszych Rzeczy nie jesteś w stanie zrozumieć, nigdy nawet nie otrzesz się o Wiedzę.
Chyba nie uważasz, że jesteś najbardziej rozumny we wszechświecie.
W swej nierozumności nazwanie się głupcem jest wielkim komplementem.

Rozumem nie zaspokoisz Ducha.
Myśleniem nie ogarniesz Prawdy.
Dowodem nie usankcjonujesz Wiary.
Logiką nie pojmiesz Miłości.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

afilatelista_michal

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 12:15

sądzony pisze: 2020-11-18, 12:03 Póki nie pojmiesz, że najważniejszych Rzeczy nie jesteś w stanie zrozumieć, nigdy nawet nie otrzesz się o Wiedzę.

Chyba nie uważasz, że jesteś najbardziej rozumny we wszechświecie.
W swej nierozumności nazwanie się głupcem jest wielkim komplementem.
Nie jestem w stanie zrozumieć. Ale to nie znaczy że biorący na wiarę mają wiedzę. Ja nie mam odpowiedzi. Wy macie prawdopodobnie błędną.

Rozumem nie zaspokoisz Ducha.
Nic mi nie wiadomo o żadnych duchach których niezaspokajał.
Myśleniem nie ogarniesz Prawdy.
Myślenie zbliża mnie do prawdy, w przeciwieństwie do wiary.
Dowodem nie usankcjonujesz Wiary.
Tam gdzie są dowody wiara jest niepotrzebna. Wiara to wymówką na utrzymywanie twierdzeń na które nie ma dowodów.
Logiką nie pojmiesz Miłości.
Pojmę.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: sądzony » 2020-11-18, 13:05

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 12:15 Ja nie mam odpowiedzi. Wy macie prawdopodobnie błędną.
Ja również nie mam odpowiedzi. Ja staram się z nią Być.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 12:15 Myślenie zbliża mnie do prawdy (...)
Wiesz, że nie zawsze.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 12:15 (...) w przeciwieństwie do wiary.
Rozumiem, że tak twierdzisz. Szanuję to. Ja uważam inaczej.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 12:15 Tam gdzie są dowody wiara jest niepotrzebna.
O ile w nie (dowody) uwierzysz.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 12:15 Wiara to wymówką na utrzymywanie twierdzeń na które nie ma dowodów.
Prawdziwa wiara nie musi niczego udowadniać. Jeżeli chce to robić, jest "małą wiarą" (moim zdaniem).
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 12:15 Pojmę.
Jeżeli myślisz o miłości czysto ludzkiej może jest jakaś szansa.
Biorąc pod uwagę miłość Jezusową to już nie bardzo.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

afilatelista_michal

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 13:12

sądzony pisze: 2020-11-18, 13:05 Biorąc pod uwagę miłość Jezusową to już nie bardzo.
...tak. Miłości Jezusa nie pojmuję. Nie pojmuję bo to jakaś toksyczna relacja jest. Niby mnie kocha, a się nie odzywa. Niby kocha a zezwala na zło. Niby kocha a jeśli nie będę w niego wierzył zostanę "wrzucony w ogień".

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: sądzony » 2020-11-18, 14:16

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 13:12 ...tak. Miłości Jezusa nie pojmuję.
Bo jest niepojętliwa.
Nie pojmuję bo to jakaś toksyczna relacja jest.
:)
Niby mnie kocha, a się nie odzywa.
Ja mam nieco inne "doświadczenia".
(oczywiście można próbować tłumaczyć je "nauką")
Niby kocha a zezwala na zło.
Dopuszcza zło. Zło wynika z wyboru człowieka.
Niby kocha a jeśli nie będę w niego wierzył zostanę "wrzucony w ogień".
wiara w Boga, wiara Bogu, wiara ku Bogu
Moim zdaniem z pewnością wierzysz "ku Bogu", choć nie wiem czy to możliwe przy niewierze w Boga oraz Bogu.
Nie sądzę byś skończył w ogniu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: Andej » 2020-11-18, 19:29

