Czarownice i procesy o czary

afilatelista_michal

Czarownice i procesy o czary

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-29, 23:17

Albertus pisze: 2020-11-29, 22:48
Szat.anJezus pisze: 2020-11-29, 22:44 spalić na stosie tak jak wiedźmy w średniowieczu,
I ciągle te same bzdury...

Polowania na czarownice odbywały się w pogańskim państwie rzymskim, potem pod wpływem chrześcijaństwa ustały na okres średniowiecza a potem pojawiły się dopiero w okresie tak zwanego renesansu.
Kościół.katolicki jak zawsze święty?
Otwórz nie. Prawda że w państwach protestanckich często było gorzej, ale to katolicy nakręcili to zjawisko. We wspomnianym przez Ciebie XV w. Wydano słynny "Młot na czarownice".
Zresztą polowania na czarownice mają swoje źródła w samej Biblii.
Wj 22:
17 Nie pozwolisz żyć czarownicy.

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Albertus » 2020-11-29, 23:25

Tak jak pisałem - masowe polowania na czarownice odbywały się w starożytności:

https://historykon.pl/polowanie-na-czarownice/

Cytat: Trudno wskazać jak daleko należałoby sięgnąć, aby odnaleźć początki prześladowania czarowników, natomiast można stwierdzić, że największe rozmiary uzyskały w starożytnym Rzymie. Prawo XII Tablic bardzo surowo karało za uszczerbek na zdrowiu spowodowany stosowaniem magii. Natomiast za panowania Septymiusza Sewera śmierć groziła już za wszelkie krzywdy wyrządzone z powodu magicznych obrzędów. Doprowadziło to do wypędzenia z Rzymu wszystkich czarowników za panowania Wespazjana. Cesarz Konstancjusz II w pełni zakazał praktykowania magii, natomiast w kodeksie Justyniana kara mogła spotkać również wróżbitów i astrologów. Gdy nowa religia w postaci chrześcijaństwa umocniła się w cesarstwie, zwyciężyło stanowisko Kościoła, zgodnie z którym nie przejmowano się takimi praktykami, bagatelizując ich znaczenie. Zarzucono więc stosowanie surowego rzymskiego prawa, a wiarę w magiczne zwyczaje sprowadzono do problematyki grzechu i pokuty. W następnych wiekach Kościół stanowczo przeciwstawiał się paleniu czarownic. Zgodnie z instrukcją dla biskupów wydaną przez papieża Sergiusza III w 906 r. maksymalną możliwą karą za stosowanie magii, jaką można zastosować, było wyłączenie ze wspólnoty. Mimo żarliwego krzewienia wiary przez Kościół ludzie dalej wierzyli w gusła i zabobony, w szczególności na wsi. Świat, w którym współistniały wiara chrześcijańska i przesądy, przetrwał do końca średniowiecza, a Biskup Rzymski nie zmieniał swojego stanowiska mimo walk z heretyckimi sektami istniejącymi w całej Europie. W połowie XIII w. papież Aleksander IV zakazał organom kościelnym zajmowania się sprawami dotyczącymi czarów. Zostały one dopisane do kompetencji trybunałów inkwizycyjnych dopiero w 1326 r., ale były ścigane tylko wtedy, gdy dotyczyły herezji.

https://en.wikipedia.org/wiki/Witch-hunt

cytat z tłumacza google:

W 451 pne, Dwanaście Stoły z prawa rzymskiego miał rezerwy na złych zaklęć i czarów przeznaczone do uszkodzenia upraw zbożowych. W 331 rpne 170 kobiet zostało straconych jako czarownice w kontekście epidemii choroby . Liwiusz podkreśla, że ​​była to skala prześladowań bez precedensu w Rzymie.

