enosz pisze: ↑2021-01-16, 00:58
Robert pisze: ↑2020-11-16, 22:20
Mam takie pytanie, może są tutaj Świadkowie Jehowi.
Żeby być w grupie 144tys ludzi którzy pójdą do Nieba to musiał bym być lepszy od innych Świadków Jehowych jacy żyją lub żyli.
Zatem w jakimś stopniu musiałbym wierzyć, że jestem lepszy od swoich kolegów.
Czy coś takiego jest wporządku?
Dlaczego uważasz że trzeba być lepszym od innych. To czy kwalifikujesz się do życia w niebie czy na ziemi decyduje Bóg nie my sami. Ochrzczeni chrześcijanie, którzy mają powołanie niebiańskie, nabierają pod wpływem ducha Bożego niezachwianej pewności, że zostali przybrani za synów duchowych.
Z tą niezachwianą, to troszkę przekoloryzowałeś, ale generalnie zgoda - każdy chrześcijanin żyjący w łasce uświęcającej nabiera nadziei graniczącej z pewnością, że będzie zbawiony.
Wskazał na to apostoł Paweł, gdy opisywał w liście do „świętych” w Rzymie ówczesną sytuację wszystkich prawdziwych chrześcijan. Powiedział: „Wszyscy, których prowadzi duch Boży, ci są synami Bożymi. Bo nie otrzymaliście ducha niewoli, który by znowu wywoływał bojaźń, tylko otrzymaliście ducha przybrania za synów, przez którego to ducha wołamy: ‛Abba, Ojcze!’ Duch sam daje świadectwo wraz z naszym duchem, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli więc jesteśmy dziećmi, jesteśmy też dziedzicami: dziedzicami zaiste Bożymi, ale współdziedzicami Chrystusa, o ile cierpimy razem, żebyśmy też mogli być razem wyniesieni do chwały” (Rzym. 1:7; 8:14-17).
Święci - tak nazywali się w I wieku wszyscy chrześcijanie, czyli cały lud Boży, bo każdy z chrześcijan jest obmyty z grzechu w chrzcie świętym i zmartwychwstaje (po chrzcie) w Chrystusie, otrzymuje Ducha Świętego i staje się przybranym synem i córką Boga i może wołać Abba Ojcze. Duch daje im swoje prowadzenie i pouczenie, by kroczyć za Jezusem ze swoim krzyżem, by stać się współdziedzicem we wszystkim co Chrystusowe w jego dziedzictwie. Dlatego też spożywamy przemieniony chleb i wino na jego pamiątkę i zgodnie z jego zaleceniem.
Wmawianie szeregowym świadkom Jehowy, że nie są godni, to głębokie nadużycie i grzech i ktokolwiek tak czyni - sprzeciwiając się nauce Jezusa i Apostołów poniesie kiedyś za to karę
, bo utrudnia bliźnim zbawienie.
Pisze to ze smutkiem i z troską do świadków czytających, bo znam wielu z was i wiem, że jesteście dobrymi i kochającymi Boga ludźmi.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.