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 13:12 Miłości Jezusa nie pojmuję.
To smutne, wszak to kwintesencja miłości.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 13:12 Nie pojmuję bo to jakaś toksyczna relacja jest.
Dlaczego ranisz wierzących? To, że potrafisz pojąć nie uprawnia do twierdzenia o toksyczności. To, że nie potrafisz się otworzyć wpływa JEDNOSTRONNIE na relację. Na szczęście wierzący mają zupełnie inne relacje.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 13:12 Niby mnie kocha, a się nie odzywa.
Odzywa się, ale nie chcesz słyszeć. Na wszelkie sposoby zagłuszasz Jego głos swoimi uporczywymi oskarżeniem.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 13:12 Niby kocha a zezwala na zło.
Nie niby, ale rzeczywiście. Na zło nie zezwala. Wręcz przeciwnie, sprzeciwia mu się. Oświadczenie uważam za oszczerstwo.
afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 13:12 Niby kocha a jeśli nie będę w niego wierzył zostanę "wrzucony w ogień".
Czy celowo chcesz urażać wierzących pisząc z małej litery?
Kocha, Dla Ciebie oddał życie, był torturowany. Po to, abyś nie został "wrzucony".



Zastanawiam się, czemu drążysz, skoro kilka osób, na kilka sposobów dało Ci świadectwa. Skoro odrzucasz każde świadectwo, które dajemy, to po co chcesz ich więcej. I tak odrzucisz. Grasz na zmęczenie materiału?
Uważam, że największą przeszkodą jest to, że selektywnie wybierasz, komu wierzyć, a komu nie. Jeśli ktoś ma zdanie zgodne z tym co myślisz, to wierzysz. Jeśli niezgodne lub nie potrafisz zrozumieć, to nie wierzysz. W ten sposób okopujesz się coraz bardziej. Wszystko czynisz, aby utwierdzać się w swoim.
Ale mimochodem czynisz dobrą robotę,. Zmuszasz do refleksji. Do przemyślenia. Do dawania odpowiedzi, czy to, w co wierzę, jest słuszne. I utwierdzasz mnie w mojej wierze. Za to dziękuję. Może pomyślisz, że i ja się okopuję w swoim. Może tak jest. Może tak byłoby, gdyby nie dręczyły mnie wątpliwości. Wątpliwości, z których niektóre udało Ci się rozwiać. Starając odpowiadać na zarzuty odpowiadam także samemu sobie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

afilatelista_michal

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-18, 20:01

Andej pisze: 2020-11-18, 19:29 To smutne, wszak to kwintesencja miłości.
Dlaczego ranisz wierzących? To, że potrafisz pojąć nie uprawnia do twierdzenia o toksyczności. To, że nie potrafisz się otworzyć wpływa JEDNOSTRONNIE na relację. Na szczęście wierzący mają zupełnie inne relacje.
Odnoszę się do tego że Jezus mnie kocha ale oczekuje miłości w zamian bo jak nie to mnie ukarze.
Odzywa się, ale nie chcesz słyszeć. Na wszelkie sposoby zagłuszasz Jego głos swoimi uporczywymi oskarżeniem.
Już Ci mówiłem że kiedyś go szukałem. Teraz czekam na ruch ze strony Jezusa.
Nie niby, ale rzeczywiście. Na zło nie zezwala. Wręcz przeciwnie, sprzeciwia mu się. Oświadczenie uważam za oszczerstwo.
Jest wszechmocny więc mógłby zatrzymać zło.
Czy nie mógłby?
Czy celowo chcesz urażać wierzących pisząc z małej litery?
Gdzie?
Kocha, Dla Ciebie oddał życie, był torturowany. Po to, abyś nie został "wrzucony".
Ja nie oczekuję żeby ktokolwiek był za mnie torturowany. Wystarczy żeby mnie nigdzie nie wrzucał.

Zastanawiam się, czemu drążysz, skoro kilka osób, na kilka sposobów dało Ci świadectwa. Skoro odrzucasz każde świadectwo, które dajemy, to po co chcesz ich więcej. I tak odrzucisz. Grasz na zmęczenie materiału?
Uważam, że największą przeszkodą jest to, że selektywnie wybierasz, komu wierzyć, a komu nie. Jeśli ktoś ma zdanie zgodne z tym co myślisz, to wierzysz. Jeśli niezgodne lub nie potrafisz zrozumieć, to nie wierzysz. W ten sposób okopujesz się coraz bardziej. Wszystko czynisz, aby utwierdzać się w swoim.
Od tego że mi będziecie powtarzać "Bóg cię kocha" nie sprawicie że Biblia nabierze dla mnie więcej sensu.
Ale mimochodem czynisz dobrą robotę,. Zmuszasz do refleksji. Do przemyślenia. Do dawania odpowiedzi, czy to, w co wierzę, jest słuszne. I utwierdzasz mnie w mojej wierze. Za to dziękuję. Może pomyślisz, że i ja się okopuję w swoim. Może tak jest. Może tak byłoby, gdyby nie dręczyły mnie wątpliwości. Wątpliwości, z których niektóre udało Ci się rozwiać. Starając odpowiadać na zarzuty odpowiadam także samemu sobie.
Cieszę się że zmuszam do refleksji. Mam nadzieję że faktycznie rozważasz to co piszę.
Ostatnio zmieniony 2020-11-18, 20:03 przez afilatelista_michal, łącznie zmieniany 2 razy.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: ToTylkoJa » 2020-11-18, 20:09