W 186 rpne rzymski senat wydał dekret surowo ograniczający bachanalia , ekstatyczne obrzędy celebrowane na cześć Dionizosa. Liwiusza odnotowuje, że prześladowania były spowodowane tym, że „nie było nic niegodziwego, nic rażącego, co by nie było wśród nich praktykowane”. [13] W następstwie tego zakazu w 184 rpne stracono około 2000 członków kultu Bachusa, aw latach 182–180 pne miało miejsce kolejne 3000 egzekucji. [14] Prześladowania czarownic trwały w Cesarstwie Rzymskim do końca IV wieku naszej ery i ustąpiły dopiero po wprowadzeniu chrześcijaństwa jako rzymskiej religii państwowej w latach 390-tych. [15]

Tak więc w średniowieczu nie było polowań na czarownice. Nie znaczy to że w ogóle władze świeckie żadnej osoby pod zarzutem czarów nie straciły. To się zdarzało ale Kościół zasadniczo w tym nie uczestniczył. Zmieniło się to w czasach nowożytnych.
Ostatnio zmieniony 2020-11-29, 23:31 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Andej » 2020-11-29, 23:35

Świętość Kościoła nie polega na tym, że nigdy nie błądzi, ani nie upada, ale na tym, że wstaje w prawdzie. Wyrzeka się błędów. I stara coraz lepiej postępować.
A Inkwizycja, o czym powszechnie wiadomo, radykalnie zmniejszyła ilość samosądów i skazywanych na podstawie fałszywych oskarżeń.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

afilatelista_michal

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-30, 00:26

Albertus pisze: 2020-11-29, 23:25 Tak jak pisałem - masowe polowania na czarownice odbywały się w starożytności:

https://historykon.pl/polowanie-na-czarownice/

Cytat: Trudno wskazać jak daleko należałoby sięgnąć, aby odnaleźć początki prześladowania czarowników, natomiast można stwierdzić, że największe rozmiary uzyskały w starożytnym Rzymie. Prawo XII Tablic bardzo surowo karało za uszczerbek na zdrowiu spowodowany stosowaniem magii. Natomiast za panowania Septymiusza Sewera śmierć groziła już za wszelkie krzywdy wyrządzone z powodu magicznych obrzędów. Doprowadziło to do wypędzenia z Rzymu wszystkich czarowników za panowania Wespazjana. Cesarz Konstancjusz II w pełni zakazał praktykowania magii, natomiast w kodeksie Justyniana kara mogła spotkać również wróżbitów i astrologów. Gdy nowa religia w postaci chrześcijaństwa umocniła się w cesarstwie, zwyciężyło stanowisko Kościoła, zgodnie z którym nie przejmowano się takimi praktykami, bagatelizując ich znaczenie. Zarzucono więc stosowanie surowego rzymskiego prawa, a wiarę w magiczne zwyczaje sprowadzono do problematyki grzechu i pokuty. W następnych wiekach Kościół stanowczo przeciwstawiał się paleniu czarownic. Zgodnie z instrukcją dla biskupów wydaną przez papieża Sergiusza III w 906 r. maksymalną możliwą karą za stosowanie magii, jaką można zastosować, było wyłączenie ze wspólnoty. Mimo żarliwego krzewienia wiary przez Kościół ludzie dalej wierzyli w gusła i zabobony, w szczególności na wsi. Świat, w którym współistniały wiara chrześcijańska i przesądy, przetrwał do końca średniowiecza, a Biskup Rzymski nie zmieniał swojego stanowiska mimo walk z heretyckimi sektami istniejącymi w całej Europie. W połowie XIII w. papież Aleksander IV zakazał organom kościelnym zajmowania się sprawami dotyczącymi czarów. Zostały one dopisane do kompetencji trybunałów inkwizycyjnych dopiero w 1326 r., ale były ścigane tylko wtedy, gdy dotyczyły herezji.

https://en.wikipedia.org/wiki/Witch-hunt

cytat z tłumacza google:

W 451 pne, Dwanaście Stoły z prawa rzymskiego miał rezerwy na złych zaklęć i czarów przeznaczone do uszkodzenia upraw zbożowych. W 331 rpne 170 kobiet zostało straconych jako czarownice w kontekście epidemii choroby . Liwiusz podkreśla, że ​​była to skala prześladowań bez precedensu w Rzymie.

