Tak jak pisałem - masowe polowania na czarownice odbywały się w starożytności:
https://historykon.pl/polowanie-na-czarownice/
Cytat: Trudno wskazać jak daleko należałoby sięgnąć, aby odnaleźć początki prześladowania czarowników, natomiast można stwierdzić, że największe rozmiary uzyskały w starożytnym Rzymie. Prawo XII Tablic bardzo surowo karało za uszczerbek na zdrowiu spowodowany stosowaniem magii. Natomiast za panowania Septymiusza Sewera śmierć groziła już za wszelkie krzywdy wyrządzone z powodu magicznych obrzędów. Doprowadziło to do wypędzenia z Rzymu wszystkich czarowników za panowania Wespazjana. Cesarz Konstancjusz II w pełni zakazał praktykowania magii, natomiast w kodeksie Justyniana kara mogła spotkać również wróżbitów i astrologów. Gdy nowa religia w postaci chrześcijaństwa umocniła się w cesarstwie, zwyciężyło stanowisko Kościoła, zgodnie z którym nie przejmowano się takimi praktykami, bagatelizując ich znaczenie. Zarzucono więc stosowanie surowego rzymskiego prawa, a wiarę w magiczne zwyczaje sprowadzono do problematyki grzechu i pokuty. W następnych wiekach Kościół stanowczo przeciwstawiał się paleniu czarownic. Zgodnie z instrukcją dla biskupów wydaną przez papieża Sergiusza III w 906 r. maksymalną możliwą karą za stosowanie magii, jaką można zastosować, było wyłączenie ze wspólnoty. Mimo żarliwego krzewienia wiary przez Kościół ludzie dalej wierzyli w gusła i zabobony, w szczególności na wsi. Świat, w którym współistniały wiara chrześcijańska i przesądy, przetrwał do końca średniowiecza, a Biskup Rzymski nie zmieniał swojego stanowiska mimo walk z heretyckimi sektami istniejącymi w całej Europie. W połowie XIII w. papież Aleksander IV zakazał organom kościelnym zajmowania się sprawami dotyczącymi czarów. Zostały one dopisane do kompetencji trybunałów inkwizycyjnych dopiero w 1326 r., ale były ścigane tylko wtedy, gdy dotyczyły herezji.
https://en.wikipedia.org/wiki/Witch-hunt
cytat z tłumacza google:
W 451 pne, Dwanaście Stoły z prawa rzymskiego miał rezerwy na złych zaklęć i czarów przeznaczone do uszkodzenia upraw zbożowych. W 331 rpne 170 kobiet zostało straconych jako czarownice w kontekście epidemii choroby . Liwiusz podkreśla, że była to skala prześladowań bez precedensu w Rzymie.
W 186 rpne rzymski senat wydał dekret surowo ograniczający bachanalia , ekstatyczne obrzędy celebrowane na cześć Dionizosa. Liwiusza odnotowuje, że prześladowania były spowodowane tym, że „nie było nic niegodziwego, nic rażącego, co by nie było wśród nich praktykowane”. [13] W następstwie tego zakazu w 184 rpne stracono około 2000 członków kultu Bachusa, aw latach 182–180 pne miało miejsce kolejne 3000 egzekucji. [14] Prześladowania czarownic trwały w Cesarstwie Rzymskim do końca IV wieku naszej ery i ustąpiły dopiero po wprowadzeniu chrześcijaństwa jako rzymskiej religii państwowej w latach 390-tych. [15]
Tak więc w średniowieczu nie było polowań na czarownice. Nie znaczy to że w ogóle władze świeckie żadnej osoby pod zarzutem czarów nie straciły. To się zdarzało ale Kościół zasadniczo w tym nie uczestniczył. Zmieniło się to w czasach nowożytnych.