Andej pisze: 2020-11-18, 19:29
Zastanawiam się, czemu drążysz.
Tak mnie naszło pytanie:
Dlaczego uważacie, że powinnam uznawać świadectwa "uzdrowienia przez Boga" jako dowód na Jego działanie, ale sami nie uznajecie "uzdrowień" przez bogów hinduskich, Allaha, albo uzdrowień z praktycznie każdej religii świata jako świadectwo działania danego boga?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: Andej » 2020-11-18, 21:44

ToTylkoJa pisze: 2020-11-18, 20:09 Dlaczego uważacie, że powinnam uznawać świadectwa "uzdrowienia przez Boga" jako dowód na Jego działanie, ale sami nie uznajecie "uzdrowień" przez bogów hinduskich, Allaha, albo uzdrowień z praktycznie każdej religii świata jako świadectwo działania danego boga?
Dlaczego uważasz, że tak uważamy?
My osobiście uznajemy pewne wyjątkowe sytuacje za takowe zdarzenia. Jeśli spełniają kilka warunków. I są dobrze udokumentowane.

Czy wierzysz w skuteczność filipińskich healerów? Jak oni to robią?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: Jozek » 2020-11-19, 00:22

afilatelista_michal pisze: 2020-11-18, 20:01
Andej pisze: 2020-11-18, 19:29 To smutne, wszak to kwintesencja miłości.
Dlaczego ranisz wierzących? To, że potrafisz pojąć nie uprawnia do twierdzenia o toksyczności. To, że nie potrafisz się otworzyć wpływa JEDNOSTRONNIE na relację. Na szczęście wierzący mają zupełnie inne relacje.
Odnoszę się do tego że Jezus mnie kocha ale oczekuje miłości w zamian bo jak nie to mnie ukarze.
Odzywa się, ale nie chcesz słyszeć. Na wszelkie sposoby zagłuszasz Jego głos swoimi uporczywymi oskarżeniem.
Już Ci mówiłem że kiedyś go szukałem. Teraz czekam na ruch ze strony Jezusa.
Nie niby, ale rzeczywiście. Na zło nie zezwala. Wręcz przeciwnie, sprzeciwia mu się. Oświadczenie uważam za oszczerstwo.
Jest wszechmocny więc mógłby zatrzymać zło.
Czy nie mógłby?
Czy celowo chcesz urażać wierzących pisząc z małej litery?
Gdzie?
Kocha, Dla Ciebie oddał życie, był torturowany. Po to, abyś nie został "wrzucony".
Ja nie oczekuję żeby ktokolwiek był za mnie torturowany. Wystarczy żeby mnie nigdzie nie wrzucał.

Zastanawiam się, czemu drążysz, skoro kilka osób, na kilka sposobów dało Ci świadectwa. Skoro odrzucasz każde świadectwo, które dajemy, to po co chcesz ich więcej. I tak odrzucisz. Grasz na zmęczenie materiału?
Uważam, że największą przeszkodą jest to, że selektywnie wybierasz, komu wierzyć, a komu nie. Jeśli ktoś ma zdanie zgodne z tym co myślisz, to wierzysz. Jeśli niezgodne lub nie potrafisz zrozumieć, to nie wierzysz. W ten sposób okopujesz się coraz bardziej. Wszystko czynisz, aby utwierdzać się w swoim.
Od tego że mi będziecie powtarzać "Bóg cię kocha" nie sprawicie że Biblia nabierze dla mnie więcej sensu.
Ale mimochodem czynisz dobrą robotę,. Zmuszasz do refleksji. Do przemyślenia. Do dawania odpowiedzi, czy to, w co wierzę, jest słuszne. I utwierdzasz mnie w mojej wierze. Za to dziękuję. Może pomyślisz, że i ja się okopuję w swoim. Może tak jest. Może tak byłoby, gdyby nie dręczyły mnie wątpliwości. Wątpliwości, z których niektóre udało Ci się rozwiać. Starając odpowiadać na zarzuty odpowiadam także samemu sobie.
Cieszę się że zmuszam do refleksji. Mam nadzieję że faktycznie rozważasz to co piszę.
Czekasz na ruch ze strony Jezusa, ale w Niego nie wierzysz, wiec jak to w koncu z ta twoja miloscia do Jezusa, skoro w Niego nie wierzysz?