W 186 rpne rzymski senat wydał dekret surowo ograniczający bachanalia , ekstatyczne obrzędy celebrowane na cześć Dionizosa. Liwiusza odnotowuje, że prześladowania były spowodowane tym, że „nie było nic niegodziwego, nic rażącego, co by nie było wśród nich praktykowane”. [13] W następstwie tego zakazu w 184 rpne stracono około 2000 członków kultu Bachusa, aw latach 182–180 pne miało miejsce kolejne 3000 egzekucji. [14] Prześladowania czarownic trwały w Cesarstwie Rzymskim do końca IV wieku naszej ery i ustąpiły dopiero po wprowadzeniu chrześcijaństwa jako rzymskiej religii państwowej w latach 390-tych. [15]

Tak więc w średniowieczu nie było polowań na czarownice. Nie znaczy to że w ogóle władze świeckie żadnej osoby pod zarzutem czarów nie straciły. To się zdarzało ale Kościół zasadniczo w tym nie uczestniczył. Zmieniło się to w czasach nowożytnych.
Wszystko prawda, ale fala prześladowań od XVw. ktora najbardziej kojarzy się z polowaniami na czarownice była zapoczątkowana przez katolików.
M.in. Innocentego VIII w Summis desiderantes affectibus

"Innocenty, biskup, sługa sług bożych, na wieczną rzeczy pamiątkę. Pragnąc najgoręcej, tak jak wymaga tego troska pasterska, aby Wiara Katolicka, zwłaszcza w naszych czasach, umacniała się i rozkwitała wszędzie i aby zepsucie heretyckie wygnane zostało z wszystkich krain wiernych, z chęcią mówimy, a także przypominamy o tych konkretnych metodach i środkach, dzięki którym spełnić się mogą dążenia chrześcijaństwa; jeśli bowiem dzięki naszym wysiłkom, tak jak motyką dobrego gospodarza, wykorzeniony zostanie wszelki błąd, oddanie naszej wierze i zapał dla niej bardziej jeszcze umocnią się w sercach wiernych. Nie bez przepełnionego goryczą smutku dowiedzieliśmy się ostatnio, że w niektórych częściach północnych Niemiec, a także w prowincjach, parafiach, okręgach, dzielnicach i diecezjach Mainzu, Kolonii, Trewiru, Salzburga i Bremy, wiele osób płci obojga, nie bacząc na własne zbawienie i odchodząc od wiary katolickiej, zadaje się z diabłami, inkubami i sukkubami i poprzez swoje czary, zaklęcia, gusła i inne przeklęte zabobony, obmierzłe praktyki i zbrodnie niszczy potomstwo kobiet i nowo narodzone zwierzęta, wykorzenia plon, jaki wydaje rola, strąca winne grona z winorośli i owoce z drzew; mało tego, zabija mężczyzn i kobiety, zwierzęta juczne pospołu ze stworzeniami innego rodzaju, niszcząc również winnice, sady, łąki, pastwiska, łany pszenicy i innych zbóż i wszelkie inne uprawy. Co więcej, nikczemnicy owi gnębią i doświadczają mężczyzn i kobiety, zwierzęta pociągowe, trzody owiec, a także bydło i inne stworzenia, zadając im ból i zsyłając na nie wszelkiego rodzaju choroby, tak wewnętrzne, jak i zewnętrzne, i uniemożliwiają mężczyznom płodzenie, a kobietom poczęcie, sprawiając, że nie mogą współżyć małżeńsko ze sobą ani żony z mężami, ani mężowie z żonami. Również i ponadto bluźnierczo wyrzekają się wiary, którą otrzymali wraz z sakramentem chrztu, i z poduszczenia wroga rodzaju ludzkiego nie wahają się popełniać najdzikszych okropieństw i występków na zgubę swych dusz, obrażając nimi majestat boski, dając tym gorszący i niebezpieczny przykład wielu innym. I jakkolwiek umiłowani synowie nasi, Heinrich Kramer i Jakob Sprenger, profesorowie teologii z zakonu braci predykantów, wyznaczeni zostali Listami Apostolskimi do przeprowadzenia śledztwa w sprawie tych heretyckich niegodziwości i nadal pozostają inkwizytorami — jeden w rzeczonych częściach Niemiec północnych, w których znajdują się wspomniane wyżej prowincje, miasta, parafie, diecezje i inne wymienione miejscowości, drugi zaś na pewnych obszarach przyległych do Renu — niemało osób spośród duchowieństwa i osób świeckich tych krajów, starając się być mądrzejszymi, niż im przystoi, w związku z tym, że we wspomnianych pismach nominacyjnych nie wyraża się i nie wyszczególnia imiennie nazw owych prowincji, parafii, okręgów, diecezji i innych poszczególnych miejscowości, a również i dlatego, że nie wyszczególnieni w nich zostali imiennie sami owi dwaj delegaci, ani też określone dokładnie i jednoznacznie występki, jakim mają stawić czoła, osoby owe mają czelność obstawać uporczywie przy tym, że występki owe nie zdarzają się w tych prowincjach, a co za tym idzie wymienieni wyżej inkwizytorzy nie mają prawa sprawowania swej władzy inkwizytorskiej w prowincjach, parafiach, okręgach, diecezjach oraz na obszarach, jakie zostały tu wyliczone, i że inkwizytorom tym nie wolno podejmować działań w celu ukarania, uwięzienia i poprawy tych, którym dowiedziono określonych powyżej niegodziwości i zbrodni. W rzeczonych przeto prowincjach, parafiach, okręgach i diecezjach występki i zbrodnie, o których mowa, trwają nadal, nie bez oczywistej szkody dla ich dusz i zaprzepaszczenia nadziei na wieczne zbawienie. Przeto my, jak nakazuje nam nasz obowiązek, pragnąc usunąć wszelkie trudności i przeszkody, mogące wadzić inkwizytorom w ich pracy, i chcąc zapewnić skuteczne lekarstwo, które mogłoby zapobiec zarazie herezji oraz innym okropieństwom, jakie rozsiewa ich jad na zgubę niewinnych dusz, tak jak wymaga tego od nas nasz urząd i wyznacza gorliwość w wierze, a także sprawić, by prowincje, parafie, okręgi, diecezje oraz obszary w tych; północnych częściach Niemiec, które wymieniliśmy, nie były pozbawione dobrodziejstw Świętego Urzędu Inkwizycji wyznaczonego dla ruch, na mocy władzy naszej apostolskiej nakazujemy niniejszym i jak najgoręcej zalecamy, aby wspomniani wyżej inkwizytorzy upoważnieni byli w owych prowincjach, parafiach, diecezjach, obszarach i okręgach do swobodnego i niczym nie skrępowanego upominania, więzienia i karania wszystkich winnych wspomnianych zbrodni i nieprawości, tak jakby osoby owe i ich zbrodnie zostały nazwane i szczegółowo opisane w naszych listach. Ponadto, dla większej pewności, rozszerzamy zakres nadanej tymi listami władzy, tak by obejmowała ona wszystkie wspomniane uprzednio prowincje, parafie, diecezje, dzielnice i obszary, a także osoby i wspomniane zbrodnie; udzielamy też zezwolenia wspomnianym wyżej inkwizytorom, obu razem i każdemu z osobna, a także ich pisarzowi, naszemu umiłowanemu synowi Johanowi Gremperowi, magistrowi sztuk wyzwolonych, księdzu parafialnemu z Konstancji, albo każdemu innemu notariuszowi publicznemu, który zostanie wyznaczony przez nich obydwu lub przez któregoś z nich, a wysłanemu czasowo do wspomnianych wyżej prowincji, parafii, diecezji, dzielnic i wyżej wspomnianych obszarów, aby działali zgodnie z zasadami inkwizycji przeciwko ludziom tego rodzaju, bez względu na ich rangę Iub wysokie urodzenie, a także upominali, karali, więzili i nakładali grzywny, stosownie do popełnionych przez nich zbrodni, na wszystkich tych, których uznają za winnych. Ponadto winni oni cieszyć się całkowitą swobodą głoszenia i objaśniania wiernym słowa bożego we wszystkich kościołach parafialnych wspomnianych prowincji, ilekroć nadarzy się po temu sposobność i kiedy będzie im to odpowiadało, a także odprawiania wszelkich obrzędów oraz dokonywania wszelkich czynności, jakie uznają za pożyteczne w tych sprawach. Władzą naszą najwyższą gwarantujemy im raz jeszcze pełną i całkowitą swobodę. Listami naszymi apostolskimi domagamy się też od naszego czcigodnego brata, biskupa Strasburga, by ogłosił osobiście albo sprawił, by jakaś inna osoba czy inne osoby ogłosiły publicznie treść tej bulli, co winien czynić wtedy i tak często, jak sam uzna za stosowne albo kiedy zażądają tego odeń obaj wspomniani inkwizytorzy lub każdy z nich z osobna. Nie wolno mu też dopuścić, aby wbrew temu, co zalecają owe listy, niepokoiła ich lub stawiała im przeszkody jakakolwiek władza; przeciwnie, winien zagrozić wszystkim, którzy przeszkadzają wspomnianym inkwizytorom, niepokoją ich lub się im sprzeciwiają, wszystkim owym buntownikom, bez względu na ich stanowisko, stan, majątek, pozycję, dostojeństwo, godność i kondycję, a także przywileje i wolności, na jakie mogliby się powoływać, ekskomuniką, zawieszeniem w czynnościach, klątwą, a także gorszymi jeszcze karami i cenzurami kościelnymi, jakie uzna on za stosowne, bez prawa apelacji, a także na mocy naszej władzy podejmował tego rodzaju decyzje tak często, jak mu się to spodoba, odwołując się, w razie konieczności, do pomocy ramienia świeckiego. I niechaj nikt nie stawia żadnych przeszkód owym listom apostolskim i poleceniom. I niechaj nikt w żaden sposób nie sprzeciwi się temu pismu, nie postąpi wbrew niniejszemu oświadczeniu, rozszerzającemu naszą władzę i nasze zalecenia. A jeśli ktoś poważy się tak uczynić, niechaj wie, że spadnie nań gniew Boga Wszechmogącego i błogosławionych Apostołów, Piotra i Pawła. Dan w Rzymie, u Świętego Piotra, dnia piątego grudnia, roku od Wcielenia Pańskiego tysięcznego czterechsetnego osiemdziesiątego i czwartego, w pierwszym roku naszego pontyfikatu."