Moglby zatrzymac zlo, ale skoro w Niego nie wierzysz, to co to da? Chcialbys cudow, ale nie wierzysz? wiec po co ci beda jakiekolwiek cuda? tak dla frajdy? to zglos sie do magikow.

Kto cie straszy ukaraniem, czy wrzuceniem gdziekolwiek? Czy jak prawo stanowi ze za zabojstwo dostaniesz KS-a to znaczy ze prawo cie straszy i chce cie zabic? opanuj sie czlowieku, bo wpadles chyba w jakies fobie psychiczne.
Sens Bibli to ty sam nadajesz, i rozumiesz ja jak sam chcesz, nikt cie nie kieruje do takiego jak twoje rozumienie Biblii.

Ja tez rozwazam to co piszesz i wniski jakie wyciagam to to to ze piszesz totalne bzdury, ktore w twojej glowie jakims niezrozumialym sposobem sie zagniezdzily i nie mozesz z nich wyjsc, by spojzec na swiat i zycie realnie.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

afilatelista_michal

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-19, 08:46

Jozek pisze: 2020-11-19, 00:22 Czekasz na ruch ze strony Jezusa, ale w Niego nie wierzysz, wiec jak to w koncu z ta twoja miloscia do Jezusa, skoro w Niego nie wierzysz?

Moglby zatrzymac zlo, ale skoro w Niego nie wierzysz, to co to da? Chcialbys cudow, ale nie wierzysz? wiec po co ci beda jakiekolwiek cuda? tak dla frajdy? to zglos sie do magikow.

Kto cie straszy ukaraniem, czy wrzuceniem gdziekolwiek? Czy jak prawo stanowi ze za zabojstwo dostaniesz KS-a to znaczy ze prawo cie straszy i chce cie zabic? opanuj sie czlowieku, bo wpadles chyba w jakies fobie psychiczne.
Sens Bibli to ty sam nadajesz, i rozumiesz ja jak sam chcesz, nikt cie nie kieruje do takiego jak twoje rozumienie Biblii.

Ja tez rozwazam to co piszesz i wniski jakie wyciagam to to to ze piszesz totalne bzdury, ktore w twojej glowie jakims niezrozumialym sposobem sie zagniezdzily i nie mozesz z nich wyjsc, by spojzec na swiat i zycie realnie.
Pora na uwierzenie w cokolwiek jest po otrzymaniu dowodów, a nie przed.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: Jozek » 2020-11-19, 09:14

Wiec raczej nie ma sensu tobie cokolwiek tlumaczyc.

Ja osobiscie tez mialem podobne do twoich poglady na wiare, a dowody dostalem dopiero gdy faktycznie uwierzylem.
Gdybys zobaczyl to co co widzialem przez pewien okres czasu to gdyby nie odbylo sie to lagodnie i stopniowo to wyladowal bys na reanimacji, albo w pokoju bez klamek.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

afilatelista_michal

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-19, 09:37

Jozek pisze: 2020-11-19, 09:14 Wiec raczej nie ma sensu tobie cokolwiek tlumaczyc.

Ja osobiscie tez mialem podobne do twoich poglady na wiare, a dowody dostalem dopiero gdy faktycznie uwierzylem.
Gdybys zobaczyl to co co widzialem przez pewien okres czasu to gdyby nie odbylo sie to lagodnie i stopniowo to wyladowal bys na reanimacji, albo w pokoju bez klamek.
Czyli Bóg daje dowody tylko tym którzy już wierzą? Ale ja nie jestem w stanie uwierzyć na zawołanie. Musiałoby mnie coś przekonać. Sam nie wiem co, ale Bóg jeśli istnieje to wie.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: 144tys miejsc w Niebie

Post autor: Jozek » 2020-11-19, 09:50

Wie tez ze nie uwierzyl bys, majac takie poglady, a gdyby mial wybrac sposob ktory bys mogl uwierzyc, nie przezyl bys tego, albo wyladowal w pokoju bez klamek.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne religie i ruchy parareligijne”