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5977
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 452 times
Been thanked: 910 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Albertus » 2020-11-30, 06:20

afilatelista_michal pisze: 2020-11-30, 00:26
Albertus pisze: 2020-11-29, 23:25 Tak jak pisałem - masowe polowania na czarownice odbywały się w starożytności:

https://historykon.pl/polowanie-na-czarownice/

Cytat: Trudno wskazać jak daleko należałoby sięgnąć, aby odnaleźć początki prześladowania czarowników, natomiast można stwierdzić, że największe rozmiary uzyskały w starożytnym Rzymie. Prawo XII Tablic bardzo surowo karało za uszczerbek na zdrowiu spowodowany stosowaniem magii. Natomiast za panowania Septymiusza Sewera śmierć groziła już za wszelkie krzywdy wyrządzone z powodu magicznych obrzędów. Doprowadziło to do wypędzenia z Rzymu wszystkich czarowników za panowania Wespazjana. Cesarz Konstancjusz II w pełni zakazał praktykowania magii, natomiast w kodeksie Justyniana kara mogła spotkać również wróżbitów i astrologów. Gdy nowa religia w postaci chrześcijaństwa umocniła się w cesarstwie, zwyciężyło stanowisko Kościoła, zgodnie z którym nie przejmowano się takimi praktykami, bagatelizując ich znaczenie. Zarzucono więc stosowanie surowego rzymskiego prawa, a wiarę w magiczne zwyczaje sprowadzono do problematyki grzechu i pokuty. W następnych wiekach Kościół stanowczo przeciwstawiał się paleniu czarownic. Zgodnie z instrukcją dla biskupów wydaną przez papieża Sergiusza III w 906 r. maksymalną możliwą karą za stosowanie magii, jaką można zastosować, było wyłączenie ze wspólnoty. Mimo żarliwego krzewienia wiary przez Kościół ludzie dalej wierzyli w gusła i zabobony, w szczególności na wsi. Świat, w którym współistniały wiara chrześcijańska i przesądy, przetrwał do końca średniowiecza, a Biskup Rzymski nie zmieniał swojego stanowiska mimo walk z heretyckimi sektami istniejącymi w całej Europie. W połowie XIII w. papież Aleksander IV zakazał organom kościelnym zajmowania się sprawami dotyczącymi czarów. Zostały one dopisane do kompetencji trybunałów inkwizycyjnych dopiero w 1326 r., ale były ścigane tylko wtedy, gdy dotyczyły herezji.

https://en.wikipedia.org/wiki/Witch-hunt

cytat z tłumacza google:

W 451 pne, Dwanaście Stoły z prawa rzymskiego miał rezerwy na złych zaklęć i czarów przeznaczone do uszkodzenia upraw zbożowych. W 331 rpne 170 kobiet zostało straconych jako czarownice w kontekście epidemii choroby . Liwiusz podkreśla, że ​​była to skala prześladowań bez precedensu w Rzymie.

W 186 rpne rzymski senat wydał dekret surowo ograniczający bachanalia , ekstatyczne obrzędy celebrowane na cześć Dionizosa. Liwiusza odnotowuje, że prześladowania były spowodowane tym, że „nie było nic niegodziwego, nic rażącego, co by nie było wśród nich praktykowane”. [13] W następstwie tego zakazu w 184 rpne stracono około 2000 członków kultu Bachusa, aw latach 182–180 pne miało miejsce kolejne 3000 egzekucji. [14] Prześladowania czarownic trwały w Cesarstwie Rzymskim do końca IV wieku naszej ery i ustąpiły dopiero po wprowadzeniu chrześcijaństwa jako rzymskiej religii państwowej w latach 390-tych. [15]

Tak więc w średniowieczu nie było polowań na czarownice. Nie znaczy to że w ogóle władze świeckie żadnej osoby pod zarzutem czarów nie straciły. To się zdarzało ale Kościół zasadniczo w tym nie uczestniczył. Zmieniło się to w czasach nowożytnych.
Wszystko prawda,
No więc właśnie. Masowe polowania na czarownice to zjawisku które istniało już w starożytności w antycznym, pogańskim Rzymie. Tymczasem nikt tego z pogaństwem i antykiem nie kojarzy a zamiast tego wklepuje się jak mantrę do świadomości ludzi kłamstwo jakoby polowania na czarownice odbywały się w średniowieczu.Renesans, który zaczął się umownie od 1453 roku, był czasem sięgania do wzorców antycznych

Zło polowań na czarownice wynikało nie z tego że państwo nie powinno zabraniać czarownictwa ale z tego że takie polowania były efektem masowej histerii podczas której rzucano fałszywe oskarżenia na niewinnych ludzi.
Ostatnio zmieniony 2020-11-30, 06:38 przez Albertus, łącznie zmieniany 2 razy.

afilatelista_michal

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-30, 08:18

Albertus pisze: 2020-11-30, 06:20 No więc właśnie. Masowe polowania na czarownice to zjawisku które istniało już w starożytności w antycznym, pogańskim Rzymie. Tymczasem nikt tego z pogaństwem i antykiem nie kojarzy a zamiast tego wklepuje się jak mantrę do świadomości ludzi kłamstwo jakoby polowania na czarownice odbywały się w średniowieczu.Renesans, który zaczął się umownie od 1453 roku, był czasem sięgania do wzorców antycznych
Bezpodstawnie wiążesz zjawisko że starożytnego Rzymu z tym od XV w. Powrót do tej głupoty nie wynikał z odkopania tradycji rzymskich. Już w XIII w. Pojawiają się bulle papieskie przeciwko czarownicom. Tą falę prześladowań wywołał Kościół katolicki, głównie w odpowiedzi na faktyczne zabobony w Niemczech.
Zło polowań na czarownice wynikało nie z tego że państwo nie powinno zabraniać czarownictwa ale z tego że takie polowania były efektem masowej histerii podczas której rzucano fałszywe oskarżenia na niewinnych ludzi.
A niby dlaczego państwo powinno zabraniać czarownictwa?

...albo herezji?

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Jozek » 2020-11-30, 08:56

Tak samo jak w komunizmie zabroniony bylby komunizm, bo pewnie nie wiesz ze komunisci wykanczali sie nawzajem, jak ktos im sie nie podobal to byl donos i delikwent ladowal na syberii. To samo dzialo sie z polowaniem na czarownice, niewygodni innym ludzie byli w ten sposob usuwani z drogi w polityce, czy roznych machlojkach. A sady swieckie wydawaly wyroki i je wykonywaly.
Jesli dobrze sie orientuje, to Kosciol jedynie sprawdzal pod wzgledem herezji, a to bylo wykozystywane w sadach swieckich by usunac taka osobe.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

afilatelista_michal

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-30, 09:51

Jozek pisze: 2020-11-30, 08:56 Tak samo jak w komunizmie zabroniony bylby komunizm, bo pewnie nie wiesz ze komunisci wykanczali sie nawzajem, jak ktos im sie nie podobal to byl donos i delikwent ladowal na syberii. To samo dzialo sie z polowaniem na czarownice, niewygodni innym ludzie byli w ten sposob usuwani z drogi w polityce, czy roznych machlojkach. A sady swieckie wydawaly wyroki i je wykonywaly.
Jesli dobrze sie orientuje, to Kosciol jedynie sprawdzal pod wzgledem herezji, a to bylo wykozystywane w sadach swieckich by usunac taka osobe.
Inkwizycja ścigała zarówno herezje jak i czary.
Ale dla mnie to bez znaczenia. Co za różnica czy za herezję czy za czary u tak Kościół ma krew na rękach.

Dobrze, że żyję w czasach kiedy mogę głosić swoje herezje bez obawy o życie.

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 972
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 433 times
Been thanked: 170 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Pompieri » 2020-11-30, 11:23

Brak wiedzy przebija z tej wypowidzi alifilatelisto. Zacznijmy od tego , co oznacza inkwizycja, jaka ( jakie ) byly inkwizycje ... i kto i gdzie tak naprawde byly rozpowszechnione praktyki scigania za czary itp. Oraz jakie prawdziwie przybraly one rozmiary.
Na razie piszesz ( za przeproszeniem ) androny.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1600
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 200 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Tek de Cart » 2020-11-30, 12:52

@afilatelista_michal spróbuj zacząć głosić herezje dotyczące demokracji, LGBT czy murzynów.. Na dzień dobry staniesz się wyrzutkiem społecznym, a jak mocno zheretykujesz to i do sądu Cię podadzą... co prawda kara śmierci jest zawieszona (nielegalnie), ale do psychuszki mógłbyś trafić ze schizofrenią bezobjawową...
To tylko pokazuje że miejsce religii w życiu społecznym zajęły inne wartości. Kiedyś to religia była spoiwem społeczeństwa, więc wykroczenie przeciw niej było jednocześnie buntem przeciw władzy świeckiej i ustalonemu porządkowi społecznemu.
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

afilatelista_michal

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-30, 15:00

Tek de Cart pisze: 2020-11-30, 12:52 @afilatelista_michal spróbuj zacząć głosić herezje dotyczące demokracji, LGBT czy murzynów.. Na dzień dobry staniesz się wyrzutkiem społecznym,
Albo politykiem prawicy...wypisz wymaluj
a jak mocno zheretykujesz to i do sądu Cię podadzą...
Jeśli będziesz nawoływał do nienawiści to owszem. Ale prywatnie możesz być faszystą, ksenofobem i kim tylko chcesz.
co prawda kara śmierci jest zawieszona (nielegalnie), ale do psychuszki mógłbyś trafić ze schizofrenią bezobjawową...
Jak nielegalnie? :!:
To tylko pokazuje że miejsce religii w życiu społecznym zajęły inne wartości. Kiedyś to religia była spoiwem społeczeństwa, więc wykroczenie przeciw niej było jednocześnie buntem przeciw władzy świeckiej i ustalonemu porządkowi społecznemu.
I to w jakiś sposób usprawiedliwia inkwizycję? Raczej potwierdza że trzeba oddzielić państwo od religii.

Awatar użytkownika
Jozek
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7337
Rejestracja: 18 lut 2020
Has thanked: 1181 times
Been thanked: 708 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Jozek » 2020-11-30, 15:41

Czy ty nadal nie rozumiesz ze Kosciol jedynie sprawdzal czy cos jest herezja lub nie, a to ze wladze swieckie wykozystywaly autorytet Kosciola, osadzal i wykonywal wyroki, to miej pretensje do tamtejszych wladz swieckich i sadownictwa.
Nawet dzis np. orzeczenie bieglego moze byc wykozystane i oskarzony moze zostac niewinnie skazany.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.

Pompieri
Gaduła
Gaduła
Posty: 972
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 433 times
Been thanked: 170 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Pompieri » 2020-11-30, 18:36

Niestety - ale to nieprawda alifili. na uczelniach np. nie mozna miec pewnych pogladow.
A poza tym - zadalem pytania, a Ty je pominales. Wyglad na to, ze nie masz absolutnie pojecia o temacie czarownic i inkwizycji.

afilatelista_michal

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: afilatelista_michal » 2020-11-30, 20:55

Jozek pisze: 2020-11-30, 15:41 Czy ty nadal nie rozumiesz ze Kosciol jedynie sprawdzal czy cos jest herezja lub nie, a to ze wladze swieckie wykozystywaly autorytet Kosciola, osadzal i wykonywal wyroki, to miej pretensje do tamtejszych wladz swieckich i sadownictwa.
Nawet dzis np. orzeczenie bieglego moze byc wykozystane i oskarzony moze zostac niewinnie skazany.
Sprawdzał też czy coś jest czarami czy nie. I osądzał że jest. I na procesach stosował tortury. I dobrze wiedział jaka jest kara dla "czarownic". I nie potępiał tych kar tylko je popierał.
Papieże wydawali bulle przeciwko czarom i oczekiwali skutecznych działań. Zaprzeczanie odpowiedzialności Kościoła katolickiego za polowania na czarownice to zakłamywanie historii.

Dodano po 1 minucie 26 sekundach:
Pompieri pisze: 2020-11-30, 18:36 Niestety - ale to nieprawda alifili. na uczelniach np. nie mozna miec pewnych pogladow.
A poza tym - zadalem pytania, a Ty je pominales. Wyglad na to, ze nie masz absolutnie pojecia o temacie czarownic i inkwizycji.
Nie widziałem żadnego znaku zapytania.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4217 times

Re: Czarownice i procesy o czary

Post autor: Andej » 2020-11-30, 21:19

afilatelista_michal pisze: 2020-11-30, 20:55 Sprawdzał też czy coś jest czarami czy nie. I osądzał że jest. I na procesach stosował tortury. I dobrze wiedział jaka jest kara dla "czarownic".
Kłamstwa. Propaganda. Szkalowanie.
Marek podawał linki do opracowań. Można poszukać innych, aby być rzetelnym. Ale zawierających prawdę historyczną. Z propagandowymi kłamstwami nie ma sensu polemizować.

Dlatego zupełnie nie litujesz się nad ofiarami ateistycznych religii? Wszak one pochłonęły wielokrotnie więcej ofiar. A tortury były o wiele bardziej wymyślne. I do tego masowe.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne religie i ruchy parareligijne”